sobota, 30 lipca 2016

Neofobia ksenofobia ideofobia - lęki i obawy przed nowym i obcymi

Neofobia i Ksenofobia - Obawy i Lęki przed Nowym i Innymi


Ksenofobię jako lęk przed obcymi wszyscy znają, szczególnie w Polsce. Neofobia to paniczny lęk przed tym co nowe, lęk powodujący agresywną i bezmyślną, chaotycznę obronę, lęk konserwatyzmu. Neofobia często stopuje i zwalcza postęp i reformę, co widać na przykładzie Polski. Fobie to taka kategoria dolegliwości, która często powoduje agresję i atak na to czego się boi człowiek przez silny i chorobliwy lęk ogarnięty. Fobie to choroby polityków, szczególnie na prawicy! 

Fobia kojarzona jest często jako lęk przed owadami lub gryzoniami

NEOFOBIA - IDEOFOBIA - KSENOFOBIA


Neofobia - panika, lęk i obawa przed zmianami, przed wszelką nowością, zmianą, postępem, dawniej choroba konserwatywna. Często jest to lęk przed zmianami globalnymi takimi jakie wymusza postęp nauki czy techniki. Neofobowie niepokoją się każdą zmianą na nowe, inne, odmienne w swoim otoczeniu. Począwszy od odczuwania uporczywego lęku, gdy współmałżonek chce zmienić meble w mieszkaniu, aż po obawy związane z koniecznością zmiany rodzajów środków komunikacji czy łączności. Z powodu neofobów mają problemy wynalazcy i uczeni wprowadzający nowe paradygmaty myślenia, urządzenia techniczne czy ideały społeczne. Neofob może obawiać się w równym stopniu zmiany w wyznawanej religii jak i zmian w programie nauczania dzieci w szkole. Fobia ta rozwija się na granicy poznawczej, kiedy osoba chora styka się z tym, czego jeszcze nie było, z tym czego jeszcze nie znała lub nie widziała.

Niektóre teorie fobii wskazują na częściową lub całkowitą utratę zdolności mózgu do przyswajania nowej wiedzy i uczenia się stąd neofobie atakują głównie osoby po 35 roku życia, kiedy coraz częściej się wtedy zdarzają. Im osoba starsza w swym fizjologicznym wieku tym bardziej podatna na neofobie. Neofobie mogą być indukowane, zaszczepiane u dzieci przez rodziców. Lęk przed postępem technicznym przyczynił się do powstania takich grup społecznych jak Amisze, którzy nie korzystają z samochodów, telefonów, telewizji, komputerów, a pozostają w zacofaniu z epoki XVII wieku. W mocno religijnych społecznościach neofobia bardzo silnie związana jest rozmaitymi fobiami o podłożu religijnym, co jest naturalną konsekwencją światopoglądu i przekonań w danej społeczności. 

Uporczywy lęk i obawa przeciwko każdej nowej idei to ideofobia, która przejawia się w dziedzinie myśli i wynalazków, teorii naukowych czy nawet nauk medycznych. Chorzy na taką fobię boją się nowych idei, zasad czy światopoglądów. Do ofiar neofobii w postaci ideofobii należeli wielcy myśliciele tacy jak Kopernik, Giordano Bruno, Galileusz, Albert Einstein, Nicola Tesla, ale też tysiące mniej sławnych. Neofobia rzutująca się jako obawa przeciwko postępowi technologicznemu czy nowym pomysłom racjonalizatorskim to też obawa przed doskonałoscią i udoskonalaniem, czyli teleofobia, a nie tylko technolofobia. Racjonalizator udoskonalający maszyny w zakładzie przemysłowym szybko bywa obiektem ataków technolofobów ale i teleofobów, obawiających się nowości technicznych i doskonałości.

Postęp w nauce i technice jest przez takich neofobów częstokroć ukracany i niwelowany, nawet w zarodku. Sposoby fobów są różne, od towarzyskiego wyśmiewania i krytykowania, aż po personalne nagonki i skuteczne usuwanie racjonalizatorów i wynalazców z zajmowanych stanowisk czy z pracy. Paniczny lęk przeciwko czemuś powoduje w zależności od swego natężenia dwie reakcje, jedną jest ucieczka (np. towarzyski ostracyzm i unikanie racjonalizatora), a drugą jest agresja o różnej skali nasilenia i postaci. Znane są przypadki uciekania się do pobicia czy nawet zabójstwa osób wspierających nowe technologie, wdrażających nowe udoskonalające technikę wynalazki. W niektórych krajach chroni się wynalazców, a znane są przypadki napastowania uczonych za ich wynalazki i teorie przez organa państwowe (Einstein w Niemczech i USA, Korolow w Rosji i wiele innych). 


Ksenofobia - lęk przed obcymi 


Ksenofobia to inna postać neofobii czy fobia podobna, skierowana przeciwko obcym, tak przeciw osiedlaniu się murzynów w kraju zamieszkałym przez białych (Negrofobia), przeciwko osiedlaniu muzułmanów (islamofobia) jak i przeciwko badaniom nad występowaniem życia we Wszechświecie. UFO-Fobia to postać ksenofobii, tylko skierowana przeciwko ewentualnym mieszkańcom, gościom przybyłym z innych układów planetarnych w przestrzeni kosmicznej. Tutaj nowe, to przybysz - jeśli takowy istnieje - z innych planet, inna forma inteligentnego życia. Ksenofob doznaje lęku i obaw, co by to było, gdyby przybysze z innych planet przybyli na Ziemię. Fobia ta jest wbrew wiedzy mitologicznej większości ludów zamieszkujących Ziemię, którzy zwykle wręcz wywodzą swoje pochodzenie od przybyszów z gwiazd (Aborygeni, Aztekowie, Dogoni, Majowie, Arjowie i całe mnóstwo innych). 


Ksenofobowie utrzymywali, że ich lęk opiera się na nieistnieniu planet poza systemem słonecznym, ale współcześnie znanych jest już kilkaset planet w innych systemach gwiezdnych i taka fobia coraz bardziej okazuje się jedynie chorobą, obawą przed zetknięciem z nowym, obcym życiem. W niektórych krajach UFO-fobia (UFObia), lęki przed kosmitami, inwazją obcych, wszczepieniem czipa z podsłuchem, przejęciem kontroli nad rządem przez ufoludy, reptilian etc., przyjmują postać wyraźnej klinicznej patologii psychicznej. Ciekawe, że ksenofobia w postaci UFO-fobii bardziej występuje w krajach wieloetnicznych i technicznie zaawansowanych, a przykładowo negrofobia w krajach monoetnicznych o innym niż czarny kolorze skóry i niskim rozwoju technologicznym.  

Okresowo, w Polsce nasilają się takie postacie ksenofobii jak frankofobia (przeciw Francuzom), rusofobia (przeciw Rosjanom), negrofobia (przeciw Murzynom), germanofobia (przeciw Niemcom). Od roku 2014 nasilają się takie ksenofobie jak paranoiczna postać rusofobii zwana syndromem smoleńskim, islamofobia oraz syriofobia przeciwko Syryjczykom... 

NEOFOBIE W RELIGII I IDEOLOGII 


Teofobia


Teofobia – panika, lęk i obawa przed Bogiem, obawa będąca przyczyną ataków na religię, mistykę i ezoterykę, także lęk przed karą Bożą i naukami o tym. Na teofobię nakłada się także lęk przed sądem i karą, lęk przed samą możliwością istnienia czegoś, co przekracza zdolności poznawcze materialnych zmysłów, a także lęk przed nieskończonością. Teofobie widać w uporczywym zwalczaniu wszelkiej religii i objawów życia religijnego, chociaż wiadomo z badań naukowych, że potrzeby transcendentalne w człowieku istnieją i na wiele sposobów się przejawiają.

Negowanie religii i istnienia Boga czy sił wyższych miewa różne postacie, ale zawsze ma ono postać nieliczenia się z estetycznymi i subtelnymi potrzebami innych ludzi, którym przykładowo wiara w jakąkolwiek siłę wyższą pozwala przetrwać kolejny dzień materialnej egzystencji. Potrzeby i uczucia religijnej, adoratywnej natury leżą w tej samej części ludzkiej psychiki, gdzie wszystkie uczucia wyższe,zatem teofobia zdaje się zdradzać osoby w jakiś sposób niezdolne do przeżywania i rozumienia uczuć wyższych czy też upośledzone w tym aspekcie.

Niektóre teorie z zakresu psychologii religii wskazują na skumulowane, podświadome poczucie winy, które zmusza do obaw i wyrażania lęku przeciwko istnieniu siły wyższej, zwłaszcza takiej, która mogłaby podsumować i rozliczyć ludzkie życie w systemie kary i nagrody. Teofobia jest dla ogarniętych przez tę dolegliwość osób czymś w rodzaju uspokajacza sumienia, klinem leczącym innego klina, syndrom poczucia winy z powodu czynienia moralnego zła. Przemiany pod wpływem odnowy życia, zmienienie się po tak zwanych kluczowych przeżyciach religijnych też są związane z teofobią pacjenta, który obawia się po prostu zmian w swoim życiu, tak osobistym jak zawodowym czy poglądach.

Teofobia ma dwie postacie, w jednej pacjent ucieka od wiary i koncepcji Boga czy siły wyższej, nie chce o tym mówić ani nawet słuchać. W drugiej postaci, pacjent z powodu silnego lęku agresywnie zwalcza i neguje wszystko co odnosi się do Boga czy religii w jakiejkolwiek postaci. Czasem jednak twierdzi, że nie jest ateistą, chociaż czynnie i agresywnie zwalcza idee mówiące o Bogu czy inaczej pojętej sile wyższej. 

Hagiofobia


Hagiofobia (gurufobia) – panika, lęk i obawa przed świętością i świętymi, przyczyna ataków na ludzi religijnych, świętych za życia, ascetów i tak zwanych guru. Reformatorzy religijni tacy chociażby jak Luter, Hus czy Wiklif wnosili nowe idee, nowy paradygmat myślenia do nauk teologicznych i moralnych, prowokowali zmiany na coś nowego, nieznanego w ustabilizowanym dotąd światopoglądzie religijnym i zwyczajach. Neofob obawia się wszelkiej zmiany na nowe czy inne, a już szczególnie zmiany swojego umysłu, przestawienia się na nowe tory myślenia. Obawy i lęki przed zreformowaniem religii czy wniesieniem do niej czegoś nowego (jak teoria Kopernika, czy Pismo Święte w narodowym języku) powodują, że osoby z silnym podłożem lękowym w swej osobowości generują fobie przeciwko takim reformatorom, świętym, mistrzom czy prorokom (guru).

W historii wielu stało się męczennikami z powodu tych, którzy cierpieli na hagiofobię, paniczny lęk przed reformatorami własnej religii lub świętymi za życia, którzy pokazywali jak religię wypełniać na własnym przykładzie. Teofobia jest związana z hagiofobią, chociażby w ten sposób, że praktycznie w każdej kulturze religijnej, żywi święci, asceci, prorocy czy awatarowie reprezentują ideę Boga, Istoty Najwyższej, Sędziego etc. Obiektem ataków hagiofobów bywają asceci żyjący wedle ideałów monastycznych, a także głosiciele surowych zasad moralnych, chociażby dlatego, że te kojarzą się z Istotą Najwyższą, z Bogiem, a 'fobik' chce się bronić przed demonem własnego lęku, który zdaje się ucieleśniać w postaci takiego ascety czy religijnego moralisty.

Współczesnym poszkodowanym przez hagiofobów guru jest dobrze znany Mohandas Rajnesh zwany Osho, który został zatruty w wiezieniu deportacyjnym FBI w USA, w wyniku czego najpierw stracił wzrok a potem przedwcześnie zmarł. Jest to obraz zbrodni do jakiej mogą się posunąć osoby nieznoszące ani żywej świętości ani nowej myśli religijnej. 

Demonofobia


Demonofobia - panika, lęk i obawa przed demonami, diabłami, czartami i złymi istotami UFO etc. Lęk przed mówieniem o niewidzialnych siłach zła, lęk przed osobami, które zajmują się demonologią czy egzorcyzmowaniem - usuwaniem sił zła. Lęki i obawy przed satanistami to także częsty objaw demonofobii. Często przyczyna ataków na osoby kojarzone z demonami jak sataniści, voodoo, egzorcyści, okultyści etc to po prostu demonofobia. Osoba obawia się istnienia istot niematerialnych, złych duchów, neguje z tego powodu ich istnienie ale w oparciu o doznawany lęk i obawy z tym związane.

Demonofob potrafi negować zjawisko postrzegania demonów, złych duchów, czartów przez osoby sensytywne, nie przyjmuje do wiadomości, że ktoś może inaczej postrzegać rzeczywistość, inaczej rozumieć świat. Często nakłada się neofobia polegająca na obawach, tak że zjawisko narusza ustalony światopogląd nefoba i w sumie demonofoba. Osoba tak bardzo obawia się zła, że wypiera jego istnienie, doprowadzając do powstania tak zwanych treści wypartych. Efektem jest pogranicze choroby psychicznej, gdzie osoba może nie przyjmować do wiadomości istnienia demonów, siła zła, ale z powodu obawy, miewa ich wizje od których próbuje się uwolnić.

Istotnym składnikiem czy podłożem fobii jest lęk przed poznawaniem nowych i nieznanych wymiarów bytu, czyli w istocie typowa neofobia. Demonofob nie przyjmuje do wiadomości nawet faktów naukowych, chociażby takich, że część ludzi posiada zachowaną z dzieciństwa pamięć obrazową, zatem myślą obrazami i obiekty abstrakcyjne jawią się im jako konkretne obrazy symboliczne. Stąd percepcja rzeczywistości i opis świata w kategoriach niewidzialnych bytów, niewidzialnych dla tych, którzy zatracili pamięć obrazową ani nie potrafią twórczo wizualizować abstrakcji w sposób upostaciowiony. Demony choć antropomorfizowane bywają rozpatrywane także jako archetypowe symbole tkwiące w samym umyśle, w pamięci prenatalnej czy nieświadomości zbiorowej człowieka, a ich poznawanie jako idei może mieć walor poznawczy dla wyjaśnienia natury umysłu. 

Herezjofobia


Herezjofobia – panika, lęk i obawa przed herezją i heretykami, przed popadnięciem w herezje. Często polega na panicznej obawie czy aby wierzy się w to, co się wierzyć powinno, czy aby myśli się tak, jak "nasza wiara" tego wymaga, a także na unikaniu czytania książek i rozmawianiu z ludźmi innej wiary niż "moja własna", "nasza". Jest to lęk stykania się z przedmiotami należącymi do wyznawców innych religii. Jest to lęk przed czytaniem powieści napisanych przez autorów z innych kręgów kulturowych. Jest to przypisywanie cech zła osobom inaczej myślącym na podłożu lękowym i panikowanie zawsze gdy coś się nie zgadza z przyjętym wcześniej paradygmatem własnego magicznego, religijnego myślenia.

Herezjofobia współcześnie jest nazywana terminem sektofobia, ale oba terminy uważa się za synonimy tego samego zespołu lękowego o obrazie zwykle silnej i natrętnej fobii. Herezjofob podobnie jak technolofob potrafi być natrętny i uciążliwy, a nawet szkodliwy dla tych osób ze swojego otoczenia, które wyznają i propagują światopogląd religijny inny niż jego własny, nawet jak sam nie ma żadnego. 

Współcześnie, na przełomie XX i XXI wieku, chorzy na sektofobię w jej agresywnej odmianie organizują się w grupy i organizacje dla zwalczania obiektów swoich urojonych uprzedzeń i paranoidalnych często lęków. Grupy te zwane są organizacjami antykultowymi, ośrodkami informacji o sektach, centrami przeciwdziałania psychomanipulacji i podobnie. Tyle, że o ile stowarzyszenia chorych na cukrzyce czy stwardnienie rozsiane dbają o zapewnienie sobie skutecznej pomocy i leczenia oraz leków, o tyle grupy chorych na herezjofobie dbają o to, żeby swoją chorobę umocnić i rozwinąć zamiast zadbać o skuteczne leczenie się z fobii i chorób psychicznych jakie na podłożu fobii mogły się rozwinąć (paranoja pieniacza/ antysektowa etc.).

Lęk przed szkołą - często jest psychozą nieuctwa

LĘK JAKO OBJAW CHORÓB PSYCHICZNYCH


Lęk jako objaw wchodzi w skład bardzo wielu zespołów psychotycznych i nerwicowych. Mówimy o nerwicy lękowej wówczas, gdy objaw ten góruje w obrazie klinicznym nad wszystkimi innymi albo stanowi jedyną lub niemal jedyną jego treść. Tak się rzecz ma w FOBIACH. Fobie mają charakter natręctw i bywają częścią nerwicy natręctw. Czysta fobia jest łatwiejsza w terapii niż postać fobii w przebiegu prawdziwej nerwicy natręctw. Zwykle żadna perswazja nie jest w stanie uśmierzyć lęku w przebiegu fobii ani też uspokajanie samego czy samej siebie.

Istnieje bardzo wiele możliwych fobii jak lęk przed samotnością (monophobia), lęk przed nagłą śmiercią (thanatopfobia), lęk przestrzeni (agorafobia), lęk przed pomieszczeniami zamkniętymi (klaustrofobia), lęk przed powalaniem się brudem (mysofobia) czy kałem (rupofobia), antropofobia - lęk przed ludźmi, seksofobia - lęk przed płcią przeciwną, androfobia - lęk przed mężczyznami, gynefobia - lęk przed kobietami, kaligynefobia - lęk przed pięknymi kobietami, homofobia – lęk przed zetknięciem z osobami o orientacji homoseksualnej, byciem homoseksualistą, ksenofobia - lęk przed obcymi ludźmi, nekrofobia - lęk przed umarłymi, ochlofobia - lęk przedtłokiem i wiele innych. Jednakże neofobia czy herezjofobia jest bardzo silna, szczególnie w społeczeństwach konserwatywnych i zdogmatyzowanych przez panujące klanowe czy feudalne jeszcze systemy religijne i/lub polityczne (Iran, Polska, Filipiny, Meksyk, Kuba). 


FOBIE – OBJAWY I WYSTĘPOWANIE


Fobia, panika jest nieuzasadnionym, irracjonalnym lękiem, niewspółmiernym do przyczyny, powiązanym z konkretnym niebezpieczeństwem. Fobie, (ICD-10) F40, zaburzenia lękowe w postaci fobii - uporczywy lęk przed różnymi określonymi sytuacjami, zjawiskami lub przedmiotami, związany z unikaniem sytuacji wywołujących go i utrudnieniem funkcjonowania społecznego. Fobie wywołane są przez pewne sytuacje lub obiekty, zewnętrzne wobec osoby przeżywającej lęk, które obiektywnie nie są niebezpieczne. Na fobie cierpi, a raczej przyznaje się że cierpi około 10% ludzkości. Podobnie jak w przypadku innych nerwic, fobia zazwyczaj wiąże się z objawami psychosomatycznymi, na przykład z przyspieszeniem bicia serca lub suchością w ustach oraz poczuciem znacznej utraty kontroli nad swoim zachowaniem lub subiektywnym poczuciem choroby psychicznej. Zdarza się, że lęk fobiczny współistnieje z epizodami depresji.

Fobie są całkowicie wyleczalne w psychoterapii. Psychosynteza jak i psychoanaliza przyjmuje, że fobie pochodzą z doświadczeń dzieciństwa, a nawet z pamięci prenatalnej z okresu bycia w łonie matki. W naukach terapeutów medycyny alternatywnej, głównie orientalnej mówi się o pochodzeniu fobii jako o skutkach przykrych doświadczeń z poprzednich wcieleń. Osoba od dzieciństwa doznająca panicznego lęku przykładowo przed ogniem potrafi go przezwyciężyć wyzwalając i oczyszczając pamięć swojej śmierci w ogniu w poprzednim wcieleniu, czasem śmierci bliskich w pożarach lub na stosach inkwizycji. Przyznać jednak trzeba, że terapia nawet przy takich założeniach jest bardzo skuteczna i często pozwala wyleczyć z najtrudniejszych przypadków uchodzących za nieuleczalne.

W innym artykule autora przedstawione są częściej występujące rodzaje fobii oraz obawy które je charakteryzują, ale i tak nie jest to lista wszystkich znanych fobii. Warto zwrócić uwagę na herezjofobię, teofobię, hagiofobię czy neofobię, aby zrozumieć czym są w istocie działacze ośrodków antysektwych chorzy na sektofobię - współczesną postać dobrze już znanych przypadłości psychicznych takich jak hagiofobia czy heretykofobia. Także wśród ateistów i antyteistów, ateuszy należy szukać nie tyle racjonalizmu w zwalczaniu zjawisk religijnych ale lękowych, fobicznych w swej naturze uprzedzeń, lęku wyrażanego nawet agresją wobec osób oddanych sprawom wiary i religii.

Teofobia to lęk przed Bogiem i wszystkim co z boskością jest związane. Teofobia dobrze łączy się z neofobią, lękiem przed tym co nowe i obce atakując wtedy religie i kulty nowe, takie których w danej okolicy dotąd jeszcze nie było i wszystkich, którzy się nimi interesują. Jeszcze gorzej jak neofob jest technolofobem i panicznie nie znosi wszelkich nowych technicznych wynalazków. Jeśli takie osoby pracują w urzędzie patentowym, to wtedy Polska nigdy nie będzie drugą Japonią. Taka silna fobia w połączeniu z zajmowanym stanowiskiem może powstrzymać postęp nauki i techniki na wiele lat.

Pewną ciekawostką jest tutaj fakt, że średnio w społeczeństwach ludzkich ateistów (teofobów?) jest tyle samo co ogółem ludzi z rozmaitymi fobiami w natężeniu klinicznym. Średnio to około 10 % populacji, a bardziej szczegółowo w obu wypadkach od 8-12 % zależnie od kraju i metodologii badania. Niektórzy badacze podkreślają związek występowania fobii z zaburzoną relacją do idei Boga, siły wyższej czy świętości.

Ogólnie fobiczna psychika może być generatorem skrajnych postaw i uprzedzeń, a przecież od dawna wiadomo, że pacjenci są z reguły multifobiczni, to znaczy cierpią na więcej niż jedną fobię, z których tylko główne nurty obaw dają się wyróżnić. Przykładowo, wśród osób stanowiących działaczy antykultowych można zauważyć (USA, Kanada, Australia) bardzo dużo uprzedzeń fobicznych do małych zwierząt (pająki, myszki etc), a także psów i kotów oraz wody. Hydrofobia powoduje jak wiadomo nie tylko intelektualny ale i realnie fizyczny smród w otoczeniu, będąc uciążliwą w każdym połączeniu z innymi fobiami.

Nowe badania pokazują, że wiele fobii jest dodatkowo wzmocnionych alergią na niektóre substancje, wydzielane przykładowo przez sierść zwierząt takich jak koty czy psy, jednak w psychoterapii tych samych alergii często mówi się o psychogennym podłożu tych samych alergii, czyli o fobiach powodujących uczulenie. I błędne koło się zamyka trzymając pacjenta mocno w swym uścisku, póki nie podejmie MULTITERAPII...

Teofobia to często masonofobia - lęk przed symbolami wyrażającymi Boga

STARE FOBIE W NOWYCH SZATACH


W industrialistycznym społeczeństwie powstają coraz to nowe FOBIE, czasem przez społeczność chorych podsycane publicznie, jak SEKTOFOBIA. Lęk przed heretykami, sektami, innowiercami, masonami, ufoludkami, lęk przed obcymi ideami czy kulturami  to lęk przed innymi grupami ludzi, rodzaj ksenofobii i antropofobii zarazem. Sektofobia nie jest niczym nowym, a jednostki dotknięte taką chorobą w sposób natrętny obrzydzają życie ludziom o innej niż ich własna wierze religijnej, wyznaniu czy światopoglądzie.

Osoba chora na fobię lękową przed sektami z uporem maniaka wygłasza spaczone lękowymi rojeniami sądy o rzekomym zagrożeniu przez sekty, które często istnieją jedynie w jej wyobraźni, wszędzie szuka i dopatruje się sekty, tworzy teorie mające uzasadniać własne obawy, lęki, własne bez zasadne, subiektywne doznania i wrażenia na temat ludzi związanych lub podejrzewanych przez chorego o przynależność do jakiejś mało znanej wiary religijnej, szczególnie o obco brzmiących nazwach.

Nic nie pomoże likwidacja organizacji wyznaniowej przed którą pacjent/ka produkuje lęki i obawy w irracjonalny sposób, gdyż wtedy fobia przerzuca się na jakąś inną grupę społeczną, ludzką, w sposób nie przewidywalny czyli zupełnie przypadkowy. Irracjonalny lęk sektofobów przed świadkami Jehowy trwa pomimo faktu, że w Polsce jest to trzecie co do liczebności wyznanie religijne. Po kościele katolików i kościele prawosławnym, to kościół świadków Jehowy jest liczebnie na trzecim miejscu, jako trzecia siła religijna i to od dziesięcioleci. 

Fobie polegające na zwalczaniu sekt, herezji, masonów mogą przybierać postać społecznej psychozy połączonej z krucjatami przeciw jakiejś grupie ludności, religii czy społeczności. Dlatego na listach sekt tworzonych przez pacjentów chorych na fobię lękową są nie tylko wyznania religijne, ale wręcz firmy i przedsiębiorstwa handlowe jak Amway czy ruchy anarchistyczne, ekologiczne, kulturalne, sztuki walki jak Tai Chi, Jurek Owsiak i tym podobne.

Przykładowo, jeśli osoba chora na fobię zobaczy w jakiejś partii politycznej lub w sklepie kogoś o kim wie, że wygląda jak świadek Jehowy czy buddysta, zacznie z uporem maniaka, w natrętny sposób szkalować i pomawiać taką instytucję, że jest sekciarska czy sterowana przez sektę, masonerię, 'kociowierców' etc., a na poparcie swoich tez ma tylko irracjonalną demagogię.

Sektofobia jest dolegliwością osób o silnym podłożu lękowym, które wyraźnie negatywnie wpływa na procesy poznawcze i zdolność krytycznego myślenia. Lęk w postaci fobicznej towarzyszy wielu chorobom i zaburzeniom psychicznym, takim jak depresja endogenna (melancholia) czy cyklofrenia, zespół maniakalno- depresyjny, psychoza paranoidalna, pieniactwo (paranoja pieniacza). 

SEKTOFOBIA, A ZESPÓŁ PARANOIDALNY


Nie zawsze łatwym jest różnicowanie pomiędzy jeszcze fobią a już psychozą, czyli poważną chorobą kliniczną wyłączającą czasem poczytalność. W psychozie paranoidalnej lęk jest bardzo silny i związany z treścią urojeń oraz omamów. Można powiedzieć, że jest to fobia z urojeniami.

Sektofobia czy inna ksenofobia w takiej postaci psychotycznej jest bardzo niebezpieczna, gdyż osoba fałszywie oskarżająca innych o rzekome sekciarstwo, masoństwo czy zażydzenie może dopuścić się przeciw ludziom o odmiennym wyznaniu czynów przestępczych o szkodliwym charakterze, takich jak publiczne znieważanie, wszczynanie awantur w miejscach kultu religijnego, palenie meczetów czy synagog, fikcyjne i irracjonalne oskarżenia przed sądami, jakoby sekta czy masoni szkodzili pacjentowi, krępowali go w jakiś sposób lub byli społecznym zagrożeniem.

W istocie to psychotycznie sektofobiczny pacjent jest społecznie szkodliwy dla mniejszości wyznaniowej, seksualnej czy narodowościowej. Chory antysekciarz wypowiada urojenia prześladowcze o strasznej treści i ksobnym charakterze. Urojenia takie, na temat sekt czy masonów, mogą się wydać prawdopodobne, ponieważ osoba chora bardzo chce uwiarygodnić swoje chorobliwe urojenia i omamy.

Charakterystyczne objawy psychozy paranoidalnej antysekciarzy to omamy psychiczne w rodzaju wykradania i odciągania myśli, narzucania myśli czy poglądów, uczucia hipnotyzowania, oddziaływania na odległość, niszczenia czy dręczenia, porywania, prania mózgu przez rzekomą sektę. Omamy rzekomego prania mózgu wynikają stąd, że pacjent cierpi w psychozie na zamęt w głowie, natłok lub pustkę myślową, co jest skutkiem psychotycznych zaburzeń lękowych.

Autyzm chorego sprawia, że całe otoczenie zmienia się urojeniowo. Osoby z otoczenia bywają sekciarzami, masonami, żydami, komuchami, zbrodniarzami, trucicielami, terrorystami etc., zależnie od poglądów chorego. U chorych z zespołem paranoidalnym brakuje poczucia choroby, leczenie bywa trudne, chociaż zdarza się, że psychoza ustępuje samoistnie bez leczenia psychiatrycznego antysekciarza czy antymasona.

Psychoza paranoidalna wybucha zwykle nagle, a do zwiastunów paranoidu należą tak przygnębienie jak i stany lękowe. W chorobie tej możliwe jest zjawisko psychosis residualis, kiedy to chory nadal wierzy w treść swoich urojeń które były w czasie trwania zespołu, a których już objawowo nie ma. Nie leczony zespół swoistego pochodzenia może utrzymywać się latami i dziesiątkami lat wraz z przewlekłym procesem schizofrenicznym.

Osobom, które gwałtownie zaczynają zwalczać jakąś sektę, herezję, masonerię produkując poczucie zagrożenia, pomawiając w sądach nawet czy w internecie o szkodliwość należy jak najszybciej zaaplikować leczenie psychiatryczne, gdyż jest to jedyny ratunek dla pacjenta, aby psychoza nie przeszła w stan przewlekle trwały, a chory antysekciarz czy antymason lub antysemita nie narobił szkód innym ludziom z uwagi na wyznanie czy światopogląd, często domniemany, a nie rzeczywisty jak w wypadku psychozy zażydzenia. Znana jest sprawa liderki Civitas Christiana przeciwko Misji Czaitanja, która zakończyła się przegranym procesem sądowym dla oskarżycielki. Głównym powodem odrzucenia oskarżeń było to, że sąd stwierdził, iż oskażenia ze strony działaczki Civitas Christiana mają charakter urojeń i pomówień o oszczerczym charakterze.

Osoby chore w zakresie zespołu paranoidalnego stają się najbardziej niebezpieczne, jeśli przebywają razem i zaczynają wspólnie zwalczać upatrzone cele, chociaż w większości wypadków urojenia są luźne i nie wykazują żadnej dążności do usystematyzowania. Kiedy widzimy przypadki osób, które nagle odwracają się od jakiejś grupy religijnej czy światopoglądowej, filozoficznej i poczynają ją atakować, pomawiać o szkodliwość, terroryzm, pranie mózgu czy inną przestępczość, zawsze w praktyce mamy do czynienia z jednostkami chorymi nerwowo lub psychotycznymi, którzy powinni leczyć się z sektofobii lub psychozy paranoidalnej, urojeniowej, a w skrajnych wypadkach nawet z paranoikami – antysekciarzami! 

LECZENIE Z FOBII ANTYSEKTOWYCH (NEOFOBII) 


Autor wie, że temat zaburzeń psychicznych takich jak fobie czy paranoja powodują czasem skrajne reakcje paranoików ale też i chorych na ciężkie fobie, takie jak neofobia, herezjofobia czy sektofobia. Osoby takie często zamiast podjąć wysiłek dla leczenia siebie, atakują bądź lekarza bądź lekarstwo. Mechanizm fobii agresywnej tak działa, że pacjent zamiast leczyć się ze swoich uprzedzeń i wstrętów fobicznych do pająka, zabija pająki, zawsze gdy jakiegoś zauważy, a i dużo hałasu przy tym czyni, że pająki takie niebezpieczne i straszne są, w jego chorym umyśle jednak tylko.

Pająk (sekta, grupa, Murzyn) nic tu winien nie jest, a jedynie osoba chora na lęk przed pająkami (lub symboliczną tzw. pajęczyną sekt). W wypadku fobii przed pająkami, terapia ma na celu doprowadzenie do obcowania z pająkami, obiektem własnej paniki. Najpierw poprzez rozmawianie o pająkach, oglądanie zdjęć, potem przez przebywanie w jednym pomieszczeniu z pająkami a w końcu poprzez pogłaskanie pająka i to jadowitego, czyli rzeczywiście niebezpiecznego przy nieostrożnym obchodzeniu. Fakt występowania pająków jadowitych ma tutaj symboliczny wymiar, uczy bowiem pacjenta, że to co rzeczywiście może ukąsić wymaga wiedzy jak się z tym obchodzić. Trzeba tylko wyeliminować swój chorobowy lęk i pogłaskać obiekt urojonych uprzedzeń. Nie trzeba ani zabijać ani panikować na widok pająka, ani ostrzegać przed pająkami, tym bardziej na hasło, że gdzieś tam ktoś twierdzi, że jest jakaś sekta (grupa społeczna), rzekomo niebezpieczna. 

Ci, którzy o innych pierwsi krzyczą: sekta!, sekta!, powinni zostać poddani terapii psychicznej w podobny sposób, analogiczny jeśli chodzi o stopień oswajania się z obiektem własnego lęku. Tym obiektem dla chorych bywają a to żydzi (żydofobia), rabini, masoni, jehowi, innowiercy, różni guru, pastorzy, uzdrowiciele, szamani, muzułmanie etc. Trzeba rozmawiać, oglądać zdjęcia, czytać nauki a potem trzeba w ramach terapii odwiedzić wszelkie okoliczne zbory, synagogi, meczety i aszramy czy loże masońskie. Pobyć tam w tych miejscach kultowych i pobyć z ludźmi, którzy tam należą. Oswoić swój lęk i wynikłe z niego uprzedzenia rozpuścić.

Leczenie antykultowców z ośrodków informacji o sektach i nowych ruchach religijnych czy różnych grup politycznie zafiksowanych na stadionowej i religijnej nienawiści do obcych, jednak bywa terapią długotrwałą, dłuższą zwykle niż w przypadku leczenia z lęku przed pająkami. Podobnie trzeba leczyć poprzez stopniowe oswajanie z obiektem natrętnych uprzedzeń generalnie wszystkich neofobów czy ksenofobów. Zioła łagodzące nerwicowe objawy stanów lękowych mogą być pewną pomocą w schemacie terapii antyfobicznej. Trzeba też pamiętać, że pomimo prawidłowego leczenia zawsze jest pewien odsetek pacjentów psychicznych, których stan nie ulega poprawie, pomimo wysiłków lekarzy i psychoterapeutów. Leczeniu i poprawie zwykle nie poddają się ciężej chorzy z pogranicza psychozy typu paranoicznego, a ci bywają ogniskiem infekującym innych ideologicznie w kierunku fobicznym. Niektórzy zdają się zwyczajnie chcieć być chorzy i objawy choroby eskalują.

(Prezentowany materiał to fragmenty większej pracy naukowej oraz książki na temat fobii, ich występowania, przyczyn oraz leczenia) 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz