Schizofrenia często jest łatwo uleczalną chorobą organiczną...
Schizofrenia od strony biologicznej najprawdopodobniej nie istnieje, a jej objawy to zwykle skutki kilku rodzajów zakażeń, w tym toksoplazmozy, borelii (krętka boreliozy), powikłań grypy czy chorób wenerycznych (krętka bladego od kiły czyli syfilisa) - to nie tylko szok i trauma! Jedną z uznanych przyczyn zapadania na schizofrenię i utrzymywania się schizofrenii są wyziewy z dymu tytoniowego, a zdecydowana większość (nawet 95 %) osób ze zdiagnozowaną schizofrenią to namiętni palacze papierosów, często zbieracze petów namiętnie dopalanych. Mały bardzo wolno rosnący guzek w mózgu także bywa przyczyną objawów schizofrenicznych, ale kto by tam wydawał pieniądze z funduszu zdrowia na szukanie małych guzów w mózgu, jak nie ma typowych objawów solidnego guza w mózgu, a jedynie jakieś takie schizofreniczne jazdy u pacjenta są.
Schizofrenia to często nietypowe przyczyny innych znanych chorób |
Podstawową znaną przyczyną stanów schizofrenicznych jest silna trauma bądź szok, uraz. Taką traumą może być tragiczna śmierć małżonka (w takich przypadkach zazwyczaj osoba ogląda śmierć małżonka, zazwyczaj jest to brutalne zabójstwo bądź samobójstwo za które obarcza się winą drugiego małżonka), szokiem mogą być widoki silnie zapadające w pamięć (według nieoficjalnych statystyk 30% chorych na schizofrenię to żołnierze wracający z wojen (większość przypadków zdiagnozowano u żołnierzy armii Stanów Zjednoczonych po powrocie z Wietnamu)). Trzeba rozważyć również przypadki pacjentów, u których zdiagnozowano chorobę po objawach ale nie odkryto żadnych przyczyn jej wystąpienia. Schizofrenia łączy się czasem ze zmianami neurologicznymi w mózgu.
Osoby cierpiące na schizofrenię charakteryzuje bardzo duża podatność na nikotynizm, stąd im bardziej człowiek jest uzależniony od palenia papierosów czy nikotyny, tym bardziej przynależy do kręgu schizofrenicznego. Najczęstszą przyczyną psychogenną schizofrenii jest szok, uraz bądź trauma, najczęściej charakteryzująca się utrata kogoś bliskiego, jednakże spora część schizofrenii to zwyczajne choroby organiczne, często zakaźne, które dają objawy diagnozowane jako schizofrenia. Podawanie w takich wypadkach psychotropów jest jedną ze zbrodni psychiatrów na ich pacjentach. Psychiatrom nie chce się zlecać długotrwałych i żmudnych badań pacjentów, tym bardziej, że zaraz by ich stracili, bo zostaliby wyleczeni. W wypadku schizofrenii po traumie lub urazach psychicznych absolutnie wystarczające jest zwykle leczenie z pomocą intensywnej psychoterapii, co najwyżej krótko wspomagane lekami farmakologicznymi.
Schizofrenia to w zasadzie grupa chorób nie możliwa dotąd do stwierdzenia laboratoryjnie, często powodowana zakażeniem przez kociego pasożyta zwanego toksoplazmozą. Objawy choroby rozpoznanej jako schizofrenia często ustępują po wyleczeniu się z toksoplazmozy (nawet u około 30 % pacjentów)! Psychiatrzy jednak nie chcą się przyznać do totalnej porażki lecznictwa farmakologicznego opartego na psychotropach, które ma więcej wspólnego z niszczeniem mózgów osób diagnozowanych jako schizofrenicy niźli z rzetelnym leczeniem pacjentów na podstawie odkryć biologicznych.
Jako schizofrenia lub inna postać psychozy rozpoznawana jest późna postać zakażenia krętkiem borelii, czyli borelioza. Warto przeprowadzić zatem także badania pod kątem boreliozy. Objawy psychotyczne schizofrenii często znikają po wyleczeniu czy raczej zaleczeniu się z boreliozy. także niedoleczona lub latami nieleczona kiła (syfilis) daje często obraz zaburzeń psychicznych kręgu schizofrenicznego.
Wiele rodzajów zatruć chemicznych, toksykomanii, daje objawy rozpoznawane przez psychiatrów jako schizofrenia lub inna psychoza, szczególnie, jeśli objawem jest wyrazisty autyzm. Jeśli ktoś pracował lub pracuje w zakładach chemicznych albo w jakiś sposób wystawiony jest na intensywniejsze działanie toksycznych chemikaliów, powinien przebadać się pod kątem długotrwałego podtrucia środkami chemicznymi powodującymi objawy schizofreniczne. Do środków toksycznych należą m.in. dioksyny powodujące chociażby psychiczne chroniczne zmęczenie, słabość, bóle głowy, a także zmiany neurologiczne.
Zarazki schizofrenii
Zamiast psychotropów psychiatrzy powinni stosować antybiotyki! Guy de Maupassant wpadał w szał i ciągle oganiał się od wyimaginowanych owadów, gdy zaraził się krętkiem bladym wywołującym kiłę czyli syfilis (franca, choroba Kolumba, papieska zaraza). Objawy podobne do schizofrenii mieli również cierpiący na syfilis Jan III Sobieski, Vincent van Gogh, król Anglii Henryk VIII, car Iwan Groźny, książe Filip Heski, Fryderyk Nietzsche, Aleister Crowley, a także niektórzy papieże katolickiego kościoła jak: Innocenty VIII, Aleksander VI, Juliusz II, Leon X. Na syfilis czyli kiłę chorowali także Heinrich Heine, Arthur Schopenhauer, Nicolas Lenau, E.T.A Hoffman, Christian Grabbe, Friedrich Schiller, Franz Schubert, Ludwig van Beethoven, Hugo Wolf, Fryderyk Smetana, Guy de Maupassant, Charles Baudelaire, Alfred Rethel (rysownik), Edouard Manet, Emile Zola, Gustave Flaubert i wielu innych, szczególnie arystokratów (hrabiów i baronów).
Powodem zaburzeń psychicznych w tym schizofrenicznych mogą być także liczne bakterie. Naukowcy z Johns Hopkins University w Maryland ostrzegają, że paciorkowce, które wywołują ból gardła, mogą też powodować nerwice natręctw, autyzm i syndrom Tourette`a - schorzenie objawiające się nie kontrolowanymi tikami i bezwiednym wypowiadaniem wulgaryzmów!
Gdy w latach 50-tych XX wieku kiłę zaczęto leczyć penicyliną, chorzy uważani za schizofreników masowo opuszczali szpitale psychiatryczne. Zniknęło kilka rodzajów schizofrenii, które teraz uważa się za rzadkie lub klasyczne, bo wywoływał je krętek blady, czyli syfilis! – Teraz leki przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe powinny być stosowane także w leczeniu wielu przypadków psychoz i depresji – powiedział “Wprost” Paul Ewald z University of Louisville w Kentucky. Jego zdaniem, większa cześć pacjentów niepotrzebnie przyjmuje leki psychotropowe, zamiast się poddać odpowiedniej kuracji antybiotykowej.
Szczególnie narażone na rozwój schizofrenii są osoby, które niedoleczyły jakiejś poważnej choroby zbyt wcześnie przerywając kurację antybiotykową.
Neuroborelioza – Psychoza kleszczowa
Depresja i psychozy często mogą być objawami późnego stadium boreliozy, choroby wywoływanej bakterią Borrelia burgdorferi i kilkoma stowarzyszonymi, a przenoszonymi przez kleszcze. Zakażenie dość łatwo można wyleczyć za pomocą antybiotyków. Czasem jednak choroba nie wywołuje niepokojących objawów, chory nie zgłasza się więc do lekarza, a nie leczona borelioza po kilku miesiącach zaczyna atakować centralny układ nerwowy: zmniejsza aktywność obszarów mózgu odpowiedzialnych za pamięć i orientację przestrzenną.
Choroba budzi zainteresowanie postępowych psychiatrów ze względu na duże powinowactwo krętków boreliozy do układu nerwowego i częste występowania w przebiegu boreliozy objawów neurologicznych oraz psychicznych. Szczególnie częstym zaburzeniem jest u tych chorych depresja. Psychiatrzy powinni badać pacjentów pod kątem zakażenia boreliozą, zanim podadzą leki typowo psychotropowe!
Borelioza atakuje nerwy obwodowe, wtedy zwana jest neuroboreliozą – powoduje m.in. kłopoty z pamięcią i orientacją przestrzenną. Chorzy cierpiący na te dolegliwości mają skłonność do popadania w depresję i różne psychozy, w tym schizofrenię. Pierwsza rzecz – jeśli objawy nasilają się co 4 tygodnie, jest to dość wyraźny sygnał infekcji borelioza. Związane jest to z biologią bakterii, ale nie musi być związane z cyklem biologicznym, zwłaszcza u kobiet. Zaburzenia psychiczne boreliozy to najczęściej depresja, ale też napady paniki oraz zespół przewlekłego zmęczenia.
Krętki Borrella mają zdolność do kolonizowania niemal wszystkich tkanek, potrafią ponadto, do pewnego stopnia, unikać rozpoznania przez obronny układ immunologiczny. Mogą wywoływać krótkie, kilkutygodniowe, infekcje, ale też wielomiesięczne, a nawet wieloletnie, stany zapalne. Mogą one manifestować się wyraźnymi objawami, a mogą też mieć charakter utajony i uaktywniać się nawet po kilku latach od zakażenia.
Toksoplazmoza – Choroba kociarzy
Objawy chorób psychicznych może powodować toksoplazmoza, którą wywołuje pasożyt Toxoplasma gondi. Do zakażenia dochodzi po zjedzeniu nie dogotowanego mięsa lub przez kontakt z odchodami kotów (całowanie kota, mizianie kociaka, branie do ust palców po głaskaniu kota). Pasożyt jest niebezpieczny dla płodu – może nawet spowodować uszkodzenie mózgu dziecka i doprowadzić do poronienia lub spowodować trwałe upośledzenie umysłowe. Czasami choroba ujawnia się po wielu latach. Jak dowiedli Ezra Susser i Alan Brown z Columbia University, toksoplazmoza przebyta przez matkę w trakcie ciąży ponad dwukrotnie zwiększa ryzyko pojawienia się schizofrenii u dziecka, co oznacza, że dziecko trzeba leczyć z toxoplazmozy.
Zaburzenia psychiczne spowodowane zakażeniem Toxoplasma gondi mogą wystąpić także u dorosłych. Prof. Jaroslav Flegr z Uniwersytetu Karola w Pradze dowiódł, że osoby z bezobjawowym zakażeniem toksoplazmozą prawie trzy razy częściej powodują wypadki drogowe ze względu na spowolnienie czasu reakcji. Cysty pierwotniaków, tworzące się w tkance mięśniowej, zmniejszają szybkość przesyłania sygnałów nerwowych i prowadzą do kłopotów z koncentracją (deficyt uwagi).
Jakie są objawy toksoplazmozy?
- Przede wszystkim następuje powiększenie węzłów chłonnych.
- Charakterystycznym objawem ogólnym jest osłabienie organizmu.
- Ponadto występują bóle i zawroty głowy.
- Może wystąpić stan gorączkowy lub podgorączkowy.
- Często mamy do czynienia z bólami mięśni i stawów.
- Charakterystyczne jest częste pocenie się.
- Czasami pojawia się wysypka.
- W ostrej fazie choroby dochodzi do powiększenia śledziony i wątroby, co przyczynia się do nasilenia bólów brzucha.
- Chorobie może towarzyszyć żółtaczka.
- Często dochodzi do pojawienia się stanów zapalnych w oku.
- Młodzież cierpiąca na toksoplazmozę nabytą może doświadczyć zapalenia węzłów chłonnych, zapalenia płuc lub zapalenia mięśnia sercowego.
- W przypadku toksoplazmozy wrodzonej po kilkunastu latach może wystąpić toksoplazmoza oczna, której charakterystycznymi objawami jest podwójne widzenie, wrażliwość na światło lub też całkowita utrata wzroku.
- Toksoplazmoza u osób z osłabioną odpornością objawia się min. drgawkami i niedowładem. Czasami przyczynia się do zapadnięcia w śpiączkę lub powoduje zgon.
Dopiero niedawno odkryto, że niektóre leki stosowane w terapii schizofrenii mogą niszczyć Toxoplasma gondi i nie powinno się ich podawać pacjentom zbyt długo. Podobnie działają inne środki psychotropowe – chlorpromazyna i klozapina. Te leki zapobiegają infekcji wirusem JC, który wywołuje postępującą wieloogniskową leukoencefalopatię, chorobę mózgu objawiającą się m.in. demencją, utratą wzroku, upośledzeniem ruchowym, ograniczeniem zdolności werbalnych, a wreszcie paraliżem i śpiączką.
Pierwotniak Toxoplasma gondii to pasożyt wewnątrzkomórkowy. Badacze z Uniwersytetu w Leeds odkryli w 2009 roku, w jaki sposób zakażenie może prowadzić do schizofrenii lub afektywnych zaburzeń dwubiegunowych. Brytyjczycy uważają, że pasożyt oddziałuje na produkcję dopaminy. Toksoplazmoza zmienia niektóre wiadomości chemiczne w mózgu, a one z kolei mogą w znaczący sposób wpływać na zachowanie. Badania wykazały, że istnieje bezpośredni związek statystyczny między przypadkami schizofrenii a zakażeniami Toxoplasma gondii. Nasze studium stanowi pierwszą próbę odkrycia, czemu się tak dzieje – wyjaśnia dr Glenn McConkey.
Pasożyt tworzy w tkankach mózgu cystę wytwarzającą enzym zwany hydroksylazą tyroksynową. Jest on potrzebny do uzyskiwania dopaminy. Dopamina, będąca z chemicznego punktu widzenia aminą katecholową, odgrywa ważną rolę w regulacji nastroju, motywacji, snu, a także towarzyskości. Nadmierne przekaźnictwo dopaminergiczne jest uznawane za jedną z przyczyn schizofrenii, dlatego działanie obecnie stosowanych leków opiera się na blokowaniu receptorów dopaminy. Nie usuwa to jednak pierwotniaka z mózgów pacjentów, bo psychiatrzy natychmiast straciliby swoich stałych schizofrenicznych pacjentów zamiast ich wyleczyć, uczynić zdrowymi!
McConkey zastanawia się czy jego zespołowi udało się odkryć główną przyczynę schizofrenii, którą zdecydowanie należy uznać za chorobę o złożonej etiologii. Z drugiej jednak strony zakażenie pierwotniakiem jest częste, a wiele osób przechodzi je bezobjawowo, nie licząc późniejszej schizofrenii. Dodatkowo zdolność pasożyta do wytwarzania dopaminy wskazuje na potencjalny związek z innymi schorzeniami neurologicznymi, takimi jak parkinsonizm, zespół Tourette'a czy zespół zaburzeń koncentracji uwagi bez nadpobudliwości psychoruchowej (ADD). Do zakażenia dochodzi w wyniku zjedzenia surowego lub niedogotowanego mięsa, a także poprzez spożycie pokarmu/wody z oocystami. Wyróżnia się kilka postaci klinicznych toksoplazmozy.
Leczenie z toksoplazmozy
W leczeniu toksoplazmozy stosuje się terapię skojarzoną. Zazwyczaj podaje się przeciwpasożytniczą pirymetaminę w skojarzeniu z długo działającymi sulfonamidami (sulfapirymidyna, klindamycyną lub rowamycyną). U kobiet w I trymestrze ciąży nie stosuje się pirymetaminy. Przez rok po porodzie u dziecka należy seryjnie określać poziom przeciwciał IgG i IgM.
U kobiet ciężarnych zachodzi potrzeba stosowania środka o stosunkowo małej toksyczności, ponieważ w przeciwnym wypadku mogłoby dojść do uszkodzenia płodu. Zastosowanie tutaj znajduje spiramycyna, która ma silne działanie cytostatyczne ( atrzymuje rozmnażanie i proliferację komórek – pierwotniaków) i jednocześnie nie działa toksycznie na organizm. Kuracja tym lekiem ma ogromne znaczenie zwłaszcza w pierwszym trymestrze ciąży, ponieważ chroni łożysko przed zapaleniem i nie dopuszcza do przeniknięcia przezeń pasożytów.
Powszechnie stosowanym lekiem jest jednakże pirymetamina oraz sulfonamidy – silne leki używane również w kuracjach przy zakażeniu zarodźcem malarii. Strategia postępowania leczniczego jest uzależniona od ogólnego stanu zdrowia pacjenta, stopnia zaawansowania choroby, zjadliwości pasożyta i wielu innych czynników. Jednak kuracja antybiotykowa jest najczęściej kilkukrotnie powtarzana, co dopiero gwarantuje całkowite wyleczenie. U noworodków i niemowląt, u których proces chorobotwórczy jest szczególnie niebezpieczny (toksoplazmoza zarówno objawowa, jak i bezobjawowa, może w tym czasie spowodować nieodwracalne, groźne dla życia zmiany w narządach wewnętrznych), terapię lekową prowadzi się nawet przez 18 miesięcy.
Gryposchizofrenia
Naukowcy coraz częściej przekonują się, że czynniki zakaźne mogą odgrywać ważną rolę w powstawaniu chorób psychicznych, w schizofrenii czy depresji. Dowodzi tego m.in. analiza epidemiologiczna ognisk chorób psychicznych. Fuller Torrey ze Stanley Medical Research Institute w Maryland pokazał, że znikają one i pojawiają się podobnie jak ogniska chorób zakaźnych.
- Schizofrenię częściej diagnozuje się w dużych miastach i w wielodzietnych rodzinach, czyli w warunkach sprzyjających epidemiom wirusowym. Przemawia za tym sezonowość urodzeń schizofreników – najczęściej dochodzi do nich w lutym i marcu, gdy wzrasta liczba infekcji – podkreślał dr Przemysław Bieńkowski z Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.
- Ostre psychozy i schizofrenia należą do najcięższych powikłań grypy – mówi prof. Lidia Brydak, kierownik Krajowego Ośrodka ds. Grypy. Grypa przebyta przez matkę w pierwszej połowie ciąży trzykrotnie zwiększa ryzyko wystąpienia u dziecka objawów schizofrenii – wykazali Susser i Brown.
Uczeni twierdzą, że wyeliminowanie zagrożenia grypą u kobiet w ciąży pozwoliłoby zapobiec 14 procent przypadków tej choroby. Naukowcy przestudiowali dane 20 tysięcy kobiet, które w latach 1959-1966 zaszły w ciążę w hrabstwie Alameda w Kalifornii i śledzili losy ich dzieci do 40-ego roku życia.
Autyzm wirusowy
Kłopoty z koncentracją może wywołać atakujący ludzi oraz wiele ptaków i ssaków wirus Borna. Dotychczas było wiadomo, że zarazek może powodować depresję i zaburzenia zachowania (chodzenie w kółko, stanie w dziwnych pozycjach, przewracanie się i niezauważanie przeszkód). Genetycznie zmodyfikowane przez Keizo Tomonagę z uniwersytetu w Osace myszy, których mózgi wytwarzały białko wirusa Borna, były agresywne, zbyt aktywne i gorzej niż inne gryzonie uczyły się nowych zadań. W mózgach zwierząt zmniejszała się liczba połączeń między neuronami i spadał poziom serotoniny, neuroprzekaźnika biorącego udział w powstawaniu emocji, uczeniu się i zapamiętywaniu. Myszy zainfekowane wirusem Borna miały objawy autyzmu: rosły wolno, miały trudności z uczeniem się i powtarzały pewne ruchy.
Zamiast psychotropów psychiatrzy powinni stosować antybiotyki. Pacjent Guy de Maupassant wpadał w szał i ciągle oganiał się od wyimaginowanych owadów, gdy zaraził się krętkiem bladym wywołującym kiłę (syfilis). Objawy podobne do schizofrenii mieli również cierpiący na syfilis Jan III Sobieski, Vincent van Gogh i Fryderyk Nietzsche. Powodem zaburzeń psychicznych mogą być także inne bakterie. Naukowcy z Johns Hopkins University w Maryland ostrzegają, że paciorkowce, które wywołują ból gardła, mogą też powodować nerwice natręctw, autyzm i syndrom Tourette`a, schorzenie objawiające się nie kontrolowanymi tikami i bezwiednym wypowiadaniem wulgaryzmów!
Gdy w latach 50-tych XX wieku kiłę zaczęto leczyć penicyliną, chorzy uważani za schizofreników masowo opuszczali szpitale psychiatryczne. - Teraz leki przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe powinny być stosowane także w leczeniu niektórych przypadków psychoz i depresji - wspomina Paul Ewald z University of Louisville w Kentucky. Jego zdaniem znaczna część pacjentów niepotrzebnie przyjmuje leki psychotropowe, zamiast się poddać kuracji antybiotykowej.
Chlamydia, a Psychika
Niektóre objawy psychiczne powstają z powodu przewlekłego zakażenia jednym z licznych szczepów chlamydii. Osłabienie, światłowstręt, bóle głowy, chronicznie złe samopoczucie, ucisk lub ból w klatce piersiowej czyli tzw. zmora…
Za orzekanie SCHIZOFRENII bez poważnych badań organicznych pacjentów najwyższy czas wprowadzić zakaz wykonywania zawodu lekarza i zakaz praktyki medycznej, gdyż objawy schizofreniczne zwykle po prawidłowym rozpoznaniu zakażenia jakimś pasożytem czy bakterią i prawidłowym leczeniu znikają RAZ NA ZAWSZE… Nawiedzone odpały obrońców zwierząt znane z wielu opowieści, że rzekomo koty domowe są wolne od toksoplazmozy też da się leczyć, bo szurnięte kociary zwykle mają TOKSOPLAZMOZĘ lub którąś z podobnych chorób odzwierzęcych wraz z objawami psychicznymi...
Mechaniczne uszkodzenia i pożar mózgu
Młody, wysportowany, dobrze się uczący człowiek, nagle zaczyna mieć trudności z koncentracją, zdarzają mu się zaburzenia snu, mowy i myślenia, później występują urojenia i halucynacje. Z czasem osoba popada w depresję i całkowitą apatię (nie sprząta, ma syf w domu, wszędzie bałagan robi, jest spowolniona w reakcjach). Diagnoza brzmi jak wyrok: schizofrenia. Niedługo - zapewniają od 2001 roku naukowcy pod przewodnictwem prof. Paula Thompsona z uniwersytetu w Los Angeles, autorzy pierwszego badania, w którym zaobserwowano zmiany anatomiczne w mózgu osób dotkniętych psychozą - będzie można leczyć nie tylko objawy, ale także przyczyny tego schorzenia.
Uczeni na początku XXI wieku uważają, że schizofrenię wywołują głównie dwa czynniki: predyspozycje genetyczne oraz uszkodzenie mózgu we wczesnym okresie życia, będące efektem powikłań ciąży i porodu (infekcja, niedotlenienie). Dzięki wykorzystaniu rezonansu magnetycznego o wysokiej czułości i rozdzielczości u chorych na schizofrenię po raz pierwszy udało się zaobserwować zmiany w tkance mózgowej. Naukowcy dowiedli też ich rozprzestrzeniania się w miarę postępów choroby.
Autorzy badania porównują dewastację istoty szarej, powodującą schizofrenię, ze skutkami pożarów, jakie obejmują lasy. Odkryli, że u młodych chorych następuje utrata nawet 10 procent istoty szarej mózgu, rozpoczynająca się najpierw w części ciemieniowej, a w ciągu kilku lat rozprzestrzeniająca się na pozostałe obszary układu nerwowego. Osoby, u których zanik tkanki mózgowej postępował najszybciej, doświadczały najsilniejszych objawów: omamów (zwłaszcza słuchowych), urojeń psychotycznych, a także depresji. Co ciekawe, badacze odkryli, że podobne zmiany zachodzą w okresie dojrzewania także u zdrowych ludzi, ich nasilenie jest jednak od kilku do kilkunastu razy mniejsze.
Naukowcy łączą koty z chorobami psychicznymi. Alarmujące wyniki badań.
Toksoplazmoza, to choroba, która u ludzi objawia się m.in. gorączką, powiększeniem węzłów chłonnych, dolegliwościami stawowymi, a także zapaleniem mózgu i opon mózgowych. Masz skłonność do nagłych wybuchów gniewu? Okazuje się, że powodem problemów, z którymi się zmagasz może być twój kot i groźne pasożyty. Z najnowszych badań na 2017 rok, których wyniki spopularyzował m.in. „Telegraph” wynika, że osoby, które zmagają się z zaburzeniami eksplozywnymi przerywanymi (IED) są dwukrotnie częściej zarażane pasożytem znajdującym się w odchodach kota zwanym toksoplazmozą. Badania pokazują, że w wyniku zarażenia może dojść do zmian w mózgu, które powodują długofalowe problemy z zachowaniem. „Telegraph” podkreśla, że osoby, które posiadają koty i nie dbają o swoją higienę mogą łatwo zarazić się pasożytami. Do zarażenia może dojść np. wtedy, gdy nie umyjemy rąk po czyszczeniu kuwety naszego pupila, a nawet po jego głaskaniu.
Co więcej, naukowcy łączą toksoplazmozę, czyli chorobę odzwierzęcą ze schizofrenią, impulsywnością i skłonnościami samobójczymi. Dr Emil Coccaro z Uniwersytetu w Chicago zauważa jednak, że nie każda osoba, u której zostanie rozpoznana toksoplazmoza będzie miała problemy z kontrolowaniem swoich emocji – ale pasożyty zwiększają ryzyko agresywnych zachowań – dodał. Badania opublikowane w Journal of Clinical Psychiatry, obejmowały 358 dorosłych osób. „Telegraph” przestrzega ponadto, że toksoplazmoza może być bardzo niebezpieczna dla kobiet w ciąży oraz dla osób z osłabionym układem odpornościowym.
Toksoplazmoza jest chorobą pasożytniczą spowodowaną przez pierwotniaka Toxoplasma gondii. Na rok 2017 jest naukowo dowiedzione, że u schizofreników pierwotniak ten występuje częściej niż dla średniej populacji. Wg badań naukowych prawdopodobnie za 1/5 do 1/3 przypadków schizofrenii jest odpowiedzialny właśnie pierwotniak Toxoplasma gondii. Należy zrobić sobie odpowiednie badania lekarskie na obecność tego pierwotniaka, zanim rozpozna się schizofrenię. W Stanach Zjednoczonych (USA) ponad 60 mln mężczyzn, kobiet i dzieci jest nosicielami pasożyta powodującego toksoplazmozę, jednak na szczęście tylko u części osób występują objawy, ponieważ układ odpornościowy w znacznym stopniu powstrzymuje rozwój choroby.
Pasożyt Toxoplasma gondii ma negatywny wpływ nie tylko na ludzi. Wykazano, że oddziałuje on także na gryzonie (myszy, szczury). T. gondii wędruje do ich mózgów i powoduje, że gryzonie tracą wrodzony lęk, który jest związany z zapachem kociego moczu. Zamiast tego, zaczyna się on im podobać (pewnie tak samo jest u "kociar" mających stada kotów i ich odchodów w domach). To sprawia, że zainfekowane gryzonie są znacznie łatwiejszym łupem dla kotów. W sierpniu 2011 duńscy lekarze opublikowali wyniki kilkunastoletniej obserwacji 45 608 kobiet, które przebyły zakażenie toksoplazmozą. Okazało się, że kobiety z wysokim poziomem przeciwciał przeciw toksoplazmie miały znacząco większe ryzyko zachorowania na schizofrenię, niż kobiety o niskim poziomie przeciwciał.
Nieprawidłowy prenatalny rozwój ośrodkowego układu nerwowego z powodu zarażeń podnosi ryzyko zachorowania na schizofrenię. Istnieją badania naukowe, które wiążą ekspozycję płodu na zakażenie patogenami różyczki, odry, toksoplazmozy z podwyższonym ryzykiem wystąpienia schizofrenii w późniejszym życiu. Podobnie niedożywienie matki, które ma wpływ na prawidłowy rozwój OUN, co tym samym potwierdza hipotezę o rozwoju schizofrenii u osób z zaburzeniami rozwojowymi mózgu.
W literaturze medycznej zostały opisane także przypadki rozwinięcia się schizofrenii u osób używających, zarówno przewlekle jak i jednorazowo, marihuany. Również stosowanie amfetaminy i jej pochodnych, substancji o działaniu halucynogennym i psychostymulującym. Istnieją pojedyncze doniesienia o wpływie zażywania narkotyku ayahuasca na pojawianie się zaburzeń schizofrenicznych.
...........................
(Materiał z czasem zostanie uzupełniony o nowe ciekawe odkrycia naukowe i spostrzeżenia)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz