Stefan Wrona - kręgarz, bioenergoterapeuta, radiesteta, szaman - Tarnów
Stefan Wrona - słynny kręgarz, magnetyzer i bioenergoterapeuta, człowiek magnes z Tarnowa, charyzmatyczny uzdrowiciel, masuje stopy i ściąga z ciała złą energię; ojciec reżysera Marcina Wrony; naturoterapeuta od lat przyjmuje na każdym festiwalu madycyny tradycyjnej i alternatywnej; na IV Festiwalu Zdrowia, Wróżb i Niezwykłości w Łodzi w 2001 r. zdobył „Złoty Promień”; niezwykłe zdolności polegające na przywieraniu do swego ciała różnych przedmiotów, w tym metalowych, zauważył już jako młody chłopak; trudni się też uzdrawianiem ludzi często beznadziejnie chorych; przyjmuje pacjentów prywatnie, bierze udział w targach i festiwalach, przyciąga ludzi jak magnes; Stefan Wrona rozwojem duchowym interesował się już w dzieciństwie, a swój dar pogłębiał, ćwicząc oddech, ucząc się technik ezoterycznych i magnetyzując wodę.
Przyjmuje: ul. Joachima Lelewela 14a/41, 33-100 Tarnów; woj. małopolskie - telefon: +48 14 627 3482 (na uzdrawianie najlepiej umawiać się telefonicznie).
Jak zginął Marcin Wrona? Ojciec szaman ma własną teorię!
Na temat śmierci reżysera Marcina Wrony (urodzony 25 marca 1973 - zmarły 19 września 2015) krążą różne teorie. W dniu 19 września 2015 nad ranem reżyser targnął się skutecznie na własne życie. O tragicznej śmierci syna kilka tygodni po jego śmierci po raz pierwszy przemówił także ojciec artysty, słynny uzdrowiciel, kręgarz i bioenergoterapeuta Stefan Wrona z Tarnowa! Samobójcza śmierć syna znanego uzdrowiciela, magnetyzera i bioenergoterapeuty obdarzonego charyzmatycznym darem uzdrawiania może być dobrą lekcją dla innych szamanów czy uzdrawiaczy i dla ich rodzin, bliskich i znajomych, lekcją ezoteryczną, gdzie muszą się nauczyć jak obchodzić się z człowiekiem, który jest nosicielem szamańskiego daru niebios.
Stefan Wrona nie wierzy w samoistne samobójstwo syna, utrzymuje, że wie, jak doszło do śmierci jego dziecka, ale nie może zdradzić tej tajemnicy. Na pogrzebie Marcina powiedział: „Skoro on tu jest i tak się stało, to nie był przypadek. Tam gdzie nie ma Pana Boga, przychodzi demon". Stefan Wrona nie zrezygnował z uzdrawiania, jak wielu innych uzdrowicieli, co się załamują takimi ciężkimi przejściami, przyjmuje pacjentów prywatnie, bierze udział w targach i festiwalach, przyciąga ludzi jak magnes.


