poniedziałek, 2 grudnia 2013

Bioenergoterapia i Biodiagnostyka

Metody bioenergodiagnostyki i bioenergoterapii 


Bioenergoterapia to współcześnie  jedna z bardzo cenionych odmian medycyny niekonwencjonalnej, opierająca się na znanych od zawsze właściwościach energetycznych bioenergoterapeuty dawniej zwanego magnetyzerem czy mesmerystą. Bioenergoterapia polega na odblokowywaniu kanałów energetycznych w organizmie człowieka co w medycynie chińskiej nazwane są "meridianami", w ajurwedzie nadis, a to umożliwia organizmowi powrót do homeostazy i samozwalczania choroby. Współczesna nauka  w kilkunastu tysiącach badań ścisłych potwierdza istnienie  wymienianych właściwości energetycznych bioenergoterapeuty, oraz kanałów energetycznych (meridian), jednak nie potrafi ich jeszcze zadowalająco wyjaśnić, wszak niektóre tajemnice biologii i fizjologii człowieka są ciągle w fazie hipotez. 

Biodiagnostyka - Badanie aury, biopola
Istotą bioenergoterapii jest badanie oraz korygowanie zaburzeń energetycznych w polu bioplazmatycznym człowieka – zwanym aurą lub biopolem, także ciałem pranicznym – za pomocą strumienia energii, prany (chińskie: chi, qi). Zgodnie z teorią, ludzka aura zawiera siedem warstw, które są odpowiedzialne za stan zdrowia fizycznego i emocjonalnego, a co za tym idzie psychicznego. Choroby somatyczne i psychiczne są według teorii odzwierciedlone i widoczne w ludzkiej aurze, zwykle w najbardziej zewnętrznej warstwie aury. Zadaniem bioenergoterapeuty jest zlokalizowanie owych zaburzeń i dokonanie korekty, mające na celu usunięcie blokad energetycznych, co może być równoznaczne z odzyskaniem przez pacjenta zdrowia. Według bioenergoterapeutów, do wyleczenia wymaganych jest od kilku do kilkudziesięciu zabiegów. 

Obserwuje się mechanizmy, chociażby takie, że od stanu bioenergii bezpośrednio zależy stan zdrowia. Ciało fizyczne i pole bioplazmatyczne nieustannie na siebie oddziałują, przenikając siebie wzajemnie. Zaburzenia energetyczne w aurze przekładają się bądź mogą się przełożyć w przyszłości na różne postaci chorób somatycznych w ludzkim organizmie. Nie zawsze wiadomo czy postać energetyczna choroby rozwinie się w pełni, nie zawsze widoczna w aurze oznaka choroby staje się poważnym zaburzeniem fizycznym. Część widzianych ciemnych i czarnych miejsc w aurze to zaburzenia psychiczne, które nie zawsze się manifestują wobec terapeuty, acz mogą wyglądać bardzo groźnie. W aurze widoczne jako obrazowe wzorce chorób są także zaburzenia i dewiacje seksualne oraz nałogi, które na tej podstawie od wieków kwalifikuje się jako bardzo ciężkie choroby. Badanie aury, biopola, to jedna z metod wspomagających diagnozowanie i potrzebnych bioenergoterapeutom, jednak nie należy zaniedbywać innych metod obrazowania stanu zdrowia pacjentów, w tym badań krwi, moczu, kału, języka, tęczówki oka, wywiadu czy trójpulsu i osłuchu - które od tysiącleci stosowane są w tradycyjnej medycynie. 

czwartek, 28 listopada 2013

Anatolij Kaszpirowski - Uzdrowiciel hipnotyzer

Anatolij Kaszpirowski - legendarny lekarz, uzdrowiciel i hipnotyzer


O legendarnym lekarzu Anatoliju Michajłowiczu Kaszpirowskim przez ponad 20 lat od jego polskich sukcesów zdążyliśmy zapomnieć. Nic dziwnego, skoro przez cały ten czas on występował i spotykał się z ludźmi w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, Niemczech i Izraelu. W Rosji został pierwszym oficjalnym milionerem, a wszystko z niewielkich datków milionów uzdrowionych osób, ale szczodrym. - Darowywał mieszkania, 4-pokojowe, 5-pokojowe, samochody, autokary - wspomina. - Utrzymywałem weteranów. No cóż, jeśli państwo o nich zapomniało - wzrusza ramionami... W 1990 roku nie było chyba Polaka, który nie wiedziałby, kim jest Anatolij Kaszpirowski. Gdy po „Teleexpressie” odtwarzano jego dwudziestominutowy program, polskie ulice pustoszały. Wszystko zaczęło się od tego, że telewizyjna „Dwójka” zwróciła się do profesora doktora Lechosława G. z prośbą o ekspertyzę dotyczącą jego programów pokazywanych w radzieckiej telewizji. Wydał opinię, która przyczyniła się do tego, że wpuszczono go na polską antenę... 

Anatolij Kaszpirowski - Uzdrowiciel, lekarz, hipnotyzer
Anatolij Michajłowicz Kaszpirowski (ros. Анатолий Михайлович Кашпировский, ur. 11 sierpnia 1939 w Płoskirowie) – rosyjski psychiatra i psychoterapeuta, doktor nauk medycznych. Zdobył sławę na polu medycyny niekonwencjonalnej, występując publicznie jako hipnotyzer i uzdrowiciel. Anatolij Kaszpirowski w młodości uprawiał z sukcesami boks i podnoszenie ciężarów. Za osiągnięcia sportowe otrzymał tytuł Mistrza Sportu ZSRR. W 1962 roku ukończył Państwowy Instytut Medyczny w Winnicy ze specjalizacjami "lekarz psychiatra" i "lekarz psychoterapeuta". Następnie przez 25 lat pracował jako lekarz w szpitalach psychiatrycznych. W 1987 roku został psychoterapeutą radzieckiej kadry narodowej w podnoszeniu ciężarów. 

W 1962 roku ukończył jednak studia medyczne w Winnicy, pracując potem krótko jako fizjoterapeuta i lekarz sportowy. Dzięki wpływowemu znajomemu dostał się do pracy w winnickim szpitalu psychiatrycznym, podejmując kurs doskonalenia psychoterapeutycznego. Najbardziej interesowała go jednak hipnoza. Jej zastosowanie demonstrował nieraz na okolicznych spotkaniach towarzystwa "Znanje" ("Wiedza"), na których oswajał się z wystąpieniami przed publicznością. Powszechną sławę zdobył w 1989 roku, przeprowadzając na antenie państwowej telewizji seanse hipnozy w celach uzdrowicielskich. Transmisje cieszyły się wielką oglądalnością, a wielu widzów przypisywało tym seansom właściwości uzdrowicielskie. Według nich miały one leczyć z szerokiej gamy chorób i dolegliwości: od raka po alkoholizm i wypadanie włosów. Ministerstwo Zdrowia ZSRR w oficjalnym oświadczeniu nazwało ten fenomen "zbiorową psychozą", jak się bowiem okazało, część z rzekomo uzdrowionych trafiała do szpitali z objawami chorób psychicznych. Po 6-tym seansie program Anatolija Kaszpirowskiego zdjęto z anteny z powodu ingerencji cenzury. 

piątek, 22 listopada 2013

Stanisław Nardelli - Uzdrowiciel bioenergoterapeuta

Stanisław Nardelli - Bioenergoterapeuta i uzdrowiciel duchowy 


W latach osiemdziesiątych XX wieku wiele mówiło się o fenomenie Stanisława Nardellego i Cleve`a Harrisa. Bioenergoterapia to nie panaceum, lecz jedna z metod ubiegających się o swoje miejsce w medycynie – twierdził legendarny uzdrowiciel, Stanisław Nardelli zwany "Polskim Harrisem". Podobnie uważa wielu jego następców, a koncept ten jest generalnie zgodny z nauczaniem ajurwedy czy medycyny chińskiej w części odnoszącej się do bioenergoterapii czyli do leczenia duchowego. Stanisław Nardelli w swojej historii podobny jest trochę do Bruno Groeninga, który w podobny sposób przepracował się energetycznie i zmarł z wyczerpania, gdyż przeoczył swoje własne utajone schorzenie, które nasiliło się po bioenergetycznym przepracowaniu. Z przepracowania przedwcześnie odszedł także fenomenalny następca Harrisa i Nardellego, dr Henryk Słodkowski. 

Stanisław Nardelli - W kręgu biopola
Stanisław Nardelli (1928-1985) ze Stalowej Woli to jeden z najpopularniejszych polskich uzdrowicieli bioenergoterapeutów przełomu lat 70-tych i 80-tych XX wieku. Pełnię swych możliwości rozwinął bardzo późno, praktycznie po ukończeniu pięćdziesięciu lat życia i przejściu na rentę inwalidzką. Swoje poglądy i doświadczenia opisał w książce: "W kręgu biopola". W przeciwieństwie do wielu innych uzdrowicieli Stanisław Nardelli uważał, że to, czy pacjent wierzy czy nie wierzy w skuteczność jego zabiegów, nie jest konieczne do uzyskania pozytywnych skutków leczenia. Efekty są od tej wiary niezależne, choć podkreślał, że psychiczny kontakt z pacjentem jest korzystny dla walki z chorobą. Faktycznie widać takie zjawisko niezależności efektu owego leczenia pranicznego od wiary pacjenta w miarę jak biopole czy aura uzdrowiciela jest potężniejsza, ponadprzeciętnie wielka. 

Stanisław Nardelli (1928–1985) ze Stalowej Woli nawiązuje pierwszy kontakt z bioenergoterapią w czasie choroby brata, cierpiącego z powodu zakażenia rany na palcu tężcem. Jego "pierwsza działalność uzdrawiacza" przynosi bratu ulgę. Później uśmierza bóle głowy, które nadzwyczaj szybko znikały po dotknięciu jego ręką. W 1978 roku przebywa Nardelli w szpitalu. Tam dotyka chorej ręki pielęgniarki, która natychmiast zdrowieje. Rok 1978 był rokiem narodzin Stanisława Nardellego – jako bioenergoterapeuty. Później, w 1981 roku na I Sympozjum Bioenergoterapii lekarz medycyny, Eustachiusz Gaduła, demonstruje zdolności mgra Stanisława Nardellego. Od tej chwili staje się jednym z grona bioenergoterapeutów. 

wtorek, 19 listopada 2013

RTĘĆ - Zatrucia i detoksykacja organizmu

Rtęć - zatrucia metalem ciężkim i detoksykacja organizmu 


Rtęć (Hg, łac. hydrargyrum, z gr. ὑδράργυρος hydrargyros – płynne srebro) – pierwiastek chemiczny z grupy metali przejściowych w układzie okresowym (uznana za pierwiastek przez Lavoisiera). Rtęć jest jedynym metalem występującym w warunkach normalnych w stanie ciekłym. Rozpuszcza metale, tworząc amalgamaty (z wyjątkiem żelaza, platyny, wolframu i molibdenu). Wykazuje dużą lotność – w temperaturze 20 °C w powietrzu znajduje się 14 mg Hg na m³ w stanie równowagi dynamicznej. Dawka progowa rtęci, czyli stężenie uważane za bezpieczne wynosi 0,05 mg Hg na m³ powietrza, dlatego rozlana rtęć stanowi potencjalne niebezpieczeństwo zatrucia. Przypadkowo rozlana rtęć powinna być starannie zebrana, a jej resztki zneutralizowane przez zasypanie siarką, pyłem cynkowym lub specjalnym roztworem np. 20% roztworem wodnym chlorku żelaza (III).

Rtęć metaliczna - charakterystyczne kuleczki
Rzymianie używali jej do ługowania piasków rzecznych, w celu wydobycia z nich srebra i złota. Tlenek rtęci (II) był głównym składnikiem czerwonej farby, stosowany był do szminkowania i malowania. W średniowieczu alchemicy próbowali stworzyć złoto przez połączenie siarki z rtęcią. Wolna rtęć pod nazwą żywego srebra była trzymana w domach bogaczy jako zabawka. W XVI wieku Paracelsus wprowadził związki rtęci do medycyny i farmacji. W epoce wczesnonowożytnej (co najmniej od XVI wieku, do 1843 r.) rtęci używano do produkcji luster. W związku z tym wielu ludzi chorowało z powodu zatrucia tym metalem. Stosowano ją również do leczenia kiły, poprzez podawanie rtęci doustnie, w zastrzykach i przez nacieranie skóry. 

Rtęć znalazła zastosowanie do wypełniania termometrów, barometrów, manometrów, pomp próżniowych, itp. Duże ilości rtęci zużywane są w procesie zwanym amalgamacją[9] do wydobywania złota i srebra (zwłaszcza w złożach o dużym rozdrobnieniu kruszców; metale rozpuszczają się w rtęci tworząc amalgamaty, z których następnie są odzyskiwane przez odparowanie rtęci) oraz do elektrolizy litowców i produkcji materiałów wybuchowych. Oprócz tego metaliczna rtęć jest stosowana: do wytwarzania amalgamatów, wykorzystywanych m.in. do wykonywania plomb dentystycznych oraz przy produkcji świetlówek i lamp rtęciowych. 

Rtęć i większość jej związków jest silnie toksyczna i stanowi częste zanieczyszczenie środowiska. Jeżeli dostanie się do środowiska wodnego, mikroorganizmy metylują ją i w ten sposób powstaje związek metaloorganiczny – dimetylortęć. Jest on rozpuszczalny w tłuszczach, a zarazem bardzo toksyczny i trwały – jest to główna postać rtęci, która przedostaje się do organizmów żywych i kumuluje się w nich. Rtęć w środowisku w postaci dimetylortęci była przyczyną kilku przypadków masowego skażenia środowiska. 

czwartek, 7 listopada 2013

10 Najsłynniejszych Uzdrowicieli

Dziesięć najsłynniejszych uzdrowicieli XX wieku dobrze znanych w Polsce. Lista nie uwzględnia healerów z wielu krajów, którzy w Polsce są praktycznie nie znani. 


1. Clive Harris


Clive Harris
Clive Harris stał się znany w naszym kraju w latach 70-tych XX wieku. Na spotkania organizowane w kościołach w całej Polsce przychodziły tysiące osób. Jeszcze do niedawna, bo aż do 2009 roku, kiedy uzdrowiciel zmarł, wciąż przyciągał tłumy. Specjalizował się bowiem w leczeniu chorób nowotworowych, choć był w stanie pomóc również w innych dolegliwościach. Kościół nie uznał fenomenu uzdrowiciela, który przyznawał, że uzdrawia przy pomocy duchów, chociaż chodziło o anioły. Clive Harris twierdził, że były to tylko dobre duchy, anioły, ale potwierdził, że gdyby chciał, mógłby swoją energię wykorzystać również w szkodliwy sposób. Harrisa absurdalnie oskarżano również o manipulację. Sam uzdrowiciel przyznawał, że potrafi wpływać na psychikę człowieka, mimo że czas, jaki poświęcał na jednego chorego, to zaledwie kilkadziesiąt sekund. Kilka miesięcy po śmierci w 2009 roku Clive Harrisa pojawiły się pierwsze doniesienia, że sama koncentracja na postaci tego uzdrowiciela pomaga tak, jakby wykonywał on zabieg osobiście, jak za swojego życia. Czy będzie kolejnym sławnym uzdrowicielem zza grobu, jak Bruno Groening czy Ojciec Pio? 


2. Edgar Cayce (czyt. Keisi) 


Edgar Cayce - Uzdrowiciel
Urodzony w 1877 roku Amerykanin Edgar Cayce nie był zwykłym uzdrowicielem. Mimo że nie miał bezpośredniego kontaktu ze wszystkimi  chorymi, przyczynił się do wyleczenia wielu osób. Osiągnął to jednak nie za pomocą wiedzy, lecz wyjątkowych zdolności. Jego fenomen polegał na tym, że sam wprowadzał się w stan autohipnozy czy głębokiego relaksu i eksterioryzacji. W tym czasie jedna z osób, na przykład jego żona, czytała mu spisane na kartce pytania innych osób dotyczące sposobów na walkę z chorobą. Odpowiedzi Cayce'a spisywano. Powstało ponad 14 tysięcy takich tekstów. Co ciekawe, ten człowiek, który nie miał nic wspólnego z medycyną, opisał bardzo szczegółowo metody radzenia sobie z wieloma dolegliwościami. Okazały się one nadzwyczaj trafne - ich skuteczność została udowodniona naukowo. Przykładem jest choćby leczenie łuszczycy. Metody wskazane przez Cayce'a są używane do dzisiaj. Za swoje zasługi na polu medycyny, uzdrowiciel został uhonorowany tytułem Doktora Medycyny. Oprócz działalności na polu medycyny Edgar Cayce jest także autorem wielu przepowiedni, dotyczących na przykład topnienia lodowców, zmian klimatycznych, ale także głosicielem reinkarnacji. 


3. Anatolij Kaszpirowski


Anatolij Kaszpirowski
To zdecydowanie najbardziej znany uzdrowiciel ostatnich lat XX wieku. Jest lekarzem - ukończył medycynę ze specjalnością psychiatria i psychoterapia; pracował także w szpitalach psychiatrycznych jako lekarz i wybitny specjalista. Świat poznał go w 1989 roku, kiedy na antenie radzieckiej telewizji pojawił się jego program, w którym urządzał seanse hipnozy i uzdrawiania. Miały one leczyć różne dolegliwości - zarówno z groźnych chorób, jak i choćby z uzależnienia od używek. Programy Anatolija Kaszpirowskiego są znane również w Polsce - w 1990 roku praktycznie cała Polska gromadziła się przed ekranami odbiorników. Okazuje się, że u 0,5 procenta widzów stwierdzono faktyczną poprawę zdrowia lub wyzdrowienie, ale trzeba pamiętać, że telewidzowie to często ludzie zdrowi oraz tacy, co się zasilali, aby nie chorować. Wydaje się, że to niewiele, ale jeśli wziąć pod uwagę, że przed telewizorami zasiadało kilkanaście milionów ludzi, to liczba ta nie jest już tak mała. 

środa, 6 listopada 2013

Józef Ciuraj - Uzdrowiciel Egzorcysta

Egzorcysta i Uzdrowiciel Duchowy Józef Ciuraj


Dziś uzdrowiciele chętnie nazywają się nawet w Polsce z angielska healerami. Chcący skorzystać z ich porady nie będą mieli z tym problemu, gdyż  większość z nich ma strony internetowe, z potencjalnymi pacjentami kontaktują się za pomocą telefonu komórkowego, e-maila lub Skype'a. W dużych miastach działa ich nawet po kilkudziesięciu, w mniejszych po kilku. Polska jest potęgą w uzdrawianiu, jednak uzdrowicieli wysokiej jakości działających z wielką Mocą jest rzeczywiście niewielu.  Jak szacuje, w całym kraju uzdrawianiem zajmuje się nawet do kilkudziesięciu tysięcy osób, jednak silnych, pełnych Mocy uzdrowicieli duchowych jest nie więcej niż tysiąc. 

Healer Józef Ciuraj - Ruda Śląska - USA
Niektórym bioenergoterapeutom nie podoba się określenie "uzdrowiciel" czy "uzdrowiciel duchowy". – Dążymy do profesjonalizacji tego zawodu, dlatego część specjalistów z tej dziedziny unika określenia "uzdrowiciel" – mówiła w 2011 Hanna Dziachan z niewielkiego Polskiego Cechu Bioenergoterapeutów zrzeszającego zaledwie około 70 osób (takich cechów bioenergoterapeutów jest w Polsce kilka). – Dziś bioenergoterapia nie budzi już takiej sensacji jak 20 czy 30 lat temu. 

Bioenergoterapeutów jest więcej, zabiegi są szeroko dostępne, dlatego nie ma już wielogodzinnych kolejek, jak choćby w latach 90-tych XX wieku – wyjaśnia Dziachan. – Chyba że przyjedzie jakaś sława. Jedną z takich sław uzdrowicielskich i egzorcystycznych czy jak niektórzy wolą bioenergoterapeutycznych jest Józef Ciuraj z Rudy Śląskiej, obecnie mieszkający w USA, gdzie są znacznie większe możliwości prowadzenia leczenia duchowego, chociażby dlatego, że ludności w USA jest dziesięć razy więcej niż w Polsce. 

Józef Ciuraj - Uzdrowiciel Egzorcysta 


Uzdrowiciel Józef Ciuraj w ofercie ma usuwanie klątw, czyszczenie umysłu czy założenie energetycznego pancerza ochronnego. Można u niego zaopatrzyć się w wodę z boską energią. Uzdrowiciel Józef Ciuraj pisze następująco: „Były przypadki, że już po wlaniu jednej szklanki mojej wody do pełnej wanny niektóre osoby czuły się tak odurzone energią, że nie dały rady same wyjść z wanny". 

Józef Ciuraj urodził się w listopadzie 1954 roku w Rudzie Śląskiej. W 1992 roku, w pewnych okolicznościach jego niezwykłe zdolności zostały odkryte przez jasnowidzów-uzdrowicieli. Od tej pory pomaga potrzebującym ludziom, a na swoim koncie ma wiele sukcesów w uzdrawianiu. Oto, co poleca swoim pacjentom ten znany na całym świecie, nie tylko w Polsce, USA czy Kanadzie - Uzdrowiciel i Egzorcysta.

wtorek, 5 listopada 2013

Przypadki teologiczne do leczenia

Kliniczne przypadki psychiczno-teologiczne wymagające leczenia


Niektóre przypadki są zaiste ciekawe i roztrzepane, szalone i pomylone oraz religijne czy teologiczne zarazem. Gorsze, że jest typ pacjenta, który sam sobie szkodzi swoją iście “magiczną”, "religijną" głupotą. 

Telefonuje wiele razy przez cały dzień pewna starsza pani. W końcu się dodzwoniła. Ale na dzień dobry nie wie do kogo się dodzwoniła, zatem pyta, z kim rozmawia i do kogo się dodzwoniła. Informuję starszą panią, że jak do kogoś dzwoni, powinna raczej wiedzieć z kim chciała rozmawiać. Dama jednak nie wie i duka jąkając się, że córka jej dała jakiś telefon żeby sobie zadzwoniła w sprawie egzorcyzmów bo ją ktoś opętał. Pytam o imię i nazwisko, a dama dyskutuje czy to aby potrzebne, miejscowość też w końcu wydukała acz bardzo niechętnie, chociaż to warunek, aby zapisać się do mnie na wizytę. 

Pytam zatem kobietę, kto ją opętał, czy słyszy jakieś głosy, ma obrazy, czy jakiś duch ją nęka ze świata astralnego. Dama jednak wali prosto z mostu, że ją opętał pewien egzorcysta, który się jej przez ucho do głowy przyczepił, wszedł w nią przez ucho taką czarną nitką i siedzi w niej i ją opętuje. Na to tłumaczę spokojnie starszej pani, że egzorcyści nie opętują, tylko złe duchy i demony wypędzają z opętanych osób. Starsza pani jednak twardo obstaje, że ją jakiś egzorcysta opętał, bo szukała pomocy i u niego była kilka razy i coś jej do głowy podłączył. Pytam starszej pani, czy może się zakochała w panu egzorcyście jakimś, no i teraz siedzi jej w głowie, odejść nie chce, ale starsza pani się zbuldoczyło z lekka. Zagulgała i że ona u księdza też była, że ksiądz jej powiedział, że ją egzorcysta opętał, bo jakieś nieczyste siły przez egzorcystę działają. Pytam czy to duch jakiś albo zjawa podająca się za egzorcystę, a kobitka twardo, że to pewien uzdrowiciel egzorcysta, i że nazywa się Roman K., nazwisko pominę, bo już się zorientowałem czym telefon od starszawej kobitki śmierdzi.

poniedziałek, 4 listopada 2013

Leczenie Metafizyczne Evelyn Monahan

Metafizyczne uzdrawianie mocą słowa i wyobraźni


Afirmacja i wizualizacja są podstawowymi technikami metafizycznej i parapsychologicznej jogi, dzięki którym możemy pomyślnie wykreować swoje życie w taki sposób, jak pragniemy, oczywiście z granicach rozsądku i rozumu. Praca z obiema metodami jest jedną z najskuteczniejszych  dróg do przekodowania negatywnych wzorców tkwiących w podświadomości. Oczywiście skutki są najlepsze i pojawiają się najszybciej, kiedy praktykujemy w wyciszonym stanie świadomości, bez natłoku myśli, w pełnym odprężeniu. Dlatego zanim przystąpimy do tworzenia obrazów naszych marzeń, zanim zaczniemy powtarzać wybrane teksty afirmatywne (konfirmatywne) warto najpierw wyciszyć umysł, wejść w stan medytacyjnego relaksu i skupienia i stworzyć sytuację, którą Mistrzowie Wschodu nazywają "luką między myślami". 

Evelyn M Monahan
Metoda leczenia metafizycznego rozpowszechniania przez Evelyn M Monahan jest skuteczna nie tylko jako sposób na zdrowie, ale jako antidotum na rozmaite  problemy. Tym sposobem można pozbyć się nałogów, kłopotów finansowych, niesnasek w związku, poprawić relacje między partnerami lub rodzicami i dziećmi. Warto pamiętać, że około 30-40 procent społeczeństwa jest bardziej wrażliwa i podatna na sugestię i wyobraźnie, zatem może upragniony efekt osiągnąć szybciej i na większą skalę, może więcej zyskać taką metodą terapii. Z drugiej strony, około 8-15 procent społeczeństwa ma zmniejszoną wrażliwość na sugestię i bardzo słabą wyobraźnię, powinna wtedy raczej zamówić usługi wpływania na rzeczywistość u dobrego, sprawdzonego szamana czy jogina, a także w leczeniu polegać na mocnych lekach i chirurgach. 

Evelyn M Monahan znana jest także jako współautorka książki o pielęgniarkach w czasie drugiej wojny światowej napisanej razem z Rosemary Neidel Greenlee i opublikowanej w 2003 roku (And If I Perish: Frontline US Army Nurses in World War II, published by Alfred A. Knopf in November 2003) oraz dwóch innych w podobnej tematyce wydanych w 1999 i 2000 roku. Evelyn M Monahan znana jest także z opracowania metody odczuwania kolorów pozwalającej lepiej funkcjonować niewidomym, którzy ją opanują. Od 1961-1967 służyła w Wojskowym Korpusie Kobiecym armii Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej (Women’s Army Corps) jako technik psychiatryczny i jako medyk-ratownik czyli wielozadaniowy specjalista medyczny korpusu marynarki wojennej (diagnozowanie chorób i patologie, techniki medycyny ratunkowej, rentgenografia, pierwsza pomoc, wstępne leczenie i opieka pielęgniarska nad chorymi w warunkach wojny). Uzyskała magisterium (M.Ed.) oraz doktorat z psychologii (Ph.D.) na Georgia State University. Zdobyła także stopień Magistra teologii i etyki (M.Div) na Emory University. Od 1980-1996 pracowała w Wydziale d/s Kombatantów (Department of Veterans Affairs).

niedziela, 3 listopada 2013

Mahikari - Światło Prawdy Cudownie Uzdrawia

Mahikari - Światło Prawdy - Leczenie Duchowe 


Ma-Hikari (真光) to dosłownie Światło Prawdy chociaż czasem tłumaczy się jako Prawdziwe Światło. Ma to Prawda, a Hikari (Ko) to Światło. Szyk japońskiego zdania nakazuje dosłownie powiedzieć: Prawdy Światło. Ma-Hikari jako ideał duchowy obecny jest w kulturze japońskiej od zawsze, a medytacje czy kontemplacje oraz magiczne użytkowanie znaków są istotnymi praktykami wielu starych japońskich tradycji duchowych, szamańskich oraz uzdrowicielskich. Ruch Sunyo Mahikari to tylko kolejne przebudzenie ku Światłu Prawdy jakie ogarnęło Japonię w połowie XX wieku, a wcześniej na przełomie XIX i XX wieku i rozprzestrzeniło się po wielu krajach zachęcając do poszukiwania Boskiej Prawdy oraz uzdrawiania duchowego setki tysięcy ludzi z całego świata, acz najbardziej w rejonach diaspor zamieszkiwanych przez Japończyków. 

Yoshikazu Okada Sensei
Każde masowe poruszenie ludzkości związane jest oczywiście z osobą, która osiągnęła głębszą realizację Światła Prawdy, głębsze Oświecenie Prawdą, wysoki stan Przebudzenia Duchowego. Nie ma światłego ruchu bez oświeconej postaci, ale także praktykujący bez odpowiednio długiej i głębokiej praktyki muszą pamiętać, że są na początku Drogi Przebudzenia w Świetle Prawdy i po prostu muszą praktykować tak jak ci, którzy osiągnęli już potężną Moc Światła Prawdy. Ma-Hikari idealnie pasuje jako praktyka duchowa dla spirytualnie zorientowanych adeptów sztuk walki, które pod postacią dżudo (judo), karate, aikido, ju-jutsu czy kendo są bardzo popularne, jednak wielu osobom często brakuje coś duchowego rodem ze Wschodu, z samej Japonii. Oczywiście, Światłem Duchowym nie należy próbować zastępować normalnych umiejętności wynikłych z solidnego i ciężkiego treningu sztuk walki, ale wielu osobom motywy związane z duchowością pomagają znaleźć lepszą motywację do treningu Drogi Walki, pomagają odnaleźć owego Ducha Wojownika tak potrzebnego w treningu oraz walkach sportowych. 

Wspólnoty Ma-Hikari nazywają się czasem Dziećmi Słońca (Yoyokishi) albo Stowarzyszeniami Zdrowych i Szczęśliwych Ludzi Słońca, co w tradycjach sintoistycznych z Japonii sugeruje pochodzenie od Amaterasu - Bogini Słońca, zdecydowanie najważniejszej postaci duchowego, boskiego panteonu z której wywodzą się Japońscy Cesarze uważani za Władców Imperium Wschodzącego Słońca. Szerzej opisane i lepiej znane jako ruch Sunyo Mahikari to jedna z oświeceniowych i uzdrowicielsko-duchowych wspólnot rodem z Japonii, która jako swój ideał kultywuje Światło Prawdy. W Polsce i na Zachodzie z dziedziny ruchów uzdrawiających z tamtejszego rejonu najbardziej znane są chyba Usui Reiki oraz Uzdrawianie Praniczne z Filipin, a najbardziej Huna pochodząca jednak z Hawajów czyli innej strony Pacyfiki, jednak ideowo i praktycznie bardzo związana z duchowością Japonii. 

Ogół ludzi, z wyjątkiem skrajnych, paranoicznych fanatyków, może praktykować Ma-hikari swobodnie, bez przeszkód, gdyż dołączenie się do praktykujących Ma-Hikari wymaga zapoznania z metodą, zwykle w formie trwającego trzy dni seminarium nakierowanego na naukę japońskich leczniczych modlitw i przekazywania leczniczego Światła Prawdy w zalążkowej ilości. Potem praktykuje się samemu wedle uznania. Nie trzeba zmieniać religii ani światopoglądu, a ezoteryczne nauki są zwyczajnie oparte na starych legendach i mitach Japonii czyli zasadniczo zgłębiając temat poznajemy mitologię i kulturę ezoterycznych i duchowością inspirowanych środowisk japońskich, zwykle hermetycznie zamkniętych przed ludźmi zachodniej cywilizacji Europy i Ameryki. Wspominanie legendarnego kontynentu Mu na Pacyfiku, powiązania z Huną czy innymi sztukami magicznymi z Polinezji są dodatkową atrakcją Światła Prawdy, chociaż nie są konieczne dla samej sztuki przekazywania Światła Prawdy, Mahikari.

sobota, 2 listopada 2013

Leczenie Duchowe - Podstawy Praktyki

Wprowadzenie do leczenia duchowego 


Stwierdzenie, że jestem uczniem tybetańskim pewnego stopnia, jest chyba niewystarczające, albowiem wszyscy są uczniami od najskromniejszego kandydata aż do - i ponad - samego Chrystusa. Żyję w ciele fizycznym na granicy Tybetu jak inni ludzie i czasem, gdy me zajęcia na to pozwalają, przewodniczę (z punktu widzenia ezoterycznego) wielkiej grupie łamów tybetańskich. I to chyba było przyczyną, iż mówiono, jakobym był przełożonym pewnego klasztoru łamów.

Leczenie duchowe - bioenergoterapia
Towarzysze mej pracy w Hierarchii (a wszyscy prawdziwi uczniowie są towarzyszami w tej pracy) znają mnie pod innym imieniem i na innym urzędzie. A.A.B wie kim jestem i rozpoznaje mnie pod obydwoma mymi nazwami. Jestem waszym bratem, przebywającym trochę dłużej na ścieżce niż przeciętny uczeń i ponoszę przez to większą odpowiedzialność. Jestem tym, który zmagał się i wywalczył swą drogę w większym świetle niż kandydaci mający czytać ten artykuł i dlatego muszę działać jako dobry przewodnik światła, bez względu na to, ile by to kosztowało.

Nie jestem starym człowiekiem i nie mam tego wieku, który liczą Mistrzowie, jednak nie jestem młody i niedoświadczony. Zadaniem moim jest nauczać i rozpowszechniać wiedzę Odwiecznej Mądrości, gdziekolwiek tylko mogę znaleźć oddźwięk, i czynię to już od wielu lat. Staram się również być pomocny Mistrzom M. i K.N., gdy tylko nadarzy się sposobność, albowiem już od dawna byłem złączony z Nimi i z Ich pracą.

W tym wszystkim, co wyżej wspomniałem, oznajmiłem wam wiele, jednakże równocześnie nie powiedziałem nic, co by mogło was skłonić do ofiarowania mi ślepego zaufania i nieograniczonego przywiązania, który uczuciowy kandydat ofiarowuje Guru i Mistrzowi, nie będąc jeszcze w stanie z Nim się skontaktować. Nie dojdzie on do upragnionego połączenia z Guru, dopóki nie przemieni uczuciowego przywiązania — w altruistyczną służbę dla ludzkości, a nie dla Mistrza. Książki, które napisałem, wysyłam nie żądając ich przyjęcia, mogą one być poprawne, prawdziwe i pożyteczne albo mogą takie nie być.

piątek, 1 listopada 2013

Tężyczka - Choroba Parapsychiczna

Tężyczka włącznie z paraliżem przysennym (paraliż senny) zaprząta umysły wielu początkujących poszukiwaczy wrażeń metafizycznych, jednak objawy tężyczki nie zawsze są skutkiem kontaktów z zaświatami, duchami zmarłych czy jakiegoś rodzaju astralnymi zmorami.



Porażenie przysenne 


Porażenie przysenne, paraliż senny, paraliż przysenny to stan występujący podczas zasypiania lub wchodzenia wstan eksterioryzacji lub rzadziej podczas przejścia ze snu do czuwania, objawiający się porażeniem mięśni (katapleksja) przy jednoczesnym zachowaniu pełnej świadomości. Według badań kulturoznawczych antropologów paraliż senny może odpowiadać w wierzeniach ludowych za pojawiający się w wielu kulturach motyw demona nocnego, który paraliżuje swoją ofiarę, czasem po to, by wykorzystać ją seksualnie (zmora, mara, sukub, inkub). 

Osoba doświadczająca paraliżu przysennego ma wrażenie ogarniającej niemocy, nie jest w stanie wykonać żadnych ruchów, mówić ani otworzyć oczu. Zjawisku temu towarzyszą zazwyczaj bardzo nieprzyjemne doznania psychiczne, takie jak wrażenie ogłuszającego dudnienia lub dzwonienia w uszach, bezwładnego spadania, wykręcania ciała, przygniecenia klatki piersiowej lub kończyn. Prawie zawsze towarzyszy mu przyśpieszony rytm serca oraz uczucie strachu. 

Podczas paraliżu sennego możliwe jest również występowanie różnego rodzaju halucynacji, zarówno wzrokowych jak i dotykowych. Notorycznie powtarzający się paraliż przysenny jest zazwyczaj związany z zespołem chorobowym zwanym narkolepsją, ale występuje też epizodycznie u osób zdrowych (różne źródła podają, że około 30-50% populacji przynajmniej raz w życiu doświadczyło paraliżu sennego) jako rzadko spotykana anomalia. W takim przypadku przyczyną porażenia mięśni jest zahamowanie neuronów w rdzeniu kręgowym odpowiadających za utrzymywanie napięcia mięśniowego wywołane przez impulsy z mózgu. Stan taki występuje fizjologicznie podczas snu i zapobiega wykonywaniu przypadkowych ruchów ciała. Ze zjawiskiem paraliżu przysennego mamy do czynienia wówczas, gdy mózg zaczyna wysyłać owe impulsy w niewłaściwym momencie: przy gwałtownym wybudzaniu się ze snu w fazie REM, lub podczas zasypiania, gdy nie doszło jeszcze do utraty świadomości.

środa, 30 października 2013

Porfiria - Wilkołactwo i Psychiatria

Porfiria bywała kojarzona z wilkołactwem

Porfirie - to grupa wrodzonych lub nabytych schorzeń wynikających z zaburzenia działania enzymów w szlaku syntezy hemu, zwanym również szlakiem porfiryn. Klasyfikuje się je jako porfirie wątrobowe, porfirie erytropoetyczne lub porfirie skórne, w zależności od tego gdzie występuje nadprodukcja i nadmierna akumulacja porfiryn (lub ich chemicznych prekursorów). Porfiria ma często podłoże genetyczne. W doraźnym leczeniu farmakologicznym stosuje się środki hamujące syntezę porfiryny: hematynę lub argininian hemu oraz glukozę.



Objawy porfirii mogą pojawiać się zaraz po urodzeniu, częściej jednak spotyka się je u dorastającej młodzieży. Objawy porfirii skórnej wywołuje najczęściej światło słoneczne (głównie UV), gromadzące energię w pierścieniu porfirynowym. Czynnikami wywołującymi atak w porfirii wątrobowej są: alkohol, niektóre leki, stres, a także hormony płciowe, niedobory kaloryczne, niedobory minerałów, anemia, choroby i infekcje, ostre zapachy chemiczne, farb, lakierów. Kilka czynników indukujących w połączeniu może spowodować atak. 

Porfirie wątrobowe dotykają głównie układ nerwowy powodujące bóle brzucha, pocenie się, wymioty, bezsenność, ostrą neuropatię, ataki drgawek, zaburzenia psychiczne: halucynacje, depresję, rozdrażnienie i objawy paranoidalne. Najczęściej jednak spotykanym objawem są objawy ostrego brzucha, dopiero podczas operacji okazać się może, że przyczyną tego stanu jest atak porfirii. Ponieważ niektóre leki do znieczulenia mogą nasilić atak porfirii uwzględnienie tej choroby (jako przyczyny zespołu ostrego brzucha) jest tak istotne.

Produkty metabolizmu porfiryn wydalają się z moczem lub kałem, stąd przybiera on czerwoną barwę. Skóra "porfiryka" czerwienieje na słońcu. Inne objawy porfirii to: uczucie słabości kończyn, utrata czucia lub parestezje, czerwono-szare przebarwienia zębów - ze względu na odkładanie się uroporfiryny i moproporfiryny w kościach i zębach. W ostrym przebiegu choroby może dochodzić do oparzeń skóry, a w formie przewlekłej do wypadania lub (rzadziej) nadmiernego wzrostu włosów. Porfiria w sporadycznych przypadkach może doprowadzić nawet do zgonu.

wtorek, 29 października 2013

Prana Qi Mana - Energia Witalna

Prana - Chi, Qi, Ki - Mana - Energia Witalna 


Wedle starożytnych mędrców w organizmie człowieka istnieje i krąży niewidzialna ”energia”, ”siła życiowa”, którą Chińczycy nazywają Qi, w starej transkrypcji ”Chi”, po japońsku – ”Ki”, po koreańsku -”Ki chol”, w języku jogi i ajurwedy, a także po hindusku i buddyjsku – ”Prana”, w starożytnej filozofii polinezyjskiej – ”Mana”. Jest to podstawowy kanon tradycyjnej medycyny, na którym opiera się akupunktura, jak również i akupresura, w tym japońskie Reiki, Mahikari, Shiatsu czy Sokushindo. Stare księgi chińskie opisują Qi jako ”siłę witalną” czy „energię” niezbędną do prawidłowej czynności komórek, tkanek i całego organizmu. 

Najczęściej spotykaną bodaj terapią bioenergetyczną opartą na idei Qi (Chi, Ki) czyli Prany jest Polarity oraz Czakroterapia. Energetyczne oddziaływanie Praną (Qi, Chi, Ki) na wrażliwe miejsca oraz równoważenie biegunowe energii wzięte z Ajurwedy, a znane pod postacią Polarity. Czakroterapia, oryginalnie Ćakra-Bheshajya (Ćakra-Bheszadźja) to bioenergoterapia i duchowe leczenie światłem znane z systemów leczniczej Jogi oraz Ajurwedy jako ajurwedyjska i jogiczna bioenergoterapia.

Nadi Prana - Kanały Energii w Ciele Eterycznym

Qi (Chi, czytamy Czi) – IPA: ɕi – w wymowie japońskiej i koreańskiej “Ki” to w filozofii chińskiej energia życiowa, energia witalna, której manifestacją są zjawiska i procesy natury, w tym samo zjawisko życia. W szczególności energia owa jest silnie związana z siłami życiowymi natury i człowieka. Chiński ideogram Qi czy Chi (Czi) składa się ze znaku reprezentującego gotowany ryż oraz znak oznaczającego parę wodną, co wskazuje na podwójną, materialną i niematerialną, naturę Qi. Dosłownie pojęcie to oznacza więc “gaz” lub “eter”, ale także “oddech”. 

Pranaterapia zawiera metody i techniki oczyszczania aury i psychiki z toksycznych energii emocjonalnych, szkodliwych myślokształtów i tworów mentalnych, wzmacniania wrażliwości zmysłów, budowanie osłon na aurę i czakry, terapie rozwiązywania trudnych problemów, techniki wewnętrznego oczyszczania czakr oraz meridianów (nadis) i pola życia - pęknięć, dziur i przemieszczeń w aurze, techniki terapii z uzależnień i zniewoleń, bezpieczeństwo i higiena energetyczna, głębokie oczyszczanie i docieranie do przyczyn problemów, techniki przekraczania zahamowań i wewnętrznych oporów, metody twórczej kreacji ekspresyjnej zdrowia i sukcesu. Z podstaw najważniejszymi są oczyszczanie aury czyli biopola oraz strumieni energetycznych (nadis, meridianów), a także biegunowe wyrównywanie energii. 

W filozofii chińskiej termin ten używany jest na określenie jednocześnie “życiowego tchnienia” i “kosmicznej energii”. Jest to więc chińska odmiana idei fundamentalnej jedności człowieka i wszechświata. “Qi” oznacza także “intencje”, “emocje”, co obrazuje potoczny zwrot “shengqi” – “złościć się”, który oznacza dosł. “rodzić”, albo “wydawać na świat Qi”, bowiem zagniewany człowiek nierzadko charakterystycznie dyszy.

poniedziałek, 28 października 2013

Uzdrawianie Duchowe

DU - Duchowe Uzdrawianie 


Na przekór materializmowi i postępowi techniki, coraz więcej ludzi interesuje się mistyką i duchowością, a już szczególnie duchowym uzdrawianiem oraz egzorcyzmowaniem. Spróbujmy zatem zapoznać się z podstawami duchowego uzdrawiania. Proces duchowego uzdrawiania jest absolutnie całościowy, holistyczny nieinwazyjny, a w intencjach i wizualizacji zgodny z tym, co najlepsze dla pacjenta i jego drogi rozwoju. Najważniejsze jest, by uzdrowiciel duchowy umiał się dostroić do niezwykle subtelnych, wysoko wibrujących energii pochodzących od Boga, z samego Źródła Światła i Miłości oraz dostroił do nich pacjenta. 

Clive Harris - Uzdrowiciel duchowy

Proces Duchowego Uzdrawiania (DU) dzieje się przez praktykowanie właściwego skupienia i  medytacji przed sesją i w jej trakcie, właściwego oddychania oraz utrzymywanie swoich emocji, myślenia, etyki, systemu wartości i zdrowia na poziomie zbliżonym do leczniczych wibracji. Dlatego nie każdy sięga po te metodę, gdyż wymaga ona od Uzdrowiciela, jeśli chce się stać prawdziwie duchowym uzdrowicielem także duchowego, uwznioślonego stylu życia. Dotyczy to zarówno tego, co się je i pije, jak i tego, co się myśli, mówi i jak postępuje. Im wyżej wibrująca osobowość, tym lepsze efekty duchowego uzdrawiania. Najlepszymi uzdrowicielami duchowymi są osoby w stanie całkowitej jedności z Przyrodą, Duszą Wszechrzeczy oraz Światłem i Prawdą. 

Nie przykłada się tu zawsze rąk w ściśle określony sposób, chociaż trzeba poznać wiele procedur uzdrawiania z nakładaniem rąk, głaskania meridianów czy naciskaniem akupresurowych punktów. Główny przekaz następuje z pewnej odległości od pacjenta, tak by energie duchową sprowadzić jak najbardziej przestrzennie i wypełnić nią całe pole uzdrawianego. Ważna jest intencja przekazu, dogłębne nastawienie uzdrowiciela, jego znajomość miejsca w jakim pacjent uzdrawiany żyje i przebywa. Nie ma w niej ukierunkowania na choroby czy problemy, jest natomiast prośba o uzdrowienie człowieka, duszy, umysłu, emocji i ciała. Tą drogą podnosi się wibracje całej istoty, wszystkich ciał i przestrzeni życia, zarówno uzdrawianego, jak i uzdrowiciela. Ważne są kolory, gra świateł, ważne są subtelne uczucia i nastrój uzdrowiciela oraz jego indukcja u pacjenta.

niedziela, 27 października 2013

Healing ludzką potrzebą uzdrowienia

Healing: Ludzka potrzeba uzdrowienia 


Uzdrawianie - Przekaz Mocy
Ludzi poszukujących uzdrowiciela, healera, szamana, jest coraz więcej, zupełnie tak, jakby tysiące potrzebujących uzdrowienia przeczuwało, że istnieje jakaś luka w profesjonalnej medycynie, jakby coś istotnego zostało pominięte. Ludzie często przeczuwają, że jest nadzieja na uzdrowienie, chociaż nie zawsze potrafią znaleźć najbardziej pomocne metody. Jeśli jakaś terapia człowiekowi pomaga, przynosi ulgę, poprawia zdrowie – nie powinien z niej rezygnować.

Warto jednak uzupełniać stosowane leczenie czy terapię o wszystko to, co można jeszcze zastosować. Leczenie medykamentami można zwykle bez problemów wspierać ziołami czy akupresurą. Leczenie się to ciężki zwykle okres dla organizmu, zatem ogólne wspieranie nerek czy wątroby poprzez prosty masaż obszarów akupresurowych na stopach jest jak najbardziej wskazane. Akupresura (Shiatsu, Kiatsu, Sokushindo) może bardzo wiele pomóc, także tam, gdzie medykamenty nie za wiele mogą zdziałać. 

Ci, którzy wyśmiewają i dyskredytują medycynę naturalną są niczym więcej jak nawiedzonymi bucami i trollami. To tak jakby negowali  istnienie własnych rodziców w refleksjach nad swoim pochodzeniem. Jeśli nie wiesz, że dzisiejsze medykamenty to głównie zioła i ekstrakty z ziół, to znaczy, że nic nie wiesz o farmakologii. Sztuczne wytwarzanie wielu substancji leczniczych staje się z czasem koniecznością, jeśli nie ma dosyć zasobów naturalnych dla produkcji specyfiku z ziół i innych naturalnych źródeł. 

sobota, 26 października 2013

Cyprian Toruński - Uzdrowiciel z Torunia

Sesje terapeutyczne - mgr inż. Cyprian Toruński


mistrz bioenergoterapii i radiestezji,
terapeuta manualny, biomasażysta, specjalista polarity.


Bioenergoterapia: narządy wewnętrzne, depresje, nerwice, lęki, bezsenność, nowotwory, schorzenia ginekologiczne, cukrzyca, układy: hormonalny, pokarmowy, oddechowy, moczowo-płciowy.


Terapie manualne: kompleksowe, miękkie bezbolesne kręgarstwo (techniki powięziowe), osteopatia, ortobionomia, biomasaże, terapia czaszkowo-krzyżowa, refleksoterapia: czaszki, twarzy, dłoni, stóp, Su-Dżok.

Usługi radiestezyjne: badanie i zabezpieczanie mieszkań przed szkodliwym działaniem stref geopatycznych, ekspertyzy radiestezyjne.

˘ Ponad 25 lat praktyki.
˘ Każda terapia trwa godzinę.
˘ Konsultacje i terapie:

Cyprian Toruński - tel. kom. 600 499 657                                  

email: cypriant@interia.pl
                               
www.cypriantorunski.pl

piątek, 25 października 2013

Sokushindo – Japońska Akupresura Stóp

Sokushindo – Japońska akupresura stóp 


Masaż stóp Soku Shin Do (Zoku Shin Do) służy zachowaniu i poprawie zdrowia, równoważeniu i zwiększaniu energii, a także uzyskaniu spokoju oraz harmonii wewnętrznej. Dla wielu osób jest codzienną medytacją, zabiegiem który oczyszcza ducha i ciało. Jest refleksologią stóp, czyli metodą pozwalającą na zmianę stanu zdrowia poszczególnych narządów i części ciała człowieka poprzez energetyczny masaż odpowiadających im części stopy. Może być używany jako część Tradycyjnej Japońskiej Medycyny, w tym Shiatsu czy ReiKi a więc jako metoda leczenia i diagnozowania, chociaż stawianie precyzyjnej diagnozy nie jest konieczne, ponieważ masaż stóp SokuShinDo w naturalny sposób pomaga przywrócić równowagę w funkcjonowaniu organizmu.

Soku oznacza Stopę, a Shin serce i umysł, środek lub jądro czegoś. Do (Dou, chińskie Tao, Dao) to Droga. Razem mamy Drogę Serca i Stóp. Soku Shin Do to tradycyjnie istotna część Shiatsu oraz Kiatsu polegająca na masażu stóp wedle określonych procedur medycyny tradycyjnej rodem ze starożytnej Japonii oraz Chin. SokuShinDo w języku chińskim to taoistyczna terapia stóp znana jako Zhak She Dao. Sokushindo ma swoje pochodzenie w indyjskiej ajurwedzie której uczył się sam Gautama Buddha, a którą razem z medytacją Chan (Zen) Bodhidharma przeniósł do Chin. Z czasem metoda masażu Sokushin Do dotarła do Japonii. Obraz stóp Buddy jako mapa do prowadzenia terapii SokuShinDo znajduje się w świątyniach Yakushi Nyorai, Buddy Medycyny w Japonii. Istotne teorie medyczne SokuShinDo opierają się na symbolice zaczerpniętej ze stóp Gautama Buddy. Istnieje także system orientalnej diagnostyki medycznej na podstawie samego oglądu stóp znany jako Kanshi Ho. W Chinach metoda ajurwedyjska połączyła się z lokalną medycyną chińską około 40 roku e.ch., a w Japonii około V-VI wieku e.ch., metody przyniesione z Chin połączyły się z oryginalnymi metodami terapii poprzez stopy znanymi wcześniej w Japonii i na wyspach Pacyfiku. Studia medycyny tradycyjnej w tym interny (lekarz ogólny) w Japonii trwały siedem lat i wymagały znajomości wielu metod terapii, w tym akupunktury i akupresury.

W V-VI wieku japoński medyk znany jako doktor Kada 華 佗 (Hua Tuo, Yuanhua) wprowadził SokuShinDo do arsenału metod masażu niezależnie od profesjonalnych studiów medycznych, co spowodowało, że SokuShinDo trafiło pod strzechy jako rodzaj ludowego masażu i akupresury. Metody doktora Kada były przechowywane przez dostojne japońskie rody jako narodowy sekret medyczny. Łączono je z metodami masażu stóp znanymi szerzej jako Anma.

Soku Shin Do

Masaż stóp SokuShinDo, to jeden z najprzyjemniejszych sposobów relaksu, terapii i wypoczynku. Soku Shin Do odpręża, uspokaja i wycisza. Powoduje, że krew zaczyna szybciej krążyć, polepsza się przemiana materii, a toksyny są szybciej usuwane z organizmu. Powoduje też uaktywnienie wszystkich funkcji organizmu, podnosi poziom energii oraz wspomaga jej płynne krążenie w organizmie. W naturalny sposób harmonizuje cały organizm, w tym również psychikę. W refleksologii stóp SokuShinDo osoba masująca stara się tak dobrać siłę nacisku, aby balansować na granicy przyjemności i bólu u osoby masowanej. Ogólnie w masażu stóp obowiązuje zasada, że masaż zbyt mocny powoduje ból, wycofanie się i zablokowanie energii u osoby masowanej. Masaż zbyt słaby może być z kolei mało skuteczny. Jednak w tradycyjnym masażu stóp SokuShinDo, szczególnie w chorobach przewlekłych i trudnych do wyleczenia, czasami stosuje się bardzo subtelne, lekkie ale równocześnie niezwykle skuteczne zdrowotnie techniki. Z kolei w przypadkach nagłych, na przykład w reanimacji, w masażu stóp SokuShinDo, zgodnie z tradycją, stosuje się techniki o ekstremalnej dynamice i sile nacisku. W masażu stóp obowiązuje też zasada mówiąca, że mocne techniki dają szybsze, ale krótkotrwałe efekty, a techniki bardziej delikatne zmieniają nas powoli, ale długotrwale i gruntownie.

czwartek, 24 października 2013

Polarity - Terapia Ajurwedyjska

Polarity - Terapia Ajurwedyjska Guru Bhaishajya 


W tradycjach kultury Wschodu (Ajurweda, Bhaiszadźja, Taoizm) uznaje się, że głównym czynnikiem istnienia Wszechświata jest ruch energii. Prawa rządzące Wszechświatem są jedne i te same dla wszystkiego co w nim istnieje, również i dla człowieka. Istnieje źródło energii i pole, w którym odbywa się jej ruch. Podstawowymi prawami ruchu są odśrodkowa i dośrodkowa pulsacja i biegunowość (polarność). Według tradycji ajurwedycznych istnieją trzy bieguny: dodatni, ujemny i neutralny. Ruch energii warunkuje życie człowieka. 

Czakramy - Ajurweda - Polarity
Czakramy (centra energetyczne) są przekaźnikami i źródłami różnych jakości energii w ciele człowieka. Istnieje siedem głównych czakramów oraz Trzy Węzły (Zbiorniki) Energetyczne zwane w jodze Granthi. Pole dla ruchu energii tworzy Element Eteru, Akaśa. Ciało człowieka jest polarne. Górna część ciała stanowi biegun dodatni, dolna - biegun ujemny, przepona jest obszarem neutralnym. Energia w ciele człowieka porusza się zgodnie z prawami pulsacji i biegunowości, tworząc wzorzec bezprzewodowej anatomii człowieka. 

Polarity oznacza polaryzację, czyli równoważenie energii. Ciało ludzkie, jak wszystko na Ziemi, jest spolaryzowane, tzn. ma bieguny dodatnie, ujemne i obszary neutralne. Dzięki tej polaryzacji następuje przepływ energii przez ciało i wymiana jej z otoczeniem bliższym i dalszym. To pozwala - jeśli ta wymiana odbywa się bez przeszkód - na utrzymanie organizmu w zdrowiu i równowadze. Jednakże wiele przyczyn powoduje, że organizm jest z tej równowagi wytrącony. Wówczas występują bloki energetyczne, przekrwienia, zapalenia, skurcze, bóle, krystalizacja nieusuniętej materii, powodując z jednej strony powstanie złogów reumatycznych, zwapnień żył, kamieni żółciowych i nerkowych, z drugiej zaś zwiotczenia, atrofię, rozciąganie tkanek. 

Zachodnim propagatorem metody terapii Polarity jest amerykański lekarz neurolog i ortopeda dr Randolph Stone (1890 - 1981). System leczenia metodą Polarity oparł na gruntownej wiedzy medycznej i naukach medycyny Wschodu, które poznawał przez 25 lat pobytu w Indiach. Uczył się tam medycyny ajurwedyjskiej w stopniu umożliwiającym aplikację około 108 metod oddziaływania bioenergetycznego. Przez 60 lat dr Randolph Stone prowadził praktykę w Chicago. Przez ten czas studiował wiele starożytnych tradycji związanych z naturalnym leczeniem; Ajurwedę, Bhaiszadżja Jogę, kabalistykę, wiedzę tajemną (hermetyzm i alchemię) i rozwinął unikalny System Terapii Polarity jako próbę przeniesienia na Zachód swojej wiedzy o metodach Ajurwedy, szczególnie z zakresu medycyny Rudra Bhaiszadżja. Powiedział "Natknąłem się na naukę, która uwzględnia starą koncepcję obecności energii w budowie człowieka i łączy to w całość z naukowym podejściem."

piątek, 14 czerwca 2013

Trening Energii Ki i Ki Aikido Koichi Tohei

AIKIDO - Podstawy treningu Ki - Harmonia Ciała i Duszy 


Koichi Tohei (10 dan) przez wiele lat był dyrektorem technicznym Fundacji Aikido Aikikai w Japonii. Po śmierci Morihei Ueshiba w 1969, spadkobiercą szkoły został Kishomaru Ueshiba, który posiadał stopień 7 dan, chociaż kilku mistrzów miało wyższe stopnie w tej sekretnej wówczas sztuce opartej na treningu energii Ki. Już w 1971 roku, syn mistrza, Kishomaru Ueshiba  zaczął robić "porządki" i eliminować tych, co umieli i rozumieli więcej od niego. Tak Koichi Tohei, najwyższy stopniem i umiejętnościami, musiał odejść z Aikikai w atmosferze skandalu i obciachu, a Aikikai stało się tym, czym jest - bez swojej najlepszej kadry mistrzów (wielu innych dobrych mistrzów, także odeszło z Aikikai)! 

Mistrz Koichi Tohei - 10 Dan Aikido i Ki Aikido

Koichi TOHEI (1920-2011) - 10 dan Ki i Aikido


Mistrz Ki i Aikido, Koichi Tohei (藤平光一 Tōhei Kōichi) znany jako Soushu urodził się w Japonii w prefekturze Tochigi 20 stycznia 1920 roku  jako pierworodny syn swoich rodziców. Tam też dorastał, a jako dziecko był słaby i chorowity, dużo czasu spędzał pod opieką lekarzy i tradycyjnych szamańskich uzdrowicieli. Swoją przygodę ze sztukami walki zaczął od treningów judo. To one według jego ojca, 4 dana judo, miały poprawić zdrowie małego Koichi Koichi. Pierwsze treningi judo rozpoczął w wieku 12 lat, aby już trzy lata później otrzymał czarny pas. W czasie intensywnych treningów 16-letni Koichi Tohei nabawił się zapalenia opłucnej. W konsekwencji musiał nie tylko opuścić szkołę, ale i zrezygnować z ćwiczeń na pewien czas. W czasie swojej choroby zaczął zastanawiać się nad swoją sprawnością fizyczną i możliwościami ciała oraz ducha (Kokoro). Chcąc wzmocnić ducha zaczął praktykować japońskie Zen (Medytację) w Ichikukai Dojo w Tokio. Jednak zarówno Zen, jak i pozostałe stosowane praktyki nadal nie pozwalały mu uzyskać przewagi na większym i cięższym przeciwnikiem. To właśnie w czasie tych rozważań i poszukiwań duchowej drogi Koichi Tohei usłyszał o Aikido i Mistrzu Morihei Ueshiba. Z Mistrzem Ueshibą spotkał się w czasie jednego z pokazów, a przyjęty na naukę Aikido został z polecenia mistrza judo, Shokei Tori w 1940 roku, gdy miał zaledwie 19 lat. Od tego czasu rozpoczął regularne treningi sztuki Aikido - Drogi Harmonii z Ki. W 1968 roku otrzymał najwyższy 10 stopień dan oraz był głównym instruktorem Centralnego Dojo Aikido Aikikai w Tokio. W Aikido Mistrz Tohei kładł główny nacisk na energię Ki zamienianą w praktyczną Moc duchową, a także poświęcał dużo czasu koncentracji oraz oddychaniu (haragei, misogi). Upowszechnił dotąd sekretną japońską sztukę przesyłania energii Ki wprost do punktów akupresury, co jest wyższym, bardziej energetycznym stopniem Shiatsu - japońskiej akupresury. Był założycielem Międzynarodowego Stowarzyszenia Ki (Ki No Kenkyukai) oraz szkoły Ki Aikido znanej jako Shin Shin Toitsu Aikido w 1971 roku. Często był mistrzem prowadzącym szklenia w Akademiach Policyjnych, w tym w Japonii, w USA i na Hawajach oraz słynnej Akademii policyjno-wojskowej Shumei Okawa w Tokio. Działał głównie w Japonii i USA, tylko trochę w Europie. Od 2003 roku oficjalnie zaprzestał intensywnego nauczania i przekazał szefostwo szkoły Ki Aikido w ręce swego syna Shinichi Tohei’a, którego w 2007 uczynił sukcesorem Shin Shin Toitsu Aikido. Odszedł w chwale jako najwyższy po Morihei Ueshibie Mistrz Ki i Aikido w dniu 19 maja 2011 roku w wieku 91 lat, z tego 70 lat praktykując czynnie Aikido i Trening Ki.

Słynnymi uczniami Koichi Tohei mającymi pozycję Shihan, nawet z czasów Aikikai są: Hiroshi Tada, Sadateru Arikawa, Seigo Yamaguchi, Shigenobu Okumura, Kazuo Chiba, Yoshimitsu Yamada oraz Steven Seagal. Najsłynniejsi uczniowie z okresu Stowarzyszenia Ki i Ki Aikido: Koretoshi Maruyama (9 dan), Shizuo Imaizumi (7 dan), Iwao Tamura (9 dan), Shinichi Suzuki (9 dan), Christopher Curtis (8 dan), Takashi Nonaka (9 dan), Calvin Tabata (8 dan), Koichi Kashiwaya (8 dan), David E. Shaner (8 dan), Ken Williams (G.B.), Harry Kiyoshi Ishisaka (CA), Kenjiro Yoshigasaki (8 dan), Fumio Toyoda (6 dan), Roy Y. Suenaka (8 dan), Alan Ruddock (6 dan), Shuji Maruyama, Steven Seagal (7 dan), Kenji Ota (5 dan), Mitoshi Uyehara (3 dan), Roderick T. Kobayashi (6 dan), Jon Mamoru Takagi (6 dan) i wielu innych. Spadkobierca Ki Aikido, Shinichi Tohei kieruje organizacją mającą około 500 dojo w 25 krajach na całym świecie, w których praktykuje około 50 tysięcy osób na różnych poziomach zaawansowania.

SŁOWO OD TŁUMACZY


Oddajemy do rak polskich aikidoków fragmenty zaledwie wybitnej książki największego żyjącego obecnie eksperta aikido, Koichi Tohei (10 Dan), posiadającego oczywiście najwyższy stopień wtajemniczenia w tej sztuce, nadany komukolwiek przez Mistrza Założyciela prof. Morihei Ueshiba. To co jest tu zawarte nie jest teorią aikido, czy jego filozofią lub jak mówią niektórzy jego strona mistyczną, ale jest to czysta praktyka w jej najlepszej z możliwych form opartych na treningu Ki (Chi). Myślę, że w przyszłości uda mi się udostępnić dalsze fragmenty tej i innych książek Koichi Tohei w polskim tłumaczeniu, co jak sądzę ukaże wielu z was prawdziwy obraz i sens aikido. Aikido bowiem, jak wiele różnych dróg, prowadzi do tego samego celu. Jest prostą ścieżką wiodącą ku światłości, ku wielkiej samorealizacji. Dobrym tego przykładem jest sam Mistrz Założyciel, który stworzył sztukę i rozwijał ją wraz ze swoją samorealizacją - oświeceniem.

Drugim przykładem jest Koichi Tohei (10 Dan), który przez praktykę Aikido jak również Zen i metod oddychania zyskał w końcu oświecenie, co było równoznaczne z uzyskaniem od Mistrza Założyciela najwyższego stopnia w aikido - 10 Dan. Jako tłumacze pragniemy zwrócić uwagę, iż użyte w oryginale angielskim słowo „spirit” oznacza zarówno umysł w najszerszym znaczeniu tego słowa, jak również oznacza ducha człowieka lub wewnętrzną energię, co w odniesieniu do dwóch pierwszych znaczeń utożsamia się i jednoznacznie używa dla określenia wewnętrznej strony człowieka. Tak więc w tłumaczeniu słowo umysł, duch, dusza są używane zamiennie w swym głębokim wewnętrznym aspekcie.

Chcemy, korzystając z okazji, rzec, iż po przetłumaczeniu części tej książki żal nam się dosłownie zrobiło, że mając ją, nie tłumaczyliśmy jej znacznie wcześniej. To był naszym zdaniem wielki błąd. Uwzględnia ona bowiem właściwą postawę, właściwe działanie i właściwą praktykę - trzy aspekty ścieżki aikido opartego o trening Ki. W końcu jako tłumacze chcielibyśmy podziękować tym wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego działa i jego rozpowszechnienia, chociaż w bardzo wąskim zakresie i tylko na użytek prywatny zainteresowanych rozwojem aikido i treningiem Ki w Polsce. Materiał tu zawarty stał się podstawą do rozwinięcia bardzo efektywnych metod treningu aikido, znanych z ogromnej skuteczności, które prezentował Koichi Tohei, a wcześniej Morihei Ueshiba na swoich pokazach w wielu krajach świata (Wł.Mad.). 

czwartek, 7 lutego 2013

Bioenergia Człowieka i Funkcje Narządów

BIOENERGIA CZŁOWIEKA I FUNKCJE NARZĄDÓW 


Aura jako pole życia

Tradycje wschodnie, w tym chińskie, japońskie, tybetańskie, indyjskie - wiele uczą o koncepcji Ki (Japonia), Qi (Chiny) oraz Prany (Indie). Społeczeństwa azjatyckie wierzą, że proces życiowy człowieka zasilany jest wirową spiralą energii, która pulsuje w ciele wzdłuż linii wyznaczonych przez witalne centra. Energia życiowa, która koordynuje całość procesów przebiegających w żywym organizmie, dając w wyniku określoną funkcjonalną całość, nazwana została przez wedyjskich Hindusów Praną. Jest ona z pewnością wspomagana przez energetyczne procesy życiowe, lecz ciało jest także w stanie pobierać ją z otoczenia, z przyrody i z powietrza, wraz z oddechem. 

Trzy zbiorniki Tanden - Źródło Aury, Pola Bioenergetycznego
Podobne podejście do istoty procesów życiowych prezentują Chińczycy z ich koncepcją Qi (czytaj Chi, Ći). Przynajmniej od czasów cesarskiej dynastii Han (206 p.e.ch. – 220 e.ch.) Qigong (Chi Kung) uważany jest w Chinach za jedną z najważniejszych dziedzin medycyny, w szczególności medyczny siedzący Qigong znany jako Lingqi. Qigong oznacza pracę lub ćwiczenia z Qi, przy czym Qi to energia życiowa (japońskie Ki), w którą wyposażony jest cały wszechświat, a szczególnie żyjąca przyroda oraz istoty duchowe wysokiej rangi (bóstwa, anioły, świetliste dusze). Qi jest praktycznie odpowiednikiem hinduistycznej Prany i greckiej Pneumy. Pojęcia te w metafizycznych tradycjach oznaczają energię witalną, będącą czynnikiem podtrzymującym życie. 

Na Zachodzie, w Wielkiej Brytanii dowodów na istnienie wszechobecnej Prany (Qi czy Ki) dostarczył angielski fizyk dr Dennis R. Milner (Birmingham University), który skonstruował urządzenie do produkcji zdjęć wykonywanych w ciemności. Wykonywał je wysyłając impuls prądu stałego w kierunku fotografowanego przedmiotu, umieszczonego w ciemności między dwoma szklanymi płytkami. Do zdjęć używał kliszy bardziej wyczulonej na wyładowania elektryczne niż na fale świetlne. Udoskonalając swoje urządzenie Milner zorientował się, że zdjęcia uzyskiwał nawet wówczas, gdy ciemnia była pusta. Jeśli przed aparatem nie było nic oprócz czystego, suchego powietrza, otrzymywał zdjęcia kulistych, pulsujących ognisk, otoczonych delikatną siecią jarzących się nici. Wyniki te spotkały się z ostrą krytyką świata nauki. Sugerowano, że są one rezultatem zjawiska zwanego wstęgowym wyładowaniem koronowym, bowiem podobne obrazy uzyskuje się w wyniku jonizacji powietrza podczas przepływu przez nie prądu. Jednakże te same charakterystyczne obrazy powstawały również w komorze próżniowej, pozbawionej powietrza.

Naukowe zdjęcia Milnera oglądane w powiększeniu przedstawiają dwie podstawowe, charakterystyczne struktury. Jedna z nich ma kształt promienisty. Linie sił koncentrują się w małych, jarzących ośrodkach i promieniują regularnie w taki sposób, aby swymi czułkowatymi ramionami dosięgnąć pobliskich struktur. Druga ma postać skupisk i pojedynczych kolistych sfer, przypominających pola kwiatów o okrągłych płatkach dotykających się wzajemnie. Zdaniem dr Lyalla Watsona – znanego botanika, zoologa, biologa, antropologa i etologa – z tych prostych, podstawowych kształtów utworzyć można nieomal wszystkie istniejące w przyrodzie formy. Być może Milner zdołał zatem po raz pierwszy sfotografować przejawy aktywności pola odpowiedzialnego za powstanie wszystkich biologicznych form życia oraz ich funkcje na najbardziej podstawowym poziomie.