poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Homeopatia - miazmy i leczenie homeopatyczne

Homeopatia i doktor Samuel Christian Hahnemann (1755-1843) 


Wiele osób dopytuje czy warto się leczyć metodami homeopatycznymi i czy homeopatia może na cokolwiek pomóc, a przecież z każdą metodą zanim się jej poddamy jako pacjenci warto się zapoznać i spróbować zrozumieć jak i na co działa. Homeopatia to starożytna, z pochodzenia wschodnia, nauka o zdrowiu i sztuka leczenia pacjentów z zastosowaniem rozcieńczonych do ilości śladowej preparatów, zwykle tradycyjnie stosowana łącznie z akupunkturą, krystaloterapią, leczeniem światłem (koloroterapią) oraz bioenergoterapią (nakładaniem rąk). Trzy podstawowe miazmy (skazy) opisane przez Samuela Hahnemanna pasują dokładnie do opisu zaburzeń trzech Dosha w ajurwedzie: Vata, Pitta, Kapha (Kafa), aczkolwiek ajurweda używa także ich kombinacji, co daje razem siedem rodzajów zaburzeń podłoża humoralnego (dosha). 

Medykamenty homeopatyczne

Niemiecki lekarz Samuel Christian Hahnemann (1755-1843) teorię homeopatii tworzył w czasach, kiedy nikt jeszcze nie łączył występowania chorób z istnieniem bakterii czy wirusów i nie było leków takich jak antybiotyki. Nieliczne preparaty, które miały jakąkolwiek skuteczność, były jednocześnie bardzo toksyczne (np. opary rtęci, arszenik, wyciąg z wilczej jagody). Na liście działających leków znajdowała się chinina stosowana w leczeniu malarii. Zaintrygowany nią Hahnemann postanowił wypróbować chininę na własnym organizmie. Po przyjęciu chininy miał atak dreszczy z uczuciem lęku. Ponieważ bardo przypominało mu to objawy malarii (choć nie rozwinął najbardziej charakterystycznego, czyli gorączki), opracował pierwszą zasadę homeopatii: “similia similibus curentur”, czyli: “podobne lecz podobnym”. 

Z biegiem czasu opracowano kolejne zasady homeopatii, a wśród nich tę, która wydaje nam się dziś najbardziej charakterystyczna, czyli powielane wielokrotnie rozcieńczanie roztworu z substancją wywołującą objawy podobne do chorobowych. Rozcieńczanie trwa tak długo, aż w końcu w ostatecznym produkcie nie ma już cząsteczek aktywnej substancji. Jak to możliwe, że taki preparat wciąż może działać zastanawia się wielu uczonych. Tu pojawia się element bioenergetyczny, czyli energiczne potrząsanie (nazywane przez homeopatów succussion), które nadaje uzdrawiającą moc roztworowi, podobnie jak potrząsanie mieszankami ziół czy ciała w masażu wibracyjnym. Homeopaci zakładają, że im mniej środka czynnego w roztworze poddanym dynamizowaniu (rozcieńczanie plus potrząsanie), tym silniej on działa, natomiast pozbywa się skutków ubocznych. 

Do roku 2017 jest prawie 300 randomizowanych, w większości podwójnie zaślepionych badań klinicznych w zakresie dobrej skuteczności leczenia homeopatycznego. Homeopatia dobrze działa zwłaszcza w leczeniu górnych dróg oddechowych u dzieci. Przykładowo, w 2008 roku we Francji odbyły się badania kliniczne w trzech grupach po około 1600 pacjentów. W pierwszej grupie były osoby chorujące na infekcje górnych dróg oddechowych, w drugiej - osoby z depresją, bezsennością, nadpobudliwością i stanami lękowymi, a w trzeciej – cierpiące na bóle mięśniowo-kostne i mięśniowo-szkieletowe, czyli bóle stawów, kręgosłupa i kolan. W badaniach uczestniczyło 800 lekarzy. Wykazano niezbicie, że homeopatia jest skuteczna w leczeniu wymienionych chorób. Stwierdzono, że w depresji, jeśli łączy się terapię homeopatyczną z konwencjonalną, zużycie tradycyjnych leków spada o 70 procent. Badanie było zatwierdzone przez naczelną francuską radę lekarską.