poniedziałek, 4 listopada 2013

Leczenie Metafizyczne Evelyn Monahan

Metafizyczne uzdrawianie mocą słowa i wyobraźni


Afirmacja i wizualizacja są podstawowymi technikami metafizycznej i parapsychologicznej jogi, dzięki którym możemy pomyślnie wykreować swoje życie w taki sposób, jak pragniemy, oczywiście z granicach rozsądku i rozumu. Praca z obiema metodami jest jedną z najskuteczniejszych  dróg do przekodowania negatywnych wzorców tkwiących w podświadomości. Oczywiście skutki są najlepsze i pojawiają się najszybciej, kiedy praktykujemy w wyciszonym stanie świadomości, bez natłoku myśli, w pełnym odprężeniu. Dlatego zanim przystąpimy do tworzenia obrazów naszych marzeń, zanim zaczniemy powtarzać wybrane teksty afirmatywne (konfirmatywne) warto najpierw wyciszyć umysł, wejść w stan medytacyjnego relaksu i skupienia i stworzyć sytuację, którą Mistrzowie Wschodu nazywają "luką między myślami". 

Evelyn M Monahan
Metoda leczenia metafizycznego rozpowszechniania przez Evelyn M Monahan jest skuteczna nie tylko jako sposób na zdrowie, ale jako antidotum na rozmaite  problemy. Tym sposobem można pozbyć się nałogów, kłopotów finansowych, niesnasek w związku, poprawić relacje między partnerami lub rodzicami i dziećmi. Warto pamiętać, że około 30-40 procent społeczeństwa jest bardziej wrażliwa i podatna na sugestię i wyobraźnie, zatem może upragniony efekt osiągnąć szybciej i na większą skalę, może więcej zyskać taką metodą terapii. Z drugiej strony, około 8-15 procent społeczeństwa ma zmniejszoną wrażliwość na sugestię i bardzo słabą wyobraźnię, powinna wtedy raczej zamówić usługi wpływania na rzeczywistość u dobrego, sprawdzonego szamana czy jogina, a także w leczeniu polegać na mocnych lekach i chirurgach. 

Evelyn M Monahan znana jest także jako współautorka książki o pielęgniarkach w czasie drugiej wojny światowej napisanej razem z Rosemary Neidel Greenlee i opublikowanej w 2003 roku (And If I Perish: Frontline US Army Nurses in World War II, published by Alfred A. Knopf in November 2003) oraz dwóch innych w podobnej tematyce wydanych w 1999 i 2000 roku. Evelyn M Monahan znana jest także z opracowania metody odczuwania kolorów pozwalającej lepiej funkcjonować niewidomym, którzy ją opanują. Od 1961-1967 służyła w Wojskowym Korpusie Kobiecym armii Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej (Women’s Army Corps) jako technik psychiatryczny i jako medyk-ratownik czyli wielozadaniowy specjalista medyczny korpusu marynarki wojennej (diagnozowanie chorób i patologie, techniki medycyny ratunkowej, rentgenografia, pierwsza pomoc, wstępne leczenie i opieka pielęgniarska nad chorymi w warunkach wojny). Uzyskała magisterium (M.Ed.) oraz doktorat z psychologii (Ph.D.) na Georgia State University. Zdobyła także stopień Magistra teologii i etyki (M.Div) na Emory University. Od 1980-1996 pracowała w Wydziale d/s Kombatantów (Department of Veterans Affairs).

Bardzo ciekawa jest także książka o "Zaangażowaniu sił psychicznych do działania" napisana wspólnie z Terry Bakkenem w 1973 roku ['Put Your Psychic Powers to Work: A Practical Guide to Parapsychology' by Evelyn Monahan and Terry Bakken (Jun 1973)]. Evelyn Monahan jest prezydentem Narodowego Stowarzyszenia Kobiet Weteranek Wojennych w USA (president of the National Association of Women Veterans). Ujawniła 1993 roku, że Wydział d/s Weteranów Wojennych tuszował ponad 240 tysięcy przypadków wykorzystywania seksualnego kobiet w armii amerykańskiej, a dokładne śledztwo o tym prowadziła w latach swojej pracy w tym wydziale, od 1980-1996 roku. Ujawniła także liczne skandale z molestowaniem kobiet w miejscach pracy w stanie Virginia w USA. 


Metafizyczne cuda uzdrowienia 


Evelyn M. Monahan uległa w wieku 22 lat tragicznemu wypadkowi, w rezultacie którego została ciężko okaleczona: straciła wzrok, dostała padaczki, a po czterech latach dołączył się jeszcze paraliż prawego ramienia. Ataki epileptyczne były szczególnie częste (12-14 dziennie). Końskie dobowe dawki leków zredukowały je do 10-ciu. Evelyn czuła się bardzo nieszczęśliwa, nie mogła pogodzić się ze swoim ciężkim kalectwem i przez długich 9 lat dręczyła siebie i otoczenie, kipiała buntem i złością. Aż przyszło uspokojenie, a może wyczerpanie nerwowe, a w tym zaczęła rozmyślać nad ratunkiem dla siebie. I wtedy, w początku lat 60-tych XX wieku, przypomniała sobie wiele ciekawych, dziwnych historii zasłyszanych jeszcze w dzieciństwie. 

Odgrzebywała w pamięci przypadki nagłych uzdrowień ludzi, którym lekarze nie dawali najmniejszej szansy wyzdrowienia. Zaczęła mozolnie przywoływać na pamięć zasady tak zwanego współcześnie psychotronicznego leczenia, wtedy leczenia metafizycznego czy parapsychicznego, jogicznej wizualizacji, o których wówczas mówiło się, że były źródłem tych wszystkich cudownych uzdrowień. Cudowne leczenie pochodziło z Radża Jogi nauczanej przez teozofów oraz coraz liczniejszych joginów odwiedzających Amerykę i Europę. Zdecydowała się spróbować, a w tym celu poprosiła dwoje znajomych o zasilanie jej bioenergią. W ciągu 10 dni terapii odzyskała wzrok, a objawy epilepsji ustąpiły. Uzdrawianie jogicznymi metodami potrafi być bardzo skuteczne. W 1975 roku Evelyn M. Monahan wydała książkę o Leczeniu metafizycznym ( The Miracle of Metaphysical Healing). 

Wtajemniczyła dwoje przyjaciół i we troje rozpoczęli stosowanie ćwiczeń, ustalonych w punktach przez samą Evelyn. Ćwiczyli trzy razy dziennie z wielką dokładnością i zapałem. Była to przecież ostatnia deska ratunku. Po 10-ciu dniach E. Monahan odzyskała wzrok. Stało się to nagle, raptownie. Jednocześnie z odzyskaniem wzroku ustały zupełnie ataki epileptyczne, a w tydzień później ustąpił paraliż. Młoda kobieta była całkowicie zdrowa. Badania lekarskie nie wykazały śladu żadnej choroby. Przepełniało ją szczęście powrotu do zdrowia, do normalnego życia i ogromna nieprzeparta chęć zapoznania z tą metodą jak największej ilości ludzi cierpiących.

Evelyn miała ukończone roczne studium psychologii eksperymentalnej na uniwersytecie w Georgii, w Atlancie. Postanowiła wrócić do szkolnictwa, by mieć ciągłe kontakty z ludźmi i móc przekazywać im swoją wiedzę i doświadczenie z zakresu psychotronicznego leczenia. Zamarzyły jej się wykłady na tymże uniwersytecie. Fakt, że wykłady z takiego przedmiotu nigdy nie istniały na żadnym amerykańskim uniwersytecie nie przerażał jej wcale. Zatelefonowała do sekretariatu, wyłuszczyła dokładnie sekretarce o co jej chodzi, podała swoje nazwisko oraz numer telefonu i nie zrażona konwencjonalnym zapewnieniem, że jeżeli ktoś na uczelni zainteresuje się tym problemem zostanie z nią skontaktowany, spokojnie czekała, ćwicząc, systematycznie swą „cudowną” technikę. Wychodziła z założenia, że skoro mocą „swego wyższego Ja”, swojej Nadświadomości, potrafiła wyleczyć własne ciężkie kalectwo, to nie ma przeszkód do rozwiązania przy pomocy tej samej potęgi każdej innej sytuacji życiowej. Jakoż po miesiącu dyrektor Studiów Specjalnych na tamtejszym uniwersytecie zaproponował jej wykłady z parapsychologii. Chętnie oczywiście przyjęła ofertę i została instruktorem parapsychologii. Jej wykładów słuchało przeciętnie 250 studentów w każdym semestrze.

Evelyn Monahan była zadowolona, ale pragnęła jeszcze szerszych kontaktów z ludźmi. Marzyła o telewizji, radiu i prasie. W tej intencji ciągle uprawiała z ogromnym zapałem psychotroniczną technikę. Wierzyła w jej nieograniczone możliwości, była pewna, iż znikną przeszkody, stojące na drodze jej ambitnych planów. Po miesiącu zwróciła się do niej „Atlanta Journal” z propozycją napisania reportażu na temat jej wykładów. Następny tydzień przyniósł kontakt z telewizją. Proponowano udział w programie „Georgia dzisiaj”, odbieranym przez miliony telewidzów-sympatyków. Reakcja na poruszony przez E. Monahan problem była tak wielka, że po trzech tygodniach poproszono ją o powtórne wystąpienie w telewizji. W tym czasie miała też pogadanki w radio, o jej artykuły ubiegały się takie czasopisma, jak „National Inquire”, „Midnight” i „Time Magazin”. Książki E. M. Monahan ukazały się w Japonii, Anglii, RFN, Meksyku i we Włoszech. A więc spełniły się marzenia.

W swojej książce, której oryginalny tytuł brzmi „The miracle of metaphysical healing” autorka w osobistym kontakcie z czytelnikiem, bez reszty, bez zastrzeżeń oddaje mu do dyspozycji całą swą wiedzę, swoje doświadczenia, pragnie przelać w niego własny zapał, zachwyt, swą odzyskaną radość życia i szczęście pomagania innym.

Leczenie metafizyczne, psychotroniczne, owa technika wielokroć sprawdzana, nazywana przez Evelyn ‚”niezawodną”, „cudowną” jest niesłychanie prosta, ale autorka wielokrotnie przestrzega, by nie zlekceważyć jej, nie odrzucić tylko dlatego, że jest tak bardzo dostępna dla każdego. I rzeczywiście, psychotroniczne leczenie nie związane jest z żadnymi wydatkami, nie wymaga żadnych rekwizytów, żadnego specjalnego wykształcenia, wymagana jest tylko dobra wola, wytrwałość, spokój, usilna praktyka. 

Cud Metafizycznego Uzdrawiania

Na czym polega metafizyczne uzdrowienie?


Człowiek jest istotą wspaniałą, potężną przez nieograniczone siły utajone, z którymi przychodzi już na świat. Dzięki tej potędze jest w stanie usuwać ze swego życia choroby, kalectwo, zmieniać przykre sytuacje życiowe itd., gdyż z natury rzeczy należy mu się szczęście, radość i doskonałe zdrowie. 

Na nieszczęście człowiek jest nieświadomy swego wspaniałego wyposażenia w potęgę iście boską. Cierpi, choruje, męczy się, narzeka, szuka rozpaczliwie ratunku i ani się domyśla, że on sam posiada moc uzdrawiania. Jest jak król, który zapomniał, że jest królem, że ma płaszcz królewski na ramionach i złotą koronę na głowie, uznał się za żebraka, więc w pyle drogi siedzi i żebrze u przechodniów o wsparcie. Tę świadomość własnej mocy, własnych nieograniczonych możliwości, nazywa Evelyn Monahan „naszym wyższym Ja” (Atmanem), a moc realizowania życzeń, zaspakajania potrzeb, zmieniania nawet niekorzystnych okoliczności życiowych – Nadświadomością (Wyższa Jaźń, Atman). Umysłem świadomym określa autorka świadomość otaczających nas realiów. To umysł świadomy rejestruje wszystkie nasze spostrzeżenia, odczucia, wydarzenia, on zarządza pamięcią, on wyciąga wnioski, planuje, itp. On wreszcie ulega chorobom, cierpieniom, odczuwa radość, szczęście, strach, rozpacz itd. Umysł świadomy jest ograniczony w swoich możliwościach, on też jest „ślepy” – jak się wyraża Evelyn Monahan – na istnienie naszego „Wyższego Ja”.

Otóż, żeby skutecznie posłużyć się techniką psychotronicznego działania, trzeba odwołać się do swego potężnego „wyższego Ja” oraz własnej Nadświadomości i żądać, domagać się, wzywać, inwokować (mantrować). Nie prosić, błagać i żebrać, a spokojnie, zdecydowanie rozkazywać, co jest poziomem funkcjonowania "na trzecim oku", bo adźńa (ajńa) to rozkaz, nakaz, polecenie. W swoich instrukcjach Evelyn Monahan nigdy nie podaje słowa „proszę” czy „błagam”, lecz „chcę”, „pragnę”, „rozkazuję”, „zażądam”. Wychodzi ona tak jak uczyli ją Mistrzowie Mądrości z założenia, że sięgamy po swoje, że są to dobra zaprogramowane dla nas od początku świata, utracone przez niewiedzę, ograniczoność i własną słabość. W ufnym żądaniu tych wszystkich dobrodziejstw jest jakieś odcięcie się od dotychczasowego mylnego, tragicznego w skutkach stanowiska ludzkości, a powrót na właściwe miejsce, wyznaczone nam od wieków. Warunkiem powodzenia w życiu i to warunkiem wielokrotnie podkreślanym przez autorkę, jest absolutne zerwanie z „negatywnym myśleniem”, wsłuchanie się w światło i moc duchową płynące z góry, od Nadświadomości, od Wyższej Jaźni. 

Negatywne myślenie to nie tylko pesymizm, zwątpienie, rozpacz czy strach. To także wrogie, nieżyczliwe uczucia, zawiść, radość z cudzego nieszczęścia, pogarda, nienawiść, itd. Myślenie negatywne, jak twierdzi autorka, jest chorobą samą w sobie, przynosi cierpienie, ból, choroby umysłu i ciała, a nawet śmierć. Od tych niebezpiecznych myśli należy się odwracać, nie zatrzymywać ich w umyśle, zastępować innymi, światłymi, radosnymi, szczęśliwymi, pięknymi, pozytywnymi. „Nigdy nie pozwolić, by myśli negatywne zagnieździły się w twym umyśle” – przestrzega za starożytnymi Mistrzami Mądrości Evelyn M Monahan. 

Gdy wiec postanowiliśmy odwołać się do tej drzemiącej w nas potęgi i wyciszyliśmy swój umysł, usuwając wszystkie negatywne myśli, możemy przystąpić teraz do samej techniki metafizycznego, psychotronicznego leczenia, bardziej szczegółowo podanej przez autorkę. Pamiętajmy jednak, że do precyzji wykonania dochodzi się z czasem przez cierpliwość i wytrwałość. Nie żądajmy od siebie już na początku idealnego dostosowania się do wskazówek Evelyn Monahan, chociaż z czasem warto metodę dopracować do własnych potrzeb. Chodzi o nastawienie, zrozumienie i dobre chęci. Do Evelyn M Monahan zgłaszało się mnóstwo ludzi, byli wśród nich nieufni, oporni, bardzo krytycznie nastawieni. Nikt z nas przecież nie sądzi, że od razu potrafi wyciszyć swój umysł, usunąć wszystkie negatywne myśli, rozluźnić ciało w idealnym relaksie itd., a jednak i oni osiągali to czego tak bardzo pragnęli. Najpierw warto nauczyć się głębokiego, naprawdę głębokiego relaksu, warto opanować jogiczną relaksację, Yogodę. 

Technika metafizycznego, psychotronicznego leczenia pochodzi z ajurwedy i radża jogi, a składa się z trzech części:

1. Przygotowania - Relakasacji 

2. Odwołania się do Nadświadomości (Atmana-Brahmana) 

3. Zakończenia

I przygotowanie i zakończenie są ćwiczeniami oddechowymi, połączonymi z głębokim relaksem czyli jogiczną Yogodą. Ciało i umysł odświeżone głębokimi oddechami, dogłębnie rozluźnione, wyrażają stan wolny od napięć fizycznych i psychicznych, stan błogi, godny kontaktu z Nadświadomością, z Atmanem Brahmanem. Gdybyśmy się głębiej nad tym zastanowili, sami doszlibyśmy do wniosku, że jako istoty stworzone na obraz i podobieństwo Boże jesteśmy potężni sami w sobie i że trzeba nam tylko odciąć się na chwilę od stresów dnia codziennego, wyciszyć się wewnętrznie, by skontaktować się z ową wyższą siłą w nas i ponad nami utajoną i zakomunikować wyraziście, słownie i obrazowo swoje pragnienia. Spełnienie ich przez „Wyższe Ja” nie ulega dla Evelyn M Monahan najmniejszej wątpliwości, jeśli tylko są rozumne, etyczne i racjonalne, nie budzą silnych wewnętrznych sprzeciwów. By nas o tym przekonać podaje cały szereg uzdrowień ludzi, cierpiących na bardzo różne choroby. Autorka prowadziła dokładną dokumentację każdego z tysięcy przypadków i wybrała niektóre z nich, oczywiście za zgodą zainteresowanych. 

„Gdy po raz pierwszy zjawił się u mnie Roy M., wiedziałam, że nie tylko cierpi, ale że jest pełen pesymizmu i sceptycyzmu. Od lat cierpiał na krzyż, nosił pas ortopedyczny, ledwie się poruszał, od 4 lat nie pracował, – „pani dużo mówi o tym cudownym leczeniu, ale jestem przekonany, że mnie osobiście nic już nie pomoże”. – Mr. Roy M., przy tego rodzaju nastawieniu, byłabym szczerze zdziwiona, gdyby cokolwiek panu pomogło. Pańskie myśli negatywne trzymają pana w klatce cierpień, jak w więzieniu.” Gdy mu cierpliwie tłumaczyłam, że jego własne, negatywne myśli są główną przyczyną bólów krzyża, patrzył na mnie z najwyższym zdziwieniem i jawną dezaprobatą. W końcu jednak przyrzekł zastosować się do mojej instrukcji i być ze mną w kontakcie. Po dwóch tygodniach zadzwonił: nie odczuwał żadnych bóli, wyrzucił pas ortopedyczny, mógł się swobodnie poruszać. Za kilka tygodni wrócił do pracy i dawał sobie doskonale radę. Był stróżem w domu towarowym i do jego obowiązków należało wchodzenie na piętra 2-3 razy dziennie. Został entuzjastycznym propagatorem idei metafizycznego leczenia. – „Każdy powinien poznać tę cudowną metodę leczenia. Zgrzytam zębami ze złości, gdy myślę o tylu latach spędzonych w bólu. Niech pani nie przestaje mówić o tym ludziom. Byłoby grzechem zatrzymywać coś takiego tylko dla siebie”. 

Leczenie metafizyczne po niemiecku

METODA METAFIZYCZNA MONAHAN W PRAKTYCE


1. Wybierz spokojne miejsce, połóż się lub usiądź na krześle z oparciem, by wygodnie oprzeć głowę. Dla początkujących odpowiedniejsze będzie wygodne położenie się w jogicznej pozycji śawasana. 

2. Zamknij oczy i obserwuj spokojnie swój oddech, nie kontrolując go. Rozluźnij mięśnie całego ciała, od twarzy poczynając aż do palców nóg. W jodze zwykle przeprowadza się relaksację od palców stóp do twarzy, jednak można zrobić w dwie strony, a kierunek od twarzy do stóp służy schodzeniu i wychodzeniu napięć oraz zaburzeń z ciała. Kierunek odwrotny jest w celu rozwinięcia mocy wewnętrznej (psychicznej). 

3. Wciągnij głęboko powietrze przez nos, rozciągnij płuca i przeponę. Obserwuj wewnętrznym okiem swój oddech, wyobraź sobie, jak powietrze przepływa przez ciało, kończąc w okolicach mózgu. Przy wydechu (również tylko przez nos) zwalniaj mięśnie brzucha i pogrążaj w relaksie całe ciało i umysł. Powtórz to ćwiczenie trzy razy, za każdym razem starając się pogłębić relaks, rozluźnienie, odprężenie. 

4. Stwórz w umyśle obraz systemu krążenia. Wyobraź sobie wszystkie naczynia krwionośne, tętnice, żyły, naczyńka włoskowate. Znajdując się w głębokim równomiernym rozluźnieniu, uświadom sobie przepływ krwi przez ciało. Powtarzaj w myśli: „Pragnę, aby mój system krwionośny był w całkowitej harmonii ze sobą samym i z innymi systemami mego organizmu. Pragnę, aby usunął wszystkie zanieczyszczenia z mojego ciała i wniósł nową energię do wszystkich komórek mego organizmu”.

5. Przedstaw sobie swój system oddechowy. Pozwól, by uformował się wyraźny obraz twych płuc, niech się rozprężają i kurczą, niech zaopatrują w tlen twój organizm. W umyśle powtarzaj: „Potęgą Nadświadomości rozkazuję, aby mój aparat oddechowy doskonałe pracował i pozostawał w doskonalej harmonii ze sobą i wszystkimi pozostałymi systemami mego ciała”.

6. Wyobraź sobie teraz swój system trawienny. Stwórz wyraźny obraz żołądka, jelit cienkich i grubych. Powtarzaj w myśli następujące słowa: „Przez moc Nadświadomości pragnę, aby mój system trawienny wyciągał maksimum korzyści z pożywienia jakie przyjmuję oraz by pozostawał w całkowitej harmonii ze sobą i całym moim organizmem.

7. Ujrzyj w umyśle obraz swego serca i powtarzaj w myśli: „Mocą Nadświadomości rozkazuję, by serce moje pracowało wydajnie, spokojnie, bez zakłóceń. Życzę sobie, by pozostawało w całkowitej harmonii ze sobą samym i całym moim organizmem”.

8. Wytwórz w swym umyśle obraz właściwego szkieletu. Niech twe wewnętrzne oko ujrzy wszystkie kości i stawy. Mów w umyśle. „Przez niezwykłą moc Nadświadomości rozkazuję, aby wszystkie zwapnienia, zgrubienia i schorzenia mego szkieletu natychmiast zostały usunięte, a chore komórki odłączone, zastąpione zdrowymi i wydalone z organizmu jako obciążenie, burzące harmonię mego ciała”.

9. Teraz ujrzyj w umyśle siebie samego. Niech ten twój portret odzwierciedla doskonałe zdrowie. Z tym obrazem przed oczyma powtarzaj następujące słowa: „Pragnę aby wszystkie systemy mego ciała pozostawały w całkowitej wzajemnej harmonii. Przez potęgę Nadświadomości zarządzam, aby ciało moje cieszyło się idealnym zdrowiem, a wszystkie choroby zostały usunięte jako dysharmonia”.

10. Oddychaj głęboko, przeponowo. Pozwól, by twój umysł (manas) towarzyszył oddechowi przez ciało, kończąc na doprowadzeniu go do szczytu głowy. Powtórz to ćwiczenie trzy razy, pogrążając się za każdym razem w głębszy relaks, rozluźnienie i odprężenie. Powtarzaj w myśli: „Jestem doskonale zdrowy na ciele i umyśle”. 

11. Przez chwilę oddychaj spokojnie, nie kontrolując oddechu, nadal utrzymując ciało w odprężeniu.

12. Otwórz oczy i idź do codziennych zajęć.

Technika ta, właściwie praktykowana, zajmuje w przybliżeniu 15-25 minut dziennie. Ćwiczyć można jeden raz dziennie, do trzech razy możliwie w równych odstępach czasu, zresztą życie narzuca różne ograniczenia i sztywnych ram nie da się wprowadzić. Stosowanie leków 2-4 razy dziennie jest zwyczajową normą medyczną, stąd rady, aby taką terapię zażywać tak jak zaordynowane bywają leki medycyny. 

Metafizyczne leczenie można stosować nie tylko w odniesieniu do siebie, w ten sposób można skutecznie pomagać także innym. Odległość przestrzeni nie stanowi żadnej przeszkody dla psychotronicznego, metafizycznego leczenia. Twoje leczące myśli pędzą z prędkością światła i są poddane najpotężniejszej sile we wszechświecie – potędze Nadświadomości. 

Polska edycja Leczenia metafizycznego

PRZYKŁADY EFEKTÓW PRAKTYKI PSYCHOTRONICZNEJ


„Bob C. miał 15 lat. Uległ katastrofie samochodowej i wyniósł z niej rozlegle rany: drugiego i trzeciego stopnia poparzenia. W pierwszych kilku tygodniach cierpienia młodego człowieka łagodzono narkotykami, lecz nadszedł czas, kiedy to narkotyki odstawiono z obawy przed nałogiem. Rany, dalekie jeszcze od wygojenia, przysparzały pacjentowi wiele bólu, to też pokój jego wypełniały jęki i błagania o pomoc. Po pomoc do mnie zgłosiła się Boba matka. Obydwoje rodzice natychmiast przystąpili do stosowania techniki psychotronicznego leczenia. W godzinę później Bob popadł w spokojny sen, pierwszy od czterech dni. Zaczęły też wyraźnie ustępować bóle i chory szybko powracał do zdrowia. Jeszcze przed zastosowaniem psychotronicznego leczenia ustalono na konsylium lekarskim, że konieczne będą rozlegle przeszczepy skórne, a to pociągnie za sobą szereg operacji. Mrs. C. z radością zawiadomiła mnie, że Boba ostatecznie czekają tylko dwie, a może tylko jedna operacja”.

„Linda J. ogromnie interesowała się techniką psychotronicznego leczenia. Chodziła na wykłady z parapsychologii na uniwersytecie Georia State. Zapoznała z tym problemem wielu swoich przyjaciół, a także przyjaciół tych przyjaciół. Jedynie siostra jej, Judy oraz szwagier, mieszkający zresztą w odległości 1000 km od Georgii, ostro krytykowali Lindy wiarę w „takie głupoty”. Ale zdarzyło się, że Judy bardzo niebezpiecznie zraniła oko ostrym drutem i lekarze uważali je w 95 % za stracone. Szwagier zawiadomił Linde o wypadku telefonicznie i jak to w obliczu niebezpieczeństwa bywa, niepomny na niedawną jeszcze zjadliwą krytykę, błagał o pomoc Linde, a przez nią i mnie. Niezwłocznie obie przystąpiłyśmy do psychotronicznego leczenia. Uzgodniłyśmy między sobą, że do 10-tej godziny następnego dnia, kiedy lekarze zdecydują, czy da się uniknąć operacji, prześlemy do Judy cudowne siły lecznicze aż cztery razy. W południe nadeszła radosna wiadomość: nie ma potrzeby operacji. Telefonował Bob, powiedział, że lekarze z ogromnym zdziwieniem stwierdzili, że zranione oko przez noc samo się zregenerowało. W tej sytuacji będą konieczne szkła kontaktowe. Linda wiedziała, że Judy nie znosiła okularów i chcąc oszczędzić jej tej przykrości zwróciła się do mnie z ponowną prośbą, a mianowicie, bym razem z nią za pośrednictwem psychotronicznego leczenia uratowała Judy od noszenia szkieł. Oczywiście zgodziłam się. Po tygodniu, bo wtedy właśnie miała być Judy na badaniu kontrolnym, miałam znowu telefon. Głos Lindy drgał radością: „Siostra nie potrzebuje nosić okularów lekarz orzekł, że oko jest w 100 % zdrowe. Przypisywał tę poprawę noszeniu szkieł korekcyjnych. Wtedy Judy wyjęła z torebki niezrealizowaną receptę na okulary. Osłupienie lekarza nie da się wyrazić słowami”. Judy i jej mąż popadli w tym wypadku w drugą skrajność. Zawsze twierdzę, że leczenie psychotroniczne powinno iść równolegle z leczeniem medycznym, a nie zamiast niego. Tym nie mniej byłam bardzo szczęśliwa razem z nimi.

„Jean L. zgłosiła się do mnie ogromnie przybita psychicznie. Właśnie stwierdzono u niej guz piersi, który chociaż łagodny, musiał być w najbliższej przyszłości operacyjnie usunięty. Operacja oznaczała dłuższy pobyt w szpitalu, Jean miała troje małych dzieci (2, 4 i 6 lat), a mąż był w ciągłych służbowych wyjazdach. Dałam jej wypisaną na kartce technikę „punkt po punkcie”, wytłumaczywszy przedtem na czym polega leczenie psychotroniczne i jak zwykle prosiłam o wiadomości. Po trzech dniach miałam telefon: „Wróciłam właśnie z kontrolnego prześwietlenia. Guz zniknął. Jestem ogromnie szczęśliwa”. Jean i jej mąż Marcin pozostawali ze mną w kontakcie. Nie tylko sami ćwiczyli trzy razy dziennie, lecz nauczyli tego najstarsze dziecko. „Gdy podrosną trochę mniejsze dzieci, dołączą i one do tych rodzinnych ćwiczeń – twierdzili z zapałem”.

Wszystkie te choroby zostały usunięte, a pacjenci wyleczeni przy pomocy tej samej techniki metafizycznego leczenia, z pomocą sił psychicznych i duchowych pacjentów. Posiada ono swoje niezmienne zasady, ujęte w punkty i podpunkty; a różnice w poszczególnych wypadkach chorobowych dotyczą tylko poszczególnych słów i terminów. 

Leczenie metafizyczne, psychotroniczne polega na odwołaniu się do Wyższego Ja, do potęgi Nadświadomości, do Atmana Brahmana, na przedstawieniu swego pragnienia oraz na utrwaleniu ich przez umysłowe przeżywanie scenek radości, szczęścia z odzyskanego zdrowia, gratulacji najbliższych i scenki w gabinecie lekarza, który ze zdziwieniem, ale i z radością stwierdza absolutne wyleczenie z choroby. Proste, łatwe, a tak bardzo nam potrzebne! Przywykłszy w wyobraźni do własnej tryskającej zdrowiem i radością sylwetki, dużo łatwiej będzie w nią uwierzyć na jawie. 

Zredagowano i opracowano na podstawie nauk Evelyn M Monahan 

Uruchom moce psychiczne

PSYCHOTRONICZNA METODA DLA ZDROWIA


Poniżej przedstawione są schemat metody, który należy sobie samemu uzupełnić w zależności od tego, z czym chcemy pracować. Przykładowe odprężenie ciała również jeśli wolimy, możemy zastąpić innym. Ważne, aby w trakcie praktyki zarówno ciało, jak i umysł były w pełni zrelaksowane i wolne od napięcia. 

Zamknij oczy i przez chwilę skup się na swoim oddechu. Rozluźnij powoli całe ciało...

Rozluźnij mięśnie powiek - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie powiek są rozluźnione.

Rozluźnij mięśnie szczęk i policzków - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie szczęk i policzków są rozluźnione.

Rozluźnij mięśnie ramion i barków - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie ramion i barków są rozluźnione.

Rozluźnij mięśnie rąk - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie rąk są rozluźnione.

Rozluźnij mięśnie brzucha - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie brzucha są rozluźnione.

Rozluźnij mięśnie pośladków - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie pośladków są rozluźnione.

Rozluźnij mięśnie nóg - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie nóg są rozluźnione.

Rozluźnij całe ciało - (napnij z całej siły wszystkie mięśnie, a po chwili rozluźnij) - jesteś rozluźniony...

Oddychaj głęboko przez nos - przeponowo, powoli. Wdychając powietrze, zobacz swym wewnętrznym okiem jak rozchodzi się ono po całym ciele, rozprowadzając po nim jasne kojące światło, wrażenie czy lepiej obraz silnej światłości, jaśnienia. Wydychając rozluźniaj ciało i umysł (emocje i myśli). Powtórz ten oddech trzy razy albo siedem razy lub 11 razy. 

Powtarzaj w myśli słowa:

Poprzez mądrość Wyższego Ja i potęgę Nadświadomości rozkazuję, niech wszystkie komórki mego ciała funkcjonują zdrowo i harmonijnie, niech moje ciało będzie zdrowe, silne i piękne. 

Wyobraź sobie, swoje ciało zdrowe, silne i piękne... (możesz wyobrazić sobie siebie przeglądającego się w lustrze, gdzie twoje ciało ma idealny wygląd)... 

 *  *  * (chwila wizualizacji)

Wyobraź sobie, jak rodzice (przyjaciele, koledzy) ze wzruszeniem podziwiają twój znakomity stan zdrowia, jak znajomi gratulują Ci zdrowia i pięknego, młodego wyglądu, jak lekarze, oglądając wyniki wyrażają zdziwienie, że znikły objawy choroby...

*  *  * (chwila wizualizacji)

Powtarzaj w myśli słowa:

Poprzez mądrość Wyższego Ja i potęgę Nadświadomości rozkazuję, niech moje ...... (tu wpisujesz tą część ciała, która jest chora) jest zdrowe, (gładkie, funkcjonuje prawidłowo, harmonijnie...)

Wyobraź sobie, że ten chorujący organ jest w pełni zdrowy, taki jak chcesz, aby był. Zobacz wewnętrznym okiem tą część ciała w idealnym stanie. Jeśli trudno ci zobaczyć ten narząd w sposób autentyczny, anatomiczny - przedstaw go w postaci pozytywnego symbolu, np. czystego kryształu, kuli biało-złotego światła... Poczuj, ze jest całkowicie zdrowy.  

*  *  * (chwila wizualizacji)

Wyobraź sobie rozmowę z lekarzem, (z bioterapeutą) na temat twoich minionych chorób i tego jak znikły bez śladu.

*  *  * (chwila wizualizacji)

 Oddychaj głęboko i powoli przez nos — przeponowo trzy razy, potem przez chwilę obserwuj swój swobodny oddech. I otwórz oczy.

And if I Perish by Evelyn M Monahan

PSYCHOTRONICZNA METODA RZUCANIA PALENIA


Zamknij oczy i przez chwilę skup się na swoim oddechu. Rozluźnij powoli całe ciało...

Rozluźnij mięśnie powiek - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie powiek są rozluźnione.

Rozluźnij mięśnie szczęk i policzków - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie szczęk i policzków są rozluźnione.

Rozluźnij mięśnie ramion i barków - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie ramion i barków są rozluźnione.

Rozluźnij mięśnie rąk - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie rąk są rozluźnione.

Rozluźnij mięśnie brzucha - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie brzucha są rozluźnione.

Rozluźnij mięśnie pośladków - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie pośladków są rozluźnione.

Rozluźnij mięśnie nóg - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie nóg są rozluźnione.

Rozluźnij całe ciało... (napnij z całej siły wszystkie mięśnie, a po chwili rozluźnij) - jesteś rozluźniony...

Oddychaj głęboko przez nos - przeponowo, powoli. Wdychając powietrze, zobacz swym wewnętrznym okiem jak rozchodzi się ono po całym ciele, rozprowadzając po nim jasne kojące światło. Wydychając rozluźniaj ciało i umysł. Powtórz ten oddech trzy razy.

Powtarzaj w myśli słowa:

Poprzez mądrość Wyższego Ja i potęgę Nadświadomości odrzucam od tej chwili potrzebę palenia papierosów, odrzucam każdą myśl i każdą siłę, która mnie skłania do palenia i pozostaję w całkowitej harmonii ze swoim ciałem.

Wyobraź sobie sytuację, w której całkowicie jesteś wolny od nałogu i świetnie się czujesz ze świadomością osoby niepalącej.

  *  *  * (chwila wizualizacji)

Wyobraź sobie, jak rodzice (przyjaciele, koledzy, koleżanki, znajomi) słuchają Twojej opowieści o tym, jak skutecznie i szybko rzuciłeś palenie. Zobacz wyraźnie tą osobę, z którą rozmawiasz, usłysz jej głos, zobacz jej zdziwienie, usłysz jak Ci gratuluje...

*  *  * (chwila wizualizacji)

Oddychaj głęboko i powoli przez nos - przeponowo trzy razy, potem przez chwilę obserwuj swój swobodny oddech. I otwórz oczy.

All This Hell by Evelyn M Monahan

PSYCHOTRONICZNA METODA NA DOWOLNY TEMAT


Zamknij oczy i przez chwilę skup się na swoim oddechu. Rozluźnij powoli całe ciało...

Rozluźnij mięśnie powiek - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie powiek są rozluźnione.

Rozluźnij mięśnie szczęk i policzków - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie szczęk i policzków są rozluźnione.

Rozluźnij mięśnie ramion i barków - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie ramion i barków są rozluźnione.

Rozluźnij mięśnie rąk - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie rąk są rozluźnione.

Rozluźnij mięśnie brzucha - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie brzucha są rozluźnione.

Rozluźnij mięśnie pośladków - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie pośladków są rozluźnione.

Rozluźnij mięśnie nóg - (napnij z całej siły, a po chwili rozluźnij) - mięśnie nóg są rozluźnione.

Rozluźnij całe ciało... (napnij z całej siły wszystkie mięśnie, a po chwili rozluźnij) - jesteś rozluźniony...

Oddychaj głęboko przez nos - przeponowo, powoli. Wdychając powietrze, zobacz swym wewnętrznym okiem jak rozchodzi się ono po całym ciele, rozprowadzając po nim jasne kojące światło. Wydychając rozluźniaj ciało i umysł. Powtórz ten oddech trzy razy.

Powtarzaj w myśli słowa:

Poprzez mądrość Wyższego Ja i potęgę Nadświadomości rozkazuję, niech ... (tutaj wstawiasz swoje pragnienie ) ...

Wyobraź sobie wymarzoną sytuację...

  *  *  * (chwila wizualizacji)

Wyobraź sobie, jak rodzice (przyjaciele, koledzy, koleżanki, znajomi) słuchają Twojej opowieści o szczęściu, które Cię spotkało, wyobraź sobie wyraźnie, jak się komuś zwierzasz, opowiadasz o wymarzonej sytuacji, która już jest faktem... Zobacz wyraźnie tą osobę, z którą rozmawiasz, usłysz jej głos, zobacz jej zdziwienie lub radość, usłysz jak Ci gratuluje...

*  *  * (chwila wizualizacji)

Oddychaj głęboko i powoli przez nos - przeponowo trzy razy, potem przez chwilę obserwuj swój swobodny oddech. I otwórz oczy. 

Kilka dobrych kobiet by Evelyn M Monahan

AUTORKA 


http://www.goodreads.com/author/show/72333.Evelyn_M_Monahan



================================= 


1 komentarz:

  1. Dziękuję. W całym Internecie nie ma lepszego artykułu na temat technik metafizycznych co ten. Bardzo dobra praca 👍

    OdpowiedzUsuń