Pokazywanie postów oznaczonych etykietą uzdrowienie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą uzdrowienie. Pokaż wszystkie posty

sobota, 3 stycznia 2015

Największe mity o zdrowiu i medycynie

Największe znane mity o zdrowiu i medycynie 


U źródła medycznych mitów o zdrowiu w przeważającej mierze leży niewiedza, także wiedza stara, zdezaktualizowana najnowszymi badaniami. Specjaliści i lekarze, a także środowiska uzdrowicielskie walczą ze stereotypami i rozprawiają się ze szkodliwymi teoriami dotyczącymi zdrowia, chorób oraz metod leczenia. Wielu ludzi zadowala się łatwymi wyjaśnieniami, i bierze doniesienia naukowe z codziennych gazet za dobrą monetę. Z drugiej strony, wiele faktów, które powszechnie uważa się za prawdziwe, jest tylko mitem. Razem z nimi obalamy wiele mitów o zdrowiu i zdrowym odżywianiu. 


Oto kilkanaście największych mitów na temat zdrowia i odżywiania: 

Mit 1 - Tłuszcz i zsiadłe mleko są dobre na oparzenia

Tłuszcz tworzy termoizolacyjną powłokę i nie pozwala, by oparzone tkanki oddawały ciepło otoczeniu. Podobnie rzecz się ma ze zsiadłym mlekiem. Gdy oparzony jest duży fragment skóry i/lub tworzą się pęcherze, rany – jak najszybciej zgłoś się do lekarza. Medycznej pomocy wymagają również nawet niewielkie oparzenia wrażliwych części ciała (m.in. twarzy, szyi, krocza, stopy). Jeżeli oparzenie jest lekkie, dotyczy naskórka i wierzchniej warstwy skóry właściwej, a ponadto obejmuje nie więcej niż 10 procent powierzchni ciała – możesz zastosować domowe sposoby. Najlepszą pierwszą pomocą na oparzenie jest ciągle długotrwałe polewanie oparzonego miejsca delikatnym strumieniem zimnej wody. 

Mit 2 - Papierosy „light" mniej nam szkodzą niż tradycyjne

Nie ma papierosów „zdrowszych i mniej zdrowych”. W dymie nikotynowym znajduje się aż 4 tysiące substancji, z czego 40 to związki silnie rakotwórcze. Tzw. lekkie papierosy – light (poniżej 10 mg substancji smolistych) nie są mniej szkodliwe niż tradycyjne. Badania prowadzone przez 32 lata w stanie Connecticut (USA) dowiodły, że palenie „lightów” powoduje jedynie inny rodzaj groźnego raka. Związane jest to ze sposobem zaciągania się – palacze wdychają dym głębiej, by poczuć moc nikotyny. Takie hausty dymu docierają do większej powierzchni płuc. 

Mit 3 - Jęczmień można wyleczyć, pocierając go złotą obrączką

Jęczmień jest ropniem jednego lub kilku gruczołów, których ujścia znajdują się na brzegach powiek. To zwykle skutek zakażenia gronkowcem. Widać go jako czerwoną grudkę z żółtym czubkiem. W większości przypadków jęczmień ,,dojrzewa'', po kilku dniach pęka i goi się. Nie wolno pocierać go złotą obrączką (temu metalowi przypisuje się właściwości odkażające), bo jest ona siedliskiem bakterii, którymi można dodatkowo zainfekować oko. Tutaj możesz dowiedzieć się, jak szybko pozbyć się jęczmienia w bezpieczny sposób.

Mit 4 - Zawsze trzeba obniżać gorączkę

Gorączka jest naturalną reakcją obronną organizmu. Pozwala np. szybciej pokonać infekcje, dlatego zwykle nie należy z nią walczyć. Temperaturę powinno się natomiast obniżać, gdy przekracza 38,5°C u dzieci do 7-ego roku życia (bo mogą u nich wystąpić drgawki gorączkowe) i seniorów osłabionych np. przewlekłymi chorobami. U pozostałych osób tolerancja jest wyższa, dlatego zbijamy gorączkę ją dopiero gdy naprawdę męczy organizm. Gorączka powyżej 40 stopni może być niebezpieczna, szczególnie jeśli ma tendencję do wzrostu, gdyż przy temperaturze przekraczającej 42 stopnie może nastąpić zgon pacjenta. 

Mit 5 - USG robione w ciąży może powodować wady płodu

Zgodnie z zaleceniami Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego rutynowo badanie to wykonywane jest 3 razy w czasie prawidłowej ciąży. Ginekolog sprawdza m.in. czy ciąża jest prawidłowo umiejscowiona, potem czy płód dobrze się rozwija i jakie jest ryzyko wad rozwojowych, a na koniec ocenia czy nie ma przodującego łożyska. Warto wiedzieć, że w przeciwieństwie do promieniowania rentgenowskiego fale ultradźwiękowe nie uszkadzają ani płodu, ani jego materiału genetycznego. Nie ma więc powodu do obaw, że zniszczą strukturę DNA rozwijającego się dziecka. 

niedziela, 10 sierpnia 2014

Rośliny domowe dla zdrowia

Naturalne sposoby pielęgnowania roślin doniczkowych 


Pięknie zadbane rośliny doniczkowe są doskonałym elementem dekoracyjnym i zdrowotnym każdego domu. Właściwie pielęgnowane mogą być ozdobą przez wiele lat, a także pomagać w utrzymywaniu zdrowej atmosfery w domu. Rośliny w mieszkaniu czy biurze, nie tylko poprawiają ich estetykę, ale również usuwają szkodliwe substancje z powietrza i produkują potrzebny ludziom tlen. Nie bez znaczenia jest też fakt, że korzystnie wpływają na nasze samopoczucie, jednak aby długo nas cieszyły, musimy o nie odpowiednio zadbać. Kwiaciarnie i sklepy ogrodnicze oferują obecnie bogaty asortyment roślin doniczkowych, jak również środków do ich pielęgnacji. Niestety, większość środków jest oparta na syntetycznych związkach chemicznych. Okazuje się jednak, że piękne i zdrowe rośliny możemy uzyskać, pielęgnując je w sposób ekologiczny, naturalny i zdrowy, wykorzystując w tym celu proste środki, które posiadamy w domu. Podstawowe czynniki, które mają wpływ na jakość i wygląd rośliny to: wilgotność podłoża i powietrza, temperatura otoczenia, nawożenie, ochrona przed szkodnikami i chorobami oraz odpowiednie oświetlenie. 

Paprotka w doniczce - Zdrowie w domu
Rośliny doniczkowe mają istotny wpływ na nasze zdrowie: niektóre nawilżają powietrze i wchłaniają szkodliwe toksyny, z innych możemy przygotowywać dobroczynne napary albo okłady. Geranium wydziela fitoncydy, które hamują rozwój bakterii. Sok z mięsistych liści aloesu ma właściwości gojące. Zioła doniczkowe: bazylia, szałwia, melisa, tymianek mają właściwości bakteriobójcze, a dodane do potraw regulują pracę układu trawiennego. Bazylia i szałwia wedle dawnej medycyny wchłania także negatywności emocjonalne, zapobiega kłótni i osłabia wpływ czarnej magii. Według danych Programu Rozwoju ONZ, z powodu wysokiego poziomu toksycznych związków w zamkniętych przestrzeniach, co roku umiera na świecie ponad dwa miliony ludzi. Jeszcze większa liczba osób jest narażona na spadek efektywności pracy, osłabienie i zmniejszenie odporności czemu życie w domu czy biurze bogato zaopatrzonym w rośliny doniczkowe wydatnie zapobiega. Zieleń jako barwa roślin uspakaja, koi oczy, a według badaczy naukowych kolor ten poprawia pracę płuc i krążenie krwi. Sztuka aranżacji przestrzeni – feng shui – zwraca również uwagę na kształty liści. Te okrągłe, cienkie i miękkie łagodnie wydzielają energię, liście twarde, ostre i szpiczaste – pobudzają  do działania. 

poniedziałek, 28 lipca 2014

Bluszczyk kurdybanek - Cudowne lekarstwo

Bluszczyk kurdybanek - cudowne ziele o magicznych właściwościach


Bluszczyk kurdybanek, bluszczyk ziemny (ang. Ground Ivy) - jest rośliną wieloletnią z rodziny wargowatych Lamiaceae. Bluszczyk kurdybanek jest mrozoodporny, chętnie odwiedzany przez pszczoły. Rozmnaża się przez sadzonki pędowe, które ukorzeniają się bardzo łatwo. Bluszczyk kurdybanek to  roślina, która nie jest szeroko znana, jak chociażby pokrzywa, mniszek czy nagietek, ale okazuje się jednak, że posiada duże właściwości lecznicze. W praktykach ludowych kurdybanek od zawsze jest rośliną o nadzwyczajnych właściwościach i nieomal czarodziejskiej mocy magicznej. Kurdybanek ma moc odpędzania demonów od człowieka. Nawet św. Hildergarda znakomita zielarka i uzdrowicielka, żyjąca w XII wieku wymieniała go w swoich księgach lekarskich. Poleca na wszelkie choroby głowy w postaci musu lub okładów. Święta Hildegarda, zalecała używać bluszczyku między innymi do orzeźwiających kąpieli pomocnych w bólach reumatycznych. Bluszczyk kurdybanek wzmacnia odporność organizmu, zwiększa liczbę leukocytów, wzmacnia serce, reguluje przemianę materii, usuwa z organizmu szkodliwe produkty czyli wspiera procesy odtruwania organizmu.  Zioła te mają charakterystyczny aromat i korzenny, gorzki smak. 

Bluszczyk kurdybanek
Bluszczyk kurdybanek (Glechoma hederacea L. - dawne nazwy to Herba Hederae terrestris seu Glechomae hederaceae), zwany też zwyczajowo bluszczykiem ziemnym, kurdybankiem, obłożnikiem – gatunek rośliny należący do rodziny jasnotowatych. Występuje w całej Europie, w umiarkowanych strefach Azji, na Syberii, zadomowiony także w Ameryce Północnej gdzie jest gatunkiem zawleczonym. Pospolity na całym obszarze Polski. Kurdybanek to bylina, geofit, która zakwita w drugim roku życia, kwitnie od kwietnia do czerwca, a zapylana jest przez owady. Nasiona rozsiewane są przez mrówki (myrmekochoria). W środkowej Europie występuje od niżu po regiel dolny, w obszarze o klimacie suboceanicznym. Preferuje gleby zasobne w składniki mineralne, szczególnie azot. Rośnie w zaroślach, przydrożach, na łąkach i skrajach pól. W uprawach rolnych, szczególnie w ogrodach jest pospolitym chwastem. W klasyfikacji zbiorowisk roślinnych gatunek charakterystyczny dla O. Glechometalia. Bluszczyk kurdybanek to roślina używana w ziołolecznictwie od wieków  do poprawienia apetytu i ułatwienia trawienia. Bluszczyk kurdybanek ma działanie również antybakteryjne i przyśpieszające regenerację skóry, oczyszcza organizm i poprawia metabolizm. 

Kurdybanek, czyli kumdran, kondratek, kudroń, bluszczak, obłożnik i kocimorda – w każdym regionie Polski nazywany bywa inaczej. Mimo, że jego pełna nazwa brzmi bluszczyk kurdybanek, to zwyczajowo przyjął się po prostu jako kurdybanek. Jest najstarszym udokumentowanym polskim zielem, a odkryto go podczas wykopalisk w Biskupinie. Jeszcze zanim na polskich ziemiach pojawiła się bazylia i tymianek, to właśnie on był niegdyś główną przyprawą stosowaną do zup, sosów i mięs. Do dziś ma mnóstwo kulinarnych zastosowań i zaskakuje nawet najbardziej doświadczonych kucharzy! Najłatwiejszym i najszybszym sposobem podania kurdybanku jest oczywiście napar w postaci pysznej herbatki. Wystarczy łyżeczkę ziela zalać wrzątkiem i odstawić na 12-24 minut. Tak przygotowana herbata ma jasny, delikatny kolor i wspaniały aromat. Doskonale smakuje z domowym syropem z mniszka lekarskiego! 

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Bioenergoterapia i Biodiagnostyka

Metody bioenergodiagnostyki i bioenergoterapii 


Bioenergoterapia to współcześnie  jedna z bardzo cenionych odmian medycyny niekonwencjonalnej, opierająca się na znanych od zawsze właściwościach energetycznych bioenergoterapeuty dawniej zwanego magnetyzerem czy mesmerystą. Bioenergoterapia polega na odblokowywaniu kanałów energetycznych w organizmie człowieka co w medycynie chińskiej nazwane są "meridianami", w ajurwedzie nadis, a to umożliwia organizmowi powrót do homeostazy i samozwalczania choroby. Współczesna nauka  w kilkunastu tysiącach badań ścisłych potwierdza istnienie  wymienianych właściwości energetycznych bioenergoterapeuty, oraz kanałów energetycznych (meridian), jednak nie potrafi ich jeszcze zadowalająco wyjaśnić, wszak niektóre tajemnice biologii i fizjologii człowieka są ciągle w fazie hipotez. 

Biodiagnostyka - Badanie aury, biopola
Istotą bioenergoterapii jest badanie oraz korygowanie zaburzeń energetycznych w polu bioplazmatycznym człowieka – zwanym aurą lub biopolem, także ciałem pranicznym – za pomocą strumienia energii, prany (chińskie: chi, qi). Zgodnie z teorią, ludzka aura zawiera siedem warstw, które są odpowiedzialne za stan zdrowia fizycznego i emocjonalnego, a co za tym idzie psychicznego. Choroby somatyczne i psychiczne są według teorii odzwierciedlone i widoczne w ludzkiej aurze, zwykle w najbardziej zewnętrznej warstwie aury. Zadaniem bioenergoterapeuty jest zlokalizowanie owych zaburzeń i dokonanie korekty, mające na celu usunięcie blokad energetycznych, co może być równoznaczne z odzyskaniem przez pacjenta zdrowia. Według bioenergoterapeutów, do wyleczenia wymaganych jest od kilku do kilkudziesięciu zabiegów. 

Obserwuje się mechanizmy, chociażby takie, że od stanu bioenergii bezpośrednio zależy stan zdrowia. Ciało fizyczne i pole bioplazmatyczne nieustannie na siebie oddziałują, przenikając siebie wzajemnie. Zaburzenia energetyczne w aurze przekładają się bądź mogą się przełożyć w przyszłości na różne postaci chorób somatycznych w ludzkim organizmie. Nie zawsze wiadomo czy postać energetyczna choroby rozwinie się w pełni, nie zawsze widoczna w aurze oznaka choroby staje się poważnym zaburzeniem fizycznym. Część widzianych ciemnych i czarnych miejsc w aurze to zaburzenia psychiczne, które nie zawsze się manifestują wobec terapeuty, acz mogą wyglądać bardzo groźnie. W aurze widoczne jako obrazowe wzorce chorób są także zaburzenia i dewiacje seksualne oraz nałogi, które na tej podstawie od wieków kwalifikuje się jako bardzo ciężkie choroby. Badanie aury, biopola, to jedna z metod wspomagających diagnozowanie i potrzebnych bioenergoterapeutom, jednak nie należy zaniedbywać innych metod obrazowania stanu zdrowia pacjentów, w tym badań krwi, moczu, kału, języka, tęczówki oka, wywiadu czy trójpulsu i osłuchu - które od tysiącleci stosowane są w tradycyjnej medycynie. 

czwartek, 7 listopada 2013

10 Najsłynniejszych Uzdrowicieli i Cudotwórców

Dziesięć najsłynniejszych oraz najpotężniejszych uzdrowicieli XX wieku i nie tylko dobrze znanych w Polsce. Lista nie uwzględnia healerów z wielu krajów, którzy w Polsce są praktycznie nie znani, chociaż większość zapewne kojarzy szerzej znane w środowisku uzdrowicielskim i szamańskim wybitne postacie jak: Franz Mesmer, Phineas Parkhurst Quimby, Eliphas Levi, dr Guiseppe Joseph Calligaris, dr Mikao Usui, Max Freedom Long, Otta Wingo czy Henry Krotoschin. 



1. Clive Harris


Clive Harris
Clive Harris stał się znany w naszym kraju w latach 70-tych XX wieku. Na spotkania organizowane w kościołach w całej Polsce przychodziły tysiące osób. Jeszcze do niedawna, bo aż do 2009 roku, kiedy uzdrowiciel zmarł, wciąż przyciągał tłumy. Specjalizował się bowiem w leczeniu chorób nowotworowych, choć był w stanie pomóc również w innych dolegliwościach. Kościół nie uznał fenomenu uzdrowiciela, który przyznawał, że uzdrawia przy pomocy duchów, chociaż chodziło o anioły. Clive Harris twierdził, że były to tylko dobre duchy, anioły, ale potwierdził, że gdyby chciał, mógłby swoją energię wykorzystać również w szkodliwy sposób. Harrisa absurdalnie oskarżano również o manipulację. Sam uzdrowiciel przyznawał, że potrafi wpływać na psychikę człowieka, mimo że czas, jaki poświęcał na jednego chorego, to zaledwie kilkadziesiąt sekund. Kilka miesięcy po śmierci w 2009 roku Clive Harrisa pojawiły się pierwsze doniesienia, że sama koncentracja na postaci tego uzdrowiciela pomaga tak, jakby wykonywał on zabieg osobiście, jak za swojego życia. Czy będzie kolejnym sławnym uzdrowicielem zza grobu, jak Bruno Groening czy Ojciec Pio? 


2. Edgar Cayce (czyt. Keisi) 


Edgar Cayce
Urodzony w 1877 roku Amerykanin Edgar Cayce nie był zwykłym uzdrowicielem. Mimo że nie miał bezpośredniego kontaktu ze wszystkimi  chorymi, przyczynił się do wyleczenia wielu osób. Osiągnął to jednak nie za pomocą wiedzy, lecz wyjątkowych zdolności. Jego fenomen polegał na tym, że sam wprowadzał się w stan autohipnozy czy głębokiego relaksu i eksterioryzacji. W tym czasie jedna z osób, na przykład jego żona, czytała mu spisane na kartce pytania innych osób dotyczące sposobów na walkę z chorobą. Odpowiedzi Cayce'a spisywano. Powstało ponad 14 tysięcy takich tekstów. Co ciekawe, ten człowiek, który nie miał nic wspólnego z medycyną, opisał bardzo szczegółowo metody radzenia sobie z wieloma dolegliwościami. Okazały się one nadzwyczaj trafne - ich skuteczność została udowodniona naukowo. Przykładem jest choćby leczenie łuszczycy. Metody wskazane przez Cayce'a są używane do dzisiaj. Za swoje zasługi na polu medycyny, uzdrowiciel został uhonorowany tytułem Doktora Medycyny. Oprócz działalności na polu medycyny Edgar Cayce jest także autorem wielu przepowiedni, dotyczących na przykład topnienia lodowców, zmian klimatycznych, ale także głosicielem reinkarnacji. 


3. Anatolij Kaszpirowski 


Anatolij Kaszpirowski
To zdecydowanie najbardziej znany uzdrowiciel ostatnich lat XX wieku. Jest lekarzem - ukończył medycynę ze specjalnością psychiatria i psychoterapia; pracował także w szpitalach psychiatrycznych jako lekarz i wybitny specjalista. Świat poznał go w 1989 roku, kiedy na antenie radzieckiej telewizji pojawił się jego program, w którym urządzał seanse hipnozy i uzdrawiania. Miały one leczyć różne dolegliwości - zarówno z groźnych chorób, jak i choćby z uzależnienia od używek. Programy Anatolija Kaszpirowskiego są znane również w Polsce - w 1990 roku praktycznie cała Polska gromadziła się przed ekranami odbiorników. Okazuje się, że u 0,5 procenta widzów stwierdzono faktyczną poprawę zdrowia lub wyzdrowienie, ale trzeba pamiętać, że telewidzowie to często ludzie zdrowi oraz tacy, co się zasilali, aby nie chorować. Wydaje się, że to niewiele, ale jeśli wziąć pod uwagę, że przed telewizorami zasiadało kilkanaście milionów ludzi, to liczba ta nie jest już tak mała.