Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bioenergia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bioenergia. Pokaż wszystkie posty

piątek, 23 listopada 2018

Stanisława Lewicka uzdrowicielka z Bieszczad

Szeptucha leczy ogniem i modlitwą pełną żywej wiary 


UZDROWICIELKA Z PODKARPACIA

Stanisława Lewicka (84 l.) z Bieszczad, z Bojkowszczyzny na Podkarpaciu nie ma wątpliwości: dostała niezwykły dar od Boga i musi się nim dzielić. Dlatego ziołami, ogniem i modlitwą uzdrawia ludzi z różnych dolegliwości. W okolicy mówią na nią „szeptucha”. Ona sama woli słowo – uzdrowicielka. Jest tak skuteczna, że współpracę proponował jej nawet szpital! Nie lubi określenia szeptucha, woli znachorka ludzkich serc, bo według niej wszystkie choroby pochodzą ze stresu i zmartwień. 

Stanisława Lewicka z Bieszczad - cudowna uzdrowicielka, znachorka i szeptunka

Szeptucha z Podkarpacia leczy lepiej niż lekarze 


Pani Stanisława ze Średniej Wsi na Podkarpaciu nie skończyła wyższych szkół ani nie czytała naukowych książek. Wszystkiego nauczyła się od swojej mamy, która przed II wojną światową przyjmowała porody oraz uzdrawiała ludzi i zwierzęta. W biednej bieszczadzkiej wsi ona jedna potrafiła pomóc cierpiącym. 

– „Po śmierci mamy to ja zajęłam się wyciąganiem chorób” – opowiada znachorka znana jako szeptucha i wybitna uzdrowicielka. Uważa, że zdrowie można znaleźć na łące. Wystarczy tylko odszukać odpowiednie zioła. Leszczyną goi rany, rumiankiem łagodzi ból zębów czy głowy. Najczęściej stosuje jednak len i pszczeli wosk, który rozgrzewa i przykłada w bolące miejsce, w tym także na bolącą głowę. Jednym z poważnych schorzeń, z których uzdrowicielka wyleczyła setki chorych jest róża – bolesne zmiany skórne. Najwięcej ludzi przyjeżdża do niej właśnie z tym problemem. A pani Stanisława pali włókna lnu i przykłada rozgrzaną tkaninę na czerwone plamy. – „Po kilku zabiegach one zupełnie znikają” – mówi.

To właśnie w tej sprawie zgłosił się do niej szpital w Ustrzykach. Jednak o szczegółach ani znachorka, ani szpital rozmawiać nie chcą - cóż tajemnica lekarska. Pani Stanisława nie uzdrawia dla pieniędzy. – „Dostałam dar, mam obowiązek się nim dzielić” – mówi skromnie. Pani Stanisława za porady nie pobiera opłat, aczkolwiek wiele osób zostawia jakiś skromny datek - na len i zioła, i na zapałki. 

sobota, 4 czerwca 2016

Mistrz Franz Mesmer i Magnetyzowanie Fluidyczne

Mistrz uzdrawiania Franz Anton Mesmer i magnetyzowanie mesmeryczne fluidem zwierzęcym 


Franz Anton Mesmer - ur. 23 maja 1734 w Iznang am Bodensee, zm. 5 marca 1815 w Meersburgu − niemiecki lekarz, twórca koncepcji magnetyzmu zwierzęcego i systemu leczniczego zwanego mesmeryzmem. Wskutek eksperymentów potwierdził naukowo, że w każdym organizmie istnieje „fluid uniwersalny” („magnetyzm zwierzęcy”), zaś oddziałując na niego można wpływać na stany chorobowe pacjenta. Przeprowadzał zabiegi mające na celu przeniesienie siły magnetycznej na chorego, co w XX wieku zaczęto nazywać bioenergoterapią. Bezpodstawnym orzeczeniem komisji lekarskich w Paryżu i Berlinie w 1784 uznano jego dobrze udowodnioną licznymi eksperymentami teorię za pozbawioną podstaw naukowych i nadającą się do odrzucenia z powodu nacisków antynaukowej inkwizycji chrześcijańskiej. Wedle ówczesnych opowieści, Franz Anton Mesmer spotkał słynnego hrabiego de Saint Germain zwanego Rakoczym lub mistrzem R stając się jego uczniem, i od Saint Germaina nauczył się metod uzdrawiania z pomocą energii witalnej nazwanej wówczas fluidem zwierzęcym. 

Doktor Franz Anton Mesmer jest XVIII wiecznym prekursorem hipnozy, psychoterapii czy też medycyny niekonwencjonalnej, a dzisiejszej bioenergoterapii, fascynatem cudownych możliwości sławnego mistrza Saint Germain wówczas nazywane Mistrzem Rakoczym lub Mistrzem R. Wśród historyków hipnozy istnieją kontrowersje, od kiedy rozpoczyna się historia naukowych badań hipnozy. Zdaniem wielu z nich okres ten zapoczątkował Franz Anton Mesmer (1734 - 1815). Tak na przykład pisze o nim L. Chertock (1969, s. 16): „Mesmer, pierwszy wiedział już o istnieniu zjawiska hipnozy, ale nad nim się nie zatrzymał. Chciał pozostać w dziedzinie fizjologii. I w nim można widzieć inicjatora kierunku fizjologicznego wyjaśniania hipnozy”. Jest to zaskakujące stwierdzenie gdyż Mesmer wedle niektórych badaczy nigdy hipnozy nie stosował, a w jego teorii nie było w ogóle miejsca dla zjawisk psychologicznych albo nie znano wówczas psychologicznego ujęcia pewnych zjawisk parapsychicznych i dlatego w taki sposób jego naukowe eksperymenty nie zawierają takich skojarzeń opisowych. Wszak dzisiejsza psychologia na dobre zaczęła powstawać dopiero na przełomie XIX i XX wieku czyli około 100 lat temu. 

Po ukończeniu studiów medycznych i obronieniu doktoratu naukowego doktor Franz Mesmer zajął się eksperymentami z przykładaniem na schorzały narząd magnesu, w wyniku czego u pacjenta następowało przesilenie pociągające za sobą zniknięcie objawów choroby. W trakcie eksperymentów Mesmer zauważył, że poruszanie magnesem w pobliżu miejsca objętego chorobą przyspiesza proces zdrowienia, aż w końcu doszedł do wniosku, że samo zbliżenie dłoni do chorobowo zmienionego miejsca daje efekt porównywalny do tego, jakby w dłoni był magnes. Ponieważ metoda była skuteczna także w eksperymentach na zwierzętach (nie tylko na ludziach) – zasugerowany używanym wcześniej magnesem – zjawisko to Mesmer nazwał magnetyzmem zwierzęcym, zaś energię, która wywoływała reakcje organizmu pacjenta (dziś zwaną bioenergią), nazwał fluidem. Ten sposób leczenia nie był niczym nowym w ówczesnej Europie, lecz zarezerwowany był jedynie dla „namaszczonych” królów i ojców kościoła jako dar nadany im z łaski bożej z racji zajmowanego stanowiska. Natomiast Franz Mesmer uważał, że zjawisko oddziaływania jednego żywego organizmu na drugi jest czymś zupełnie naturalnym i starał się wyjaśnić je bazując na dostępnej ówcześnie wiedzy naukowej. 

sobota, 6 lutego 2016

Dotyk Zdrowia - Przykładanie Rąk - Bioenergoterapia

Dotyk Zdrowia - Przykładanie Rąk - Bioenergoterapia 


Bioenergoterapia najczęściej określana jest jako przekaz energii życiowej, pranoterapia czy mesmeryzm, Dotyk Zdrowia który pomaga człowiekowi pozbyć się wielu dolegliwości, przezwyciężyć różnego rodzaju choroby. W tej terapii największy nacisk kładzie się na wyleczenie chorej części czy układu ciała. Przez naładowanie bioenergią można przyśpieszyć proces kuracji. Czasami, kiedy medycyna konwencjonalna, alopatyczna okazuje się bezsilna, pomóc mogą bioprądy. Bioterapia zwykle przyspiesza wyleczenie z większości chorób.



Znanym bioenergoterapeutą w naszym kraju jest Zenonbir Manuszewski ze Śląska. Swoje właściwości bioenergo-terapeutyczne odkrył we wczesnym dzieciństwie z pomocą rodziców, na przełomie lat 60-tych i 70-tych XX wieku. Uczestniczył zarówno w zabiegach, którym był poddawany od lat niemowlęcych, jak i w terapii czy rehabilitacji chorych które ku wielkiemu zdumieniu lekarzy trwały znacznie krócej niż przeciętnie. Nawet lekarz z lokalnego Ośrodka Zdrowia zwrócił uwagę na uzdrawiającą moc dłoni Zenonbira. Polecił mu wykorzystać dar duchowy, który otrzymał od Boga czy raczej się z nim urodził i dzielić się nim z ludźmi potrzebującymi duchowego wsparcia, oczyszczenia i uzdrowienia.

Opatrzność obdarzyła Mistrza Zenonbira talentem i siłą uzdrowicielską, posiada ogromną bioenergię, którą wykorzystuję dla wyższego dobra, dla uzdrawiania ciężko chorych. Jest zapraszany na wiele dużych festiwali naturoterapii w całej Europie, a także w kraju i pomaga tam wielu cierpiącym uwalniając ich dotykiem od bólu, cierpienia, przyczyn chorób i przywracając do normalnego życia.

Od czasu początków działalności upłynęło prawie pół wieku, a bioenergoterapeuta pomógł tysiącom osób, także z innych krajów. Uzdrawia nie tylko ciało, ale także umysł i duszę. Zajmuje się bioterapią już ponad 40 lat, a w latach 70-tych XX wieku kładł podwaliny pod rozwój współpracy medycyny alopatycznej z tradycyjną. Dowodem na skuteczność uzdrawiającej mocy, którą posiada pan Zenonbir są jego liczni wdzięczni pacjenci, chociaż formalnie bioenergia pozostaje nieuchwytna. Wśród uzdrowionych są osoby z Australii, Czech, Kanady, Rosji, Izraela, Niemiec, Hiszpanii, Norwegii, Belgii, Wielkiej Brytanii czy USA. Bioenergoterapeuta, Uzdrowiciel Duchowy działający poprzez dotyk miewa również charyzmatyczny dar przewidywania nadchodzących wydarzeń.

Obserwacja pracy uzdrawiacza wzbogaca wnętrze człowieka. Uczy pokory wobec ludzkiego cierpienia, pokazuje również jak ogromne możliwości tkwią w ludziach posiadających ten dar i jak duże jest zapotrzebowanie na tego typu usługę czy raczej posługę.

wtorek, 29 października 2013

Prana Qi Mana - Energia Witalna

Prana - Chi, Qi, Ki - Mana - Energia Witalna 


Wedle starożytnych mędrców w organizmie człowieka istnieje i krąży niewidzialna ”energia”, ”siła życiowa”, którą Chińczycy nazywają Qi, w starej transkrypcji ”Chi”, po japońsku – ”Ki”, po koreańsku -”Ki chol”, w języku jogi i ajurwedy, a także po hindusku i buddyjsku – ”Prana”, w starożytnej filozofii polinezyjskiej – ”Mana”. Jest to podstawowy kanon tradycyjnej medycyny, na którym opiera się akupunktura, jak również i akupresura, w tym japońskie Reiki, Mahikari, Shiatsu czy Sokushindo. Stare księgi chińskie opisują Qi jako ”siłę witalną” czy „energię” niezbędną do prawidłowej czynności komórek, tkanek i całego organizmu. 

Najczęściej spotykaną bodaj terapią bioenergetyczną opartą na idei Qi (Chi, Ki) czyli Prany jest Polarity oraz Czakroterapia. Energetyczne oddziaływanie Praną (Qi, Chi, Ki) na wrażliwe miejsca oraz równoważenie biegunowe energii wzięte z Ajurwedy, a znane pod postacią Polarity. Czakroterapia, oryginalnie Ćakra-Bheshajya (Ćakra-Bheszadźja) to bioenergoterapia i duchowe leczenie światłem znane z systemów leczniczej Jogi oraz Ajurwedy jako ajurwedyjska i jogiczna bioenergoterapia.

Nadi Prana - Kanały Energii w Ciele Eterycznym

Qi (Chi, czytamy Czi) – IPA: ɕi – w wymowie japońskiej i koreańskiej “Ki” to w filozofii chińskiej energia życiowa, energia witalna, której manifestacją są zjawiska i procesy natury, w tym samo zjawisko życia. W szczególności energia owa jest silnie związana z siłami życiowymi natury i człowieka. Chiński ideogram Qi czy Chi (Czi) składa się ze znaku reprezentującego gotowany ryż oraz znak oznaczającego parę wodną, co wskazuje na podwójną, materialną i niematerialną, naturę Qi. Dosłownie pojęcie to oznacza więc “gaz” lub “eter”, ale także “oddech”. 

Pranaterapia zawiera metody i techniki oczyszczania aury i psychiki z toksycznych energii emocjonalnych, szkodliwych myślokształtów i tworów mentalnych, wzmacniania wrażliwości zmysłów, budowanie osłon na aurę i czakry, terapie rozwiązywania trudnych problemów, techniki wewnętrznego oczyszczania czakr oraz meridianów (nadis) i pola życia - pęknięć, dziur i przemieszczeń w aurze, techniki terapii z uzależnień i zniewoleń, bezpieczeństwo i higiena energetyczna, głębokie oczyszczanie i docieranie do przyczyn problemów, techniki przekraczania zahamowań i wewnętrznych oporów, metody twórczej kreacji ekspresyjnej zdrowia i sukcesu. Z podstaw najważniejszymi są oczyszczanie aury czyli biopola oraz strumieni energetycznych (nadis, meridianów), a także biegunowe wyrównywanie energii. 

W filozofii chińskiej termin ten używany jest na określenie jednocześnie “życiowego tchnienia” i “kosmicznej energii”. Jest to więc chińska odmiana idei fundamentalnej jedności człowieka i wszechświata. “Qi” oznacza także “intencje”, “emocje”, co obrazuje potoczny zwrot “shengqi” – “złościć się”, który oznacza dosł. “rodzić”, albo “wydawać na świat Qi”, bowiem zagniewany człowiek nierzadko charakterystycznie dyszy.

piątek, 14 czerwca 2013

Trening Energii Ki i Ki Aikido Koichi Tohei

AIKIDO - Podstawy treningu Ki - Harmonia Ciała i Duszy 


Koichi Tohei (10 dan) przez wiele lat był dyrektorem technicznym Fundacji Aikido Aikikai w Japonii. Po śmierci Morihei Ueshiba w 1969, spadkobiercą szkoły został Kishomaru Ueshiba, który posiadał stopień 7 dan, chociaż kilku mistrzów miało wyższe stopnie w tej sekretnej wówczas sztuce opartej na treningu energii Ki. Już w 1971 roku, syn mistrza, Kishomaru Ueshiba  zaczął robić "porządki" i eliminować tych, co umieli i rozumieli więcej od niego. Tak Koichi Tohei, najwyższy stopniem i umiejętnościami, musiał odejść z Aikikai w atmosferze skandalu i obciachu, a Aikikai stało się tym, czym jest - bez swojej najlepszej kadry mistrzów (wielu innych dobrych mistrzów, także odeszło z Aikikai)! 

Mistrz Koichi Tohei - 10 Dan Aikido i Ki Aikido

Koichi TOHEI (1920-2011) - 10 dan Ki i Aikido


Mistrz Ki i Aikido, Koichi Tohei (藤平光一 Tōhei Kōichi) znany jako Soushu urodził się w Japonii w prefekturze Tochigi 20 stycznia 1920 roku  jako pierworodny syn swoich rodziców. Tam też dorastał, a jako dziecko był słaby i chorowity, dużo czasu spędzał pod opieką lekarzy i tradycyjnych szamańskich uzdrowicieli. Swoją przygodę ze sztukami walki zaczął od treningów judo. To one według jego ojca, 4 dana judo, miały poprawić zdrowie małego Koichi Koichi. Pierwsze treningi judo rozpoczął w wieku 12 lat, aby już trzy lata później otrzymał czarny pas. W czasie intensywnych treningów 16-letni Koichi Tohei nabawił się zapalenia opłucnej. W konsekwencji musiał nie tylko opuścić szkołę, ale i zrezygnować z ćwiczeń na pewien czas. W czasie swojej choroby zaczął zastanawiać się nad swoją sprawnością fizyczną i możliwościami ciała oraz ducha (Kokoro). Chcąc wzmocnić ducha zaczął praktykować japońskie Zen (Medytację) w Ichikukai Dojo w Tokio. Jednak zarówno Zen, jak i pozostałe stosowane praktyki nadal nie pozwalały mu uzyskać przewagi na większym i cięższym przeciwnikiem. To właśnie w czasie tych rozważań i poszukiwań duchowej drogi Koichi Tohei usłyszał o Aikido i Mistrzu Morihei Ueshiba. Z Mistrzem Ueshibą spotkał się w czasie jednego z pokazów, a przyjęty na naukę Aikido został z polecenia mistrza judo, Shokei Tori w 1940 roku, gdy miał zaledwie 19 lat. Od tego czasu rozpoczął regularne treningi sztuki Aikido - Drogi Harmonii z Ki. W 1968 roku otrzymał najwyższy 10 stopień dan oraz był głównym instruktorem Centralnego Dojo Aikido Aikikai w Tokio. W Aikido Mistrz Tohei kładł główny nacisk na energię Ki zamienianą w praktyczną Moc duchową, a także poświęcał dużo czasu koncentracji oraz oddychaniu (haragei, misogi). Upowszechnił dotąd sekretną japońską sztukę przesyłania energii Ki wprost do punktów akupresury, co jest wyższym, bardziej energetycznym stopniem Shiatsu - japońskiej akupresury. Był założycielem Międzynarodowego Stowarzyszenia Ki (Ki No Kenkyukai) oraz szkoły Ki Aikido znanej jako Shin Shin Toitsu Aikido w 1971 roku. Często był mistrzem prowadzącym szklenia w Akademiach Policyjnych, w tym w Japonii, w USA i na Hawajach oraz słynnej Akademii policyjno-wojskowej Shumei Okawa w Tokio. Działał głównie w Japonii i USA, tylko trochę w Europie. Od 2003 roku oficjalnie zaprzestał intensywnego nauczania i przekazał szefostwo szkoły Ki Aikido w ręce swego syna Shinichi Tohei’a, którego w 2007 uczynił sukcesorem Shin Shin Toitsu Aikido. Odszedł w chwale jako najwyższy po Morihei Ueshibie Mistrz Ki i Aikido w dniu 19 maja 2011 roku w wieku 91 lat, z tego 70 lat praktykując czynnie Aikido i Trening Ki.

Słynnymi uczniami Koichi Tohei mającymi pozycję Shihan, nawet z czasów Aikikai są: Hiroshi Tada, Sadateru Arikawa, Seigo Yamaguchi, Shigenobu Okumura, Kazuo Chiba, Yoshimitsu Yamada oraz Steven Seagal. Najsłynniejsi uczniowie z okresu Stowarzyszenia Ki i Ki Aikido: Koretoshi Maruyama (9 dan), Shizuo Imaizumi (7 dan), Iwao Tamura (9 dan), Shinichi Suzuki (9 dan), Christopher Curtis (8 dan), Takashi Nonaka (9 dan), Calvin Tabata (8 dan), Koichi Kashiwaya (8 dan), David E. Shaner (8 dan), Ken Williams (G.B.), Harry Kiyoshi Ishisaka (CA), Kenjiro Yoshigasaki (8 dan), Fumio Toyoda (6 dan), Roy Y. Suenaka (8 dan), Alan Ruddock (6 dan), Shuji Maruyama, Steven Seagal (7 dan), Kenji Ota (5 dan), Mitoshi Uyehara (3 dan), Roderick T. Kobayashi (6 dan), Jon Mamoru Takagi (6 dan) i wielu innych. Spadkobierca Ki Aikido, Shinichi Tohei kieruje organizacją mającą około 500 dojo w 25 krajach na całym świecie, w których praktykuje około 50 tysięcy osób na różnych poziomach zaawansowania.

SŁOWO OD TŁUMACZY


Oddajemy do rak polskich aikidoków fragmenty zaledwie wybitnej książki największego żyjącego obecnie eksperta aikido, Koichi Tohei (10 Dan), posiadającego oczywiście najwyższy stopień wtajemniczenia w tej sztuce, nadany komukolwiek przez Mistrza Założyciela prof. Morihei Ueshiba. To co jest tu zawarte nie jest teorią aikido, czy jego filozofią lub jak mówią niektórzy jego strona mistyczną, ale jest to czysta praktyka w jej najlepszej z możliwych form opartych na treningu Ki (Chi). Myślę, że w przyszłości uda mi się udostępnić dalsze fragmenty tej i innych książek Koichi Tohei w polskim tłumaczeniu, co jak sądzę ukaże wielu z was prawdziwy obraz i sens aikido. Aikido bowiem, jak wiele różnych dróg, prowadzi do tego samego celu. Jest prostą ścieżką wiodącą ku światłości, ku wielkiej samorealizacji. Dobrym tego przykładem jest sam Mistrz Założyciel, który stworzył sztukę i rozwijał ją wraz ze swoją samorealizacją - oświeceniem.

Drugim przykładem jest Koichi Tohei (10 Dan), który przez praktykę Aikido jak również Zen i metod oddychania zyskał w końcu oświecenie, co było równoznaczne z uzyskaniem od Mistrza Założyciela najwyższego stopnia w aikido - 10 Dan. Jako tłumacze pragniemy zwrócić uwagę, iż użyte w oryginale angielskim słowo „spirit” oznacza zarówno umysł w najszerszym znaczeniu tego słowa, jak również oznacza ducha człowieka lub wewnętrzną energię, co w odniesieniu do dwóch pierwszych znaczeń utożsamia się i jednoznacznie używa dla określenia wewnętrznej strony człowieka. Tak więc w tłumaczeniu słowo umysł, duch, dusza są używane zamiennie w swym głębokim wewnętrznym aspekcie.

Chcemy, korzystając z okazji, rzec, iż po przetłumaczeniu części tej książki żal nam się dosłownie zrobiło, że mając ją, nie tłumaczyliśmy jej znacznie wcześniej. To był naszym zdaniem wielki błąd. Uwzględnia ona bowiem właściwą postawę, właściwe działanie i właściwą praktykę - trzy aspekty ścieżki aikido opartego o trening Ki. W końcu jako tłumacze chcielibyśmy podziękować tym wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego działa i jego rozpowszechnienia, chociaż w bardzo wąskim zakresie i tylko na użytek prywatny zainteresowanych rozwojem aikido i treningiem Ki w Polsce. Materiał tu zawarty stał się podstawą do rozwinięcia bardzo efektywnych metod treningu aikido, znanych z ogromnej skuteczności, które prezentował Koichi Tohei, a wcześniej Morihei Ueshiba na swoich pokazach w wielu krajach świata (Wł.Mad.). 

czwartek, 7 lutego 2013

Bioenergia Człowieka i Funkcje Narządów

BIOENERGIA CZŁOWIEKA I FUNKCJE NARZĄDÓW 


Aura jako pole życia

Tradycje wschodnie, w tym chińskie, japońskie, tybetańskie, indyjskie - wiele uczą o koncepcji Ki (Japonia), Qi (Chiny) oraz Prany (Indie). Społeczeństwa azjatyckie wierzą, że proces życiowy człowieka zasilany jest wirową spiralą energii, która pulsuje w ciele wzdłuż linii wyznaczonych przez witalne centra. Energia życiowa, która koordynuje całość procesów przebiegających w żywym organizmie, dając w wyniku określoną funkcjonalną całość, nazwana została przez wedyjskich Hindusów Praną. Jest ona z pewnością wspomagana przez energetyczne procesy życiowe, lecz ciało jest także w stanie pobierać ją z otoczenia, z przyrody i z powietrza, wraz z oddechem. 

Trzy zbiorniki Tanden - Źródło Aury, Pola Bioenergetycznego
Podobne podejście do istoty procesów życiowych prezentują Chińczycy z ich koncepcją Qi (czytaj Chi, Ći). Przynajmniej od czasów cesarskiej dynastii Han (206 p.e.ch. – 220 e.ch.) Qigong (Chi Kung) uważany jest w Chinach za jedną z najważniejszych dziedzin medycyny, w szczególności medyczny siedzący Qigong znany jako Lingqi. Qigong oznacza pracę lub ćwiczenia z Qi, przy czym Qi to energia życiowa (japońskie Ki), w którą wyposażony jest cały wszechświat, a szczególnie żyjąca przyroda oraz istoty duchowe wysokiej rangi (bóstwa, anioły, świetliste dusze). Qi jest praktycznie odpowiednikiem hinduistycznej Prany i greckiej Pneumy. Pojęcia te w metafizycznych tradycjach oznaczają energię witalną, będącą czynnikiem podtrzymującym życie. 

Na Zachodzie, w Wielkiej Brytanii dowodów na istnienie wszechobecnej Prany (Qi czy Ki) dostarczył angielski fizyk dr Dennis R. Milner (Birmingham University), który skonstruował urządzenie do produkcji zdjęć wykonywanych w ciemności. Wykonywał je wysyłając impuls prądu stałego w kierunku fotografowanego przedmiotu, umieszczonego w ciemności między dwoma szklanymi płytkami. Do zdjęć używał kliszy bardziej wyczulonej na wyładowania elektryczne niż na fale świetlne. Udoskonalając swoje urządzenie Milner zorientował się, że zdjęcia uzyskiwał nawet wówczas, gdy ciemnia była pusta. Jeśli przed aparatem nie było nic oprócz czystego, suchego powietrza, otrzymywał zdjęcia kulistych, pulsujących ognisk, otoczonych delikatną siecią jarzących się nici. Wyniki te spotkały się z ostrą krytyką świata nauki. Sugerowano, że są one rezultatem zjawiska zwanego wstęgowym wyładowaniem koronowym, bowiem podobne obrazy uzyskuje się w wyniku jonizacji powietrza podczas przepływu przez nie prądu. Jednakże te same charakterystyczne obrazy powstawały również w komorze próżniowej, pozbawionej powietrza.

Naukowe zdjęcia Milnera oglądane w powiększeniu przedstawiają dwie podstawowe, charakterystyczne struktury. Jedna z nich ma kształt promienisty. Linie sił koncentrują się w małych, jarzących ośrodkach i promieniują regularnie w taki sposób, aby swymi czułkowatymi ramionami dosięgnąć pobliskich struktur. Druga ma postać skupisk i pojedynczych kolistych sfer, przypominających pola kwiatów o okrągłych płatkach dotykających się wzajemnie. Zdaniem dr Lyalla Watsona – znanego botanika, zoologa, biologa, antropologa i etologa – z tych prostych, podstawowych kształtów utworzyć można nieomal wszystkie istniejące w przyrodzie formy. Być może Milner zdołał zatem po raz pierwszy sfotografować przejawy aktywności pola odpowiedzialnego za powstanie wszystkich biologicznych form życia oraz ich funkcje na najbardziej podstawowym poziomie.