środa, 30 stycznia 2019

Zielona Herbata - Uzdrawianie i Zdrowie

Zielona herbata - jej wpływ na zdrowie i długowieczność 


Zielona herbata coraz częściej gości na naszych stołach, chociaż nie wszyscy mają w zwyczaju jeszcze jej stałe spożycie. Swoją popularność zawdzięcza właściwościom pro zdrowotnym jakie wynikają z jej regularnego picia. Picie zielonej herbaty jest dla Chińczyków rytuałem, który sięga swoimi korzeniami w głąb ich samych i pozwala im na osiągnięcie harmonii i wyciszenia. To najstarsza herbata świata, a według wielu także najzdrowsza z herbat. To tłumaczy, dlaczego jej spożycie w krajach zachodnich w ciągu pierwszej dekady XXI wieku wzrosło wielokrotnie. 



Herbata zielona - nie podlega fermentacji, lecz jedynie suszeniu. Pije się ją głównie we wschodniej Azji, chociaż jej popularność u nas wzrasta ostatnimi czasy. Żeby ją dobrze zaparzyć, nie możemy iść po linii najmniejszego oporu i zalać jej wrzątkiem. Woda powinna mieć około 70-80 stopni Celsjusza, a herbaty na filiżankę nieco więcej - półtorej łyżeczki (około 5 gram). Parzymy tylko 2-3 minuty, gdyż parzona dłużej staje się gorzka i traci swój smak. Niektóre odmiany zielonej, np. japońską Banchę parzy się tylko minutę. Krzew herbaciany to wiecznie zielona roślina z rodziny kameliowatych. Nosi nazwę Camelia sinensis, a jej indyjska odmiana Camelia Assamica, potocznie chia lub cia od czego mamy indyjską nazwę chay, ciay (polski "czaj"). Ze zmieszania tych dwóch odmian powstały też krzewy herbaty gruzińskiej i cejlońskiej.  


Ciekawostki o zielonej herbacie 


+ Historia zielonej herbaty sięga do 2700 roku p.e.ch. Legenda głosi, że jeden z cesarzy chińskich, odpoczywając pod krzewem herbacianym, zauważył, że kilka listków wpadło mu do miseczki z gorącą wodą. Gdy spróbował aromatycznego naporu, poczuł się nim oczarowany. 
+ Zielona herbata powstaje z takich samych listków jak herbata czarna. Nie jest jednak poddawana procesowi fermentacji, dzięki czemu zachowuje swój naturalny kolor. Po zebraniu świeżych liści pozwala się im zwiędnąć i odparować, a następnie suszy się je. 
+ Zielona herbata z młodych listków jest uznawana w Chinach za arystokratyczny napój. Zbierają ją dzieci lub dziewice w rękawiczkach. Niższe stany w Chinach pijają herbatę czarną. 
+ W światowej produkcji zielonej herbaty na 2010 rok dominują Chiny - 403.000 ton, później Japonia - 86.000 ton, Indonezja - 32.000 ton i Wietnam - 25.000 ton. 
+ Krzew herbaciany ma tylko dwie odmiany - chińska (Camellia sinensis) oraz asamska (Camellia assamica). O różnorodności typów herbaty świadczą inne czynniki - rodzaj zbieranych liści (i sposób obchodzenia się z nimi), czy też czynności, którym podlegają liście w dalszym procesie (suszenie, fermentacja, prażenie). Każdy z rodzajów herbaty rządzi się własnymi prawami parzenia.
+ Herbata zielona zawiera witaminę B11, która przeciwdziała stresom i ma również działanie przeciw próchniczne. 
+ Garbniki przechodzące podczas parzenia z liści herbacianych do wody działają uspokajająco na układ trawienny. 
+ Jakość naparu zależy od rodzaju wody. Im woda twardsza, tym napój gorszy. 
+ Wody używanej do herbaty nie powinno się gotować zbyt długo. 
+ Herbata zaparzona w wielokrotnie gotowanej wodzie traci swoje korzystne właściwości (jak działanie uspokajające itp.). 
+ Herbatę należy przechowywać w większych ilościach. W małych papierowych pudełkach szybko traci aromat. Najlepsze do przechowywania herbaty są szczelnie zamykane puszki i pudełka drewniane (z drzewa herbacianego). 
+ Kofeina w herbacie nazywana jest teiną, a jej ilość zawarta w filiżance herbaty dobrze wpływa na nasz organizm, nie obciąża serca ani układu krążenia, wspomaga koncentrację. 
+ W Japonii na człowieka obojętnego i nieczułego mówi się, że "nie ma w sobie herbaty", natomiast na osobę porywczą i gwałtowną, że "ma w sobie za dużo herbaty".
+ Jeszcze w XIX i XX wieku w Mongolii kostki prasowanej zielonej herbaty były najpopularniejszym środkiem płatniczym.
+ Z herbaty wytwarza się barwniki spożywcze, które są bardzo trwałe i nieszkodliwe.
+ Napar herbaciany wykorzystuje się w kosmetyce. Wzmacnia cebulki włosów i zapobiega ich wypadaniu.
+ W Azji Południowo-Wschodniej wykorzystuje się ją jako popularne warzywo - gotuje się z niej zupy i różne potrawy oraz zjada jak świeże liście sałaty. Spożywa się również kiszoną herbatę.
+ W Chinach i Birmie herbatę stosuje się także jako przyprawę. Zazwyczaj łączy się ją z czosnkiem, gdyż wyostrza jego smak znosząc nieprzyjemny zapach. Dzięki swoim właściwościom neutralizującym zapach, patelnie wyczyszczone wilgotnymi liśćmi herbaty pozbywają się zapachu m.in. cebuli i ryb. Podobnie można zneutralizować zbyt intensywny zapach np. śledzi poprzez namoczenie ich w herbacie. 
+ Poleca się moczenie suszonych owoców w herbacie - zyskują znacznie lepszy smak niż po namoczeniu w wodzie.
+ Proszek z suchych liści stosowany jest do leczenia oparzeń, owrzodzeń oraz do przerywania wymiotów.
+ W przemyśle farmaceutycznym z pyłu herbacianego utrzymuje się naturalną kofeinę oraz witaminę C i P.
+ Liście herbaty mają działanie higroskopijne (pochłaniające wilgoć). Dzięki temu przemyte naparem herbacianym lustro zyskuje piękny połysk.
+ Nasiona herbaciane zawierają nawet do 45% oleju (zwanego tsubaki) o szerokim zastosowaniu. Może zastąpić olej z oliwek, smaruje się nim mechanizmy oraz otrzymuje z niego mydło i kosmetyki.
+ Thomas Sullivan w 1908 roku rozesłał w jedwabnych woreczkach próbki swojej herbaty. Z tego wkrótce narodziły się popularne dziś torebki herbaciane. Jedwab zastąpiono gazą, a następnie papierem - dziś wytwarzanym z konopi manilskich, miazgi drzewnej i sztucznego jedwabiu.
+ Największym konsumentem herbaty jest Irlandia, gdzie przypada 3,17kg na osobę rocznie.
+ Obroty ze sprzedaży herbaty sięgają 2-3 miliardów dolarów rocznie.
+ Światowa produkcja herbaty wynosi około 2,5 miliona ton rocznie, z czego 1/5 stanowi herbata zielona.
+ Wszystkie rodzaje herbat pochodzą z tej samej rośliny, a tylko dzięki zróżnicowaniu procesu produkcji powstało już ponad 3000 odmian herbaty. 

Zielona herbata i związki katechinowe 


W wielu publikatorach namawia się nas do picia zielonej herbaty ze względu na jej lecznicze własności i doskonały wpływ na zdrowie. Jest to dokładnie już udokumentowane w badaniach na całym świecie. Picie zielonej herbaty wiąże się ze znacznym obniżeniem niebezpieczeństwa zachorowania na nowotwór piersi, układu pokarmowego ze szczególnym uwzględnieniem jelita grubego, prostaty, trzustki, wątroby i innych narządów. 

Aktywność biologiczną zielona herbata zawdzięcza związkom polifenolowym. Ogromną ilość naturalnych polifenoli zawierają preparaty zielonej herbaty dostępne już na rynku polskim. Wśród polifenoli zawartych w zielonej herbacie główną rolę odgrywają katechiny. Najbardziej aktywnym związkiem katechinowym jest tzw. galusanian epigalokatechiny – EGCG, następnie epigalokatechina – EGC, galusanian epikatechiny – ECG, epikatechina – EC oraz katechina – C.

Badania naukowe (m.in. na Uniwersytecie w Kansas) dowodzą, że galusanian epigalokatechiny EGCG zapewnia efektywniejszą ochronę komórek oraz DNA, niż tak doskonałe antyoksydanty jak witamina E i C oraz resveratrol – składnik czerwonego wina.

Stwierdzono również, że wyciągi z zielonej herbaty ochraniają białka przed uszkodzeniem przez wolne rodniki oraz witaminę E (tłuszczową przecież) przed utlenianiem, a w zasadzie spowalniają proces jej utleniania. Dzięki temu opóźnieniu witamina E ma niejako czas na skuteczne unieszkodliwianie wolnych rodników zdolnych do utlenienia cholesterolu LDL i jego uszkodzenia, w wyniku czego dochodzi zwykle do rozwoju miażdżycy naczyń krwionośnych.

W dodatku wyciągi wodne zielonej herbaty obniżają znacznie poziom glukozy (nawet o ponad 20%) i trójglicerydów (do ok. 30% lub więcej). Skutkuje to oczywiście zmniejszeniem ryzyka zawałów serca i innych chorób układu krążenia. W jednej z analiz stanu zdrowia i ilości spożywanych polifenoli – składników herbaty, owoców, jarzyn i wina przyjmowanych codziennie, przeprowadzonych na 25.372 palących mężczyzn („Farmacja Polska” Nr 20, 16-31.10.2002r.), stwierdzono wyraźną odwrotną zależność między zawartością flawonoli i flawonów w diecie, a liczbą zawałów serca nie zakończonych śmiercią.

Inne badania prowadzone na całym świecie dowodzą również, że istnieje odwrotna korelacja między zawartością bioflawonoidów w codziennej diecie i umieralnością z powodu choroby niedokrwiennej serca. Ryzyko śmierci z powodu zawału było najwyższe w grupach przyjmujących najmniej flawonoidów. Podobne wnioski dotyczą udarów i nowotworów.

Niebagatelną rolę odgrywają polifenole na zwiększanie poziomu enzymów (i ich aktywności) posiadających właściwości antyoksydacyjne. Dotyczy to zwłaszcza takich enzymów jak katalaza, dysmutaza nadtlenkowa, peroksydaza glutationowa, reduktaza chininowa i glutationowa, S-transferaza glutationowa. Zaobserwowano wzrost poziomu tych enzymów zwłaszcza w płucach, wątrobie, skórze i dolnej części przewodu pokarmowego. Aktywność np. dysmutazy ponadtlenkowej potrafiła wzrosnąć nawet aż o ponad 100%! Nie trzeba więc już dodawać, jak szczególne działania antynowotworowe spełniają polifenole właśnie w tych organach.

Skuteczność terapeutyczną zielonej herbaty można osiągnąć, jeśli dziennie wypijać się będzie minimum cztery filiżanki odpowiednio przyrządzonego napoju. W praktyce często jest to niemożliwe z różnych względów (m.in. problemów żołądkowych). Kryje się tu również niebezpieczeństwo zanieczyszczenia herbaty związkami toksycznymi (pestycydy, metale ciężkie, aflatoksyny itp.). Z tego względu należy stosować ekstrakty. Obecnie na polskim rynku dostępne, doskonałe ekstrakty zielonej herbaty posiadają wyjątkowo wysokie stężenie leczniczych polifenoli. W niektórych przypadkach suplementów „herbacianych” jedna tylko kapsułka preparatu odpowiada siedmiu filiżankom mocnej, świeżo zaparzonej zielonej herbaty. Nie zawiera natomiast kofeiny (w odróżnieniu od naparu). Dodajmy, że rygory technologiczne produkcji zapewniają nieobecność wszelkich substancji toksycznych i zanieczyszczeń drobnoustrojami (co zdarza się przypadku zwykłej herbaty). 

W badaniach na hodowlach komórkowych okazało się, że galusan epigallokatechiny (EGCG), polifenol zawarty w zielonej herbacie, działa przeciwnowotworowo. Stwierdzono, że hamuje ścieżki przekazywania sygnału Wnt, metylację, metaloproteinazy i proteasom. Pozytywne wyniki uzyskane na hodowlach to pierwszy sygnał, że może to właściwy trop, który doprowadzi do nowego leku. Jednak takie wyniki nie zawsze oznaczają, że dany związek będzie też działać na cały organizm. W badaniach in vitro często używa się stężeń trudnych do uzyskania podczas leczenia, związek może być niestabilny w krwi, na komórki w organizmie działa wiele czynników, których nie daje się odtworzyć w warunkach hodowlanych, itd. Niektórzy próbują więc ulepszyć trochę EGCG, mając nadzieję, że wprowadzenie drobnych zmian w jego strukturze chemicznej spowoduje, że będzie on stabilniejszy i zadziała mocniej (Landis-Piwowar i in. 2007).

Zielona herbata zmniejsza ryzyko rozwoju nowotworu piersi, płuc, skóry, jelita grubego, żołądka oraz trzustki. To zasługa właściwości herbaty: polifenoli i katechiny, które są bardzo silnymi przeciwutleniaczami. Chronią one ludzkie DNA przed działaniem rakotwórczych substancji. Herbata wspomaga także proces usuwania wolnych rodników, które przyczyniają się do rozwoju nowotworu. Dodatkowo, regularne spożywanie naparu, wzmacnia odporność komórek przed procesami utleniania. Wypicie świeżej zielone herbaty orzeźwia, pobudza i zwiększa zdolność umysłową człowieka. W efekcie poprawia zdolność kojarzenia, wspomaga koncentracje i proces uczenia się. Dłużej parzona herbata pomaga także zredukować stres, ma działanie odprężające. Regularne picie zielonej herbaty chroni skórę przed licznymi wolnymi rodnikami. Opóźnia więc to proces starzenia się skóry. Kremy, które w swoim składzie zawierają ekstrakt z zielonej herbaty pomagają w walce z zaskórnikami, a także opóźniają pojawienie się zmarszczek. Dzięki właściwościom zdrowotnym, spożywanie zielonej herbaty zwiększa odporność organizmu. Systematyczne picie naparu wspomaga naturalne procesy obronne ciała, czyli chroni przez różnymi infekcjami. Warto wspomnieć, że herbata zielona zmniejsza ryzyko zachorowalności na grypę aż o 75%. 

Korzyści płynące z siły zielonej herbaty


+ Zawiera flawonoidy, które hamują proces starzenia oraz wzmacniają odporność i pomagają zwalczać infekcje. Zielona herbata zawdzięcza im właściwości antyutleniające, które obniżają ryzyko wielu nowotworów (układ moczowy i trawienny, nowotwory skóry, płuc i sutka). Ponadto chroni serce dzięki obniżeniu poziomu złego cholesterolu i zapobieganiu zwężania się naczyń krwionośnych.
+ Zawiera fluor, który wzmacnia kości i chroni zęby przed próchnicą.
+ Polifenole zawarte w zielonej herbacie działają na organizm stymulująco, przyspieszając przemianę tłuszczu w energię. 
+ Zielona herbata jest doskonałym uzupełnieniem diety odchudzającej. Ponieważ zapobiega odkładaniu się tłuszczu, pomoże zwalczyć skórkę pomarańczową (cellulitis). Nie zawiera kalorii.
+ Oczyszcza organizm z toksyn.
+ Usuwa zmęczenie, pobudza (dzięki zawartości kofeiny) oraz poprawia koncentrację.
+ Działa odprężająco i pomaga w zrelaksowaniu się.
+ Dzięki zawartości polifenolu EGCG wypicie dwóch filiżanek zielonej herbaty dziennie pomaga zapobiegać chorobie Alzheimera.
+ Zawiera wiele witamin: A, B1, B2, B6, K, PP, A, E i C oraz minerały i mikroelementy, które są bardzo istotne dla naszego organizmu. 
+ Łagodzi objawy kaca.
+ Zawiera znacznie mniej teiny (kofeiny) niż herbata czarna, dzięki czemu mogą ją pić choroby mające problemy z nadciśnieniem. Obliczono, że filiżanka czarnej herbaty zawiera od 25 do 110 mg teiny, podczas gdy zielona tylko 8,3 mg.
+ Zaleca się ją osobom z nadkwaśnością soku żołądkowego. Posiada właściwości przeciw wrzodowe.
+ Przy zapaleniu spojówek lub powiek poleca się przemywanie oczu jej zimnym naparem. 
+ Liście herbaty zawierają do 30% garbników (m.in. taniny), które hamują rozwój bakterii w jamie ustnej, ochraniają błonę śluzową oraz pomagają zwalczać biegunkę (choć ten efekt neutralizuje dodanie cukru do herbaty). Tanina ma też pozytywny wpływ na nasze oczy. 
+ Zawiera do 4% teiny (odpowiednika kofeiny), dzięki czemu działa pobudzająco i wspomaga koncentrację oraz pamięć. Przyspiesza też trawienie alkoholu. Im dłuższy proces fermentacji, tym większa zawartość teiny. 
+ Herbata praktycznie nie zawiera istotnej liczby kalorii, można ją więc pić nawet w trakcie diety niskokalorycznej. 
+ Reguluje procesy trawienne. Działa też pozytywnie na wątrobę.
+ Ma właściwości moczopędne. Polecana jest w leczeniu krwiomoczu i zapalenia nerek. Zapobiega kamicy żółciowej i moczowej. Ma pozytywny wpływ na funkcjonowanie nerek, nadnerczy oraz śledziony.
+ Herbata zawiera fluor, który wzmacnia zęby i kości oraz zapobiega próchnicy. Badania dowiodły, że picie przez 6 lat jednej filiżanki herbaty dziennie zwiększa gęstość kości nawet o 5%. 
+ Herbata z cytryną i miodem jest środkiem napotnym wskazanym w przeziębieniu.
+ Ponadto każda z odmian herbaty ma swoje specyficzne właściwości, dzięki czemu każdy może znaleźć herbatę odpowiednią dla swojego organizmu.
+ Zawiera flawonoidy (polifenole), które hamują proces starzenia oraz wzmacniają odporność i pomagają zwalczać infekcje. Herbata ma właściwości antyutleniające, które obniżają ryzyko wielu nowotworów (układu moczowego i trawiennego, nowotworów skóry, płuc i sutka) oraz zaćmy. Ponadto chroni serce dzięki obniżeniu poziomu złego cholesterolu i zapobieganiu zwężania się naczyń krwionośnych. Dzięki tak wysokiej zawartości flawonoidów herbata ma wyższe właściwości antyrodnikowe niż większość warzyw i owoców! 
+ Pochodzący z Chin napar nie zawiera kalorii, pomaga schudnąć, zapobiega chorobom układu krążenia oraz minimalizuje ryzyko wystąpienia nowotworów. 
+ Zielona herbata ma dobroczynny wpływ na metabolizm wątroby, zmniejsza ryzyko miażdżycy, poprawia pamięć i może chronić przed zapadnięciem na starczą demencję, zmniejsza stany depresyjne, obniża ryzyka zapadnięcia na chorobę wieńcową, zawał, udar. 

Możliwy negatywny wpływ herbaty, głównie czarnej ale i zielonej 


Katechiny zawarte także w zielonej herbacie sprawiają, że żelazo z pożywienia nie wchłania się prawidłowo, co może prowadzić do anemii. Picie tego naparu do posiłków może zakłócać przyswajanie minerałów, dlatego eksperci radzą unikać popijania nim dań. Jeśli nie chcemy rezygnować z filiżanki ulubionej herbaty do obiadu, powinniśmy zadbać, aby nasz posiłek zawierał produkty bogate w witaminę C i żelazo. Najlepszymi źródłami żelaza najpewniej są: chuda wołowina, indyk, wątróbka, sardynki i dla wegetarian fasola. Przyswajalność żelaza zwiększymy, jedząc jednocześnie cytrusy czy paprykę, czyli produkty zawierające duże ilości witaminy C. Toksyczność zielonej herbaty występuje zwykle jednak tylko przy jej wysokich dawkach (Henning i in. 2003). 

Kobiety w ciąży oraz świeżo upieczone mamy jak się często na Zachodzie podaje nie powinny pić więcej niż dwie filiżanki czy szklanki zielonej herbaty dziennie. Taka ilość tego napoju zawiera 200 mg kofeiny, jak się jednak okazuje w ponad litrze napoju czyli czterech (250 ml) lub pięciu (200 ml)  filiżankach. Badania wykazały, że nadmierne spożycie kofeiny może być przyczyną poronień, co oczywiście bardziej dotyczy kobiet pijących czarną kawę, szczególnie espresso i z ekspresu przelewowego. Substancja ta, spożywana przez dziecko z mlekiem matki, może mieć także negatywne skutki dla noworodków. Kobiety spodziewające się potomstwa oraz młode mamy karmiące piersią powinny więc ograniczyć picie zielonej herbaty, jeśli piły jej dotąd więcej, litrami. Bardziej niż na zieloną herbatę, trzeba uważać z herbat na czarną herbatę, a nawet na popularną yerba mate, nie mówiąc o red bullu i pepsi. 

Oto zestawienie najpopularniejszych źródeł kofeiny w przeliczeniu na litr napoju. 

espresso – 1700-2250 mg/l
kawa z ekspresu przelewowego – 550-850 mg/l
kawa parzona – 380-650 mg/l
yerba mate – 360 mg/l
Red Bull i większość napojów energetycznych – 320 mg/l
czarna herbata – 280 mg/l
Pepsi Max – 185 mg/l
zielona herbata – 170 mg/l
Coca cola – 96 mg/l
kawa bezkofeinowa – do 70 mg/l („bezkofeinowa” - he, he)

Większość ludzi sądzi, że szkodzi im kofeina zawarta w kawie. Trzeba sobie uświadomić, że w jednej filiżance zielonej herbaty jest zwykle od 25 do 45 mg tego związku (zależnie od gatunku, w litrze około 170 mg). Niestety, może on wywoływać nieprzyjemne dolegliwości, takie jak biegunka, bezsenność, zaparcia, uczucie niepokoju, zgaga czy zakłócenia rytmu serca. Lekarze ostrzegają – kofeina może powodować groźne choroby, m.in. cukrzycę oraz zespół jelita drażliwego, jednak prawdziwym powodem do obaw jest większa ilość espresso czy czarnej kawy z ekspresu. 

Kofeina to psychoaktywny stymulant, pochodna ksantyny, stosowany jest przez ludzi przynajmniej od kilkunastu tysięcy lat. Wytwarza ją wiele roślin – a służy im do zwalczania szkodników. Tak, kofeina to naturalny pestycyd, który działa paraliżująco na owady. Wbrew powszechnej opinii kawa, herbata, guarana, kakao i yerba mate zawierają dokładnie ten sam związek – alkaloid purynowy 1,3,7-trimetylo-1H-puryno-2,6(3H,7H)-dion czyli właśnie kofeinę. Nazwy takie jak teina, guaranina czy mateina oznaczają w swej istocie tę samą substancję. Jednak działanie naparów z roślin może się różnić ze względu na obecność innych psychoaktywnych alkaloidów. 

Nie powinniśmy pić zielonej ani czarnej herbaty na pusty żołądek, a tym bardziej kawy. Taniny w herbacie zawarte podrażniają narząd, co może skutkować nudnościami, zaparciami oraz wymiotami. Pierwszą filiżankę możemy pić po śniadaniu. Zdrowa, zalecana dawka zielonej herbaty to 2-3 filiżanki w ciągu dnia. To bezpieczna liczba, która nie wywołuje negatywnych skutków ubocznych. Należy jednak pamiętać, że każdy organizm jest inny i może inaczej reagować na pewne produkty. 

Zielonej herbaty nie powinny w większych ilościach pić osoby z anemią, a także narażone na niedokrwistość, czyli małe dzieci, kobiety w ciąży, a także weganie. Zawarte w herbacie flawonoidy mają wiele właściwości prozdrowotnych, ale mogą także powodować zaburzenia wchłaniania żelaza. Na zieloną herbatę nie powinny się także decydować osoby, które stosuję leki lub suplementy z zawartością żelaza. Zielona herbata szkodzi jednak tylko wtedy, kiedy spożywana jest w nadmiarze. Skutki uboczne pojawiają się zwykle najwcześniej po wypiciu około 8 filiżanek dziennie. 

Szczególna ostrożność w piciu napojów z herbaty jest zalecana zwłaszcza podczas przyjmowania leków pobudzających układ nerwowy. Kofeina sprawia, że system nerwowy zaczyna funkcjonować na zwiększonych obrotach, co w połączeniu z lekami może skutkować zawrotami głowy, przyspieszonym rytmem serca oraz wzrostem ciśnienia krwi. Jeśli mamy obawy, że leki, które przyjmujemy mogą wejść w szkodliwe interakcje z zieloną czy czarną herbatą, skonsultujmy się z lekarzem. To samo dotyczy oczywiście yerba mate, kawy i czarnej herbaty czy pepsi. 

Polifenole występujące w zielonej herbacie mają również działanie hamujące na metabolizm niektórych leków – katechiny mogą wiązać się do cząsteczek leku i tym samym zmniejszać ich biodostępność (Yang i Pan 2012). Z tych powodów picie zielonej herbaty nie jest zalecane u pacjentów zażywających takie leki jak beta-blokery, leki litowe stosowane w leczeniu zaburzeń dwubiegunowych, estrogeny, czy  klozapinę (Stammler i Volm 1997). Jeśli ktoś uważa, że podawane mu środki psychotropowe są podawane niesłusznie i wbrew woli, może zieloną herbatą pitą w większej ilości blokować ich działanie, inaczej mówiąc oczyszczać się z toksycznego działania niektórych wspomnianych psychotropów. 

- Negatywny wpływ czarnej herbaty na organizm łączony jest głównie z nadmiernym spożyciem teiny i jest podobny do efektów wywołanych przez nadmierne spożycie kawy. Według naukowców bezpieczną dawką jest trzy do pięć filiżanek herbaty dziennie. 
- Zbyt duża ilość teiny powoduje uczucie nerwowości i rozdrażnienia. Wypita przed snem może utrudniać zasypianie.
- Herbata czarna może wpłynąć na żółknięcie zębów. 
- Około 54% osób ma gen, który spowalnia detoksykację teiny w wątrobie. W ich przypadku wypicie powyżej 4 filiżanek czarnej herbaty może zwiększać nawet o 133% ryzyko ataku serca. 

Inne efekty uboczne nadmiernego spożycia herbaty to także:

- Przyśpieszony rytm serca,
- Częste oddawanie moczu,
- Wymioty,
- Nudności,
- Ogólne osłabienie. 

Warto wtedy zastanowić się czy nie pijemy za dużo, źle zaparzonej, z jakimś lekiem, na coś chorujemy, w nieodpowiedniej porze (na czczo), przed snem etc. 

Bortezomid, rak i zielona herbata 


Naukowcy z USC (Uniwersytetu Połudnowej Kalifornii) skupili się w pierwszej dekadzie XXI wieku w swoim studium nad galusanem epigallokatechiny (ang. Epigallocatechin gallate - EGCG), związkiem uznawanym za kluczowy dla leczniczych właściwości zielonej herbaty oraz jej ekstraktów. Jak przyznali autorzy badania, wyniki całkowicie ich zaskoczyły, gdyż spodziewali się, że podawanie EGCG może stać się atrakcyjnym sposobem na zwiększenie skuteczności bortezomibu. Okazało się jednak, że jest dokładnie odwrotnie. Ekstrakty z zielonej herbaty oraz inne produkty pochodzenia roślinnego są wychwalane jako remedium na skutki uboczne chemioterapii nowotworów. Niestety, wielu pacjentów zapomina o tym, że mogą one, jak każda substancja chemiczna dostająca się do organizmu człowieka, wchodzić w nieprzewidywalne interakcje z podawanymi lekami. Właśnie dlatego, jak podkreślają naukowcy i lekarze, konieczne jest prowadzenie wnikliwych badań nad suplementami diety, nawet jeśli wydają się one niegroźne. 

EGCG nie jest jedynym związkiem, który hamuje działanie proteasomu. Bortezomib (handlowa nazwa Velcade) to chemioterapeutyk stosowany m. in. w leczeniu szpiczaka mnogiego. Jego historia jest krótka – zsyntetyzowano go w 1995 roku, w badaniach klinicznych uzyskano całkiem niezłe rezultaty u chorych z nawrotowym oraz opornym na leczenie szpiczakiem, i już w 2003 został zarejestrowany przez amerykańską FDA jako lek na tę chorobę. Trwają badania nad jego stosowaniem w innych nowotworach. Jest to olbrzymi postęp w terapii – w niektórych badaniach klinicznych uzyskano kompletną odpowiedź u 10% pacjentów z nawrotowym szpiczakiem, i u 30% pacjentów, u których bortezomib dodano do koktajlu chemoterapeutyków stosowanych w pierwszym rzucie leczenia. Niestety bortezomib ma też skutki uboczne, głównie nudności, wymioty, biegunki i osłabienie, ale mogą też wystąpić małopłytkowość, neutropenia, uczucie zmęczenia oraz polineuropatia obwodowa. 

W latach 2007-2009 grupa naukowców postanowiła sprawdzić, czy połączenie bortezomibu i składników zielonej herbaty, w tym EGCG, zadziała na komórki rakowe lepiej, niż wtedy, kiedy podaje się je osobno. Dodawali więc do komórek szpiczaka EGCG i bortezomib razem albo osobno, i mierzyli, ile komórek popełnia samobójstwo. Wyniki, które uzyskali, bardzo ich zaskoczyły. Otóż EGCG nie wspomaga działania bortezomibu, wręcz przeciwnie – hamuje je. Sam lek zabijał do 95% komórek nowotworowych, samo EGCG zaledwie 10%, natomiast kiedy komórki miały do czynienia z oboma związkami, umierało ich jedynie 20%. Podobnie zachowywały się komórki pochodzące z guzów mózgu. Również podanie komórkom nowotworowym kupionych w sklepie ze zdrową żywnością ekstraktów z zielonej herbaty chroniło je przed działaniem bortezomibu, co jest bardzo przewrotnym działaniem ze strony EGCG. 

Naukowcy sprawdzili więc, jak to wygląda u myszy laboratoryjnych. Wszczepiali myszkom komórki szpiczaka, a kiedy pojawiły się guzy, podawali im bortezomib, EGCG, oba te związki razem, albo nic. W trzy dni po podaniu bortezomibu w guzach można było zobaczyć, że wiele komórek umiera. Natomiast między preparatami z guzów pozostałych myszy nie było żadnej różnicy – komórki nowotworowe po podaniu EGCG z bortezomibem miały się równie dobrze, co te pochodzące od myszy, którym nic nie podano. Podobnie działo się w przypadku innych inhibitorów proteasomu będących pochodnymi kwasu boronowego (np. MG-262, PS-IX). Za to EGCG nie wpływa na działanie inhibitorów proteasomu nie będących pochodnymi kwasu boronowego (MG-132, PS-I, nelfinavir). 

Zaskakującego zatem odkrycia dokonano podczas jednoczesnego podawania bortezomibu i EGCG myszom chorym na szpiczaka mnogiego oraz glejaka. Ponieważ, ku zaskoczeniu naukowców, składnik zielonej herbaty znacznie osłabiał skuteczność leczenia przeciwnowotworowego, zbadano dokładnie właściwości chemiczne obu związków. Analizy te wykazały, że EGCG, podobnie jak pokrewne z nim związki z grupy polifenoli, wchodzi w reakcję chemiczną z cząsteczkami bortezomibu i blokuje ich aktywność. Najważniejszy wniosek płynący z naszego studium to silna sugestia, aby pacjenci przechodzący terapię lekiem Velcade [taką nazwę handlową nosi bortezomib w niektórych krajach] odstawili zieloną herbatę, a w szczególności wszelkie preparaty zawierające jej skoncentrowane składniki, podsumowuje dr Axel H. Schönthal, główny autor badań. Wiele wskazuje na to, że przeprowadzony eksperyment wyjaśnia, dlaczego ekstrakt z zielonej herbaty łagodzi efekty uboczne chemioterapii. Jak tłumaczy dr Schönthal, oczywistym jest, że zablokowanie aktywności leku powoduje także zniesienie jego działań ubocznych. Chwilowy komfort jest jednak, niestety, związany z szybszym postępem choroby. Na pocieszenie autor studium informuje, że prowadzone są kolejne testy z wykorzystaniem innych leków. Ich wstępne wyniki sugerują już w 2011 roku, że EGCG może mieć bardzo korzystny wpływ na skuteczność niektórych innych typów terapii. 

Stężenia EGCG, które stosowano w tych badaniach, można uzyskać pijąc zieloną herbatę lub stosując suplementy zawierające jej ekstrakty. Naukowcy niepokoją się więc, że ich spożywanie może powodować zmniejszenie skuteczności niektórych rodzajów chemioterapii. Dodatkowe niebezpieczeństwo kryje się w tym, że hamując główne działanie bortezomibu zielona herbata zniesie też najprawdopodobniej jego skutki uboczne. Tak więc pijący ją pacjent chwilowo poczuje się lepiej, ale nie będzie świadomy tego, że zmniejsza skuteczność swojej terapii antynowotworowej. Nikt nie sprawdzi tego wyniku w badaniach klinicznych na ludziach, bo raczej żaden komitet etyczny nie wyda zgody na sprawdzanie, czy coś hamuje działanie skutecznej terapii przeciwnowotworowej na ciężko chorych pacjentach. Tak więc warto pić profilaktycznie zieloną herbatę – gdyż według wspomnianego już badania (Kuriyama i in. 2006) może chronić przed chorobami układu krążenia. Nie należy jej jednak uważać za cudowne lekarstwo na raka, a jeśli akurat leczy się bortezomibem (preparat Velcade), lepiej jednak zrobić przerwę od zielonej czy innej herbaty do końca kuracji chemioterapią. 

Sposób parzenia zielonej herbaty


+ Najlepiej parzyć w naczyniach glinianych lub prawdziwej porcelanie.
+ Należy zalać wodą o temperaturze 50 - 80°C (w zależności od rodzaju), czyli po zagotowaniu wody powinno się odczekać około 5 minut. 
+ Należy parzyć pod przykryciem przez 3-5 minut. Dłuższe parzenie nasila gorzkawy posmak.
+ Herbatę zieloną można parzyć nawet trzykrotnie. Herbata z drugiego parzenia osiąga pełnię aromatu.
+ Do zielonej herbaty można dodać odrobinę krowiego lub koziego mleka. Cierpkawy smak można zneutralizować kostką cukru lub odrobiną konfitury. Tybetańczycy dodają szczyptę soli.
+ Zielona herbata sama w sobie stanowi rozkosz dla podniebienia choć można podawać ją ze słonymi przekąskami, ostrymi serami, rybami, owocami morza oraz innymi pikantnymi daniami. 
+ Najlepszy napar herbaciany powstaje przy użyciu miękkiej wody. Nie powinno się wybierać wody mineralnej. Najlepiej odfiltrować wodę z kranu lub pozostawić ją w ocienionym miejscu na 24 godziny. 
+ Przed wsypaniem herbaty należy ogrzać czajniczek przelewając go wrzątkiem.
+ Wodę doprowadzamy do białego wrzenia czyli momentu, kiedy woda zaczyna mętnieć. Temperatura wody uzależniona jest od odmiany herbaty.
+ Ilość zaparzanej herbaty oraz długość parzenia uzależniona jest od jej odmiany oraz od naszych indywidualnych preferencji.
+ Na początku procesu zaparzania uaktywnia się teina. Dopiero po 4 minutach wydzielają się garbniki oraz polifenole, które neutralizują działanie teiny oraz pozytywnie wpływają na układ pokarmowy (choć nadają herbacie gorzkawy posmak).
+ Wiele gatunków herbat można parzyć kilkakrotnie.
+ Herbatę powinno przechowywać się w większych ilościach w szczelnie zamykanych puszkach.

Najpopularniejsze odmiany zielonej herbaty


* Gunpowder - liście herbaty zwinięte są ciasno w małe kulki, przypominające proch strzelniczy (stąd nazwa). Listki rozwijają się podczas parzenia herbaty. Zalewamy wodą o temperaturze 70°C i parzymy około 4 minuty.
* Chun Mee (Drogocenne Brwi) - kształt listków przypomina nieduże brwi. Dzięki większej zawartości teiny, odznacza się intensywniejszym i mocniejszym smakiem. Należy parzyć 3-4 minuty w temperaturze 70°C. Można pić ją przez cały dzień wielokrotnie zaparzając.
* Natural Leaf - charakteryzuje się delikatnym smakiem, dlatego polecana jest dzieciom. Zawiera najmniej teiny wśród zielonych herbat. Pije się ją słabą, parząc przez 2-3 minuty w temperaturze 50°C.
* Matcha - wykwintny gatunek, puder herbaciany (listki zmielone) wykorzystywany w japońskiej ceremonii picia herbaty. Napar charakteryzuje się intensywnym zielonym kolorem. Idealna do napoi i deserów. Zawiera wiele witamin. Zalewa się ją prawie wrzącą wodą i szybko miesza trzepaczką (tradycyjnie zrobioną bambusu). Film prezentujący proces zaparzania
* Genmaicha - herbata zielono wymieszana z prażonym brązowym ryżem i kukurydzą. Stymuluje proces trawienia. Zalewa się wodą o temperaturze 90°C i parzy przez 1-2 minuty.
* Lung ching (Studnia Smoka) - nazwa pochodzi od ruchów (przypominających smoka), które wykonują liście podczas parzenia. Ma łagodny smak. Jedna z najstarszych odmian. Podawana przed mnichów miała odpędzać złe myśli. Zawiera dużo witaminy C i aminokwasów, a dzięki zawartości ogromnej ilości katechin ma działanie antyrakowe. Należy zalewać wodą o temperaturze 70°C i parzyć 3-5 minut.
* Sencha - bardzo popularna odmiana o intensywnym smaku. Posiada silne właściwości antyrakowe oraz zapobiega wzrostowi poziomu cukru we krwi. Parzyć w temperaturze 80°C przez 2-3 minuty. Nadaje się do wielokrotnego parzenia. Jedną z jej najlepszych odmian jest Gyokuro, która wpływa dobrze na układ nerwowy i stymuluje pracę mózgu. Należy parzyć ją w niższej temperaturze (50°C).
* Bancha - wytwarzana z liści z późnego zbioru. Bogata w wapń i żelazo. Ze względu na niską zawartość teiny jest odpowiednia dla dzieci.

Zielona herbata - panaceum na dolegliwości XXI wieku 


Stosowana była w Azji jako środek pomagający kontrolować krwawienia, leczyć rany, regulować temperaturę ciała i poziom cukru we krwi, poprawiać pracę serca, zmniejszać efekty uboczne spożycia alkoholu, zmniejszać pragnienie, zapobiegać zmęczeniu, poprawiać działanie pęcherza moczowego, stymulować mózg. Wielość odmian herbaty zielonej jest wynikiem różnych warunków uprawy roślin oraz odmiennych sposobów jej produkcji. Uzyskane w ten sposób herbaty zielone przygotowuje się do spożycia poprzez parzenie iści w temperaturze od 61 do 87 st. C przez około 30 sekund do 3 minut. Parzenie liści w temperaturze zbyt wysokiej lub trwające zbyt długo powoduje utratę smaku i zmianę właściwości. Zasadniczo wyselekcjonowane zielone herbaty o wysokiej jakości parzy się dłużej i w wodzie o niższej temperaturze, natomiast herbaty niższej jakości – krócej w wodzie o wyższej temperaturze. Z liści zielonej herbaty lepszej jakości można uzyskać wywar zalewając ten sam susz nawet 2-3krotnie.

Zielona herbata coraz częściej gości na naszych stołach. Swoją popularność zawdzięcza właściwościom pro zdrowotnym jakie wynikają z jej regularnego picia. W licznych badaniach naukowych udowodniono jej pozytywny wpływ na układ krążenia, poziom złego cholesterolu we krwi a tym samym przeciwdziałanie arteriosklerozie i miażdżycy, twardość kości i zębów oraz korzystny wpływ na trawienie – filiżanka herbaty po posiłku powoduje produkcję soku żołądkowego. Na szczególną uwagę zasługują też jej właściwości antynowotworowe. W zielonej herbacie występują duże ilości antyoksydantów, które niszczą wolne rodniki a tym samym bronią komórki organizmu przed niszczeniem i starzeniem.

Galusan epigalokatechiny EGCG. Związek zaliczany do katechinin, w dużych ilościach zawarty właśnie w zielonej herbacie. W warunkach in vitro (w probówce) hamuje rozwój komórek nowotworowych, angiogenezę (tworzenie naczyń krwionośnych) oraz metastazę (zdolność do przerzutów)[1]. Badania wykazały również, że EGCG ma zdolność blokowania receptora CD4 limfocytów co nie dopuszcza do przyłączenia się glikoprotein znajdujących się w otoczkach komórek wirusa HIV a tym samym zabezpiecza komórki naszego organizmu przed inwazją[2]. Odkrycie to może mieć duże znaczenie w pracach nad szczepionką i lekiem na wirus HIV.

Wpływ zielonej herbaty na poziom dehydrogenazy alkoholowej. Naukowcy z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku prowadzili badania laboratoryjne w trakcie których badano wpływ spożycia zielonej herbaty na poziom dehydrogenazy alkoholowej w komórkach wątrobowych szczura[3]. Z badań wynika, że regularne spożycie zielonej herbaty powoduje wzrost zawartości wspomnianego enzymu w komórkach co wpływa znacząco na tępo metabolizmu alkoholu. Badania te mogą potwierdzać właściwości łagodzące objawy kaca. A regularne spożywanie zielonej herbaty może mieć wpływ na to czy będziemy mili „słabą” czy „mocną głowę”.

Bogactwo związków bioaktywnych. Zielona herbata jest bogatym źródłem polifenoli, które odgrywają ogromną rolę w prewencji chorób nowotworowych, chorób układu krążenia i innych schorzeń cywilizacyjnych. Zawiera także spore ilości witaminy C oraz A, B, E, K. Znajdziemy w niej również mikroelementy takie jak fluor, wapń, żelazo, potas, sód, cynk. Dzięki obecności teiny (kofeiny) zielona herbata może być traktowana jako napój pobudzający i orzeźwiający ciało i umysł znacznie lepiej niż kawa.

Umiar jest cnotą. Mimo wielu dobroczynnych właściwości zielonej herbaty trzeba pamiętać o tym, że jej nadmiar może być szkodliwy. Może powodować odwodnienie organizmu a przez to wypłukać potrzebne substancje. Po drugie zawarte w niej związki powodują produkcję soku żołądkowego co może prowadzić do zgagi a nawet wrzodów żołądka.

Właściwości zielonej herbaty 


Wielokrotne badania właściwości zielonej herbaty wykazały, że jest ona bogata w antyoksydanty (przeciwutleniacze), które mogą neutralizować szkodliwe działanie wolnych rodników. Wolne rodniki to atomy lub cząsteczki, które posiadają niesparowane elektrony, dzięki czemu wykazują one wysoką reaktywność chemiczną. W komórkach są one najczęściej ubocznym produktem oddychania i reagują z DNA, przyczyniając się do powstawania mutacji, oraz składnikami błon biologicznych, co jest uważane za jeden z mechanizmów prowadzących do starzenia się organizmu. Ponadto wolne rodniki biorą udział w takich procesach patologicznych jak tworzeni się płytki miażdżycowej, choroby autoimmunologiczne, reumatoidalne zapalenie stawów czy choroby neurodegeneracyjne. Badania opublikowane w „The Journal of the American Chemistry Society” potwierdzały, że zielona herbata zawiera substancje z grupy katechin, które pełnią funkcję tak zwanych zmiataczy wolnych rodników. Katechiny wyłapują wolne rodniki i wiążąc się z nimi, zapobiegają ich szkodliwemu dzianiu w organizmie.

Zdolność zielonej herbaty do neutralizacji wolnych rodników wyjaśnia jej liczne dobroczynne dla organizmu ludzkiego właściwości. Wykazano, że zielona herbata może zmniejszyć ryzyko zachorowań na raka piersi u kobiet nawet o 90%25. Zielona herbata ma też właściwości stymulujące działanie układu immunologicznego, co zmniejsza ilość zachorowań na sezonowe przeziębienia. Jednocześnie zmniejsza rozwój chorób autoimmunologicznych, które doskwierają znacznej części populacji, oraz posiada działanie przeciwzapalne, znajdujące zastosowanie w szczególności w leczeniu stanów zapalnych jamy ustnej.

W innych badaniach stwierdzono, że już po 2 tygodniach spożywania 4 szklanek zielonej herbaty dziennie, bez jednoczesnej zmiany diety, można zauważyć zmniejszenie rozkurczowego i skurczowego ciśnienia krwi, zmniejszenie stężenia całkowitego cholesterolu, redukcję tkanki tłuszczowej i spadek masy ciała. Udowodniono też, że spożywanie wyciągu z zielonej herbaty połączone z umiarkowaną aktywnością fizyczną zwiększa spalenie tkanki tłuszczowej oraz poprawia wrażliwość na insulinę i tolerancję glukozy. Z kolei w doświadczeniach laboratoryjnych przeprowadzonych na myszach, wykazano hamujący wpływ przeciwutleniaczy zielonej herbaty na degenerację komórek mózgowych u zwierząt cierpiących na choroby Parkinsona i Alzheimera. 

Zielona herbata zapobiega chorobom oczu 


Uczeni potwierdzili, że pożyteczne substancje zielonej herbaty, która jest znana z powodu swoich silnych antyutleniających własności, przenikają do tkanek oka i pomagają zapobiegać rozwojowi szeregu chorób oczu. Oftalmolodzy z Chińskiego Uniwersytetu w Hongkongu jako pierwsi odkryli, że siatkówka i inne tkanki oka pochłaniają substancje zielonej herbaty - katechiny, które zapobiegają rozwojowi glaukomii i innych znanych groźnych chorób oczu. Przed tym odkryciem nie było wiadomo, czy katechiny mogą z napoju przenikać do ścianek żołądka i stamtąd do tkanek oczu.

Biolodzy prowadzili doświadczenia na szczurach laboratoryjnych, którym dawali pić zieloną herbatę. Analiza tkanek oczu wyraźnie pokazała, że struktury oczu pochłaniają znaczne ilości katechinów. Pozytywny efekt działania katechinów z zielonej herbaty w procesie obniżania szkodliwego utleniającego stresu w oczach trwał do 20-tu godzin. Okuliści doszli do wniosku, że picie zielonej herbaty zapobiega utleniającemu stresowi i potencjalnie zapobiega rozwojowi glaukomii.

Czy zielona herbata odchudza?


Zmiany w stylu życia, takie jak zwiększone spożycie kalorii przy jednoczesnym spadku aktywności fizycznej powodują nadwagę oraz otyłość, prowadząc jednocześnie do wzrostu ryzyka zachorowania na cukrzycę typu 2. Czy zielona herbata może mieć wpływ na zmniejszenie tego ryzyka, a jednocześnie zwiększać sytość posiłków, ułatwiając kuracje odchudzające?

Herbata jest drugim najczęściej wypijanym napojem na świecie po wodzie. Katechiny – związki zawarte w zielonej herbacie mają właściwości zdrowotne. W wielu badaniach wykazano potencjalną rolę zielonej herbaty w zapobieganiu raka oraz chorób sercowo – naczyniowych (działanie przeciwutleniające). 

Wyniki wielu badań sugerują, że spożywanie zielonej herbaty może zmniejszyć ryzyko wystąpienia cukrzycy typu 2. Najnowsze na rok 2010/11 badanie naukowców ze Szwecji zostało przeprowadzone w celu sprawdzenia, czy rzeczywiście zielona herbata ma wpływ na poziom glukozy we krwi, indeks glikemiczny, poziom insuliny oraz uczucie sytości u zdrowych osób po spożyciu posiłku z zieloną herbatą. 

Badanie zostało przeprowadzone wśród 14 zdrowych osób, które zostały losowo podzielone. Jedna z grup maiła wypijać 300 ml zielonej herbaty, a druga tą samą ilość wody. Napoje były wypijane razem ze śniadaniem, które w obydwu grupach miało taki sam skład oraz ilość – śniadanie składało się z białego pieczywa oraz indyka. Aby zmierzyć właściwości zielonej herbaty uczestnikom pobierano krew po 0, 15, 30, 45, 60, 90 i 120 minutach. W tym samym czasie uczestnicy badania oceniali w odpowiedniej skali sytość po spożyciu posiłku. 

Wyniki były bardzo ciekawe! Okazało się, że poziom glukozy we krwi był wyższy po 120 minutach od spożycia posiłku u osób, które zjadły śniadanie wypijając zieloną herbatę, niż po spożyciu śniadania z wodą. Nie stwierdzono istotnych różnic w poziomie insuliny oraz wartości indeksu glikemicznego. Co ciekawe, u osób pijących zielona herbatę uczucie sytości było znacznie większe, przy jednoczesnym zmniejszonym apetycie na ulubione produkty uczestników badania.

PODSUMOWANIE: Potwierdziło się, że naprawdę warto pić zieloną herbatę. Jeśli dbamy o swoją sylwetkę, to pijmy herbatę razem z posiłkiem, np. śniadaniem. Nasze uczucie sytości oraz pełności po takim posiłku będzie z pewnością większe. Oczywiście należy tu również pamiętać o umiarze, niestety w dużych ilościach herbata może odwadniać organizm. 

Sencha - Japoński klasyk wśród herbat 


Sencha – klasyczna, z ryżem i kukurydzą oraz z maliną i poziomką. Sencha jest japońskim odpowiednikiem chińskiej zielonej herbaty, stąd jest też najczęściej spożywaną w Japonii herbatą. W porównaniu do zielonych herbat chińskich cechuje ją wyrazistszy smak, świeży pobudzający zapach oraz orzeźwiający, lekko słodkawy choć też odrobinę trawiasty posmak. 

Sencha szczególnie polecana jest diabetykom, gdyż reguluje poziom cukru w organizmie. Ponadto stanowi bogate żrodło przeciwutleniaczy, skutecznie walczących z wolnymi rodnikami, odpowiedzialnymi m.in. za procesy starzenia organizmu. 

Jak każdą zieloną herbatę, tak i Senche należy parzyć w 80 stopniach, co najmniej 3 minuty. Najlepszym naparem jest zazwyczaj drugi napar. Przed nalaniem herbaty należy sparzyć filiżankę gorącą wodą – herbata zielona jest bardzo delikatna, a jej listki lubią ciepło – szybciej się rozwiną uwalniając swoje drogocenne właściwości. 

Sencha wyjątkowo świetnie komponuje się w mieszankach z różnymi dodatkami jak owoce (maliny, poziomki, mango, banany), zbożami i ziarnami (ryż, kukurydza) oraz kwiatami. 

Genmaicha – to Sencha z ryże i kukurydzą

Pochodzenie Herbaty 


Dokładnie nie wiadomo skąd pochodzi herbata. Za jej ojczyznę podaje się Chiny lub Indie. Według podania Indyjskiego pewien święty dostał od bogów (dewów) z Himalajów krzew herbaciany i wdzięczny za ten dar wędrował po świecie jako pątnik. W końcu dotarł do Chin i tam najbardziej zainteresował ludzi nieznaną dotąd rośliną. Z kolei inna legenda chińska prawi, że cesarz Schen-Nong (z japońskiego Boski Rolnik) około 3 tysiące lat p.e.ch., odpoczywał pod drzewem herbacianym, gdy do czarki z gorącą wodą wpadło mu kilka liści herbaty. Zachwycił się smakiem i aromatem naparu, przekonał się, że ma cudowny wręcz wpływ na przewód pokarmowy, nazwał drzewo cha i podarował je ludziom. W taki sposób zaczęła się historia herbaty w Chinach. 

Początkowo pito herbatę właśnie tak tzn. wrzucano liście do gorącej wody i pito gorzki napar lecząc się nim z reumatyzmu, zmęczenia i chorób oczu. Później z parzonych liści z dodatkiem cebuli, wonnych korzeni i skórki pomarańczy smażono placki. Z czasem zaczęto rozcierać liście na proszek i za pomocą bambusowych trzepaczek, ubijano je z wodą na pianę. Dziś właśnie tak pije się herbatę w Chinach. Około V wieku e.ch., Chińczycy zaczęli ją pić tak powszechnie, że stała się ich napojem narodowym. Do Europy została przywieziona przez holenderskiego kupca dopiero w 1610 roku. Początkowo była pita jako lekarstwo i dopiero w XVIII wieku została uznana za napój. 

W Polsce wzmianki o herbacie można już znaleźć w dziełach XVII wiecznych poetów, a także XVIII wiecznych takich jak np.: Ignacy Krasicki. Herbata rozpowszechniła się na świecie dopiero w XIX wieku. Aktualne uprawia się ją w gorącej strefie klimatycznej między 42 stopniem szer. geogr. N (północnej), a 33 stopniem szer. geogr. S (południowej). 

Herbata jest wiecznie zieloną rośliną, ma skórzaste liście, małe, białe lub różowe wonne kwiaty i niewielkie brązowe zdrewniałe owoce. Wyróżnia się dwie podstawowe odmiany herbaty: chińską i asamską. Ta pierwsza jest wysokim drzewem osiągającym wysokość od 3-4 m. Odmiana asamska jest drzewem dziko rosnącym (w Indiach i Indochinach) osiągającym wysokość od 15-20 metrów. Czas zbierania herbaty zależy od tego gdzie znajduje się plantacja, np.: na Cejlonie herbatę zbiera się co 10 dni! Zbieraczka może dziennie zebrać około 30 tysięcy pędów. Najlepszą herbatę wyrabia się z najmłodszych listków. Jest wtedy bardziej aromatyczna. 

Jako ciekawostkę trzeba napisać, że Tuaregowie piją zieloną herbatę. Parzą ją nad ogniem, w czajniczku, do którego wkładają liść mięty - żeby herbata nabrała aromatu. Według ich zwyczajów, parzą ją dwa razy. Pierwsze jest dla wroga (fakt jest taki, że dopiero po drugim parzeniu herbaty, neutralizowane są wszystkie garbniki i jest ona wtedy zdrowsza), a drugie parzenie jest dla rodziny i przyjaciół. Jeśli pijesz więcej herbaty dziennie, częściej wybieraj drugie parzenie! 

Metody wytwarzania herbaty


Ogólnie stosuje się dwie metody wytwarzania herbaty: tradycyjna i CTC (z ang. crushing, tearing, curling - miażdżenie, rozrywanie i zwijanie). W metodzie tradycyjnej herbatę najpierw suszy się, później zwija, dzięki czemu do tkanek liścia dostaje się więcej tlenu, co powoduje szybszą fermentację. Liść zwija się kilkakrotnie. Czas fermentacji zależy od gatunku i wielkości liścia. W czasie fermentacji wyostrza się lub łagodnieje aromat herbaty. Ostatecznie liście suszy się co powoduje przerwanie procesu fermentacyjnego. Wysuszone liście mają czarny kolor. Później sortuje się je według wielkości, używając do tego sit o większych lub mniejszych otworach. W czasie całego procesu nie wolno połamać liści. Metoda CTC nie różni się od metody tradycyjnej niczym, aż do momentu zwijania. W metodzie CTC liście zwija się tylko raz, a później sortuje. 

Sztuka parzenia herbaty 


Poniżej kilka ciekawych rad i uwag, nawiązujących do często popełnianych, herbacianych faux pas. Niektóre z nich wydają się oczywiste, inne mogą zaskakiwać, ale o wszystkich dobrze jest wiedzieć. Herbatę powinno się pić bez cukru, czystą lub z dodatkami (cynamon, imbir, kardamon) - w zależności od własnych upodobań. Można też pić czarną, mocną herbatę po angielsku, czyli z mlekiem. Należy jednak pamiętać, że to herbatę wlewa się do mleka, a nie odwrotnie.

„Uf jak gorąco” – czyli o piciu bardzo gorącej herbaty. Spożywanie herbaty właśnie zalanej wrzątkiem to nie najlepszy pomysł. Podrażnia ona bowiem gardło, przewód pokarmowy i żołądek. Częste powtarzanie takiej praktyki doprowadzić może do chorobowych zmian w tych właśnie narządach. Według badań, temperatura spożywanej herbaty nie powinna wykraczać poza 65 – 70 stopni, a za optymalną przyjmuje się wartość 56 stopni Celsjusza. Problem ten nie występuje w przypadku herbat zielonych czy Yerba Mate, które ze swej natury “zaparza się” w wodzie chłodniejszej od wrzątku.

Ice tea – tak, a wystudzona herbata – raczej nie. Odradzamy wrzątek, lecz z drugiej strony nie zaleca się też spożywania zimnej herbaty. Mowa tu o naparze, który pozostawiony na kilkanaście minut staje się zwyczajnie zimny. Jego spożywanie sprawia, że w układzie oddechowym może zacząć gromadzić się flegma. Nie dotyczy to herbat mrożonych, które są napojami chłodzącymi i orzeźwiającymi. 

Nie przeparzaj! Zdecydowanie odradza się “przeparzenie” herbaty, czyli innymi słowy parzenie suszu dłużej, niż zostało to zalecone dla konkretnego gatunku. W takim wypadku fenole, lipidy i substancje eteryczne utleniają się, co sprawia, że herbata traci nie tylko własności odżywcze ale także właściwości smakowe czy aromatyczne. Do tego wszystkiego „przeparzony” napój staje się mętny i cierpki w smaku. Zawarte w herbacie: witaminy (m.in. witamina C) oraz cenne aminokwasy również giną w procesie utleniania.

Herbatka przed posiłkiem, byle nie za późno. Specjaliści sugerują by nie pić herbaty (a w zasadzie żadnych płynów) bezpośrednio przed większym posiłkiem. Napój spożyty przed jedzeniem rozrzedza ślinę, co nie tylko utrudnia trawienie pokarmu (węglowodanów), ale także wpływa na odczuwanie smaku. Okazuje się również, że taka praktyka może tymczasowo obniżyć zdolność układu pokarmowego do przyswajania protein. Zaleca się w związku z tym, by herbatę spożywać około 20 minut przed posiłkiem lub kilka minut po nim. 

Nie zapijaj leków! Już starożytni Chińczycy dokonali tych obserwacji. Współczesna medycyna także zdecydowanie odradza popijanie lekarstw i w zasadzie wszelkich medykamentów naparem herbacianym. Garbnik zawarty w herbacie, tanina, pogarsza przyswajalność substancji leczniczych zawartych w lekach. Tabletki, pigułki czy pastylki najlepiej popijać czystą wodą.

Mocna herbata – słaby sen. Mocna, czarna herbata zawiera w sobie wysokie stężenie kofeiny i substancji pobudzających. Potrafi postawić na nogi, ale w sytuacji gdy planujemy wkrótce rzucić się w objęcia morfeusza lepiej zaparzyć sobie łagodny napar ziołowy np. melisę lub miętę. 

I jeszcze jeden, i jeszcze raz – czyli do trzech razy sztuka. Istnieją odmiany herbat (np. Sencha), które można zaparzać kilkukrotnie. Dzięki temu wydobywamy z nich różne właściwości zdrowotne i walory smakowe. Pamiętać jednak należy, że nie powinno się parzyć tego samego suszu więcej niż trzy razy. Przy cztero- czy pięciokrotnym zaparzaniu wartość odżywcza herbaty jest już znikoma, a do tego szkodliwe substancje (których w herbacie jest bardzo niewiele), zaczynają się przedostawać do naparu w ostatniej kolejności. 

Co masz wypić jutro, wypij dziś. Tzw. wczorajsza herbata, czyli napar herbaciany nie spożyty w przeciągu 24 godzin, to idealne środowisko dla rozwoju bakterii. Wszystko to dzięki niskiej temperaturze i wysokiej zawartości protein i cukrów. Okazuje się jednak, że taki napar świetnie nadaje się dla użytku zewnętrznego. Na przykład, płukanie jamy ustnej odstaną herbatą przed umyciem zębów, wzmaga wrażenie świeżości i wzmacnia zęby. 

Jak parzyć herbaty? 


Herbata jest napojem, który towarzyszy nam na co dzień. Niewiele jest jednak osób, które przywiązują wagę do tego co i jak piją. Kupujemy ekspresówki, herbatki smakowe, czy też ziołowe. Kiedyś na porządku dziennym były tanie herbaty granulowane, mocne i gorzkie. Na szczęście są one coraz mniej używane. Jeśli myślicie, że o herbacie nie ma co pisać, że jest to napój banalny - bardzo się mylicie. Nie będziemy już wspominać o azjatyckich ceremoniach picia herbaty, czy też czczeniu tego napoju prawie jak nektaru bogów. Warto jednak wiedzieć co należy zrobić, żeby z tego napoju wydobyć maksimum jego wartości smakowych i odżywczych.

Krzew herbaciany (Chia, Cia) ma tylko dwie odmiany - chińska (Camellia sinensis) oraz asamska (Camellia assamica). O różnorodności typów herbaty świadczą inne czynniki - rodzaj zbieranych liści (i sposób obchodzenia się z nimi), czy też czynności, którym podlegają liście w dalszym procesie (suszenie, fermentacja, prażenie). Każdy z rodzajów herbaty rządzi się własnymi prawami parzenia. 

Herbata czarna - najpopularniejsza odmiana, przynajmniej w Europie. Jest ona skręcana, fermentowana i suszona. Do parzenia sypiemy jedną łyżeczkę (około 2,5-3 g) tej herbaty na filiżankę (200-250 ml), a zalewamy wodą prawie wrzącą, czyli około 95 C (woda dopiero co zagotowana w czajniku elektrycznym nadaje się w sam raz). Co ważne (i to w parzeniu wszystkich rodzajów herbaty) - parzymy ją w dzbanku, który musimy podgrzać, najlepiej przepłukując ją wrzątkiem przed wsypaniem herbaty. Czarną herbatę parzymy 3-5 minut - 3-minutowa pobudza, 5-minutowa uspokaja.

Herbata zielona - nie podlega fermentacji, lecz jedynie suszeniu. Pije się ją głównie we wschodniej Azji, chociaż jej popularność u nas wzrasta ostatnimi czasy. Ażeby ją dobrze zaparzyć, nie możemy iść po linii najmniejszego oporu i zalać jej wrzątkiem. Woda powinna mieć około 70-80 C, a herbaty na filiżankę nieco więcej - półtorej łyżeczki (około 5 g). Parzymy tylko 2-3 minuty, gdyż parzona dłużej staje się gorzka i traci swój smak. Niektóre odmiany zielonej, np. japońską Banchę parzy się tylko minutę.

Herbata czerwona (pu-erh, oolong, ulung) - także coraz bardziej popularna w Europie, szczególnie pu-erh. Podobnie jak czarną, parzymy 1 łyżeczkę na filiżankę, prawie wrzątkiem (95 C), lecz nieco dłużej - do 7 minut. Pu-erh jest znany jako herbata "na odchudzanie", lecz nie przesadzajmy z tą właściwością. Faktycznie pomaga ona spalać tłuszcz, gdy jest pita w ilości co najmniej 1 litr dziennie (solidne cztery szklanki dziennie). 

Herbata biała (Pai Mu Tan) - mało znana w Europie, lecz ceniona w Azji. Powstaje z młodych pączków krzewu, zbieranych wiosną. Następnie listki poddaje się suszeniu. Postępujemy z nią podobnie jak z zieloną. Półtorej łyżeczki na filiżankę, zalewamy przestudzoną wodą (70-80 C), ale parzymy około 7 minut.

Herbata żółta - jeszcze mniej znana w Europie niż biała. Powstaje w wyniku krótkiej fermentacji liści herbaty wysokiego gatunku, po czym jest suszona. Jest to rarytas, produkowany tylko w Chinach i bardzo trudno dostępny w sklepach w Europie. Żółtą herbatę parzy się tylko raz, wodą o temperaturze 90 C, przez około 3 minuty. Jej smak jest bardzo subtelny i delikatny, nieporównywalny z innymi. 

Inna ciekawa herbata to Lapsang souchong, czyli herbata wędzona na drzewie sosnowym lub cedrowym. Ma mocny, specyficzny smak i zapach. Jest bardzo często pita z mlekiem. Parzy się ją tak samo jak czarną. 

Herbatę powinno się pić bez cukru, czystą lub z dodatkami (cynamon, imbir, kardamon) - w zależności od własnych upodobań. Można też pić czarną, mocną herbatę po angielsku, czyli z mlekiem. Należy jednak pamiętać, że to herbatę wlewa się do mleka, a nie odwrotnie (bo będzie szkodliwa dla zdrowia). To są podstawowe metody parzenia herbaty. Jednak każdy miłośnik tego napoju powinien sam dostosować jego smak do swoich upodobań. Jak mawiał słynny japoński mistrz Rikyu - "Przygotowuj herbatę z wody czerpanej z niezmierzonych głębin twego serca, wtedy herbata stanie się prawdziwym przeżyciem". 

LINKI: 


Uzdrawianie - warsztaty i treningi: 

Odwiedź Terapie Duchowe na portalu społecznościowym Facebook: 

1 komentarz: