Pokazywanie postów oznaczonych etykietą leczenie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą leczenie. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 21 października 2024

Zabójczy Azbest w Kosmetykach i inne trucizny

Zabójczy Azbest w Kosmetykach i inne substancje szkodliwe dla zdrowia


Azbest z kosmetyków latami kumuluje się w ciele tak, że skutkiem mogą być nowotwory złośliwe i inne choroby. Azbest, choć kojarzy się głównie ze starymi pokryciami dachowymi, to w XX wieku był stosowany nie tylko jako materiał budowlany, ale także m.in. jako dodatek do klocków hamulcowych. Okazuje się, że wciąż możemy go spotkać w wielu kosmetykach, a konsekwencją kontaktu z minerałem jest chociażby międzybłoniak, czyli nowotwór złośliwy. Wyobraźmy  sobie, że sztuczny śnieg używany na planach filmowych takich produkcji jak Czarnoksiężnik z krainy Oz (1939) i Białe Boże Narodzenie (1954 rok), zawierał azbest, duże ilości toksycznego azbestu. Niestety przez długi czas nie znano zależności pomiędzy poszczególnymi grupami minerałów a tragicznymi skutkami dla zdrowia. Wiele zmieniło się w latach 60-tych XX wieku, ale okazuje się, że problem wciąż jest aktualny, a pylica nie tylko górnikom szkodzi na zdrowie. 

Azbest w kosmetykach zabójczo szkodliwy dla zdrowia

W kosmetykach jest azbest


Azbest to nie jest jeden związek chemiczny, który występuje jako składnik poszczególnych produktów. To grupa minerałów czyli więcej różnych związków chcemicznych i ich mieszanek. Natomiast na przestrzeni lat ustalono, że istnieje sześć głównych włóknistych minerałów azbestowych. To one są przyczyną 80% wszystkich przypadków mezoteliomy, czyli nowotworu złośliwego atakującego płuca, jamę brzuszną oraz serce. Jak wiemy nowotwory płuc to jedne z agresywnie najczęściej zabijających ludzi. Minerały azbestowe, które powodują tak groźną chorobę to:

+ chryzotyl (biały),
+ amozyt (brązowy),
+ krokidolit (niebieski),
+ antofilit,
+ włóknisty tremolit,
+ włóknisty aktynolit.

Brytyjska telewizja BBC w 2024 roku przeprowadziła dochodzenie, w ramach którego przetestowano osiem próbek powszechnie używanych kosmetyków dostępnych w sprzedaży. W tym celu wykorzystano transmisyjną mikroskopię elektronową. To rodzaj techniki obrazowania, którą stosuje się do wykrywania i obserwacji najdrobniejszych struktur w materii. Wyniki wykazały, że w dwóch próbkach znajdują się śladowe ilości azbestu, które jednak mogą być niebezpieczne przy częstym używaniu takiego kosmetyku. Źródłem jest popularny talk, czyli minerał z gromady krzemianów, który po wydobyciu zostaje sproszkowany i wykorzystywany m.in. do produkcji kosmetyków.

czwartek, 27 stycznia 2022

Czekolada i jej zdrowe właściwości

Czekolada i jej właściwości leczenicze 


Gorzka czekolada podobnie jak surowa czekolada uznawana jest za zdrową alternatywę dla innych słodyczy, w tym także innych rodzajów czekolady. Wedle badań naukowych słusznie jest uznawana na bardziej wartościowy zamiennik dla czekolady mlecznej. Miłośnikom słodkości gorzka czekolada jest znana przede wszystkim ze swoich charakterystycznych walorów smakowych. Wysoka zawartość kakao (od 60 do nawet 99%) decyduje o lekko cierpkim i gorzkawym smaku, ale także odpowiada za korzystne dla organizmu właściwości, którymi odznacza się gorzka czekolada. Czekolada to jeden z ulubionych słodkich przysmaków. Jest nie tylko pyszna, ale potrafi poprawić samopoczucie i dodać krzepy. Mimo to zwykle sięgamy po nią z wyrzutami sumienia – ze względu na jej kaloryczność i fakt, że trudno poprzestać na małym kawałku. Choć czekolada może trochę uzależniać, ma wiele pozytywnych właściwości. Warto je poznać, a w jedzeniu kierować się zdrowym rozsądkiem i umiarem. 

Gorzka Czekolada Zdrowia Doda

Gorzka czekolada ma wykwintny smak i cudownie poprawia humor, gdy dopadnie nas chandra, ale to tylko niektóre powody, dla których warto jeść gorzką czekoladę. Okazuje się, że czekolada jest dobra na kaszel, nadciśnienie, brak energii, kiepską pamięć i brak koncentracji. Czekolada, która składa się prawie z samego kakao, jest niemal czarna i tak gorzka, że trzeba czasu, aby się w niej rozsmakować. Koneserzy są jednak zdania, że nie ma od niej lepszej na świecie. Żeby poznać smak prawdziwej gorzkiej czekolady, najlepiej stopniowo przyzwyczajać do niej swoje kubki smakowe. Zacznij od kostki czekolady deserowej, a na koniec zafunduj sobie najmocniejsze doznanie smakowe: czekoladę, która zawiera 90-99 procent kakao. Dobrej jakości gorzka czekolada musi mieć błyszczącą, jedwabistą powierzchnię i subtelny zapach czekolady, a nie kawy. Kiedy dzielimy ją na kawałki, słychać charakterystyczny trzask, a powierzchnia w miejscu przełamania jest gładka. Jeśli tabliczka kruszy się albo wygina, prawdopodobnie zawiera za mało masła kakaowego lub po prostu jest nieświeża. Dobra prawdziwa czekolada rozpływa się w ustach, pozostawiając na długo cierpki posmak z nutą słodyczy. 

Gorzka czekolada o wysokiej zawartości kakao (80-90%) zawierać może nawet 590 kcal w 100 g (co przeliczyć można na około 35 kcal na kostkę ważącą 6 g). Jest to sporo, ale warto pamiętać, że kaloryczność czekolady jest zależna od zawartości kakao – a co za tym idzie, także ilości wartościowych składników. Dla porównania, czekolada o zawartości 65% miazgi kakaowej zawiera 502 kcal/100g, ale w jej składzie jest więcej cukru. Wysokiej i dobrej jakości gorzka czekolada jest bogata w węglowodany, tłuszcze, a także błonnik. Ponadto, kakao zawiera w sobie wysoką zawartość witamin (wśród których znaleźć można witaminy z grupy B, A i E) oraz składniki mineralne (wapń, potas, fosfor, cynk, żelazo i magnez). Gorzka czekolada dostarcza także związków polifenolowych o właściwościach antyoksydacyjnych oraz niewielkie ilości kofeiny. Z tego względu gorzka czekolada polecana jest w osobom, które pracują nad utrzymaniem niskiej wagi i sportowcom. Po bogatą w kakao przekąskę powinni sięgać także seniorzy oraz dzieci w wieku szkolnym i młodzież. 

Gorzka czekolada jest generalnie bardzo zdrowa i działa leczniczo w kilku obszarach ludzkiego zdrowia. Im więcej w niej kakao, tym jest bardziej wartościowa. Koneserzy tej przekąski powinni zatem sięgać po czekoladę o jak najwyższej zawartości kakao. Dzięki temu zawarte w niej kalorie nie okażą się “puste”, ale poza energią dostarczą do organizmu także odżywcze składniki. Należy jednak pamiętać, by jeść ją z umiarem. Gorzka czekolada ma niski indeks glikemiczny, dzięki czemu nie wywołuje gwałtownych skoków poziomu glukozy we krwi. Dla porównania: indeks glikemiczny gorzkiej czekolady wynosi 22, podczas gdy w przypadku czekolady mlecznej jest to 49. Jeśli nie jest się przyzwyczajonym do smaku bardzo ciemnej czekolady, warto sięgnąć po gorzką czekoladę z dodatkami. Najlepiej wybierać produkty o niskiej zawartości cukru, np. z dodatkiem soli morskiej, chili lub skórki pomarańczowej. 

sobota, 1 grudnia 2018

Nowa choroba weneryczna mycoplasma genitalium

Mycoplasma genitalium - nowa choroba weneryczna 


Przez światowe media od 2014 roku przewija się fala doniesień o "nowej" bakterii przenoszonej podczas stosunków seksualnych. Zakażonymi mogą być już co setna czy co setny z tych, którzy uprawiają seks a od tego czasu w sumie nawet co 50-ta osoba. "Nowa choroba zakaźna", "Nosicielem co setny człowiek na Ziemi". "Nie ma prawie żadnych sygnałów ostrzegawczych". To tytuły z czołówek zagranicznych portali naukowych i medycznych, a jak wiadomo bardzo trudno oszacować ilość zakażeń przebiegających z początku bezobjawowo. 

Mycoplasma genitalium - bakteria weneryczna

Najwięcej miejsca poświęcono Mycoplasma genitalium na Wyspach Brytyjskich. Bo to sytuację w Anglii opisuje praca opublikowana w 2015 roku w "International Journal of Epidemiology". Inny powód to ten, że całkiem niedawno, bo we wrześniu 2015 roku, przez Wyspy przetoczyła się lekka fala paniki spowodowana wykryciem u kilkunastu mieszkańców Anglii Północnej "superrzeżączki", czyli dwoinki rzeżączki opornej na stosowane dziś antybiotyki. Obawy związane z ewentualnym rozprzestrzenieniem się epidemii bardzo podniosły poziom zainteresowania chorobami przenoszonymi drogą płciową, tym bardziej, że coraz więcej pojawia się chorób lekoopornych, w tym szczególnie antybiotykoopornych, nie poddających się procedurom leczniczym. 

Bakteria trochę nowa, a trochę stara 


We wspomnianej brytyjskiej pracy zespół kierowany przez dr Pam Sonnenberg przeanalizował wyniki badań wykonanych u 4,5 tysiąca Brytyjczyków. Okazało się, że na 2015 rok co setna osoba w wieku 16-44 lat (a więc 1 procent tej populacji) była zakażona bakterią z gatunku Mycoplasma genitalium. To więcej niż odsetek osób zakażonych rzeżączką, o której przecież słyszał nieomal każdy dorosły człowiek. - Najbardziej na zakażenie naraża większa liczba partnerów seksualnych, w tym przypadku czterech lub więcej w roku poprzedzającym badanie. W podobnym stopniu na infekcję narażone są osoby niestosujące - szczególnie przy przypadkowym seksie i z nowym partnerem czy partnerką - prezerwatyw - wyjaśniał dr Nigel Field, współautor badania. Jak widać, choroby weneryczne, to ciągle głównie skutek rozwiązłości seksualnej o zdrady małżeńskiej, tak jak w dawnych czasach. Przykazania o wierności i zalecenia dla monogamii mają sens, okazuje się, że bardziej prozdrowotny niźli religijny. 

wtorek, 3 lipca 2018

Fałszywe leki w aptekach

Fałszywe leki w aptekach i szpitalach. Fałszywe szczepionki. 


Fałszywe leki, podróbki leków, znajdują w polskich aptekach. Ludzie nieświadomie je kupują i zjadają, a urzędy nic z tym nie robią, bo w Polsce brak jest skutecznego nadzoru nad prywatnymi hurtowniami farmaceutycznymi. Podrabiane leki, w najlepszym wypadku, nie przyniosą pożądanych rezultatów, a w najgorszym mogą okazać się śmiertelne dla przyjmujących je pacjentów. 

Nieomal każdego dnia kilka do kilkanaście tysięcy Polaków nieświadomie kupuje w aptekach podrobione lekarstwa - także te na receptę. Jeszcze większy problem jest też z tymi sprzedawanymi przez internet, czy na bazarach, a służby nadzoru farmaceutycznego i bezpieczeństwa państwa wciąż zdają się nie dostrzegać problemu, głównie z powodu niewiedzy, nieuctwa i ignorancji oraz z powodu głupoty ślepego popierania szkodliwego dla ludzkości systemu kapitalistycznego mającego na celu zwiększenie prywatnych zysków a nie dobro i zdrowie pacjentów. 

Fałszowanie medykamentów - fałszywe leki

Według informacji podawanych w Polsce przez prof. Zbigniewa Fijałka, który jest szefem Zespołu ds. Sfałszowanych Leków Wydziału Farmaceutycznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, rocznie na całym świecie ponad 1 mln osób umiera z powodu zażywania sfałszowanych lekarstw, ile ciężko choruje, cierpi, przeżywa szkodliwe skutki uboczne zażywania toksycznych substancji trudno nawet jest ocenić. 

Przykładem podróbki może być szeroko stosowany i skuteczny lek przeciwmalaryczny Artesunate, masowo podrabiany w Azji. Prowadzone w 2005 roku śledztwo wykazało, że podróbki zawierały substancję czynną w niewłaściwej ilości lub wcale jej nie miały. Fałszerze nie zapewniają swoim produktom odpowiedniej jakości. Często zamiast związku działającego dodają substancje toksyczne. Tak było w Bangladeszu w 1995 roku. Do syropów z paracetamolem dodano glikol dietylenowy – zmarło wtedy wiele dzieci. Innym przykładem jest użycie zwykłej wody wodociągowej, zamiast sterylnej, do produkcji leków przeciwnowotworowych i przeciwko AIDS. U osób ze znacznie obniżoną odpornością zmiana ta prowadziła do śmiertelnych zakażeń. Inny przykład to wypełnianie tabletek Zyprexy kwasem acetylosalicylowym, który może wywołać reakcje alergiczne bądź spowodować kłopoty z krzepliwością krwi u pacjentów, a przede wszystkim pozbawiony jest działania przeciwpsychotycznego. 

Ekspert wyjaśnia, że problem fałszywych leków z aptekach nie dotyczy tylko krajów afrykańskich, Rosji, Indii czy Chin, ale tak samo Unii Europejskiej, w tym Polski. Zgodnie z szacunkami analityków rynku leków przynajmniej jedna na sto osób nieświadomie kupuje w aptece podrobione leki, które mogą bardzo zaszkodzić, chociaż dane te dotyczą Zachodniej Europy, a w Polsce zwykle jest gorzej. Również takie na receptę, w tym antybiotyki, czy takie, które ratują życie (np. stosowane w leczeniu nowotworów). 

poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Homeopatia - miazmy i leczenie homeopatyczne

Homeopatia i doktor Samuel Christian Hahnemann (1755-1843) 


Wiele osób dopytuje czy warto się leczyć metodami homeopatycznymi i czy homeopatia może na cokolwiek pomóc, a przecież z każdą metodą zanim się jej poddamy jako pacjenci warto się zapoznać i spróbować zrozumieć jak i na co działa. Homeopatia to starożytna, z pochodzenia wschodnia, nauka o zdrowiu i sztuka leczenia pacjentów z zastosowaniem rozcieńczonych do ilości śladowej preparatów, zwykle tradycyjnie stosowana łącznie z akupunkturą, krystaloterapią, leczeniem światłem (koloroterapią) oraz bioenergoterapią (nakładaniem rąk). Trzy podstawowe miazmy (skazy) opisane przez Samuela Hahnemanna pasują dokładnie do opisu zaburzeń trzech Dosha w ajurwedzie: Vata, Pitta, Kapha (Kafa), aczkolwiek ajurweda używa także ich kombinacji, co daje razem siedem rodzajów zaburzeń podłoża humoralnego (dosha). 

Medykamenty homeopatyczne

Niemiecki lekarz Samuel Christian Hahnemann (1755-1843) teorię homeopatii tworzył w czasach, kiedy nikt jeszcze nie łączył występowania chorób z istnieniem bakterii czy wirusów i nie było leków takich jak antybiotyki. Nieliczne preparaty, które miały jakąkolwiek skuteczność, były jednocześnie bardzo toksyczne (np. opary rtęci, arszenik, wyciąg z wilczej jagody). Na liście działających leków znajdowała się chinina stosowana w leczeniu malarii. Zaintrygowany nią Hahnemann postanowił wypróbować chininę na własnym organizmie. Po przyjęciu chininy miał atak dreszczy z uczuciem lęku. Ponieważ bardo przypominało mu to objawy malarii (choć nie rozwinął najbardziej charakterystycznego, czyli gorączki), opracował pierwszą zasadę homeopatii: “similia similibus curentur”, czyli: “podobne lecz podobnym”. 

Z biegiem czasu opracowano kolejne zasady homeopatii, a wśród nich tę, która wydaje nam się dziś najbardziej charakterystyczna, czyli powielane wielokrotnie rozcieńczanie roztworu z substancją wywołującą objawy podobne do chorobowych. Rozcieńczanie trwa tak długo, aż w końcu w ostatecznym produkcie nie ma już cząsteczek aktywnej substancji. Jak to możliwe, że taki preparat wciąż może działać zastanawia się wielu uczonych. Tu pojawia się element bioenergetyczny, czyli energiczne potrząsanie (nazywane przez homeopatów succussion), które nadaje uzdrawiającą moc roztworowi, podobnie jak potrząsanie mieszankami ziół czy ciała w masażu wibracyjnym. Homeopaci zakładają, że im mniej środka czynnego w roztworze poddanym dynamizowaniu (rozcieńczanie plus potrząsanie), tym silniej on działa, natomiast pozbywa się skutków ubocznych. 

Do roku 2017 jest prawie 300 randomizowanych, w większości podwójnie zaślepionych badań klinicznych w zakresie dobrej skuteczności leczenia homeopatycznego. Homeopatia dobrze działa zwłaszcza w leczeniu górnych dróg oddechowych u dzieci. Przykładowo, w 2008 roku we Francji odbyły się badania kliniczne w trzech grupach po około 1600 pacjentów. W pierwszej grupie były osoby chorujące na infekcje górnych dróg oddechowych, w drugiej - osoby z depresją, bezsennością, nadpobudliwością i stanami lękowymi, a w trzeciej – cierpiące na bóle mięśniowo-kostne i mięśniowo-szkieletowe, czyli bóle stawów, kręgosłupa i kolan. W badaniach uczestniczyło 800 lekarzy. Wykazano niezbicie, że homeopatia jest skuteczna w leczeniu wymienionych chorób. Stwierdzono, że w depresji, jeśli łączy się terapię homeopatyczną z konwencjonalną, zużycie tradycyjnych leków spada o 70 procent. Badanie było zatwierdzone przez naczelną francuską radę lekarską. 

czwartek, 4 stycznia 2018

Jerzy Zięba - naturopatia i terapie ukryte

Jerzy Zięba znawca medycyny alternatywnej - naturoterapia i ukryte terapie 


Jerzy Zięba lub Jerzy Zygmunt Zięba - urodził się w 1956 roku – polski przedsiębiorca uprawiający działalność naukową, naturo- i hipnoterapeuta, publicysta, działacz społeczny i youtuber promujący zasady zdrowego życia i naukową medycynę prewencyjną. Świetny propagator medycyny niekonwencjonalnej, naturoterapii, zdrowego stylu życia, terapii alternatywnych. Autor bestsellerowej naukowej książki "Ukryte terapie" o mało popularnych, bo zbyt tanich dla biznesu metodach terapeutycznych, "Czego ci lekarz nie powie" (część 1 i 2). Poglądy przedstawione w książkach i wypowiedziach są w większości zgodne z aktualnym stanem wiedzy naukowej chociaż obejmują także zapomniane i słabo spopularyzowane metody terapeutyczne. 

Jerzy Zięba - Ukryte terapie

Jerzy Zięba przedstawiany jest publicznie jako hipnoterapeuta kliniczny w Stanach Zjednoczonych i w Australii, a także magister inżynier, absolwent Wydziału Maszyn Górniczych i Hutniczych Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie (studia w latach 1976–1981). W 1982 roku wyemigrował do Niemiec, gdzie pracował w saunie, sprzątał restauracje i pracował jako elektryk w masarni, a rok później do Australii, gdzie spędził 22 lata i pracował m.in. jako kucharz, nurek, hipnoterapeuta, wykładowca nawigacji w szkole lotniczej oraz inżynier przy produkcji maszyn górniczych, a następnie zajmował się marketingiem.  Naturopatią zainteresował się w latach 90-tych XX wieku po przeczytaniu kilku książek o zdrowym żywieniu i zdrowym stylu życia. W 2003 roku Jerzy Zięba wrócił do Polski, gdzie nadal zajmuje się naturoterapią, którą propaguje publikując artykuły prasowe i filmy w serwisie YouTube oraz odbywając coraz liczniejsze spotkania i prowadząc wykłady popularnonaukowe. Założył też markę Visanto, która sprzedaje m.in. suplementy diety. Był członkiem Rady Naukowej stowarzyszenia Polska Akademia Zdrowia. 

W dniu 21 kwietnia 2017 wystąpił z przemówieniem w Sejmie RP, apelując o całkowity zakaz upraw i handlu nasionami i żywnością zmodyfikowaną genetycznie na terytorium Polski, czym wielce się naraził zbójeckiemu, krytykowanemu na całym świecie germańskiemu lobby niszczących Ziemię i ludzkie zdrowie koncernów Monsanto i Bayern. Krytykowany przez wszelkiej maści obszczymurki i pseudonaukowców opłacanych łapówkami przez koncerny GMO, które usiłują rozpanoszyć się na polskiej ziemi, zniszczyć polskie rolnictwo, zniszczyć zdrowie prawie 40-milionowego Narodu Polskiego swoimi trującymi i morderczymi modyfikacjami genetycznymi o bardzo szkodliwym charakterze (wyniszczenie pszczół i innych owadów to tylko jeden z globalnych skutków morderczego GMO). 

wtorek, 2 stycznia 2018

Jak powstrzymać raka mózgu

Jak powstrzymać raka mózgu i inne zabójcze nowotwory w tym raka trzustki 


Według statystyk Międzynarodowej Agencji badań nad Rakiem, Polska zajmuje 4 miejsce pod względem częstości występowania guzów mózgu. Guzy mózgu stanowią 9% nowotworów u dorosłych i aż 20% nowotworów u dzieci. Co roku blisko 3000 osób dowiaduje się o nowotworze złośliwym mózgu. Umieralność na ten rodzaj nowotworu jest bardzo wysoka, komórki glejaka wielopostaciowego głęboko naciekają mózgowie. Większość osób, u których nie zastosowano leczenia, umiera w ciągu trzech miesięcy od zdiagnozowania. Odpowiednie leczenie chorego umożliwia przeżycie około 12 miesięcy, rzadko dłużej. Jednym z najczęściej diagnozowanych złośliwych nowotworów mózgu, jest glejak wielopostaciowy. Wyróżnia się dwa podtypy glejaka wielopostaciowego: olbrzymiokomórkowy i glejakomięsak. 

guz mózgu - rak

Guzy mózgu najczęściej zdarzają się u dzieci i osób starszych. Od wczesnego rozpoznania raka mózgu zależy szansa na przeżycie. Niestety, w Polsce nowotwory mózgu są wykrywane w stadium zaawansowanym. Trudno je rozpoznać, ponieważ objawy raka mózgu są często niejednoznaczne. Guz mózgu - taką diagnozę słyszy co roku 3 tysięcy Polaków. Jego występowanie jest związane z wiekiem. Najczęściej chorują dzieci do 10-tego roku życia oraz dorośli po sześćdziesiątce. U dzieci zwykle występuje rdzeniak, u dorosłych zaś glejak lub oponiak. Z wielu przyczyn diagnoza nowotworu mózgu często bywa spóźniona. Za najpoważniejszy błąd, wytykany pediatrom i internistom, uważa się brak tzw. czujności onkologicznej. A właśnie od wczesnej diagnozy raka mózgu zależą losy pacjenta.

Nowotwory złośliwe mózgu to 2 procent wszystkich nowotworów złośliwych. Według Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem Polska zajmuje czwarte miejsce wśród krajów europejskich pod względem częstości występowania tego schorzenia. W Europie blisko 17 procent pacjentów z rozpoznanym guzem mózgu przeżywa 5 lat, w Polsce odsetek ten wynosi 12 procent dla mężczyzn oraz 19 procent dla kobiet. W zależności od rodzaju guza szansę na 5-letnie przeżycie, a także praktycznie całkowite wyleczenie ponad okres 5 lat, ma 50-80 procent dzieci. W przypadku osób dorosłych odsetek ten jest znacznie niższy, ale taka sytuacja jest na całym świecie.

Badacze z Uniwersytetu w Wirginii wpadli w latach 2012/2013 na trop nowego sposobu na pokonanie glejaka – najbardziej niebezpiecznego rodzaju raka mózgu. Dotychczas bez większego trudu pokonywał on wszelkie stawiane mu przeszkody, przez co badaczom nie udało się stworzyć skutecznej terapii dla tego nowotworu. Czy tajemniczy enzym pozwoli na pokonanie jak dotąd niepokonanego wroga? 

środa, 8 listopada 2017

GOJNIK - libańska szałwia - malotira

Malotira - gojnik - szałwia libańska - zastosowania lecznicze 


Na świecie istnieje wiele leczniczych roślin, których korzystne właściwości są wykorzystywane od wieków. Jedną z nich jest rosnący wysoko w górach – gojnik (nazwa od gojenia ran), który właściwości podobne jak nasze rodzime ziele mniszka lekarskiego. Gojnik (Sideritis scardica), inaczej szałwia libańska lub herbata górska, występuje naturalnie na terenach górskich powyżej 1000 m n.p.m. daleko od cywilizacji ludzkiej. Ten rzadko spotykany gatunek został doceniony wieki temu za swoje niezwykłe walory smakowe i właściwości lecznicze. Można go spotkać w rejonach Morza Śródziemnego, półwyspu Iberyjskiego, Bałkanów i Turcji, a jego nazwa jest uzależniona od regionu, w jakim rośnie: 

- “herbata górska” (Mountain Tea), - “herbata pasterza” (Shepherd’s Tea) – greccy pasterze robili z niej napary podczas wypasu owiec w wysokich górach, 
- “herbata olimpijska”, “herbata parnasowa” – odzwierciedlają nazwy greckich gór, na których rośnie, 
“malotira” – wywodzi się z włoskiego “mal” (choroba, dolegliwość) i “tirare” (wyciągać, ciągnąć) i oznacza “wyciągająca chorobę”, 
- “bułgaruska viagra” – w związku z legendarnymi właściwościami, jakie mu przypisano, 
- “ironwort” – pochodzi od greckiej nazwy żelaza, został uznany jako środek gojący “rany z broni żelaza” odnoszone w czasie wojen.

Gojnik rosnący na górskiej łące
Gojnik zwany libańską szałwią lub herbatką górską to roślina śródziemnomorska o bardzo długiej tradycji, i co najważniejsze – ma wiele prozdrowotnych właściwości potwierdzonych naukowo. O zielu gojniku wspomina Teofrast z Eresos (około 370-287 p.e.ch.), przyjaciel i uczeń Arystotelesa, filozof przyrody, ojciec botaniki greckiej i prekursor ekologii i geografii roślin w Grecji. Zioło gojnika przez wieki było na wyposażeniu każdej wojennej apteczki, bo wykorzystywano je do opatrywania ran. Mieszkańcy antycznej Grecji wiedzieli, że roślina ta jest w stanie wypędzić chorobę z organizmu, dodając przy tym witalności i energii, co daje jej nieco magicznego uroku. Ta śródziemnomorska roślina występuje na terenie samej Grecji w 12 lokalnych odmianach. Różnią się one między sobą nie tylko wyglądem, smakiem i aromatem, ale również właściwościami (co ma związek z jakością olejku eterycznego). 

Ta niepozornie wyglądająca roślina skrywa szereg prozdrowotnych zalet, podobnie jak mniszek lekarski, nic więc dziwnego, że cieszy się tak wielkim uznaniem w krajach, gdzie występuje. Żelazo, cynk, magnez, potas, sód, flawonoidy, taniny, miedź - te wszystkie składniki mineralne zawiera szałwia libańska czyli gojnik. Napar z szałwii libańskiej można w celach profilaktycznych pić codziennie, bo wpływa pozytywnie na układ immunologiczny - podnosi naturalną odporność, ale też redukuje uczucie zmęczenia czy wyczerpania, szybko regeneruje siły, dodaje energii i podnosi witalność. W medycynie ludowej szałwię libańską stosuje się jednak przede wszystkim na konkretne dolegliwości, bo znana jest ze swoich przeciwbakteryjnych i przeciwzapalnych właściwości. 

środa, 2 grudnia 2015

Sesje Terapeutyczne Reiki

Sesje terapeutyczne metodami Usui Reiki Ryoho


Nazwa Reiki (Rei Ki, chińskie Ling Qi) pochodzi z języka japońskiego i oznacza uniwersalną siłę życia, która przenika wszystko, co istnieje we wszechświecie. Reiki pozwala odblokować kanały energetyczne zwane meridianami, a dzięki temu wzmocnić i odbudować naszą siłę życiową. Kiedy jesteśmy zdrowi energetycznie, zdrowe jest również nasze ciało fizyczne. Dotyk dłoni może mieć niezwykłą moc, jeśli pozwolimy by zadziałała. Ki to energia czy może raczej moc życia, biosiła, którą każdy z nas ma w sobie, jednak mało kto potrafi ją wykorzystać. To dobroczynna siła dotyku rąk, promienność dłoni, dzięki której możemy uzdrowić zarówno swoje ciało, jak i umysł. 

Pięć Żywiołów - Elementy Przemiany w Usui Reiki
Zabiegi lecznicze nakładania rąk metodami Usui Reiki w jednej sesji trwają zwykle około 1-2 godzin. Terapeuta zatrzymuje ręce nad kolejnymi obszarami średnio od 3 do 5 minut. Przed terapią specjalista zwykle rozmawia o problemach i dolegliwości z których potrzebuje się wyleczyć. Można liczyć także na profesjonalne doradztwo życiowe oraz w zakresie zdrowego trybu życia. Specjalista, znawca metod Usui Reiki (UR) może także stosować tak zwane pasy magnetyczne na meridianach oraz zabiegi uciskania punktów wrażliwych czyli shiatsu/kiatsu, potocznie znanych jako akupresura.

Korzyści z sesji terapeutycznej metodami Reiki odnoszą zarówno otrzymujący, jak i jego bliscy czy rodzina. Pacjenci mogą przyjmować każdy inny rodzaj medycznej terapii i jednocześnie stosować Reiki, aby przyspieszyć postępy w leczeniu, wzmocnić witalność i odporność organizmu. Japońskie Reiki podobnie jak lecznicza Huna zmniejsza skutki uboczne przyjmowania silnych leków chemicznych, łagodzi bóle różnego pochodzenia, przyspiesza zrastanie się złamanych kości, skraca czas rekonwalescencji po operacjach. Naturalnym skutkiem stosowania terapeutycznych metod Usui Reiki jest również głębokie odprężenie, zredukowanie napięcia mięśniowego, wyrównanie ciśnienia krwi, poprawa działania obiegu krwi i limfy, wzmocnienie systemu immunologicznego ciała, wzrost witalności, uwolnienie się od stresów. Dzięki temu naturalnemu procesowi dochodzi do widocznej poprawy zdrowia, a często, w przypadkach, w których zawodzą tradycyjne metody leczenia, udaje się osiągnąć o wiele bardziej spektakularne efekty uzdrowienia. 

czwartek, 16 kwietnia 2015

Najczęstsze choroby mózgu - leczenie ziołami

Choroby mózgu mogą dotknąć każdego, bez względu na wiek. U dzieci zwykle diagnozuje się guzy mózgu, które stanowią około 20 procent wszystkich nowotworów wieku dziecięcego. Z kolei młodzież i dorośli często zmagają się z zaburzeniami odżywiania czy depresją. Poza tym wzrasta liczba seniorów z Alzheimerem, chorobą Parkinsona czy udarami mózgu - wszystko z powodu starzenia się społeczeństwa. Choroby mózgu to grupa schorzeń, która obecnie stanowi jeden z czołowych problemów zdrowotnych. Na choroby mózgu cierpi już 165 mln Europejczyków, na leczenie których rocznie wydaje się 800 miliardów euro - to miej więcej tyle, ile na choroby sercowo-naczyniowe, cukrzycę i raka razem. A wyniku starzenia się społeczeństwa, koszty te będą wzrastać - tak wynika z raportu Europejskiej Rady Mózgu (European Brain Council) z 2014 roku. 


Choroby mózgu – neurodegeneracyjne choroby mózgu i inne 


- demencja (otępienie), czyli postępujący spadek sprawności intelektualnej, spowodowany zmianami w mózgu. Najczęstszą postacią otępienia jest choroba Alzheimera, która w Polsce dotyka około 250 tysięcy osób. Szacuje się, że do 2020 roku w tym kraju liczba osób zmagających się z otępieniem może wynieść prawie 1 mln. 
- choroba Parkinsona to choroba mózgu, która prowadzi do systematycznie narastającej niesprawności ruchowej. W Polsce cierpi na nią około 80 tysięcy osób. Dotyka zwykle ludzi starszych, po 50-tym - 60-tym roku życia, a częstotliwość jej występowania wzrasta z wiekiem. 
- stwardnienie rozsiane, SM,  jest wynikiem niszczenia osłonek mielinowych włókien nerwowych, co zakłóca przewodzenie impulsów nerwowych, a co za tym idzie - funkcjonowanie praktycznie wszystkich narządów. Dochodzi do zaburzenia ruchu, widzenia, a nawet zmian psychicznych. Jak wynika z danych Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego, na świecie choruje około 2,5 mln osób z tego około 500 tysięcy w Europie, a w Polsce - około 40 tysięcy osób. 
Inne choroby neurodegeneracyjne mózgu to stwardnienie zanikowe boczne (ALS), pląsawica Huntingtona, choroba Picka, choroba Alexandra, choroba Alpersa, choroba Spielmeyera-Vogta-Sjögrena (inaczej choroba Battena), choroba Canavan, zespół Cockayne'a, choroba Pelizaeusa-Merzbachera, choroba Refsuma, ataksja rdzeniowo-móżdżkowa. 

Najczęściej diagnozowaną chorobą naczyniową mózgu jest udar, czyli nagły wylew krwi do mózgu. Jak wynika z badań, co dziesiąty człowiek w Europie po 50-tym roku życia umiera z powodu udaru. Z kolei w Polsce co roku dochodzi do niego u 60 tysięcy osób. Ponadto do naczyniowych chorób mózgu zalicza się takie schorzenia, jak krwotok podpajęczynówkowy, tętniaki mózgu, ostra encefalopatia nadciśnieniowa, przewlekła miażdżyca naczyń mózgu. Osobną grupę chorób mózgu stanowi zapalenie mózgu. Może to być zapalenie wirusowe, bakteryjne lub grzybicze, o podłożu autoimmunologicznym lub powikłaniem po szczepieniach. Jak wynika z danych Krajowego Rejestru Nowotworów, guzy mózgu stanowią 2 procent zachorowań na nowotwory złośliwe w Polsce na 2014 rok. Największą grupę guzów mózgu stanowią glejaki (stanowią 40-67 procent pierwotnych guzów mózgu). Z kolei najczęstszym łagodnym guzem mózgu jest oponiak. 

środa, 25 marca 2015

Bezsenność - Przyczyny i Leczenie

Bezsenność i zaburzenia snu - przyczyny i leczenie stanów bezsenności 


Bezsenność to zaburzenie prawidłowego rytmu, głębokości i czasu trwania snu i czuwania. Sen nie spełnia wtedy swojej podstawowej roli – organizm nie odpoczywa, gdy jest on płytki i niespokojny. Bezsenność może pojawić się przy silnym napięciu emocjonalnym, w sytuacjach stresowych i konfliktowych, przeciążeniu organizmu obowiązkami, jak również jako powikłanie przy chorobach połączonych z cierpieniem i zaburzeniach psychicznych. Bezsenność stała się obecnie jednym z najpoważniejszych problemów zdrowia publicznego, gdyż 30 do 40 procent populacji cierpi na tę przypadłość. Wynika to z rozpowszechnienia czynników zakłócających sen, takich jak stres, zwiększające się wymagania w życiu zawodowym, nocne oświetlenie w tym ekrany telewizorów i komputerów, telefonia komórkowa czy praca zmianowa. Wielu specjalistów nazywa ją nawet epidemią XXI wieku. Bezsenność jest schorzeniem i może być spowodowana przez wiele czynników. Używki, stres, depresja, lekomania czy nocne oświetlenie i promieniowanie sieci wi-fi to niektóre z nich. Czasami bezsenność jednak może być objawem poważnej choroby jak np. nadczynność tarczycy. 


Bezsenność definiujemy jako problemy z zaśnięciem lub utrzymaniem snu, podczas więcej niż trzech nocy w ciągu tygodnia przez okres dłuższy niż jeden miesiąc. Zaburzenia snu muszą przy tym prowadzić do pogorszenia funkcjonowania w czasie dnia. Bezsenność należy leczyć, ważne jest zatem poznanie jej przyczyn. W celach diagnostycznych lekarz może zlecić szereg mniej lub bardziej skomplikowanych badań, aby móc skierować pacjenta do odpowiedniego specjalisty. Leczenie bezsenności jest zadaniem interdyscyplinarnym, to znaczy, że często potrzebna jest współpraca lekarzy wielu dziedzin medycyny: psychiatrów, neurologów, kardiologów, pulmonologów; a także specjalistów spoza medycyny – mowa tu o pomocy psychologów i psychoterapeutów oraz uzdrowicieli czy szamanów wysokiej klasy. 

Bez snu, tak samo jak bez powietrza, wody i jedzenia, po prostu nie moglibyśmy żyć. Śpimy po to, by zregenerować siły i by móc dobrze funkcjonować w dzień. Jeśli jednak masz kłopoty z zaśnięciem lub często budzisz się w nocy i nie możesz potem zasnąć, oznacza to, że cierpisz na bezsenność. Na bezsenność cierpi ponad jedna  trzecia ludzkości, szczególnie w krajach, gdzie jest silne nocne oświetlenie ulic, nocne życie w lokalach rozrywkowych oraz rozbudowana telefonia komórkowa i wi-fi. Niestety, leczy się tylko znikoma część, chociaż wielce pomocna jest praktycznie każda forma relaksacji oraz treningi antystresowe i higiena snu. Podczas snu następuje przyspieszona odnowa komórek, odbywa się remont systemu kontrolującego przemianę materii, więcej krwi napływa do mięśni, wzmaga się tworzenie białek i produkcja hormonów (m.in. hormonu wzrostu, który jest tak ważny w okresie dorastania). Sen sprawia, że możemy dobrze funkcjonować, a zasadą jest aby spać w miejscu cichym, spokojnym i dobrze zaciemnionym, wolnym od silniejszego promieniowania elektromagnetycznego (wi-fi). Ważne jest także to, że podczas snu przeglądamy wydarzenia minionego dnia i utrwalamy to, czego się nauczyliśmy. 

sobota, 7 marca 2015

Jabłka - cudowny lek przyrody

Jabłko nazywane jest królem owoców – głównie za sprawą swoich właściwości – wysokiej zawartości witamin oraz składników mineralnych. Także ze względu na wszechstronne zastosowanie jabłka są cenionym owocem w kuchni, w domu i w ogrodzie. Anglicy mawiają: zjedz jedno jabłko dziennie, a lekarz nie będzie ci wcale potrzebny. Nasi dietetycy zalecają zjedzenie przynajmniej dwóch jabłek w ciągu dnia – rano dla urody, a wieczorem dla dobrego zdrowia. Jabłka – przeciwdziałają nowotworom, obniżają poziom cholesterolu, regulują ciśnienie, stabilizują poziom cukru we krwi, są dobre dla serca i naszej sylwetki. Światowej sławy naukowcy przekonują, że osoby, które regularnie spożywają jabłka rzadziej odwiedzają lekarza niż osoby, które unikają tych owoców. Nic w tym dziwnego ponieważ jabłka to skarbnica witamin i minerałów. 

Jabłka - zdrowie i uzdrawianie
W starożytności jabłko było symbolem szczęścia, zwłaszcza w życiu seksualnym, a także miłości, płodności, małżeństwa, wiosny, urodzaju, długowieczności i nieśmiertelności. Znajduje to odzwierciedlenie w mitologiach europejskich, np. jabłko niezgody, podarowane przez Parysa najpiękniejszej z bogiń, złote jabłka Iduny, spożywane przez bogów w Asgardzie i zapewniające im nieśmiertelność, czy też Avalon ("Wyspa Jabłek") - celtycki raj i kraina wiecznej wiosny. W chrześcijaństwie jabłko stało się symbolem pokusy i pożądania seksualnego - według średniowiecznych artystów jabłko było owocem zerwanym przez Ewę z drzewa poznania dobra i zła, choć Pismo Święte faktycznie nie zawiera nazwy owocu. Jabłko jest tradycyjnym atrybutem władzy królewskiej - złote jabłko z krzyżem symbolizuje sferę kosmiczną, świat i kulę ziemską. Używane jest przy koronacjach obok berła i korony. Jabłko było zawsze symbolem miłości i płodności. Tu i ówdzie do dziś zachował się zwyczaj obdarowywania się przez zakochanych tym owocem. Złote jabłko zaś oznaczało (i nadal oznacza) dobry interes czyli coś na czym można dobrze zarobić. Wyraz "jabłko" używa się w wielu przysłowiach i powiedzeniach, np. "amator kwaśnych jabłek" lub "stłuc na kwaśne jabłko", "jabłko padające niedaleko od jabłoni". 

Słowo "jabłko" w językach słowiańskich jest wspólne z innymi językami indoeuropejskimi używającymi pierwowzoru IE *haébl̥, haebōl lub PIE *abh, mającego znaczyć "wilgotny, soczysty" (sanskryt "jambu", litewski "óbuolỹs", pruski "woble" niemiecki "Apfel", angielski "apple", celtyckie "avhal, abhal, ull" itd). W języku greckim jabłko nazywa się "melon" (owoc) z czego powstała łacińska nazwa jabłka "malum, malus". Łacińskie słowo pomum (owoc) dało francuską nazwę jabłka "pomme". W renesansowej Europie po rozwoju komunikacji nazwano jabłkami także inne owoce egzotyczne, przybyłe z nowych stron – pomo d'oro czyli złote jabłko to pomidor po włosku, francuskie jabłko ziemne (pomme de terre) to nazwa ziemniaków, a w niemieckim jabłko chińskie (Apfelsine) oznacza pomarańczę. 

sobota, 3 stycznia 2015

Największe mity o zdrowiu i medycynie

Największe znane mity o zdrowiu i medycynie 


U źródła medycznych mitów o zdrowiu w przeważającej mierze leży niewiedza, także wiedza stara, zdezaktualizowana najnowszymi badaniami. Specjaliści i lekarze, a także środowiska uzdrowicielskie walczą ze stereotypami i rozprawiają się ze szkodliwymi teoriami dotyczącymi zdrowia, chorób oraz metod leczenia. Wielu ludzi zadowala się łatwymi wyjaśnieniami, i bierze doniesienia naukowe z codziennych gazet za dobrą monetę. Z drugiej strony, wiele faktów, które powszechnie uważa się za prawdziwe, jest tylko mitem. Razem z nimi obalamy wiele mitów o zdrowiu i zdrowym odżywianiu. 


Oto kilkanaście największych mitów na temat zdrowia i odżywiania: 

Mit 1 - Tłuszcz i zsiadłe mleko są dobre na oparzenia

Tłuszcz tworzy termoizolacyjną powłokę i nie pozwala, by oparzone tkanki oddawały ciepło otoczeniu. Podobnie rzecz się ma ze zsiadłym mlekiem. Gdy oparzony jest duży fragment skóry i/lub tworzą się pęcherze, rany – jak najszybciej zgłoś się do lekarza. Medycznej pomocy wymagają również nawet niewielkie oparzenia wrażliwych części ciała (m.in. twarzy, szyi, krocza, stopy). Jeżeli oparzenie jest lekkie, dotyczy naskórka i wierzchniej warstwy skóry właściwej, a ponadto obejmuje nie więcej niż 10 procent powierzchni ciała – możesz zastosować domowe sposoby. Najlepszą pierwszą pomocą na oparzenie jest ciągle długotrwałe polewanie oparzonego miejsca delikatnym strumieniem zimnej wody. 

Mit 2 - Papierosy „light" mniej nam szkodzą niż tradycyjne

Nie ma papierosów „zdrowszych i mniej zdrowych”. W dymie nikotynowym znajduje się aż 4 tysiące substancji, z czego 40 to związki silnie rakotwórcze. Tzw. lekkie papierosy – light (poniżej 10 mg substancji smolistych) nie są mniej szkodliwe niż tradycyjne. Badania prowadzone przez 32 lata w stanie Connecticut (USA) dowiodły, że palenie „lightów” powoduje jedynie inny rodzaj groźnego raka. Związane jest to ze sposobem zaciągania się – palacze wdychają dym głębiej, by poczuć moc nikotyny. Takie hausty dymu docierają do większej powierzchni płuc. 

Mit 3 - Jęczmień można wyleczyć, pocierając go złotą obrączką

Jęczmień jest ropniem jednego lub kilku gruczołów, których ujścia znajdują się na brzegach powiek. To zwykle skutek zakażenia gronkowcem. Widać go jako czerwoną grudkę z żółtym czubkiem. W większości przypadków jęczmień ,,dojrzewa'', po kilku dniach pęka i goi się. Nie wolno pocierać go złotą obrączką (temu metalowi przypisuje się właściwości odkażające), bo jest ona siedliskiem bakterii, którymi można dodatkowo zainfekować oko. Tutaj możesz dowiedzieć się, jak szybko pozbyć się jęczmienia w bezpieczny sposób.

Mit 4 - Zawsze trzeba obniżać gorączkę

Gorączka jest naturalną reakcją obronną organizmu. Pozwala np. szybciej pokonać infekcje, dlatego zwykle nie należy z nią walczyć. Temperaturę powinno się natomiast obniżać, gdy przekracza 38,5°C u dzieci do 7-ego roku życia (bo mogą u nich wystąpić drgawki gorączkowe) i seniorów osłabionych np. przewlekłymi chorobami. U pozostałych osób tolerancja jest wyższa, dlatego zbijamy gorączkę ją dopiero gdy naprawdę męczy organizm. Gorączka powyżej 40 stopni może być niebezpieczna, szczególnie jeśli ma tendencję do wzrostu, gdyż przy temperaturze przekraczającej 42 stopnie może nastąpić zgon pacjenta. 

Mit 5 - USG robione w ciąży może powodować wady płodu

Zgodnie z zaleceniami Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego rutynowo badanie to wykonywane jest 3 razy w czasie prawidłowej ciąży. Ginekolog sprawdza m.in. czy ciąża jest prawidłowo umiejscowiona, potem czy płód dobrze się rozwija i jakie jest ryzyko wad rozwojowych, a na koniec ocenia czy nie ma przodującego łożyska. Warto wiedzieć, że w przeciwieństwie do promieniowania rentgenowskiego fale ultradźwiękowe nie uszkadzają ani płodu, ani jego materiału genetycznego. Nie ma więc powodu do obaw, że zniszczą strukturę DNA rozwijającego się dziecka. 

poniedziałek, 20 października 2014

Koenzym Q10 - Cudowny lek

Koenzym Q10 - skuteczne lekarstwo na wiele dolegliwości

Koenzym Q10, ubichonon, ubidekarenon, robi coraz większą karierę w medycynie, szczególnie w terapiach prewencyjnych, ale także w rehabilitacji pacjentów. Odkrycie działania substancji zwanej koenzymem Q10 oznaczało rewolucyjny przełom w nauce i przyniosło Nagrodę Nobla dla profesora Petera Mitchella w 1978 roku. Koenzym CoQ10 jest jedną z najważniejszych substancji spośród wszystkich, jakie wytwarza organizm. Największa jego ilość gromadzi się w mięśniu sercowym, mięśniach szkieletowych i wątrobie. Precyzyjniej mówiąc gromadzi się w mitochondriach, które śmiało możemy porównać do akumulatorów każdej komórki. 

Koenzym Q10

Niestety, z wiekiem ilość wytwarzanego przez organizm koenzymu Q10 zmniejsza się i w wieku starszym będzie "produkował" go już na prawdę dużo za mało. Powszechnie wiadomo, że Q10 odpowiada za procesy energetyczne w organizmie, po 33 roku życia organizm produkuje Q10 już w niewystarczającej ilości. Największa ilość Q10 gromadzi się w mięśniu sercowym i mięśniach szkieletowych, czyli tych, które odpowiadają za ruch. Koenzym Q10 posiada wiele podobnych cech do witamin, ale do nich zaliczany nie jest. Rozpuszcza się tłuszczach i wykazuje silne działanie antyoksydacyjne. Znajduje się głównie w ścianach komórkowych i mitochondriach. 

Sugeruje się, że przyczyną niedoboru CoQ10 w organizmie człowieka może być zwiększone zapotrzebowanie na tę substancję. Według niektórych badaczy występuje ono u osób wykonujących intensywne wysiłki fizyczne (pracownicy, sportowcy) oraz w stanach, którym towarzyszy przyspieszona przemiana energii, np. nadczynność tarczycy. Przede wszystkim jednak, o czym wielokrotnie wspominano w badaniach, jego niedobór występuje w przebiegu takich chorób, jak m.in.: niewydolności serca, choroby mięśni i układu nerwowego oraz choroby wątroby. Zaobserwowano również, że zawartość CoQ10 w różnych tkankach i narządach jest mniejsza u osób starszych niż u młodych oraz u osób palących papierosy. Niedobory ubichinonu mogą być również konsekwencją stosowanej u człowieka farmakoterapii lub radioterapii, a także w przebiegu schizofrenii czy depresji

poniedziałek, 28 lipca 2014

Bluszczyk kurdybanek - Cudowne lekarstwo

Bluszczyk kurdybanek - cudowne ziele o magicznych właściwościach


Bluszczyk kurdybanek, bluszczyk ziemny (ang. Ground Ivy) - jest rośliną wieloletnią z rodziny wargowatych Lamiaceae. Bluszczyk kurdybanek jest mrozoodporny, chętnie odwiedzany przez pszczoły. Rozmnaża się przez sadzonki pędowe, które ukorzeniają się bardzo łatwo. Bluszczyk kurdybanek to  roślina, która nie jest szeroko znana, jak chociażby pokrzywa, mniszek czy nagietek, ale okazuje się jednak, że posiada duże właściwości lecznicze. W praktykach ludowych kurdybanek od zawsze jest rośliną o nadzwyczajnych właściwościach i nieomal czarodziejskiej mocy magicznej. Kurdybanek ma moc odpędzania demonów od człowieka. Nawet św. Hildergarda znakomita zielarka i uzdrowicielka, żyjąca w XII wieku wymieniała go w swoich księgach lekarskich. Poleca na wszelkie choroby głowy w postaci musu lub okładów. Święta Hildegarda, zalecała używać bluszczyku między innymi do orzeźwiających kąpieli pomocnych w bólach reumatycznych. Bluszczyk kurdybanek wzmacnia odporność organizmu, zwiększa liczbę leukocytów, wzmacnia serce, reguluje przemianę materii, usuwa z organizmu szkodliwe produkty czyli wspiera procesy odtruwania organizmu.  Zioła te mają charakterystyczny aromat i korzenny, gorzki smak. 

Bluszczyk kurdybanek
Bluszczyk kurdybanek (Glechoma hederacea L. - dawne nazwy to Herba Hederae terrestris seu Glechomae hederaceae), zwany też zwyczajowo bluszczykiem ziemnym, kurdybankiem, obłożnikiem – gatunek rośliny należący do rodziny jasnotowatych. Występuje w całej Europie, w umiarkowanych strefach Azji, na Syberii, zadomowiony także w Ameryce Północnej gdzie jest gatunkiem zawleczonym. Pospolity na całym obszarze Polski. Kurdybanek to bylina, geofit, która zakwita w drugim roku życia, kwitnie od kwietnia do czerwca, a zapylana jest przez owady. Nasiona rozsiewane są przez mrówki (myrmekochoria). W środkowej Europie występuje od niżu po regiel dolny, w obszarze o klimacie suboceanicznym. Preferuje gleby zasobne w składniki mineralne, szczególnie azot. Rośnie w zaroślach, przydrożach, na łąkach i skrajach pól. W uprawach rolnych, szczególnie w ogrodach jest pospolitym chwastem. W klasyfikacji zbiorowisk roślinnych gatunek charakterystyczny dla O. Glechometalia. Bluszczyk kurdybanek to roślina używana w ziołolecznictwie od wieków  do poprawienia apetytu i ułatwienia trawienia. Bluszczyk kurdybanek ma działanie również antybakteryjne i przyśpieszające regenerację skóry, oczyszcza organizm i poprawia metabolizm. 

Kurdybanek, czyli kumdran, kondratek, kudroń, bluszczak, obłożnik i kocimorda – w każdym regionie Polski nazywany bywa inaczej. Mimo, że jego pełna nazwa brzmi bluszczyk kurdybanek, to zwyczajowo przyjął się po prostu jako kurdybanek. Jest najstarszym udokumentowanym polskim zielem, a odkryto go podczas wykopalisk w Biskupinie. Jeszcze zanim na polskich ziemiach pojawiła się bazylia i tymianek, to właśnie on był niegdyś główną przyprawą stosowaną do zup, sosów i mięs. Do dziś ma mnóstwo kulinarnych zastosowań i zaskakuje nawet najbardziej doświadczonych kucharzy! Najłatwiejszym i najszybszym sposobem podania kurdybanku jest oczywiście napar w postaci pysznej herbatki. Wystarczy łyżeczkę ziela zalać wrzątkiem i odstawić na 12-24 minut. Tak przygotowana herbata ma jasny, delikatny kolor i wspaniały aromat. Doskonale smakuje z domowym syropem z mniszka lekarskiego! 

czwartek, 24 lipca 2014

Kokos - lecznicze zastosowania

Kokos - Ajurwedyjskie drzewo życia 


W Indii kokosy używa się w rytuałach inwokujących zdrowie i pomyślność, oczywiście zjadając ich owoce jako rodzaj komunii. Na Filipinach palmę kokosową nazywa się "drzewem życia", w języku malajskim znana jest jako "pokok seribu guna", czyli "drzewo tysiąca zastosowań", a mieszkańcy wysp Pacyfiku uważają jej owoc za lekarstwo na wszelkie choroby. U nas palmy kokosowe nie rosną, jednak możemy do woli czerpać korzyści ze wspaniałego owocu, gdyż jest to doskonałe źródło witamin, tłuszczu, który sprzyja odchudzaniu i soku, który stosowano nawet jako płyn do transfuzji. Zanim kupisz kokos, potrząśnij nim. Gdy jego zawartość chlupocze, oznacza to, że orzech jest świeży. Kokos kosztuje niewiele i łatwo jest go dostać. Nie zwlekaj zatem, tylko jeszcze dziś kup orzech kokosowy. Kokos ma wiele zastosowań w kuchni, kosmetyce i lecznictwie. Składniki zawarte w owocu kokosa opóźniają procesy starzenia się skóry, a przez to pomagają utrzymać młody wygląd i pełnię sił witalnych! Dlatego kokos powszechnie stosowany jest w kosmetyce, głównie do produkcji kremów i specyfików do pielęgnacji twarzy. 

Palmy kokosowe

Kokos jest źródłem wielu witamin, minerałów, błonnika i jest bardzo pożywny, a także leczniczy. Spożywanie go jest bardzo korzystne dla zdrowia, a produkty z kokosu są tradycyjnymi skutecznymi lekami w naturoterapii. Sam olej kokosowy posiada o wiele większe właściwości lecznicze niż jakikolwiek inny tłuszcz spożywczy. W Azji jest też stosowany w medycynie tradycyjnej, w Indii, Tybecie, Chinach czy Mongolii. Palma kokosowa jest nazywana tam "drzewem życia", a naukowcy odkryli sekret leczniczego działania kokosu. Różnica polega na tym, że molekuły kokosowego tłuszczu maja inną budowę niż pozostałych tłuszczów. Na całym świecie kokos używany jest w leczeniu różnych schorzeń: wrzody, astma, łysienie, zapalenie oskrzeli, kontuzje, oparzenia, przeziębienia, zaparcia, kaszel, kamienie nerkowe i wiele innych. Olej kokosowy  ze względu na budowę swoich molekuł nie ma negatywnego wpływu na cholesterol i pomaga w ochronie przeciw chorobom serca, co daje mu unikatową pozycję wśród tłuszczów, jest ich na świecie niewiele o takim działaniu. Obniża ryzyko miażdżycy tętnic i chorób serca. Dowiedziono naukowo, że kokos w różnej postaci jest źródłem wielu korzyści dla zdrowia. Badania na ten temat są publikowane w czasopismach medycznych. 

Kokos pochodzi z rodziny palm. Nazwa Kokos wywodzi się z języka hiszpańskiego coco - oznacza duch, widmo. Spowodowane jest to prawdopodobnie trzema wgłębieniami w orzechu. Kokos to sekret zdrowia i młodości. Nie ma pewności skąd dokładnie pochodzi palma kokosowa, przypuszcza się jedynie że pochodzi z Polinezji lub południowo-wschodniej Azji. Orzech kokosowy nie traci nawet po wielu tysiącach kilometrów, zdolności do kiełkowania, dlatego rozprzestrzenił się w wielu tropikalnych rejonach. Wysokość jaką osiąga to maksymalnie 30 metrów, a liście mają długość maksymalnie 6 m. Kwiatostan w największej części składa się z kwiatów męskich i niewielkiej ilości kwiatów żeńskich. Owoce dojrzewają przez 12-15 miesięcy. Ze strony botanicznej, kokos jest pestkowcem. Orzech kokosowy jest kształtu okrągłego lub jajowatego, i ważyć może do 8 kg. W sanskrycie kalpa vrksha - drzewo palmy kokosowej, oznacza w języku polskim ''drzewo dostarczające wszystkiego, co potrzebne do życia''. W innych językach np. malajskim oznacza ''drzewo tysiąca zastosowań''. Mieszkańcy wysp Pacyfiku mówią o owocu palmy kokosowej jako - „lekarstwo na wszelkie choroby”. 

wtorek, 18 lutego 2014

Oczyszczanie jelita grubego podstawą zdrowia

Test stopnia zanieczyszczenia jelita grubego 


Współczesny styl życia nie sprzyja zdrowiu, gdyż ludzie zabiegani, zestresowani jedzą byle jak i byle co. Prawdziwe zdrowie stało rzadkością. Podstawą prawidłowego funkcjonowania organizmu jest sprawnie działający układ trawienny. Według najbardziej uczonych lekarzy pierwsze choroby układu trawiennego zaczynają się w wieku trzech lat, kiedy to dzieci są przyzwyczajane do „dorosłej” diety. Jelito grube pełni bardzo ważną rolę, a nawet u osób w młodym wieku jest poważnie zanieczyszczone. Można to poznać po wypryskach, trądziku, chronicznych zaparciach, wyraźnie odstającym brzuchu (nawet u osób o szczupłej sylwetce), nieświeżym oddechu, powracających zapaleniach i infekcjach, także po astmie i alergii – to tylko niektóre objawy. Zatruciu toksynami, które jest wynikiem zanieczyszczonego jelita grubego towarzyszą mniej oczywiste objawy takie jak bóle głowy, bezsenność, złe samopoczucie „bez przyczyny”, przygnębienie i stany depresyjne. Mało kto zdaje sobie sprawę z faktu, że można sobie bez trudu poradzić z tymi problemami. W dawnej medycynie ludowej służyła do tego lewatywa. 

Jelito Grube i jego złogi nieczystości

Funkcje jelita grubego


W jelicie grubym wchłaniane są glukoza, witaminy, woda i elektrolity oraz aminokwasy wytwarzane przez bakterie jelitowe. Zatem dodatkową porcję substancji odżywczych produkuje mikroflora jelita! Flora ta pełni rolę regulatora systemu nerwowego i wspomaga system immunologiczny, gdyż zwalcza bakterie gnilne i chorobotwórcze. Mikroby znajdujące się w jelicie są wypełnione bioplazmą, czyli dynamicznym układem obdarzonym ładunkiem elektrycznym (elektron, proton, jon). Bioplazma naładowuje wodę i elektrolity wchłaniane przez jelito. Jelito jest olbrzymim zbiornikiem naczyń krwionośnych, a więc i krwi. Strumienie krwi i limfy roznoszą takie „naładowane” elektrolity po całym organizmie. W ten sposób energia dociera do każdej komórki ciała tym samym ogrzewa całe ciało. Z tego względu dolna część brzucha zwana jest w tradycji Wschodu Dolnym Grzejnikiem, "Piecem Hara" i odpowiada elementowi ognia. 

Jelito grube wpływa na pracę aż 14 organów, w tym serca, płuc, żołądka i wątroby. Każdy organ jest stymulowany przez inny odcinek jelita. Energia w postaci bioplazmy wspiera pracę organów związanych z danym odcinkiem. Chcąc mieć dużo energii, uczucie wewnętrznego ciepła i dobre samopoczucie musimy żywić siebie i mikroflorę naszego jelita żywym pokarmem, pełnym energii, świeżym. Mikroby odżywiają się żywymi produktami roślinnymi – surówkami, owocami, świeżo wyciśniętymi sokami, orzechami. I takie jedzenie sprawi, że organizm odżyje. Z kolei przewaga jedzenia poddanego długiej obróbce termicznej jedynie obciąża organizm, który zanim strawi i przyswoi pokarm musi go najpierw naładować własną energią życiową – takie jedzenie pozbawia nas energii, po posiłku stajemy się senni i ociężali.

piątek, 3 stycznia 2014

Pęcherzyk żółciowy - dolegliwości i leczenie

Leczenie z dolegliwości woreczka żółciowego 


Pęcherzyk żółciowy mamy po prawej stronie brzucha, tuż pod żebrem. Ma zwykle około 10 cm i wygląda jak niewielka gruszka. Nieznający anatomii mogą uświadomić sobie woreczek żółciowy, gdy zaczną odczuwać z jego strony dolegliwości w postaci kolki.  Jakby na przekór rozmiarom, pęcherzyk żółciowy odgrywa rolę arcyważną, gdyż to w nim magazynowany jest zapas żółci, która wspiera dwunastnicę w trawieniu tłuszczów.  Niewiele ponad 10% osób z kamieniami pęcherzyka żółciowego odczuwa dolegliwości bólowe, zatem choroby woreczka powstają "cichaczem". 

Woreczek i przewód żółciowy
Pęcherzyk żółciowy (łac. vesica fellea) zwany potocznie woreczkiem żółciowym – to gruszkowaty narząd służący do magazynowania i zagęszczania żółci do czasu, aż będzie potrzebna do emulgacji tłuszczu. Niektóre gatunki ssaków (np. koń, jeleń, szczur) nie posiadają pęcherzyka żółciowego, a żółć spływa do dwunastnicy przewodem wątrobowym. Pęcherzyk żółciowy u człowieka ma długość 10 centymetrów i wygląda ciemniej od wątroby ze względu na dużą zawartość żółci. Jest połączony z wątrobą i dwunastnicą poprzez drogi żółciowe. Anatomicznie, pęcherzyk dzielimy na trzy części:

- dno (łac. fundus)
- trzon (łac. corpus)
- szyjkę (łac. collum) przechodzącą w przewód pęcherzykowy. 

Pęcherzyk żółciowy jest unaczyniony przez tętnicę pęcherzykową (aorta cystica) odchodzącą od prawej gałęzi tętnicy wątrobowej właściwej (od tętnicy wątrobowej wspólnej od pnia trzewnego). Odpływ krwi odbywa się przez żyłę pęcherzykową (v. cystica) uchodzącą do żyły wrotnej (10%) lub zdąża ona bezpośrednio do wątroby do wnęki wątroby kończąc się w sieci włosowatej zrazików wątroby. Chłonka odpływa w kierunku węzła chłonnego pęcherzykowego (nodus lymphaticus cysticus), leżącego w miejscu połączenia przewodu pęcherzykowego z przewodem wątrobowym, skąd uchodzi do węzłów znajdujących się przy tętnicy wątrobowej. Chłonka z części przylegającej do wątroby dostaje się do naczyń chłonnych miąższu wątroby. 

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Bioenergoterapia i Biodiagnostyka

Metody bioenergodiagnostyki i bioenergoterapii 


Bioenergoterapia to współcześnie  jedna z bardzo cenionych odmian medycyny niekonwencjonalnej, opierająca się na znanych od zawsze właściwościach energetycznych bioenergoterapeuty dawniej zwanego magnetyzerem czy mesmerystą. Bioenergoterapia polega na odblokowywaniu kanałów energetycznych w organizmie człowieka co w medycynie chińskiej nazwane są "meridianami", w ajurwedzie nadis, a to umożliwia organizmowi powrót do homeostazy i samozwalczania choroby. Współczesna nauka  w kilkunastu tysiącach badań ścisłych potwierdza istnienie  wymienianych właściwości energetycznych bioenergoterapeuty, oraz kanałów energetycznych (meridian), jednak nie potrafi ich jeszcze zadowalająco wyjaśnić, wszak niektóre tajemnice biologii i fizjologii człowieka są ciągle w fazie hipotez. 

Biodiagnostyka - Badanie aury, biopola
Istotą bioenergoterapii jest badanie oraz korygowanie zaburzeń energetycznych w polu bioplazmatycznym człowieka – zwanym aurą lub biopolem, także ciałem pranicznym – za pomocą strumienia energii, prany (chińskie: chi, qi). Zgodnie z teorią, ludzka aura zawiera siedem warstw, które są odpowiedzialne za stan zdrowia fizycznego i emocjonalnego, a co za tym idzie psychicznego. Choroby somatyczne i psychiczne są według teorii odzwierciedlone i widoczne w ludzkiej aurze, zwykle w najbardziej zewnętrznej warstwie aury. Zadaniem bioenergoterapeuty jest zlokalizowanie owych zaburzeń i dokonanie korekty, mające na celu usunięcie blokad energetycznych, co może być równoznaczne z odzyskaniem przez pacjenta zdrowia. Według bioenergoterapeutów, do wyleczenia wymaganych jest od kilku do kilkudziesięciu zabiegów. 

Obserwuje się mechanizmy, chociażby takie, że od stanu bioenergii bezpośrednio zależy stan zdrowia. Ciało fizyczne i pole bioplazmatyczne nieustannie na siebie oddziałują, przenikając siebie wzajemnie. Zaburzenia energetyczne w aurze przekładają się bądź mogą się przełożyć w przyszłości na różne postaci chorób somatycznych w ludzkim organizmie. Nie zawsze wiadomo czy postać energetyczna choroby rozwinie się w pełni, nie zawsze widoczna w aurze oznaka choroby staje się poważnym zaburzeniem fizycznym. Część widzianych ciemnych i czarnych miejsc w aurze to zaburzenia psychiczne, które nie zawsze się manifestują wobec terapeuty, acz mogą wyglądać bardzo groźnie. W aurze widoczne jako obrazowe wzorce chorób są także zaburzenia i dewiacje seksualne oraz nałogi, które na tej podstawie od wieków kwalifikuje się jako bardzo ciężkie choroby. Badanie aury, biopola, to jedna z metod wspomagających diagnozowanie i potrzebnych bioenergoterapeutom, jednak nie należy zaniedbywać innych metod obrazowania stanu zdrowia pacjentów, w tym badań krwi, moczu, kału, języka, tęczówki oka, wywiadu czy trójpulsu i osłuchu - które od tysiącleci stosowane są w tradycyjnej medycynie. 

wtorek, 19 listopada 2013

RTĘĆ - Zatrucia i detoksykacja organizmu

Rtęć - zatrucia metalem ciężkim i detoksykacja organizmu 


Rtęć (Hg, łac. hydrargyrum, z gr. ὑδράργυρος hydrargyros – płynne srebro) – pierwiastek chemiczny z grupy metali przejściowych w układzie okresowym (uznana za pierwiastek przez Lavoisiera). Rtęć jest jedynym metalem występującym w warunkach normalnych w stanie ciekłym. Rozpuszcza metale, tworząc amalgamaty (z wyjątkiem żelaza, platyny, wolframu i molibdenu). Wykazuje dużą lotność – w temperaturze 20 °C w powietrzu znajduje się 14 mg Hg na m³ w stanie równowagi dynamicznej. Dawka progowa rtęci, czyli stężenie uważane za bezpieczne wynosi 0,05 mg Hg na m³ powietrza, dlatego rozlana rtęć stanowi potencjalne niebezpieczeństwo zatrucia. Przypadkowo rozlana rtęć powinna być starannie zebrana, a jej resztki zneutralizowane przez zasypanie siarką, pyłem cynkowym lub specjalnym roztworem np. 20% roztworem wodnym chlorku żelaza (III).

Rtęć metaliczna - charakterystyczne kuleczki
Rzymianie używali jej do ługowania piasków rzecznych, w celu wydobycia z nich srebra i złota. Tlenek rtęci (II) był głównym składnikiem czerwonej farby, stosowany był do szminkowania i malowania. W średniowieczu alchemicy próbowali stworzyć złoto przez połączenie siarki z rtęcią. Wolna rtęć pod nazwą żywego srebra była trzymana w domach bogaczy jako zabawka. W XVI wieku Paracelsus wprowadził związki rtęci do medycyny i farmacji. W epoce wczesnonowożytnej (co najmniej od XVI wieku, do 1843 r.) rtęci używano do produkcji luster. W związku z tym wielu ludzi chorowało z powodu zatrucia tym metalem. Stosowano ją również do leczenia kiły, poprzez podawanie rtęci doustnie, w zastrzykach i przez nacieranie skóry. 

Rtęć znalazła zastosowanie do wypełniania termometrów, barometrów, manometrów, pomp próżniowych, itp. Duże ilości rtęci zużywane są w procesie zwanym amalgamacją[9] do wydobywania złota i srebra (zwłaszcza w złożach o dużym rozdrobnieniu kruszców; metale rozpuszczają się w rtęci tworząc amalgamaty, z których następnie są odzyskiwane przez odparowanie rtęci) oraz do elektrolizy litowców i produkcji materiałów wybuchowych. Oprócz tego metaliczna rtęć jest stosowana: do wytwarzania amalgamatów, wykorzystywanych m.in. do wykonywania plomb dentystycznych oraz przy produkcji świetlówek i lamp rtęciowych. 

Rtęć i większość jej związków jest silnie toksyczna i stanowi częste zanieczyszczenie środowiska. Jeżeli dostanie się do środowiska wodnego, mikroorganizmy metylują ją i w ten sposób powstaje związek metaloorganiczny – dimetylortęć. Jest on rozpuszczalny w tłuszczach, a zarazem bardzo toksyczny i trwały – jest to główna postać rtęci, która przedostaje się do organizmów żywych i kumuluje się w nich. Rtęć w środowisku w postaci dimetylortęci była przyczyną kilku przypadków masowego skażenia środowiska.