Siatki i strefy geopatyczne - Siatka szwajcarska, siatka Curry i inne
Strefy geopatyczne znane były już w starożytności. Od dawna u narodów w wielu krajach istniały realne doświadczenia „wymarłych” złych miejsc, w których nie rosną drzewa ani kwiaty, ciężko chorują ludzie i zwierzęta, rozpadają się budynki. Na przestrzeni wielu wieków ludzie szczególnie starannie wybierali miejsca na budowę budynków mieszkalnych. Od zamierzchłych czasów w Chinach istnieje system feng shui, zgodnie z którym nie przystępowano do budowy domu, dopóki geomanta (różdżkarz) nie upewnił się, że dane miejsce nie znajdowało się pod władzą „duchów głębin” lub co gorsza "demonów głębin" czyli mrocznych sił i wpływów świata podziemnego. Takich mrocznych miejsce o złej energii, miejsc powodujących złe doznania, należy unikać.
Pasmo stresu geopatycznego nad podziemnym ciekiem wodnym |
O faktach istnienia takich stref donoszą również rękopisy egipskie i chińskie, a także indyjskie Wastu. Jako pierwszy w Chinach z zachowanych wzmianek wspomina o tym Imperator Qingyangshi (około 2300 lat p.e.ch.). Wydał on dekret cesarski zabraniający prowadzenia jakichkolwiek budów domów na miejscu niesprawdzonym przez kapłana geomantę lub lekarza, którego obowiązkiem było, poza podstawową działalnością medyczną, wykrywanie niebezpiecznych obszarów ziemskich. Dekret cesarski nadal jest w mocy albowiem nikt go nie odwołał ani nie anulował.
O prawidłowym wyborze miejsca na budowę domostwa pisał w swym traktacie starożytny rzymski budowniczy i architekt Witruwiusz. O tym samym wspominają w swych dziełach Hipokrates i Sufi Awicenna. W Rosji w XVIII i XIX wieku wybór miejsca pod zabudowę powierzano ekspertowi – różdżkarzowi, a decyzję o budowie podejmowano na poziomie carskiego dekretu. Z czasem te niezwykle ważne zasady w krajach europejskich uległy zapomnieniu, domy zaczęto budować w każdym pozornie nadającym się pod zabudowę miejscu, nawet jeśli z dawien dawna przodkowie uważali je za nienadające się do zamieszkiwania.
Dopiero w ciągu ostatnich 70-ciu lat (od 1950), kiedy niemieccy lekarze odkryli na nowo związek stref geopatycznych z chorobami onkologicznymi, badacze zwrócili swą uwagę na strefy w których przejawia się „promieniowanie ziemskie”. Wówczas okazało się, że owo promieniowanie jest czynnikiem uruchamiającym choroby onkologiczne oraz wiele innych ciężkich schorzeń. Na przykład w pewnych domach ludzie bez jakichkolwiek widocznych przyczyn od pokoleń umierali na raka. Takie domy nazywano domami „rakowymi”, „przeklętymi”, opowiadano o nich straszne historie. W rzeczywistości, jak obecnie wiadomo, domy te mieściły się w strefach geopatycznych i śmierć następowała w rezultacie długotrwałego wpływu niebezpiecznego promieniowania jako czynnika sprzyjającemu straszliwym chorobom i cierpieniom. Medyczno-geologiczne badania uczonych z Petersburga (Mielnikowa, Musyjczuka i innych) wykazały, że strefy geopatyczne nie są mitem, lecz rzeczywistością, z którą należy się liczyć. Rezultaty pracy ujawniły znaczący związek statystyczny pomiędzy zachorowaniami onkologicznymi, stwardnieniem rozsianym, chorobą niedokrwienną serca, ze strefami geopatycznymi. W strefach tych zmniejszają się plony upraw, kiełkowanie nasion, więdną krzewy owocowe oraz giną zwierzęta domowe.
Efekty zakrojonych na szeroką skalę badań problemu stref geopatycznych w Szwajcarii, Belgii, Francji, Austrii i Niemczech wykazują, że od 50 do 80% chorób onkologicznych związanych jest z tym, że chorzy długi czas spędzali w miejscach oddziaływania promieniowania geopatycznego. Pierwsze przypuszczenia współczesnych uczonych na temat istnienia stref geopatycznych i ich roli w pojawianiu się szeregu ciężkich schorzeń człowieka powstały już w 1933 roku, chociaż wcześniej przez wieki doskonale były znane szamanom, kapłanom celtyckim, żyrcom, okultystom czy różokrzyżowcom. Profesor geologii z Uniwersytetu Friedricha Schillera w Jenie, I. Walter, w 1986 roku zaproponował nowoczesny naukowy termin „geopatia”, który oznaczał przenoszone przez cieki podziemne oddziaływania patogenne tak zwanego promieniowania gruntu i stref jego wpływu. Następnie znaczenie tego pojęcia rozszerzyło się i obecnie określamy nim szkodliwe oddziaływanie czynników geofizycznych na zdrowie człowieka.
Dla wszystkich ludzi znajdujących się w strefach geopatycznych cechą wspólną jest odporność na wszelkie metody leczenia. Wyleczenie chorego znajdującego się w strefie wpływu geopatycznego jest praktycznie niemożliwe. Leczenie nawet przez najuważniejszego i najbardziej doświadczonego lekarza pozostaje bezowocne jedynie dlatego, że chory nawet dokładnie wypełniający zalecenia lekarskie zmuszony będzie z dnia na dzień przebywać w strefie geopatycznej pozbawiającej go sił obronnych i zmniejszającej odporność organizmu. Jakakolwiek terapia w takiej sytuacji przyniesie niezwykle krótkotrwały efekt lub wcale nie zadziała. Uczeni ustalili, że posłania chorych, którzy nie reagowali na leczenie, znajdowały się w punktach przecięcia stref patogennych i wystarczyło przesunięcie łóżka w inne miejsce, aby poprawić stan lub doprowadzić do pełnego wyzdrowienia.
„Na Ziemi rozpościera się tajemnicza sieć, która łączy każdą część korzeni Ziemi. Tysiące i dziesiątki tysięcy poziomych i pionowych żył, jak fale wątku i osnowy łączą wszystko, wliczając w to Ziemię i morze, a jest tajemnicą, że korzenie te przenikają się nawzajem” (tekst pochodzący z danych chińskich z XIV w., znajduje się w bibliotece Uniwersytetu w Cambridge, Anglia).
Siatka szwajcarska - promieniowanie geopatyczne
Warto poznać wszystkie zidentyfikowane współcześnie źródła stresu geopatycznego, nie tylko najlepiej znane jak podziemne cieki wodne, które potrafią wypompować z człowieka całą energię i doprowadzić do ruiny jego zdrowie. sŹródła promieniowania czy wpływu geopatycznego dzielą się na związane z systemem siatek o układzie geograficznym (promieniowanie siatki geopatycznej) oraz źródła nieregularne i nieposiadające struktury siatkowej (podziemne naturalne cieki wodne, uskoki tektoniczne). Najbardziej szkodliwe są jednak miejsca przecinania się danej siatki (tzw. węzły), a szczególnie kiedy dodatkowo krzyżują się ze źródłem innego rodzaju promieniowania. Miejsca takie gdzie krzyżuje i kumuluje się kilka źródeł negatywnego promieniowania są szczególnie niebezpieczne, na drogach dochodzi w nich do wypadków (strefy śmierci), w miejscach pracy i zamieszkania skutkują w szczególności zwiększoną zachorowalnością na nowotwory, chorobami psychicznymi oraz innymi ciężkimi przewlekłymi chorobami (paraliż, gościec, reumatyzm etc).
Siatka szwajcarska, znana także jako siatka geobiologiczna lub siatka Hartmanna jest to układ pasm tworzących się najpewniej z promieniowania kosmicznego, docierających na Ziemię. Promieniowanie kosmiczne rozszczepia się na pasma o szerokości około 20 cm, ułożone równoleżnikowo (na osi wschód-zachód) oraz południkowo (północ-południe) wzdłuż linii sił pola magnetycznego Ziemi.
Na szerokości geograficznej Polski odstępy między południkowymi pasmami siatki szwajcarskiej mają szerokość 2 m, zaś między równoleżnikowymi - 2,5 m. Uważa się, że promieniowanie siatki szwajcarskiej jest mniej szkodliwe od promieniowania pochodzącego z żył wodnych. Należy jednak unikać niektórych miejsc na przecięciach siatki, zwłaszcza jeśli leżą również na obszarze innych zadrażnień, np. żyły wodnej lub smogu elektromagnetycznego z urządzeń elektrycznych, sieci przesyłowych, gniazdek.
Pasma siatki szwajcarskiej mogą być spolaryzowane dodatnio lub ujemnie. Na przecięciach jednakowo spolaryzowanych pasm siatki powstają odpowiednio prawoskrętne lub lewoskrętne pola wirowe. Najczęściej mają kształt koła o średnicy 30 cm. W przypadku przecięcia silniejszych pasm mogą one osiągać rozmiar kilkunastu metrów. Silne lewoskrętne pola wirowe szkodzą znakomitej większości organizmów żywych. Natomiast prawoskrętne pola wirowe są bardzo korzystne dla roślin, zwierząt i ludzi. Określa się je jako miejsca mocy.
Ludzie przebywający dłuższy czas na lewoskrętnych polach wirowych narażeni są na rozmaite schorzenia. Jeśli w takim miejscu stoi łóżko, leżący w nim człowiek źle sypia, ma męczące sny, częściej choruje i trudniej wraca do zdrowia. Zaobserwowano też, że podobnie jak w przypadku promieniowania emitowanego przez podziemne żyły wodne, lewoskrętnych pól wirowych unika część zwierząt. Inne, jak np. koty, dobrze się w nich czują i chętnie tam przebywają, jeśli energia takiego pola wirowego nie jest zbyt silna.
Na siatkę szwajcarską nakłada się słabsza od niej siatka diagonalna (siatka Currego) – przebiega po przekątnej w stosunku do siatki szwajcarskiej pasmami o grubości około 10 cm. Siatka diagonalna ma kształt rombu o bokach ok. 3,8 m. Unikać należy przecięć, zwłaszcza w pasmach wyższego rzędu (co 7-e pasmo) i gdy nakładają się na inne promieniowania np. żył wodnych.
Siatka szwajcarska ma wielostopniową strukturę, czyli co pewien czas pośród pasm podstawowych pojawiają się pasma silniejsze, wyższego rzędu (II-ego i III-ego stopnia). Poniżej powierzchni gruntu pasma siatki szwajcarskiej zanikają. Siatka otacza w zasadzie wszystkie lądy. Na wodzie zanika przy wzburzonej fali a pojawia się przy bezwietrznej pogodzie. Podobno w rejonach dotkniętych trzęsieniami ziemi ulega zakłóceniom. Siatka ma zdolność do niewielkich przesunięć w rytmie dobowym, co może wynikać z ruchu obrotowego Ziemi. Jest to bardzo dziwne i fascynujące promieniowanie.
Skrzyżowania czyli węzły siatki szwajcarskiej miewają ma promienność radiestezyjną rzędu 1800-2000 jednostek skali Bovisa czyli niski poziom Żywotronów (Midichlorianów). Promieniowanie podziemnego cieku wodnego to poziom poniżej 1500 jednostek Bovisa, zaś skrzyżowanie podziemnych żył wodnych daje zwykle radiację radiestezyjną na poziomie poniżej 1000 Bovisów.
Istnieją także bardziej ezoteryczne sieci energetyczne, zrozumiałe dla ludzi dobrze obeznanych z eteryczną budową Ziemi oraz ciał energetycznych ludzi i zwierząt. Ziemia to żywy organizm i nie dziwi istnienie przewodów ciała eterycznego Ziemi w Indii nazywanego ciałem pranicznym lub lingamicznym (prana-maya-mana-kośa lub linga-śarira). Ziemia jako żywa istota posiada pięć powłok cielesnych, podobnie jak żyjący na niej ludzie i inne organizmy, a ciało materialne jest powłoką najniższą. Zbyt materialistyczne podejście do zjawisk radiestezyjnych może ludziom utrudnić badania, ale z czasem nadejdzie czas, że najsubtelniejsze zjawiska dotąd uchodzące za nieomal magiczne zostaną poznane dzięki dopasowanym do nich metodom badań.
Wedle pewnych pogłębionych studiów nad powłoką eteryczną czyli nad ciałem energetycznym Ziemi, istnieją różne specjalne sieci czy zbiory przewodów energetycznych, podobnie jak w ludzkim ciele energetycznym (pranicznym), gdzie są energetyczne węzły meridianów (Ghranti) oraz Czakry (Ćakry), a także linie energetyczne zwane Nadi - Strumieniami. Znane z radiestezji Sieć Wilka (badana przez radiestetę Miłosława Wilka od 1982 roku) jest takim przykładem, jednakże trudnym w praktyce do zbadania, będącym czymś w rodzaju nakładki na strukturę geopatycznej siatki szwajcarskiej zwanej siatką Hartmanna.
Przestrzenna organizacja szwajcarskiej siatki Hartmanna |
Siatka Hartmanna, inaczej Siatka szwajcarska - 2 ½ m x 2 m (lokalnie 2.8 x 1.8)
Jest to globalna siatka pokrywająca skorupę ziemską, odkryta ponownie dla Zachodu ze starych tekstów okultystycznych przez szwajcarskiego fizyka i radiestetę Ernesta Hartmanna w 1975 roku. Jest to promieniowanie odpowiadające promieniowaniu kosmicznemu (Słońca), gdyż fala ma długość 21 cm, co odpowiada promieniowaniu atomu wodoru i stanowią ją naturalnie naładowane linie. Oczka tej siatki mają na terenie Niemiec około 2,8 m x 1,8 m, czyli są dość gęste, na innych obszarach mogą wynosić około 2.5 m x 2 m, także występują pewne wahania lokalne. Zwykle mieści się 4 – 5 krotnie na długości 10 metrów. Są to pionowe ściany promieniowania tworzące kratownice, o szerokości ścian około 20 cm w kierunku północ południe (odległość między nimi wynosi 2 m) i wschód zachód (2,5 m odległości), w tym południkowo wzdłuż linii sił pola magnetycznego Ziemi.
Wielkość oczek powiększa się w kierunku równika, a maleje w kierunku koła polarnego i biegunów, zgodnie z geometrią linii sił pola magnetycznego Ziemi. W Niemczech doktor Ernst Hartman, kierownik Instytutu Badań Geobiologicznych odkrył i opisał dokładnie dla Niemiec siatkę - „ortogonalną siatkę Hartmana”, o rozmiarze komórki 2,5 x 2,0m i z naprzemienną polaryzacją w jej węzłach. Szerokość pasów siatki Hartmana na naszej szerokości geograficznej wynosi 20-60 cm, 20 cm to grubość zwyczajna, a 60 cm to szerokość pasa w siatce trzeciorzędowej.
Linie kratownicy tworzą prostokątne oczka, a na skrzyżowaniach ścian powstają węzły. To właśnie węzły siatki stanowią największy problem. Nie powinno się jednak neutralizować promieniowania siatki Harmanna, a raczej należy tak przemieścić łóżko, aby stało w prostokącie siatki, co daje gwarancję dobrej pracy układu krwionośnego i zdrowia, gdyż pomiędzy geometrycznymi liniami siatki leży strefa neutralna, tworząca naturalny mikroklimat. Pamiętajmy przy ustawianiu łóżka, że w pozycji leżącej na wznak, nasze nogi powinny być skierowane na południe, a głowa na północ.
Siatka Hartmanna przenika wszędzie, na otwartym terenie i poprzez mieszkania lub domy. Szkodliwość tej siatki określa się w trzech stopniach (rzędach). Nieuleczalne choroby powoduje siatka trzeciego stopnia, a właściwie węzły trzeciego stopnia. Spanie lub praca, czy wypoczynek na węzłach czy nawet ramionach siatki wyższego rzędu są bardzo szkodliwe dla organizmów żywych. Część radiestetów uważa, że nie ma sposobu na zneutralizowanie szkodliwego działania siatki wysokiego rzędu. Jedyna rada: w tym miejscu nie siedzieć i nie wypoczywać.
Linie Hartmanna są dobrze zdefiniowane przez chińską medycynę i terminy Yin i Yang. Yin (linia północ-południe) odpowiada zimnej energii, która działa powoli, koresponduję z zimą, wiąże się ze skurczami, dużą wilgotnością i reumatyzmem. Yang (linia Wschód-Zachód) jest gorący i suchy, ma szybko działającą energię. Jest to związane z ogniem i ze stanem zapalnym. Punkty utworzone przez przecięcie tych linii są dodatnie lub ujemne. Podobnie linie i węzły opisuje indyjskie Wastu, gdzie magnetyczna energia w linii północ-południe kojarzona jest z biegunami i polem magnetycznym Ziemi, a energia linii wschód-zachód z praną czyli energią Słońca okrążającą Ziemię w dobowym rytmie, ze wschodu na zachód.
Według opinii Ernsta Hartmana, kierownika znajdującego się w Niemczech szanowanego Instytutu Badań Geobiologii, nie jest właściwie siatką Ziemi, lecz siatką kosmiczną naniesioną na Ziemię. Odciska się ona na powierzchni kuli ziemskiej dokładnie tak samo jak siatka do piłki siatkowej odciska się na kuli śnieżnej. Rozmiar oczek siatki Hartmana wynosi 2 m x 2,5 m, ukierunkowana jest ona dokładnie zgodnie ze stronami świata (z północy na południe i ze wschodu na zachód). Linie siatki w zasadzie są bezpieczne, lecz w punktach ich przecięcia szkodliwość promieniowań gwałtownie wzrasta, szczególnie jeśli przecięcie siatki Hartmana połączone jest z innym źródłem szkodliwego promieniowania – przecięciem ukośnej siatki Currego zorientowanej z północnego-wschodu na południowy-zachód.
Przecięcia szwajcarskiej siatki Hartmana, pierwotnie przez szwajcarskich radiestetów lokalizowanej jako poczwórne prostokąty o rozmiarach 4 m x 5 m (bo badacze pokoi takich rozmiarów nie zauważali linii pochowanych w ścianach) mogą dodatkowo zlewać się w jedną wielką plamę lub strefę w miejscowościach z podziemnymi rzekami, wyrobiskami, pęknięciami skorupy ziemskiej. Oznacza to, że nie istnieje ani jeden centymetr kwadratowy powierzchni Ziemi, który byłby zamknięty na promieniowanie kosmiczne. Możliwe jednak, że nie są to promieniowania kosmiczne tylko ziemskie, tak zwane telluryczne. Wiadomo, że rozprzestrzeniają się one dokładnie pionowo i nie są przez nic pochłaniane, lecz skąd biorą swe źródło, jaka jest ich natura i po co istnieją – dokładnie nie wiadomo, chociaż mają pewien związek południkowy z liniami sił pola magnetycznego Ziemi. Zresztą nie wiadomo tego również w odniesieniu do promieniowań kosmicznych. Siatki geopatyczne mogą mieć jakiś związek ze strukturą geometryczną fal grawitacyjnych czyli bardziej z geometrią przestrzeni czterowymiarowej i zapewne pod tym kątem powinna analizować je współczesna nauka. Radiesteci są bowiem często wrażliwi na anomalie elektro-magnetyczne i grawitacyjne, nie tylko na wpływ podziemnych cieków wodnych czy wirów magnetycznych.
Prostokątna siatka Hartmana nazywana jest ogólną, globalną, ponieważ obejmuje całą powierzchnię Ziemi i posiada regularny kształt oraz strukturę kratownicy. Jest to siatka geobiologiczna pierwszego rzędu. Zgodnie z hipotezą stworzoną przez niemieckiego uczonego Hartmana siatka ta oplata praktycznie całą powierzchnię Ziemi, rozmiar jej komórek na obszarze Polski i Niemiec wynosi mniej więcej 2,0 x 2,5 metra. Prostokącik siatki zmniejsza się w miarę oddalania od równika i przybliżania do biegunów, przy równiku oczka są największe. Siatkę tę niektórzy nazywają siatką współrzędnych w związku z jej dokładnym zorientowaniem według południka geomagnetycznego i geomagnetycznego równoleżnika.
Siatka stanowi naprzemienny szereg równoległych pasów (ścian), o szerokości około 20 cm (w Polsce i Niemczech od 19 do 27cm). Promieniowanie pasów jest niejednorodne, składa się z części pierwotnej o szerokości 2-3 cm o wyraźnych właściwościach elektromagnetycznych (linie sił pola magnetycznego Ziemi), i wtórnej wytworzonej przez promieniowania różnych pól, aktywne rodniki cząstek gazowych pokrywających część pierwotną w postaci swoistego „kożucha”. Istnieje przypuszczenie, że ta warstwa „kożucha” formuje się dzięki interakcji procesów kosmicznych, atmosferycznych i geofizycznych. Siatka Hartmana zorientowana jest zgodnie ze stronami świata. Każda jej komórka złożona jest z dwóch pasów – krótszych (od 2,1 do 1,8 m, średnio 2 m), skierowanych z północy na południe i dłuższych (od 2,25 do 2,6 m, średnio 2,5 m), skierowanych ze wschodu na zachód.
Pasy siatki Hartmana podzielone są umownie jako „dodatnie” i „ujemne” (lub odpowiednio „magnetyczne” i „elektryczne”). Przy tym kierunek ich strumienia energetycznego może być wstępujący i zstępujący. W miejscach przecięcia tworzą tak zwane węzły Hartmana o wielkości około 25 cm: prawo-biegunowe, lewo-biegunowe i neutralne. Co każde 10 m w osi północ-południe w siatce znajdują się pasy o wielkiej intensywności i szerokości.
Siatka Benkera (System 10 metrowy) około 10 m x 10 m
Siatka Benkera została na Zachodzie po raz pierwszy dokładniej opisana przez niemieckiego radiestetę Antona Benkera. Jest to siatka wyższego rzędu w stosunku do siatki szwajcarskiej Hartmanna, nazywana też Systemem 10 metrowym. Siatka tworzy kratownice promieniowania o długości boku około 10 metrów, w odpowiedniej do siatki Hartmanna proporcji. Tworzy ona więc kwadratowe oczka, a na skrzyżowaniach ścian powstają węzły. Grubość ścian tej kratownicy wynosi od 10 do 60 cm, także jest zmienna, a na przecięciach węzeł może mieć średnicę 110 cm. Układ jest podobny do siatki Hartmanna i Siatka Benkera biegnie z północy na południe i ze wschodu na zachód. Linie siatki Benkera leżą na każdej piątej linii Hartmanna (w kierunku północnym) i co czwartej linii Hartmanna w kierunku wschodnim (stąd kwadraty 10x10 metrów. Oczko kratownicy Benkera zawiera więc wewnątrz 20 oczek siatki Hartmanna, a na narożach wzmocnione węzły przecięcia linii drugiego stopnia.
Przestrzenna struktura siatki Benkera |
Kratownica Benkera zwana siatką szwajcarską drugiego stopnia, składająca się ze ścian promieniuje w przestrzeń, ale jest o wiele silniejsza od siatki Harmanna. Jedna strona linii Benkera jest „naładowana dodatnio”, a druga strona jest „naładowana ujemnie”, skutkuje to generowaniem szkodliwej energii dodatnio naładowanych jonów. Są one uważane za ważne źródło wielu problemów zdrowotnych, którymi zajmuje się biomedycyna, radiestezja, geomancja, Wastu czy Feng Shui. W pomieszczeniu napromieniowanym węzłami siatki Benkera jest obniżony poziom tlenu, występują silne problemy ze spaniem, osoby obciążone budzą się zmęczone i nie mogą wypocząć mimo wielogodzinnego odpoczynku, czy snu, obniżona jest także sprawność układu odpornościowego, pojawiają się choroby nowotworowe oraz problemy z sercem. Raportuje się, że 80% chorób nowotworowych jest diagnozowana u ludzi obciążonych promieniowaniem Siatki Benkera. Występuje ogólnie bardzo obniżona sprawność fizyczna, a zdrowie może być zrujnowane.
Miejsca umiejscowione na węzłach i przecięciu siatki drugiego i trzeciego stopnia z żyłą wodną szczególnie nie nadają się do spania i dłuższego przebywania.
Siatki węzłów trzeciego stopnia
Siatka 170 x 170 metrów
Średnia długość boku tej siatki wynosi 170 metrów. Promieniuje specyficzną energią podobną do żyły wodnej, generuje zbliżone do niej dolegliwości. Nie została więc oddzielnie opisana, a najprawdopodobniej stanowi lokalną strukturę siatki 250 metrowej.
Siatka 250 x 250 Metrów (System 250 metrowy)
Opisana dokładniej po raz pierwszy na Zachodzie przez Wilhelma Gerstrunga, nazwana Systemem 250 metrów ze względu na fakt, że średnia długość boku oczka siatki wynosi 250 m, choć występują znane fluktuacje lokalne w zakresie 230-270 metrów. Jest źródłem najsilniejszej negatywnej energii (zwanej węzłami trzeciego stopnia), linie siatki mają szerokość 35-90 cm. Układ jest podobny do siatki Hartmanna i Siatki Benkera, nakłada się na tamte jako struktura trzeciego stopnia, biegnie z północy na południe i ze wschodu na zachód. Napromieniowanie siatką 250 m sprzyja rozwojowi ciężkich chorób, w szczególności ciężkich chorób nowotworowych.
Siatka 400 x 400 Metrów (System 400 metrowy)
Opisana na zachodzie po raz pierwszy przez Jensa Mehlhase. Tworzy ją sieć linii oddalonych od siebie średnio o 400 m i jest ona specjalnym przypadkiem. Tworzą ją ściany główne i ściany wtórne pomiędzy nimi. Odległość pomiędzy ścianami głównymi wynosi 350-440 m stąd przyjęła się nazwa 400 metrów (Jest to złożenie struktury 250 + 170 m z ich lokalnymi wahaniami). Promieniowanie tej siatki często ma wpływ na zaburzenie emocjonalne, odczucia paranormalne, a nie tylko na jakość snu. Nie na każdej linii siatki wtórnej czy głównej występują problemy, sytuacja jest w tym przypadku zróżnicowana, niejednoznaczna i trudna do przewidzenia i zdiagnozowania nawet przez zdolnego radiestetę.
Sieć diagonalna (ukośna)
Siatka Curry (siatka diagonalna)
W 1950 roku doktor nauk medycznych Manfred Curry kierujący wówczas Instytutem Medyczno-Biologicznym w Bawarii w Niemczech doszedł do wniosku, że powstawaniu chorób nowotworowych winne są nie tylko strefy geopatyczne (jako obszary wydostawania się „promieni ziemskich”). Czynnikiem prowokującym może być również szczególnego rodzaju siatka energetyczna niejako nałożona na powierzchnię Ziemi. Wiele lat poświęcił badaniu siatek i od tamtej pory jedna z nich nosi nazwę „ukośnej siatki Currego” o rozmiarze komórek 3,75 x 3,75 (druga lokalna wersja – 7,5 x 7,5) m. Przy równiku oczka są największe, przy biegunach maleją.
Siatka o średnicy lokalnie 3.6 x 3.6 metra o diagonalnej strukturze, usytuowanej skośne względem Siatki Hartmanna opisana dokładniej przez fizyka Manfreda Curry. Ma ukośny kształt oczek idące z kierunku płd-wsch oraz płn-zach. Jest to wtórna sieć, usytuowana niezgodnie z kierunkami geograficznymi (wsch-zach, płn-płd), stanowią ją naturalnie naładowane linie. Jej oddziaływanie jest zwykle trochę słabsze od siatek zgodnych z kierunkami geograficznymi i w dużym stopniu jest uzależnione od wpływu w tym miejscu Siatki Hartmanna oraz Benkera. Ukośne usytuowanie budynku względem kierunków geograficznych utrudnia korzystne usytuowanie łóżek w sypialniach, bo nie mogłyby one stać wzdłuż ścian, ale często na ukos w poprzek pokoju, co nie jest dobre dla snu człowieka wymagającego osi północ (głowa) - południe (nogi). Ramiona tej siatki nie stanowią większego problemu, a bardziej jej węzły. Na przecięciu siatki mają one średnice 33 cm w dzień i około 100 cm w nocy. Najsilniej miejsce usytuowania węzła działa i drażni w nocy pomiędzy godziną 24 a 3 (pierwsza yama od północy) i wtedy niektóre osoby mają problem z zasypianiem, albo mogą się budzić w nocy, mając problem z ponownym zaśnięciem. Siatka Curry w tym czasie wchodzi w rezonans ze sztucznymi (nienaturalnymi) źródłami promieniowania elektromagnetycznego wytwarzanymi przez człowieka i nasila ich szkodliwe działanie (dlatego wszystkie urządzenia na noc wyłączamy). Przypisuje się jej działanie sprzyjające powstawaniu nowotworów i reumatyzmu, jak pozostałym siatkom geopatycznego promieniowania.
Ukośna siatka geopatyczna Currego |
Ukośna siatka Currego – to geobiologiczna siatka składająca się z niewidocznych wiązek promieniowania geomagnetycznego. Składa się z równoległych pasów (ścian), skierowanych z południowego-zachodu na północny-wschód i prostopadle do tego kierunku z północnego-zachodu na południowy-wschód, przecinając ukośnie prostokątna siatkę Hartmana. Z nauk dawnego okultyzmu wiadomo, że budowanie domów ze ścianami zgodnymi z siatką Currego to najgorszy wybór i tworzenie najbardziej szkodliwego miejsca do zamieszkiwania. Inaczej mówiąc, takie szkodliwe miejsce powstaje, gdy rogi domu zwrócone są w kierunkach kardynalnych, a ściany są wzdłuż kierunków pośrednich Róży Wiatrów. Liczne zjawiska demoniczne pojawiają się w takich źle wybudowanych budynkach, a sztuka Wastu podobnie jak Feng Shui wyklucza takie zorientowanie domu mieszkalnego czy obory.
Istnieje kilka szeregów pasów siatki ukośnej przez okultystów XIX wieku takich Levi nazywanej demoniczną. Co każde 14 równoległych cienkich pasów pierwszego rzędu o szerokości kilku cm, biegnie 15-ty pas drugiego rzędu o szerokości około 30 cm. Następnie taka naprzemienność jest kontynuowana w ten sposób, że po 14-tu pasach drugiego rzędu następuje 15-ty pas trzeciego rzędu o szerokości około 1 m, po 14-tu pasach trzeciego rzędu biegnie pas czwartego rzędu o szerokości około 3 m itd. W ten sposób tworzą się komórki pasów pierwszego rzędu o rozmiarach 4-6 x 4-6 m, drugiego rzędu 90 x 90 m, trzeciego – 1250 x 1250m, czwartego 17500 x 17500m itd. Na przecięciu pasów tworzą się węzły Currego lub tzw. strefy D, dysponujące wyraźnym acz szkodliwym działaniem geopatycznym.
Należy również uwzględnić, że przy ocenie efektu geopatycznego bierze się pod uwagę tylko pasy, począwszy od drugiego rzędu, czyli o szerokości 30 cm i więcej. Przy nachodzeniu na siebie węzłów Currego i Hartmana powstaje niebezpieczeństwo zachorowania, ponieważ sumaryczny efekt takiego promieniowania znacznie wzrasta. Przypuszcza się, że siatka Currego powstaje w efekcie złożonej interakcji procesów geofizycznych i kosmicznych, a wielu dawnych badaczy okultystycznych o ukośnej sieci oplatającej Ziemię mawiało, że są to astralne sieci demonów z tak zwanej Ósmej Sfery (okultyści i ezoterycy doskonale wiedzą o co chodzi).
Uskoki tektoniczne
Podziemne uskoki i pęknięcia w strukturze skorupy ziemskiej nie są tak powszechnie znane, gdyż są niewidoczne na samej powierzchni ziemi, ale występują wewnątrz warstwy skorupy ziemskiej nie będąc widocznymi na powierzchni. Widać zwykle tylko te duże pęknięcia jak słynne pęknięcie w Kalifornii – uskok San Andreas. Są to podziemne, wzdłużne pęknięcia w warstwach skalnych – szczeliny w warstwach Ziemi, gdzie poszczególne warstwy są nieznacznie przesunięte względem siebie. Poprzez taką szczelinę, nawet bardzo cienką, przedostaje się z wnętrza Ziemi szkodliwe promieniowanie, być może nawet promieniowanie neutronowe. Już 2400 lat temu w Rzymie ludzie wiedzieli o niewidzialnym promieniowaniu pochodzącym ze szczelin Ziemi, ale ten typ promieniowania nie jest jednak tak powszechnie znany ludziom współczesnym, którzy wiele rzeczy prozdrowotnych raczą ignorować, szczególnie na Zachodzie.
Siatki współrzędnych nie są samodzielnymi tworami, lecz u swych podstaw mają pola promieniowań pochodzących z podziemnych cieków wodnych i rozpadlin geologicznych, i dlatego dzieli się je na siatki rozpadlin i siatki cieków. W strefach reakcyjnych wszystkich siatek współrzędnych promieniowanie skierowane jest z góry w dół pod kątem 45" w stosunku do pionu (P. Schweitzer, 1986). Spośród czterech siatek utworzonych przez płaszczyzny uskokowe, dwie pary, a konkretnie – sieć ogólna i czwarta kratka, oraz sieć ukośna i trzecia kratka – posiadają jednakową strukturę i analogiczne właściwości. Różnią się pomiędzy sobą jedynie długością fal. Strefy reakcyjne siatek globalnych i czwartej kratki przebiegają zgodnie z kierunkami stron świata. Wielkość obrysu wielkich rozpadlin geologicznych jest stała i wynosi przykładowo 2 m w kierunku z północy na południe na 2,5 m w kierunku ze wschodu na zachód. Pole promieniowania wytwarzane przez rozpadliny o mniejszej szerokości nie większej niż 26,9 cm, charakteryzuje się obrysem kwadratowym o boku od 0,8 do 1,4 m. W miarę zwiększania się szerokości rozpadliny stopniowo zwiększają się rozmiary obrysu siatki dochodząc w końcu do regularnego kwadratowego kształtu. Efekty wielu obserwacji wykazują, że sam „szkielet siłowy” struktur siatkowych jest dość odporny na wpływ zewnętrznych pól energetycznych. Jednak na szkielet siłowy, jak na podstawową konstrukcję mogą nakładać się dodatkowe energopolowe struktury stanowiące niejako modulatory takich pasów. Modulacja ta może być zarejestrowana przez niektórych operatorów biolokacji w postaci „oddychania Ziemi”.
Sieci wszędzie mają macki
Nie wszystkie domy oczywiście znajdują się na żyłach wodnych i uskokach skorupy ziemskiej. Ale siatki Hartmanna, Curry i Benkera znajdują się wszędzie. Przez budynek może przechodzić zatem bardzo niebezpieczna siatka Harmanna trzeciego rzędu. Te siatki regularnie oplatają planetę, wzdłuż i wszerz. Tak więc ludzie podatni na ich oddziaływanie mogą się czuć rano zmęczeni i mieć problemy ze spaniem, czuć się pozbawionymi sił witalnych, nawet jeśli pod ich mieszkaniem nie znajduje się żyła wodna lub uskok. W miejscach najbardziej szkodliwych, w których nie można się wyspać lub człowiek wstaje rano nieprzytomny często nakłada się promieniowanie kilku szkodliwych źródeł.
Niestety jak dotąd nie ma w Polsce ani Europie wiarygodnych i dostępnych informacji jak można sobie samodzielnie zneutralizować wpływy siatki geopatyczne (chociaż o neutralizacji wpływów cieków wodnych jest sporo materiału). Nie natknęliśmy się na skuteczne urządzenia, które rzeczywiście potrafią zneutralizować wpływ każdego lub prawie każdego źródła szkodliwego promieniowania geopatycznego, szczególnie, w sytuacji kiedy osoba dotknięta problemem nie wie jakiemu dokładnie wpływowi podlega. W Internecie jest reklamowanych bardzo dużo pseudo urządzeń, piramidek, kryształów, lamp solnych i różnych odpromienników na żyły wodne. Niestety zwykle nie posiadają one przypisywanych im właściwości, albo nie neutralizują źródła problemu całościowo w odniesieniu do siatki szwajcarskiej. Prawie żadne nie działają na najbardziej szkodliwe naturalne źródła geopatyczne i w rzeczywistości bardziej się nadają tylko do neutralizowania cieków wodnych, co i tak zmniejsza chociaż jeden szkodliwy wpływ. Starożytni geomanci chińscy, indyjscy i egipscy zalecali stanowczo dopasować się do siatek i mieszkać pomiędzy jej oczkami - stąd raz ustawione zdrowo meble, w szczególności łóżka czy stoły do pracy nie były już przestawiane.
Promieniowanie kształtu
Piramidki zapewniające promieniowanie kształtu poprzez radiestezyjne oddziaływanie formy geometrycznej, krystalicznej. Przypisywana jest im właściwość neoenergii czyli zdolność radiestezyjna do wygłuszania, neutralizacji czy rozpraszania promieniowania cieków wodnych oraz istnienie w nich źródła energii leczniczych i stymulujących psychicznie. Inne kształty, którym przypisana jest szczególna właściwość to np. spirala, symbol Yin-Yang, kryształ. Niektóre z nich mają generować efekt wewnątrz, a inne na zewnątrz. Piramida ma zapewniać taką energię wewnątrz i na zewnątrz, a kształtem przypomina duży kryształ, np. fluorytu.
Jemioła pod sufitem
Obiecywany dobroduszny wpływ promieniowania kształtu piramidek, w tym kryształowych piramidek nie może jednak zbyt wiele pomóc przeciwko wszystkim niekorzystnym promieniowaniom. Przypisywanie im zdolności do niwelowania wszelkich negatywnych wpływów zewnętrznych nie jest do końca prawdziwe. Piramida może na pewno rozpraszać niekorzystne fale o niektórych częstotliwościach, szczególnie oczyszcza pewien obszar z subtelnego promieniowania czy wpływu podziemnych cieków wodnych ale jej zakres działania jest mocno ograniczony, a także miejsce ustawienia ma duże znaczenie. Ustawiona jako przedmiot dekoracyjny w nieodpowiednim miejscu nie będzie pomagać, ale na pewno nie zaszkodzi, tak jak to może mieć miejsce z nieskutecznymi urządzeniami zasilanymi z prądu, które mogą generować szkodliwe fale elektromagnetyczne zamiast leczyć z geopatycznego stresu. Pewne badania pokazują jednakże, że jeśli dom ma dach zbudowany w formie egipskiej piramidy Cheopsa, wtedy wewnątrz budynku nie występują linie sił szwajcarskiej siatki geopatycznej (oczywiście dom musi być zbudowany wedle zasad Wastu, ścianami w kierunku północ-południe, gdyż inaczej nie postawimy na nim dachu zgodnie z regułami budowy piramidy). Badania radiestezyjne wykazały, że w modelu piramidy występują trzy rodzaje energii: podobna w naturze do energii elektrycznej, generowana przez wierzchołek Piramidy, energia podobna w naturze do magnetycznej, emitowana ze ścian bocznych i energia mentalna, zwana też zielonym promieniowaniem, emitowana z centrum na 1/3 wysokości. Taka piramidka, aby chronić przed węzłami siatki geopatycznej promieniowania czy wpływów z kosmosu, musiałaby znajdować się ponad głową osoby siedzącej lub piętro wyżej nad osobą - i oczywiście musi być dosyć duża, tak przynajmniej o podstawie jednego metra kwadratowego nad osobą siedzącą czy stojącą.
Indyjska piramidka miedziana do neutralizacji wpływów geopatycznych |
Lampy solne reklamowane jako antidotum i sposób na przeciwdziałanie szkodliwemu promieniowaniu, posiadają pewną zdolność pochłaniania szkodliwych ładunków (jonów naładowanych dodatnio) z powietrza nagromadzonego w pomieszczeniu pod wpływem elektrycznych urządzeń RTV, komputerów, smartfonów, serwerów i to pod warunkiem, że są włączone, bo sól powinna być podgrzana aby skuteczniej działać. Lampy solne generują ujemne jony (pożyteczne), które niwelują dodatnie jony, ale to działanie jest bardzo słabe i trzeba by wiele lamp podłączyć aby je wzmocnić. Jedna typowa solna lampa wspiera nas maksymalnie w promieniu około 70 centymetrów od siebie, zatem można sobie łatwo wyliczyć ile potrzeba na jeden pokój albo trzeba siedzieć tuż przy lampie solnej. Lampy solne nie mają jednak nic wspólnego z przeciwdziałaniem obciążeniu geopatycznemu i nie pomogą na promieniowanie żył wodnych i siatki geopatycznej, chociaż zmniejsza ogólną ilość szkodliwego promieniowania. Lampy solne raczej trzeba traktować tylko jako źródło pozytywnej aury w pomieszczeniach (dla tych, co siedzą tuż przy lampie. Blachy miedziane działające zwykle jakiś czas przeciwko ciekom wodnym, gdy są pod łóżkiem, nie mają jak działać przeciwko falom geopatycznego wpływu napływającym z kosmosu, ale taka blacha działa, gdy jest pod sufitem czy piętro wyżej, a także na dachu domku jednorodzinnego - musi jednak być dobrze uziemiona (inaczej będzie gromadzić szkodliwe ładunki elektrostatyczne).
Zwykle nie działają dobrze także popularne tzw. generatory fal Schumanna, gdyż zwykle są produktem tandetnym, który wcale nie generuje zdrowej fali harmonizującej o częstości 7.83 Hz, a zupełnie inne fale, które mogą być wręcz szkodliwe. Tanie urządzenia pod nazwą generator fal Schumanna produkowane masowo często po podłączeniu do sieci wręcz pogarszają samopoczucie, zamiast harmonizować i wyciszać, powodują bezsenność i wiele innych problem, a po ich sprawdzeniu na profesjonalnym oscyloskopie okazuje się, że mają inną podobną częstotliwość drgań, np. 7,5 Hz, 7,8 Hz, 8 Hz albo 10 Hz, zatem dają szkodliwy szum i nic więcej. Precyzyjne urządzenie, które jest w stanie tak dokładnie oscylować aby zapewnić 7,83 Hz ciągle jest trudno skonstruować i musi ono posiadać drogi kwarcowy generator częstotliwości (tzw. kwarc / kryształ – elektronicy wiedzą o co chodzi), którego cena uniemożliwia, aby finalne urządzenie mogło być tanie. Do tego trzeba stroić ręcznie każde urządzenie na bardzo czułym sprzęcie do diagnostyki elektronicznej. Prawdziwe generatory fal Schumanna zapewniające stabilną częstotliwość 7,83 Hz kosztują niestety od 1000 dolarów wzwyż, a niektóre kilka tysięcy dolarów. Na pewno przed użyciem warto skorzystać z badania urządzenia w laboratorium fizyki technicznej (np. na Akademii Górniczo-Technicznej lub Politechnice) aby sprawdzić czy posiada rzeczywiście oscylacje o częstotliwości 7,83 Hz. Warto pamiętać, że nawet dobrze działające generatory drgań potrafią się rozkalibrować po pewnym czasie ich użytkowania i muszą być na nowo skalibrowane, nastrojone! Najtaniej jest poszukać dobrego miejsca w Przyrodzie z tłem o zdrowej częstotliwości harmonizowania i często tam przebywać.
Cudowne kryształy i różne produkty (drewniane, szklane, rzeźby, obrazy) zawierające w środku suche kryształy lub mieszanki kryształów, piasek o obiecywanych właściwościach niwelowania szkodliwego promieniowania posiadają w pewnym zakresie takie właściwości, ale ich zakres działania jest wąski. Szczególnie kryształ górski jest ceniony jako jeden ze składników takich odpromienników. Na pewno urządzenia zawierające odpowiednią mieszankę kryształów mogą służyć jako neutralizator szkodliwego promieniowania jonizującego (dodatniego) i innego elektrosmogu w pomieszczeniu, ale zwykle nie pomagają na szkodliwe promieniowanie geopatyczne siatki Hartmanna wyższego rzędu, czy węzłów siatki Benkera. Czubki kryształu muszą być postawione w kierunku skąd nadchodzi szkodliwe promieniowanie, a nie jakkolwiek, a na to co gromadzi się z kosmosu, ostre czubki kryształów czy szczotki z kryształkami muszą być ponad siedzącym czy śpiącym człowiekiem. Dla cieków wodnych, kryształki muszą być zaś skierowane do ziemi, i znajdować się pod człowiekiem, pod łóżkiem czy pod krzesłem (fotelem). Kryształy górskie bowiem emanują zdrową przeciwdziałającą energię ze swoich ostrych czubeczków (używane są tak zresztą do ładowania punktów witalnych w indyjskiej akupunkturze).
Jemioła na drzewie - całą ścinamy i wieszamy pod sufitem w domu |
Jemioła pod sufitem, ze środków naturalnych znacząco zmniejsza wpływ promieniowania geopatycznego siatki szwajcarskiej, jednak trzeba ją najdalej co trzy lata, a najlepiej co roku wymieniać na nową. Cały wiecheć jemioły, całą kulę wraz z gałęzią do której była wrośnięta wieszamy ponad biurkiem czy ponad łóżkiem, pod sufitem, wtedy mamy pewną ochronę przed szkodliwymi promieniami gromadzącymi się wzdłuż linii sił pola magnetycznego Ziemi i wzdłuż linii równoleżnikowych kierunku wschodu Słońca. Węzły pierwszego stopnia czyli małe krawędzie oczek siatki szwajcarskiej, pojedyncza jemioła neutralizuje dosyć skutecznie, jednak może sobie nie poradzić z większymi oczkami węzłów wyższego rzędu, chociaż zawsze można powiesić pod sufitem kilka czy kilkanaście krzaków jemioły.
Szkodliwość sieci geopatycznych
Przebywając w środowisku napromieniowanym negatywną energią czy negatywnym wpływem, organizm doświadcza szkód w zależności od indywidualnej wrażliwości. Dla osób wrażliwych czy sensytywnych wystarczy krótki okres czasu, aby organizm zareagował chorobowymi objawami. Na przykład na wakacjach od razu po przyjechaniu do hotelu występuje bezsenność, która może się ciągnąc przez cały pobyt, tak że taki turysta wróci bardziej zmęczony niż wyjechał. Groźniejsze jednak są choroby, poczynając od tych najczęściej występujących dolegliwości neurologicznych jak bezsenność, zespół zmęczenia, zespół wyczerpania, nerwowość, depresja, do cięższych, pośród których najczęstsze to: białaczki i inne nowotwory złośliwe (w tym często kobiece), schorzenia serca i układu krążenia w tym nadciśnienie, reumatyzm, bóle kości, dolegliwości i choroby kręgosłupa, a także obniżona odporność, cukrzyca, alergie, a nawet choroby psychiczne. Nawet osoby pozornie odporne na stres geopatyczny, będą jednak odczuwały nerwowość, ospałość, gorsze samopoczucie, problemy z koncentracją, odczucie niewyspania po długim śnie i właśnie obniżoną odporność, skłonność do alergii. Dzieci są najbardziej podatne na promieniowanie geopatyczne, a cienki pasek siatki szwajcarskiej przechodzący przez brzuszek śpiącego dziecka może spowodować cały syndrom dolegliwości żołądkowo-jelitowych. Podejrzewa się na podstawie licznych wyników badań radiestezyjnych, że nowotwory wieku dziecięcego w tym mózgu, białaczki, oraz niektóre śmierci łóżeczkowe mogą mieć związek z silną ekspozycją na szkodliwe promieniowanie w miejscu spania dziecka.
Promieniowanie geopatyczne to bardzo zdradliwe zjawisko, ze względu na to, że to samo miejsce może w indywidualny sposób oddziaływać na poszczególne osoby. Na przykład dwoje małżonków śpi w jednym łóżku, ale tylko jedno z nich czuje się stale zmęczone, nie może zasnąć, jest wyczerpane. Drugie uważa, że nic mu nie dolega i nie rozumie problemów partnera, który może nieraz bardzo dotkliwie odczuwać stres geopatyczny. Stopień odczuwania tego zjawiska jest indywidualny i nie każdy jednakowo jest na niego podatny. Mózgi jednych osób silnie odbierają negatywny wpływ miejsca, a innych nie. Może to zmylić i być powodem, iż osoba dotknięta obciążeniem geopatycznym będzie szukała wytłumaczenia swojego stanu w jakiejś chorobie. Żadne jednak leczenie, środki antydepresyjne, środki nasenne, witaminy nie będą w stanie zniwelować dolegliwości związanych ze szkodliwym promieniowaniem miejsca, na które jest narażony wrażliwy organizm. Jednak eksperci w dziedzinie radiestezji, bioterapeuci, bioenergoterapeuci są zgodni co do tego, że stałe poddawanie napromieniowaniu negatywną energią jest bardzo szkodliwe dla zdrowia, bez względu na to czy jest odczuwalne głównie w objawach neurologicznych (co jest najczęściej), czy dotyczy innych somatycznych dolegliwości jak nadciśnienie, czy bóle stawów lub kości. Osoby, które twierdzą, że nic nie odczuwają i nie ma na nie wpływu promieniowanie geopatyczne (często w ogóle w nie nie wierzą i z uśmiechem słuchają opowieści o takich dolegliwościach) są w błędzie, gdyż nawet jak pozornie nie występują odczuwalne dolegliwości to negatywne napromieniowanie prowadzi do chorób, które przychodzą po cichu, dopiero po wielu latach.
Szkodliwe promieniowanie czy szkodliwy wpływ geopatyczny jest na ogół kojarzony z sypialnią, w której ludzie się nie wysypiają, z bezsennością, z usytuowaniem łóżka, czasem z miejscem pracy, które bardzo wyczerpuje i z którego człowiek wraca do domu bardzo zmęczony, ale nie do tego jedynie się ono ogranicza. Niewłaściwa lub powierzchowna ocena tych szkodliwych zjawisk skutkuje utratą zdrowia lub problemami z powrotem do zdrowia. Potocznie takie miejsca, które szkodliwie promieniują nazywane są żyłami wodnymi czy ściślej podziemnymi ciekami wodnymi (nie mylić z rurami kanalizacyjnymi). Wiele osób słyszało o podziemnych rzekach i żyłach wodnych i ma jakieś o nich wyobrażenie. Jednakże źródła szkodliwego promieniowania pochodzenia naturalnego (nie mylić z wytworzonymi przez człowieka z urządzeń i instalacji będących źródłem promieniowania elektrostatycznego lub elektromagnetycznego: sieć, nadajniki i łączność, instalacje, elektronika – tzw. elektrosmog) są dużo bardzie złożone, niż tylko podziemne żyły wodne. Istnieje kilka źródeł szkodliwego promieniowania, pochodzenia naturalnego, na które jest narażony człowiek i część z nich jest znacznie bardziej szkodliwa od samych żył wodnych. Niektóre z tych źródeł tworzą strukturę zbliżoną do siatki geograficznej i występują na całej Ziemi, z północy na południe i z zachodu na wschód. Inne jak właśnie żyły wodne mają zupełnie nieregularne położenie i niezwiązane z kierunkami geograficznymi. Pochodzenie tego promieniowania jest różne, część ze źródeł promieniowania pochodzi z promieniowania kosmicznego, część z promieniowaniem pola magnetycznego ziemi, część to promieniowanie mikrofalowe żył wodnych, podziemnych zbiorników wody, a także neutronowe z wnętrza Ziemi poprzez uskoki tektoniczne w skorupie ziemskiej. Te zjawiska są całościowo nazywane promieniowaniem geopatycznym, stresem geopatycznym. Nazwa ta obejmuje wszystkie możliwe jego źródła, bo zwykle osoba dotknięta szkodliwym wpływem takiego promieniowania nie wie co dokładnie jest jego powodem.
Energo-siłowy lub czasoprzestrzenny szkielet Ziemi
Znana jest nauce hipoteza dwudziestościennego i dwunastościennego układu budowy Ziemi wysunięta przez Moskwian: N. Gonczarowa, W. Makarowa i W. Morozowa. Nauka o dwunastu czakrach (Ćakra) Ziemi pokrywa się z nauką o dwunastościennym układzie budowy Ziemi. Czakry Ziemi znajdują się na wierzchołkach dwunastościanu, w tym na biegunach. Zdaniem autorów, nasza planeta stanowi niejako gigantyczny kwazikryształ (ciało stałe, w którym atomy układają się w pozornie regularną, jednak niepowtarzającą się strukturę) zbudowany z wpisanych w siebie nawzajem wielościanów: dwudziestościanu i dwunastościanu. Taki układ krawędzi i wierzchołków nazwano siłowym szkieletem Ziemi. Niewykluczone, że właśnie siatki geobiologiczne są pochodnymi takiego szkieletu siłowego, który może mieć osadzenie w czterowymiarowej geometrii pola grawitacyjnego, szczególnie obrazowanego strukturami wedle Jednolitej Teorii Pola Burkharda Heima opartej o specjalną geometrię czasoprzestrzeni. Badacze rozwijający ten swoisty kierunek geomorfologii sądzą, że Ziemia jest swego rodzaju tworem krystalicznym posiadającym krawędzie, wierzchołki i łączące je linie geoenergetyczne powstające pod wpływem procesów kosmicznych i geofizycznych, jednakże może chodzić o rzeczywiście subtelne krawędzie wynikające z konstrukcji zakrzywionej czasoprzestrzeni i grawitacji.
Linie sił pola magnetycznego Ziemi |
W granicach stref geopatycznych oraz węzłów szczególnie odbija się wpływ burz magnetycznych związanych z aktywnością słoneczną. Wpływ ten jest chorobotwórczy dla szczególnie wrażliwych ludzi, których cechuje wrażliwość nawet na słabe zmiany pola. Jeśli szerokość linii dużej globalnej struktury geoaktywnej odnotowuje się w granicach 4-8 m (niekiedy nawet więcej), to na takich obszarach można zauważyć szczeg,olnie zwiększoną zachorowalność na schorzenia onkologiczne i układowe, uszkodzenia budynków mieszkalnych, konstrukcji i komunikacji podziemnej (osiadanie budynków, deformacja konstrukcji metalowych, wysoka zachorowalność zwierząt domowych i hodowlanych, rozmaite niecodzienne zjawiska, zwiększona wypadkowość na drogach).
Krystaliczna budowa Ziemi znana była od dawna, na co wskazują starożytne źródła pisane oraz wykopaliska archeologiczne. Odnaleziono przedmioty przedstawiające strukturalno-krystaliczny model Ziemi w postaci współśrodkowych dwudziestościanu i dwunastościanu (z 12-toma głównymi czakrami Ziemi jako wierzchołkami), czyli figury złożonej z dwunastu pięciokątów foremnych i dwudziestu trójkątów. Już dawni okultyści poprzednich wieków, z pracy których wyrosła XX-wieczna psychotronika i radiestezja, poszukiwali wierzchołków oraz środków takich wielkich pięciokątów na miejsca o szczególnym znaczeniu dla energetycznej oraz magicznej transformacji. Badacze radiestezyjni podobnie jak dużo wcześniej dawni jogini indyjscy wykazali, że w wierzchołkach tego gigantycznego szkieletu znajdują się centra światowej religii i kultury, miejsca o unikalnej faunie i florze oraz największe złoża surowców kopalnych. Punkty przecięcia podstawowych figur szkieletu pokrywają się z grzbietami oceanicznymi, szczelinami planetarnymi, strefami aktywnych wzniesień i zapadlin skorupy ziemskiej. Ośrodki wszystkich światowych anomalii geomagnetycznych, minimalnego i maksymalnego ciśnienia atmosferycznego przypadają na wierzchołki wielościanów. Formy te mogą z kolei dzielić się tworząc mniejsze struktury, których energosiłowe przejawy obserwuje się w postaci siatki Hartmana, siatki Currego i innych. W szczególności pięciokąty dzielą na pięć trójkątów zogniskowanych w mitycznym środku pentagonu.
Geometria wielościanów foremnych w naukach tajemnych
Z trójkątów równobocznych złożyć można trzy bryły idealne - tetraedr (czworościan foremny), oktaedr (ośmiościan foremny), ikosaedr (dwudziestościan foremny). Bryły te, według Pitagorasa i Platona, odpowiadają trzem elementom (ogień, powietrze, woda). Czwarty element - ziemię, reprezentuje heksaedr (sześcian), którego każda ściana da się podzielić na dwa trójkąty, jest więc też zbudowany z trójkątów. Istnieje wreszcie piąta bryła foremna - dodekaedr, zbudowana z 12 pięciokątów regularnych, którą Pitagoras oraz Platon uznawali za zespolenie całości, bryłę łączącą wszystkie elementy i wzorzec piątego żywiołu, eteru czy ducha.
Wielościany foremne Platona i Pitagorasa |
Czworościan foremny (gr. tetraedr) – to czworościan, którego ściany są przystającymi trójkątami równobocznymi. Jeden z pięciu wielościanów foremnych, szczególnie upodobany przez dawnych hermetyków, okultystów, magów i mistyków jako symbol wiedzy tajemnej zwanej czasem od jego pojedynczej ściany Wiedzą Trójkątną. Ma 6 krawędzi i 4 wierzchołki. Czworościan foremny jest przykładem trójwymiarowego sympleksu. Czworościan foremny jest dualny do samego siebie. Kanoniczne współrzędne wierzchołków czworościanu mają postać (1, 1, 1), (–1, –1, 1), (–1, 1, –1) i (1, –1, –1). Czworościan foremny może być wpisany w sześcian na dwa sposoby tak, aby każdy jego wierzchołek pokrywał się z jakimś wierzchołkiem sześcianu, a każda jego krawędź z przekątną jednej ze ścian sześcianu. Objętość każdego z tych czworościanów wynosi 1/3 objętości sześcianu. Suma mnogościowa tych dwóch czworościanów tworzy wielościan zwany stella octangula, a ich część wspólna tworzy ośmiościan foremny. Czworościany foremne wraz z ośmiościanami foremnymi wystarczą do wypełnienia całej przestrzeni, mogą być zatem podstawowymi wzorcami geometrii przestrzennej i czasoprzestrzennej. Ścinając wszystkie wierzchołki czworościanu w 1/3 długości krawędzi uzyskujemy wielościan półforemny o nazwie czworościan ścięty.
Sześcian (właściwie sześcian foremny, inaczej heksaedr) – to wielościan foremny o sześciu ścianach w kształcie przystających kwadratów. Ma dwanaście krawędzi, osiem wierzchołków i 4 przekątne. Ścinając odpowiednio wierzchołki sześcianu otrzymujemy wielościan półforemny o nazwie sześcian ścięty. Kąt między ścianami o wspólnej krawędzi jest kątem prostym (tj. wynosi 90°), zaś kąt bryłowy przy wierzchołku (tj. kąt trójścienny) wynosi π/2. Grupą symetrii sześcianu jest Oh. Sześcian jest szczególnym przypadkiem graniastosłupa prawidłowego, hipersześcianu (w przestrzeni trójwymiarowej), prostopadłościanu i romboedru. Formy sześcienne spotykane są naturalnie, tak krystalizuje np. halit, chlorek sodu i czasem piryt.
Ośmiościan foremny (inaczej oktaedr) – to wielościan foremny o 8-u ścianach w kształcie przystających trójkątów równobocznych. Ma 12-cie krawędzi, 6 wierzchołków i 3 przekątne. Ścinając wierzchołki ośmiościanu otrzymujemy wielościan półforemny o nazwie ośmiościan ścięty. Ośmiościan foremny jest także antygraniastosłupem. Ośmiościan foremny ma cztery pary ścian do siebie równoległych, a potocznie nazywany jest podwójną piramidą lub kryształkiem energetycznym.
Dwunastościan foremny (dodekaedr) – to wielościan foremny o 12 ścianach w kształcie przystających pięciokątów foremnych. Ma 30 krawędzi i 20 wierzchołków. Ścinając wierzchołki dwunastościanu otrzymujemy wielościan półforemny o nazwie dwunastościan ścięty. Bryła oznaczona jest symbolem Schläfliego {5,3}.
Dwudziestościan foremny (in. ikosaedr, ikozaedr) – to najbardziej złożony wielościan foremny o 20 ścianach w kształcie przystających trójkątów równobocznych. Ma 30 krawędzi i 12 wierzchołków oraz 15 płaszczyzn symetrii. Ścinając wierzchołki dwudziestościanu otrzymujemy wielościan półforemny o nazwie dwudziestościan ścięty. Symetria bryły jest opisana niekrystalograficzną klasą m35.
Trzy wielościany foremne składają się z Trójkątów Równobocznych, jeden z kwadratów (sześcian), a jeden z pięciokątów foremnych (dwunastościan). Trójkąty równoboczne, kwadraty i pięciokąty foremne są niejako trzema podstawowymi figurami płaskimi do budowanie struktur przestrzennych, a w naukach wschodnich mogą symbolizować Trzy Wzorce, takie jak Trzy Guny, i stąd mamy drugie znaczenie Wiedzy Trójkątnej lub Trójwiedzy w ezoteryce i okultyzmie oraz wschodniej filozofii.
Platońskie Bryły i Żywioły
Sześcian symbolizuje żywioł ziemi i cztery siły świata materialnego, przyciąga do siebie stabilność. Skupia w sobie mądrość sprzymierzona z moralną doskonałością. Pomaga w przejawieniu prawdy. Dlatego sześcian może być wykorzystywany na poziomie czakry podstawy (świat materialny), na poziomie czakry korony (świat duchowy), na poziomie czakry gardła (przejawienie prawdy). Astrologicznie związany jest ze znakiem Koziorożca, Byka i Panny.
Dwudziestościan - bryła o dwudziestu ścianach w formie trójkątów równobocznych, symbolizuje element Wody, czyli emocje, marzenia i intuicję. Astrologicznie jest związany z Rakiem, Skorpionem i Rybami. Bryła ta jest uosobieniem planety Wenus. To cudowne narzędzie może zastępować wszystkie kryształy kwarcu o jednym czubku, jak też kule, we wszystkich możliwych zastosowaniach. Jego promieniowanie w otoczeniu jest nadzwyczaj mocne i pełne słodyczy. Każda z jego trójkątnych ścian jest symbolem boskiej trójcy i podstawowej równowagi.
Czworościan reprezentuje żywioł Ognia. Astrologicznie związany ze znakiem Barana, Lwa i Strzelca. Jest symbolem wznoszenia, siły woli, odwagi i samodzielności. Jest formą pozwalającą przytrzymać i zorganizować energie jako pewnego rodzaju rezerwę.
Ośmiościan, podwójna piramida, astrologicznie wiąże się ze znakiem Wagi, Wodnika, Bliźniąt. W naukach Platona jest symbolem intelektu, inspiracji, nowego początku i aktywności umysłowej. Odpowiada żywiołowi Powietrza.
Dwunastościan foremny związany jest z liczbą 12, która stanowi w matematyce bazę zegara i kalendarza. Bryła ta jest uosobieniem planety Mars. Symbolizuje Boskie połączenie, wszechświat, spełnienie i jedność, element Eteru. Astrologicznie jest związany z pełnym zodiakiem.
Dla Pitagorasa, a szczególnie dla Platona bryły wielościanów foremnych miały zasadnicze znaczenie, uznawał bowiem, że materia zbudowana jest z całostek i nie jest podzielna, a całostki te mają charakter idealny. Nie są bowiem ciałami stałymi, lecz figurami geometrycznymi. Idealną najprostszą figurą geometryczną jest trójkąt, czyli płaszczyzna ograniczona najmniejszą liczbą linii prostych. Według Platona trójkąty są najprostszym elementem budulcowym, podstawową cegiełką, z której zbudowany jest Kosmos. Pitagoras a także Platon uznają, że cała rzeczywistość jest zorganizowana jako odbicie owych podstawowych figur geometrycznych, jako form najdoskonalszych.
LINKI:
Uzdrawianie - warsztaty i treningi:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz